Skocz do zawartości

PRZEPOWIEDNIE


Rekomendowane odpowiedzi

Prezentuje fragment artykuł z FOCUSA rok 1998.

Tytuł ' TO KONKLAWE ZMIENIŁO ŚWIAT'

Pisze ten post dlatego poniewasz niektóży znajomi po przeczytaniu tego fragmentu troszke sie zaniepokoili :Boink:

A tak wogóle to wato by zroboć lustracje wszystkich przepowiedni sprzed 2000 r

nr1.jpeg

artyk2.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tylko mały fragmencik z przepowiedni Malachiasza. Przepowiednie należy dobrze zinterpetować. Popatrzmy na ostatnich papieży i przydomek, jaki nadał im św. Malachiasz (żródło: Wikipedia, racjonalista.pl):

 

Pastor et Nauta (pasterz i żeglarz) - to określenie przypisuje się papieżowi Janowi XXIII. Przed wyborem na papieża był patriarchą Wenecji i zapewne pływał gondolami (łodziami).

 

Flos Florum (kwiat kwiatów) - określenie to pasuje jakoby do Pawła VI na herbie którego znajdowały się trzy heraldyczne kwiaty lilii.

 

De medietate Lunae (z połowy księżyca) - niektórzy uważają iż pasuje do papieża Jana Pawła I, który został wybrany 26 sierpnia 1978, dzień po tym kiedy księżyc wszedł w ostatnią kwadrę i panował zaledwie niewiele ponad miesiąc (33 dni – miesiąc księżycowy wynosi 28 dni), a więc umarł on na jeden dzień przed połową księżyca.

 

Wreszcie Nasz Papież Jan Paweł II:

 

De labore Solis (Z pracy Słońca) - zwolennicy tej przepowiedni zauważają iż papież Jan Paweł II urodził się 18 maja 1920 w dniu zaćmienia słońca, a jego pogrzeb odbył się w czasie innego zaćmienia słońca 8 kwietnia 2005. Przed jego śmiercią mówiło się też, że pasuje do tego określenia bo wędruje po Ziemi (pielgrzymki) niczym Słońce.

 

oraz aktualny Papież Benedykt XVI:

 

Gloria Olivae (Chwała oliwki) przypisuje się Benedyktowi XVI ponieważ jednym z symboli zakonu benedyktów jest gałązka oliwna (zwolennicy przepowiedni uważają, iż przyjęcie takiego imienia przez Papieża doskonale łączy go z zakonem benedyktynów). Przed wyborem Ratzingera, jasne było wg przepowiedni Malachiasza, że papież obejmie imię Benedykt XVI! Jeszcze inna interpretacja wiąże się z faktem, że Ratzinger urodził się 16 kwietnia, w dniu śmierci św. Benedykta Józefa Labrè (26 marca 1748 – 16 kwietnia 1783).

 

Wg zwolenników przepowiedni do wyboru pozostał już tylko 1 papież - Petrus Romanus (Piotr Rzymianin). Interpretacje tej inskrypcji są różne. Badacze twierdzą, iż może być on Włochem (Rzymianin) lub papieżem innej rasy, który przyjmie imię Piotr II

 

Ostatnie, najdłuższe hasło brzmi:

 

"In persecutione extrema S.R.E. sedebit Petrus Romanus, qui pascet oves in multis tribulationibus: quibus transactis civitas septicollis diruetur, & Iudex tremendus iudicabit populum suum. Finis."

 

"W czasie najgorszego prześladowania Świętego Kościoła Rzymskiego, [na tronie] zasiądzie Piotr Rzymianin, który będzie paść [swe] owce podczas wielu cierpień, po czym miasto siedmiu wzgórz zostanie zniszczone i straszny Sędzia osądzi swój lud. Koniec."

 

Żaden z papieży nie przyjął imienia Piotr II. Jeżeli przyszły papież przyjmie to imię, to najpóźniej do końca jego pontyfikatu nastąpi koniec świata.

 

Dodam jeszcze, że nad i wokół Bazyliki św. Piotra w Rzymie znajdują się kamienne posągi upamiętniające papieży. Każdy je zapewne widział. Zostały 2 wolne miejsca...

 

Dla osób zainteresowanych polecam tą stronę i .

Edytowane przez halley
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Benedykt

Mnie przyszły na myśl dwie kwestie:

 

Żaden z papieży nie przyjął imienia Piotr II. Jeżeli przyszły papież przyjmie to imię, to najpóźniej do końca jego pontyfikatu nastąpi koniec świata.

 

To, że miałby nastąpiś koniec świata to dobrze, czy źle?

 

Dodam jeszcze, że nad i wokół Bazyliki św. Piotra w Rzymie znajdują się kamienne posągi upamiętniające papieży. Każdy je zapewne widział. Zostały 2 wolne miejsca...

 

 

Czytając to przypomniała mi się anegdota, która niekoniecznie musi się kojarzyć z powyższą wypowiedzią. Mnie jednak się kojarzy.

Otóż podobno pod koniec XIX wieku w CK Krakowie stwierdzono, że niedługo nastąpi w mieście kres rozwoju komunikacji miejskiej, gdyż miasto nie będzie w stanie pomieścić tak dużej ilości koni pociągowych ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie przyszły na myśl dwie kwestie:

To, że miałby nastąpiś koniec świata to dobrze, czy źle?

Czytając to przypomniała mi się anegdota, która niekoniecznie musi się kojarzyć z powyższą wypowiedzią. Mnie jednak się kojarzy.

Otóż podobno pod koniec XIX wieku w CK Krakowie stwierdzono, że niedługo nastąpi w mieście kres rozwoju komunikacji miejskiej, gdyż miasto nie będzie w stanie pomieścić tak dużej ilości koni pociągowych ....

 

Tjaaa było takie coś tylko że z Paryżem gdzie obliczona że miasto nie może być większe niz ... ponieważ brakło by ludzi do sprzątania gówien po koniach ciągnących dorozki. LOL.

 

Koniec świata miał być hkmm (kiedy zdobyto mount everest ? w 1952 ?? ) pięćdziesiąt lat później czyli w 2002 r. No i po JP2 na papieża miał być wybrany znów Polak i Później znów Polak a potem miał być koniec świata. I wiele jeszcze innych pierdół słyszałem ehhh :Boink:

 

Może macie jeszcze jakieś ciekawe (czyt. śmieszne) przepowiednie które się nie sprawdziły ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam jedną śmieszną co się sprawdziła - chyba z Przekroju z 1985r przepowiednie dla Polski na nsp. rok

W maju nsp.roku /1986r / w Polsce nie będzie masła . :D

Nie było - Czernobyl .

 

Koniec świata to dla nas nieistotne zdarzenie . I tak nie jesteśmy wieczni . Czy to takie ważne aby ludzie na świecie byli ? :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przepowiedniach ja osobiscie znalazlam ziarenko prawdy.

Dla mojej babci i ciotki i sasiadki wujka,sam fakt ze konklawe mogloby obrac murzyna na Papieza to juz koniec swiata :D:D

Jesli przepowiednie to prawda, oznczaloby to ze przeznaczenie istnieje.

Czyli jestesmy zabawka losu,Boze jakie to frustrujace........

Ale ja juz przezylam tyle koncow swiata ze jeszcze jeden mi nie zaszkodzi... :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeznaczenie , los na pewno istnieje . :Beer:

Możemy się opierac ale zostajemy różnymi zdarzeniami ustawiani na należne nam tory .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz,doswiadczenie ciagle mnie uczy ze jest przeznaczenie ,ale ja mimo tego ciagle probuje mieszac w "boskim planie".Raz los jest dobry raz nie :D

Jutro moze cos napisze ,bo teraz oczy same mi sie zamykaja i z braku snu jeszcze glupoty jakies powypisuje :D:D

Zastanowie sie czy bunt przeciw determinizmowi ma sens.

Edytowane przez elwira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam w nosie przeznaczenie! Ciągle wierzę, że sami sobie determinujemy swoją przyszłość.

 

A ja wierzę, że to wszystko gra przypadku. A wrażenie, że to my o czymś decydujemy to tylko złudzenie naszego umysłu - łatwiej nam żyć z taką myślą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba to w ten sposób funkcjonuje . Ktoś wie jak ma być i tak ustawia żeby było jak ma być . W najprostszym przypadku tym ktoś to my , potem jakieś ludziki w ciemnych okularach , :D potem jeszcze inni żądzy władzy , a na koncu jest Ktoś kto tym wszystkim zawiaduje pewnie nawet nie zdając sobie z tego sprawy .

Nie wiem po co to wszystko Komuś . Zdarzenia się zazębiają , czasem wyskoczy coś ekstra np. jakieś kataklizmy , wojny . I niestety okazuje sie ,że w/g jakis przepowiedni tak miało być . Nawet zabicie Rasputina pociągnęło łańcuszek zdarzeń tak jak przepowiedział .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wierzę, że to wszystko gra przypadku. A wrażenie, że to my o czymś decydujemy to tylko złudzenie naszego umysłu - łatwiej nam żyć z taką myślą.

 

Elementarny fakt w psychologii humanistycznej,to to ze jakoby NIC nie dzieje sie przypadkowo.Nawet to gdzie siadasz nie jest przypadek,bo podswiadomie ustawiasz sie jakos wobec innych osob :D

 

Wolna wola to chyba takie "zwolnienie warunkowe" od przeznaczenia.

Albo jestesmy neutralni albo cos zmieniamy.Ja probuje nie marnowac potencjalu :banan: Choc nie pije by pasc,nie leze by wstac,nie wstaje by pic...

 

I nie czekac na przeznaczenie,ale problem w tym ze jakos to czuje ze przeznaczenie czeka na mnie......Jesli przeznaczenie to CEL,to i tak nie zgodze sie ze cel okresla sens drogi.Droga moze byc celem samym w sobie.

Mozna isc droga ze spiewem na ustach albo z piana na ustach :banan::banan:

Edytowane przez elwira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z 25 lat temu mając w głowie tylko Beatkę ,gdy odeszła w siną dal powstała taka prosta rymowanka

W niciści płynę przez wieki , w nicości życie me trwa ,

lecz może kres jej niedaleki , istnieniu memu sens da .

 

Sens życia dla mnie to wszystko co po drodze spotykamy .

Droga dla samej drogi ? Choć to dużo to w/g mnie trochę za mało . :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.