Skocz do zawartości

Co po Mak 127: ref. ED120, Mak 140 z UK i w ogóle jak dalej- miejski teleskop mobilny


Jarek

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

Mam "życiowy" dylemat. Posiadam Maka 127 SW starej, niebieskiej wersji. Niestety, warunki jego eksploatacji są niekorzystne, ograniczają też mocno perspektywy jego sensownej wymiany na inny sprzęt.

W skrócie: balkon 3 piętro w bloku, sektor obserwacji drastycznie ograniczony przez wysokie drzewa w pobliżu, jak i sąsiednie bloki. Fatalne warunki seeingowe, szczególnie gdy planety są nisko (czyli nad dachami). Mając świadomość tych problemów, stanowisko balkonowe z założenia miało nie być jedynym. Montaż EQ 3-2 wydawał się dość mobilny, zwłaszcza w połączeniu z malutkim Makiem.

Życie trochę zweryfikowało te (w sumie dość sensowne) założenia, +/- . Minusy ostatnio przeważają. Obserwacje w terenie (obrzeża osiedla) prowadzę niezmiernie rzadko, raczej przy wyjątkowych okazjach. Operowanie starszą wersją EQ3 (bez siodełka dovetail) jest kłopotliwe. Te balkonowe z reguły są mało udane - seeing, obiekty uciekające za drzewa/bloki itd. W połączeniu z tzw. życiowymi ograniczeniami (brak czasu, zmęczenie) działa to niesłychanie demotywująco.

Zastanawiam się więc nad zmianami. Docelowy sprzęt powinien być nieco bardziej mobilny, a jednocześnie oferować (nieco) więcej w sensie optycznym. Założenia w oczywisty sposób sprzeczne, zatem pole manewru wąskie (stąd ten post). A nie chce stryjek zamienić siekierki na kijek.

Pierwsza rzecz, jaką rozważam, to zmiana montażu z EQ 3-2 na AZ z mikroruchami. To ma być zestaw grab & go, wymagający minimum obsługi w polu. Sama obserwacja z dużym powiększeniem na EQ jest wygodniejsza, ale zawsze więcej roboty na stanowisku, no i nie da się zejść z wagą montażu. To zniechęca skutecznie do wychodzenia z domu na krótkie wypady.

Teraz teleskop: Mak 127 jest fajny, ale znam jego ograniczenia. Liczę wprawdzie, że już same częstsze obserwacje z otwartego terenu poprawią jakość obserwacji. Chodzi głównie o Jowisza z tranzytami księżyców i WCP czy opozycyjnego Marsa. Niemniej docelowo chciałbym Maka127 zastąpić czym innym. No i tu dylemat. Mak150 byłby logicznym krokiem, ale drastycznie rośnie waga i tym samym wymagania co do montażu. Biorąc pod uwagę moje ograniczenia (rosnące ostatnio z racji problemów ze zdrowiem - kręgosłup), ślepa uliczka. Do dyspozycji jest Mak 140 z Orion UK, waży niemal tyle samo co ten 127 od SW. Mam jednak sprzeczne informacje nt. obstrukcji lustra wtórnego - czy procentowo jest w tym modelu mniejsza czy większa.

Kolejna opcja, to refraktor o aperturze porównywalnej z posiadanym Makiem. Rozdzielczość zbliżona, kontrast lepszy z racji braku obstrukcji LW. Tyle, że refraktory > 100mm są zwykle mocno gabarytowe. W grę wchodziłoby coś kalibru 120-127mm, ED lub APO. Problemem, oprócz ceny, jest fakt, że lepsze refraktory są zwykle dość masywnie wykonane (m. in. pod kątem astrofoto). Z mojego punktu widzenia wybór bardzo ograniczony. Odpada wszystko o wadze większej niż 5.5-6 kg. W praktyce mógłby to więc być SW 120 ED, z racji akceptowalnej wagi (5.2kg). Apertura minimalnie mniejsza. No i teraz pytanie: czy zobaczę w nim: więcej, to samo, czy minimalnie mniej niż w moim starym Maku? Wskazana opinia osób, które miały okazje porównać obrazy z Maka 127 z refraktorem podobnej klasy. Czy w tym wypadku gra jest warta kosztów?

Pozdrawiam

-J.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przywykłeś do większych powiększeń po Maku. Więc moje rady mogą Ci się niespodobać. 

 

Mak 150 już swoje waży, ED 120 chyba jeszcze więcej. To nie jest sprzęt grab&go. 

 

Jednak warunki masz fatalne i poza maczkiem 127 ciężko coś doradzić. 

 

Ja wolę szersze pola, ale swego czasu miałem SCT8 i to był chyba najbardziej uniwersalny teleskop jaki miałem. 

Gdyby nie te warunki blokowe, to Newton 150/750 na AZ4 jest moim zdaniem sprzętem typu grab and go. 

Jednak Ty chcesz planety. Może ED 100? Jednak ani ta rura wygodna ani uniwersalna... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli 127mm nie wrabia z seeingiem to większy tym bardziej nie wyrobi.

Mobilny to jest jakiś mały EDek80mm (EDek SW to już duża rura) + lekki montaż.

Też uważam, że możesz spróbować 100ED. Odporność na seeing będzie lepsza. Utraty rozdzielczości nie zauważysz. Nawet jasność będzie trudna do odróżnienia. Ale będzie lepszy kontrast i ostrość.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100 ED to już znacząco mniejsza apertura od Mak127, więc trochę się boję. Inaczej brałbym w ciemno, bo to nieduża i poręczna rurka jest - widziałem z bliska. A seeing to jest kiepski  u mnie na balkonie. Nie tylko z reszta on, jak pisałem. Dlatego muszę skutecznie uciec spomiędzy bloków i drzew, co oznacza kilkuminutowy spacer. Zestaw musi być taki, aby chciało się go nosić często, a nie od wielkiego dzwonu, tzn. lekki i prosty w rozstawianiu. Kwestia montażu wydaje się oczywista, od niej chcę zacząć. Największy problem z samym teleskopem, dobrze prawicie. Teoretycznie ten Mak 140/2000 od Brytyjczyków byłby złotym środkiem, on jest naprawdę leciutki (karbonowy tubus). Ale niewielki zysk na aperturze może być łatwo przykryty np. bardziej niekorzystną obstrukcją. Mnie chodzi o subtelny detal na Marsie i Jowiszu. Refraktor powinien tu być lepszy ze względu na kontrast, ale ja nie mam tak naprawdę doświadczenia z dobrymi planetarnymi refraktorami i ie wiem, czego się realnie spodziewać. Przydałby się ktoś, kto może zweryfikować moje założenia. Tzn. ma praktyczne doświadczenie i z refraktorem, i z katadioptrykiem o  zbliżonej aperturze (tzn. różnica max 5-10%, a nie 20-50%). Wiem, może być ciężko... :hmm:

No i chętnie poznam też ogólną opinię kogoś, kto bawił się wspomnianym Makiem 140.

Pozdrawiam

-J.

P.S. He, he. O 150/750 na AZ też myślę. Ale... w kategoriach letnich wypadów poza miasto na DS-y bez auta.  To już całkiem osobny i zwariowany temat. Mój Newton 200/1000 na Dobsie domowej roboty kurzy się pod folią, odkąd pozbyłem się samochodu. Chyba powinien pójść na giełdę. A poza astro w zasadzie obywam się życiowo bez auta i ciężko wrócić. Latem dałoby radę ogarnąć temat DS przy użyciu kolei czy nocnej miejskiej komunikacji, jak wreszcie wrócą w pełni połączenia po covidzie. Korzystałem parę razy z tej opcji przy okazji Perseidów czy komety NEOWISE. Chociaż raz przy tej ostatniej musiałem wracać piechotą do domu (południowo-środkowa dzielnica) zza  północnej obwodnicy. Chyba paręnaście km. Bo danej nocy była pogoda, ale nocnych kursów akurat nie, tylko weekendy jeździli :icon_twisted:  Gdybym jeździł na rowerze, problem rozwiązałby zakup przyczepki... Ale w moim przypadku to akurat rzecz z gatunku gdyby ciocia miała wąsy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Jarek napisał:

100 ED to już znacząco mniejsza apertura od Mak127, więc trochę się boję.

 

Zapytaj @megrez23 . On przestudiował Maka 127, potem 150, potem 100ED i teraz studiuje 120ED. Moim zdaniem "rozdzielczość", a nawet "jasność jest mocno przereklamowana. Bardziej liczy się ostrość i kontrast.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, JSC napisał:
5 godzin temu, Jarek napisał:

100 ED to już znacząco mniejsza apertura od Mak127, więc trochę się boję.

 

Zapytaj @megrez23 . On przestudiował Maka 127, potem 150, potem 100ED i teraz studiuje 120ED. Moim zdaniem "rozdzielczość", a nawet "jasność jest mocno przereklamowana. Bardziej liczy się ostrość i kontrast.

Gdybym miał do wyboru między MAK127, MAK150 i ED100 wybrałbym tego ostatniego.

 

Pozdrawiam Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a o Cassegrainie klasyku 6 cali nie myślałeś ?  Szybko się chłodzi , obrazy ma  satysfakcjonujące.

Tylko w tym  problem, co kogo zadowala.  Dorobiłem sobie do niego listwę z uchwytem, by łatwiej

się go montowało  na niezbyt ciężki montaż alt/az  AZ5 z mikroruchami.

 

Z.DSC04226.thumb.JPG.f281f643fb85178e6bae781397cf9d87.JPG

 

Edytowane przez zbignieww
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie mak 180 skasował edka 120 w każdym aspekcie od rozdzielczości, po kontrast. (pokazywał gwiazdki jak szpilki) - oczywiście to inne zestawienie. Nie wiem skąd u Ciebie przekonanie, że ed 100 to znacząco mniejsza apertura od maczka 127?, w końcu tego pierwszego nic w środku nie przesłania :) Z tych dwóch wybrałbym edzia 100 obserwacyjnie, jednak to długa rurka i wystąpi efekt wahadła (na słabym montażu), czasami też będziesz musiał wchodzić pod statyw (oglądając bliżej zenitu). Maczek 150 byłby idealny... o ile zdąży się dostosować termicznie

Edytowane przez arek_ilawa_olsztyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, JSC napisał:

Moim zdaniem "rozdzielczość", a nawet "jasność jest mocno przereklamowana. Bardziej liczy się ostrość i kontrast.

Tak, ale chyba na planetach, Książycu i układach podwójnych wyłącznie?... Pytam, bo mam inne doświadczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jarek Moim zdaniem SW mak 150 lub 180, ale oglądam US tylko z bino - gdzie trochę większy mak zdecydowanie wygrywa z małymi refraktorami. Ilością światła i łatwością ogniskowania, dodatkowo okular nie wędruje tak góra/dół. Do przenoszenia są fajne plecaki Oklop (miałem - z makiem 180 bajka).

OMC140 z tego co widzę średnicę wtórnego ma 44mm:

https://www.orionoptics.co.uk/product/omc140/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku maka 127 należy mieć świadomość, że w istocie jest to teleskop o aperturze 120 mm...   Z tym wiąże się też przekłamanie producenta co do wielkości obstrukcji. W rzeczywistości przy 48 mm stanowi ona w tym teleskopie 40%... 

 

Ps... Edka można sobie kupić i krótszego  np. f6....  No tak, ale cena....

 

 

Edytowane przez krzychb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JSC Z niewymiernych charakterystyk liczy się doświadczenie obserwatora - potem długo, długo nic. I to doświadczenie w konkretnych obserwacjach, konkretnym sprzętem.

„Kontrast” to bardziej kwestia obiektu, a nie sprzętu. Chyba, że wybieramy obiekty pod sprzęt.

”Ostrość” - nie przeceniałbym stehl’a w wizualu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... no, nareszcie ktoś mnie poparł  ;)  :)

 

Przed chwilką pstryknąłem sobie fragment anteny dachowej , oddalonej cca 200 m. 

Projekcja okularowa przez ES 24 mm  68 st.  Na drodze promieni 2 szyby okienne, niezbyt już czyste  ;)

Sony NEX 5N , ISO 100, 1/60 sek.  Oczywiście w takim układzie obraz "do góry nogami" i znaczne

poduszkowe zniekształcenie.

 

Ta sama antena, ale z TV Powermate 2x.  Obraz już ziemski.DSC04228.thumb.JPG.fd1d3937c59eed9011b986ff6c0656c3.JPG

 

Lukanie tym Cassegrainem na Księżyc i planety - to naprawdę duża przyjemność . Np. Księżyc

z  Pentaxem XW  40 mm  , przy powiększeniu  46 x  - bajka ! 

 

Z.

   

 

DSC04227.JPG

Edytowane przez zbignieww
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze że ciężko Ci coś doradzić. Wydaje mi się że ten mak 127 którego posiadasz jest całkiem dobrym rozwiązaniem. Wszystkie ED 100 więcej na planetach nie pokażą, a jeśli lubisz duże powiększenia to ED może być już ciemnawy. Po za tym to już jest kawałek tuby.

 

Gdybym był na Twoim miejscu albo pozostał bym przy tym co masz i spróbował wygospodarować więcej czasu na wypady za osiedle albo sprzedał wszystko i kupił SCT 6" na AZ-GTI, może dużo bym nie zyskał ale przynajmniej miałbym bardziej uniwersalny teleskop i dzięki AZ-GTI mógłbym myśleć o awikowaniu. No ale to ja bym w tą stronę poszedł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę że skoro w pierwszej kolejności ogranicza Cię mobilność to kup sobie montaż jak np. AZ5.

Bo jeśli mając taki montaż wciąż Ci się nie będzie chciało wychodzić, to większą tuba tego też nie zmieni.

Szkoda kasy moim zdaniem od razu wydawać na teleskop, skoro to mobilność jest problememem. A nie znajdziesz moim zdaniem nic co będzie bardziej mobilne a przy tym da lepsze obrazy na planetach jak Mak127. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwacje planet wymagają sporych powiększeń, więc szybko uciekają z pola widzenia na montażu AZ. Mak 127 to już problem, a 6" jeszcze większy. Też działam na balkonie z EQ6  i nie wyobrażam sobie ciągłego kręcenia śrubami. Pomyśl raczej o kamerce i avikowaniu, bo tym sposobem zarejestrujesz planetę na dysku i będziesz miał dokument na długo, a nie tylko wspominki. Nawet z kiepskiego avika da się wyciągnąć czasem niezły szczegół. Nie dalej jak w sobotę miałem takie typowo balkonowe warunki, ale pomimo niewielu dobrych klatek szczegół jest( też z maka 127 mm.) w wątku "DZISIEJSZY KSIĘŻYC"

Edytowane przez lemarc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście jest w tym dużo racji - to kręcenie gałkami mikroruchów , przy dużych powiększeniach jest  uciążliwe,

niepraktyczne. Odwraca uwagę od czystej obserwacji.

 

Ostatnimi czasy modne jest oglądanie live planet i Księżyca w modu  EAA  -   Electronically Assisted Astronomy.  Teleskop + kamerka + laptop. Już to próbowałem  na Księżycu z kamerką SVBONY 305 i refraktorem

102/f7.  B. fajne , ale nie mam to jeszcze opanowane . Można też w tym  systemie układać fotki w notebooku

 

Z.

 

 

Edytowane przez zbignieww
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram Zbiginiewwa, SCT 6" to coś bardzo kompaktowego leciutkiego i do tego bardzo szybko się chłodzi.

Mój kolega ma SCT6 i 8" no i ta szósteczka zawsze mnie zadziwiała jakością obrazu i tym co widać.

Dla mnie zestaw grab&go o maksymlanie kopaktowych gabarytach oraz względnie dużej (no bo to jest 6") aperturze to właśnie SCT6",

 

ps.

Nie wiem dlaczego ale obraz z SCT6" jest lepszy niż 8" (u moejgo kumpla) a zapięcie bino + reduktor ognisowej robi z niego bardzo fany teleskop DS-owy, o Planetach w bino nie wspomnę jest bajka.

Tak myślę nad montażem, nie wiem czy AZ GTi nie będzie dobrym wyborem, a do tego masz prowadzenie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, wampum napisał:

Popieram Zbiginiewwa, SCT 6" to coś bardzo kompaktowego leciutkiego i do tego bardzo szybko się chłodzi.

Mój kolega ma SCT6 i 8" no i ta szósteczka zawsze mnie zadziwiała jakością obrazu i tym co widać.

Dla mnie zestaw grab&go o maksymlanie kopaktowych gabarytach oraz względnie dużej (no bo to jest 6") aperturze to właśnie SCT6",

 

ps.

Nie wiem dlaczego ale obraz z SCT6" jest lepszy niż 8" (u moejgo kumpla) a zapięcie bino + reduktor ognisowej robi z niego bardzo fany teleskop DS-owy, o Planetach w bino nie wspomnę jest bajka.

Tak myślę nad montażem, nie wiem czy AZ GTi nie będzie dobrym wyborem, a do tego masz prowadzenie.

 

Z tym że kolega @zbignieww miał na myśli teleskop Cassegraina, a nie Schmidta-Cassegraina (SCT) - jest między tymi teleskopami pewna zasadnicza różnica...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kolekcji rozważań dorzucam SCT 6". Faktycznie, nie pomyślałem o nim, a sam kiedyś rozważałem go jako alternatywę ewentualnej przesiadki na Maka 150. Starsza wersja tego ostatniego ważyła prawie 6 kg, teraz odchudzili albo katalog kłamie. Za to dla SCT 6" od Celestrona kiedyś podawali 4.5 kg, a teraz 5 kg. I bądź tu mądry... Ponure przeczucie podpowiada, że różnica bierze się z uwzględnienia lub nie masy szukacza 50 mm :P

 Generalnie, zacząć zamierzam i tak od montażu. Coś w stylu AZ5, pytanie która wersja, bo pod tym oznaczeniem jest kilka zupełnie różnych modeli, a na wszelki wypadek chciałbym, by to coś miało ze 6 kg nośności i nie ograniczało przy wyborze teleskopu. Co do pozostania przy EQ i balkonie, to sprawa zupełnie beznadziejna - balkon balkonowi nierówny, u mnie jest naprawdę źle i nic z tym się nie da zrobić. Nawet gdyby wichury złamały tego kasztanowca, co mi 3/4 nieba zasłania, to i tak pozostaną drzewa po drugiej stronie ulicy (wyższe od budynków), sporo przewyższające mnie budynki itd. Tranzyty jowiszowych księżyców z balkonu udało mi się złapać tylko kilka razy, większość prób kończyła się porażką, nic nie było widać.  Do tego mogę dodać, że okno obserwacyjne  od drzewa do drzewa u mnie wynosi od 2.5 do 1.5 h, zależnie od wysokości planety nad dachem długaśnego  i wyższego bloku na przeciwko. Za wieżowce i ("nowy") biurowiec  na drugim planie zwykle po prostu się chowa. A one są częścią tego "okna obserwacyjnego" :terefere:

Jakieś porównanie obserwacji planetarnych z AZ a EQ mam, zaczynałem od małego Dobsona i dawało radę. Przesiadka na EQ3-2 o dziwo nic początkowo nie zmieniła, ze względu na większą podatność na drgania przy 5 kg Newtonie 130/650 z rury PCV. Różnica i poczucie komfortu na EQ pojawiło się dopiero z zakupem leciutkiego Maka 127. Po tym względem zestawowi EQ3-2 + Mak 127 nie można nic zarzucić. Pomijając, że ja mam starą niebieską tubę i starą wersję głowicy EQ3-2 bez siodełka dovetail  (przypomina tę z EQ2).  Po ciemku użeram się więc z nakrętkami motylkowymi, by to wszystko spiąć na stanowisku.

Dlatego tak mi leży ten Mak 140 z UK, bo przy nieco większej aperturze waży prawie tyle samo i gwarantuje identyczną mobilność. Tylko skąd wziąć rzetelne dane nt. faktycznej obstrukcji? "Katalogowe" traktuję z dużą dozą nieufności. W sumie to chyba nawet Maka 150 nie skreślałbym jeśli tylko nosiłbym go z montem AZ, o ile aktualna specyfikacja nie kłamie i waży on 5.3, a nie 5.9 kg. Pomysłu z Makiem 180 jako mobilnym dla obserwatora-solisty nawet nie komentuję - takiego pancernika ma mój oddział PTMA w Lublinie i parę razy brałem udział w jego zakładaniu na montaż :laughing1:

 Wracając do tematu refraktora: jednak bałbym się schodzić do 100 mm apertury po Maku 127. Po prostu zobaczę to samo, więc szkoda kasy. Natomiast ten ED 120 waży już tyle, co wg. najbardziej optymistycznych specyfikacji Mak 150 i niewiele więcej od SCT 6". To górna granica dla mnie. Przy tubie ciut krótszej niż metr i odpowiedniej torbie nośnej, kto wie? Brak obstrukcji kusi. Chyba musiałbym popatrzeć kiedyś przez planetarny refraktor, nawet mniejszy, by wyrobić sobie rzetelną opinię. 30 lat temu zerknąłem na Saturna przez 120 mm szkło w Pradze czeskiej, obraz zapamiętałem jako żyletę, ale to dawno było.

Jakby kto miał np. 100 ED w pobliżu mnie (Lublin), to bym zerknął, tylko właśnie się planety skończyły chwilowo. Mógłbym ew. wystawić swego Maka obok i zrobić porównanie na Księżycu.

Pozdrawiam

-J.

 

 

Edytowane przez Jarek
korekta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz się upewnić, jak wygodne są krótkie tuby, to kup/pożycz jakiegoś metrowego refraktora i poczuj na własnej skórze jak to jest. Szybko docenisz zbierające dużo światła, zwarte, poręczne, łatwo przenośne i transportowalne krótkie tuby. SCT 6", ewentualnie nawet 8", spełni w pełni Twoje oczekiwania.

Edytowane przez Arek_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.