Skocz do zawartości

Co po Mak 127: ref. ED120, Mak 140 z UK i w ogóle jak dalej- miejski teleskop mobilny


Jarek

Rekomendowane odpowiedzi

Odrośniki dedykowane do cassegrainow i SCT robia dobra robote. Grzalka jest oczywiscie rozwiązaniem najpewniejszym, ale dobrze dobrany odrosnik spelni swoje zadanie.

Odpuściłbym na twoim miejscu klasycznego cassegraina bo to jest raczej astrograf. Ma bardzo duza obstrukcje centralną, przez co stracisz na kontraście w stosunku do tej samej apertury maka. Mialem cass 6" i dobrze go wspominam jako astrofraf - do wizuala i to w dodatku US to odradzam. SCT 8" byłoby uniwersalnym zgrabnym sprzetem do obserwacji US a po dodaniu reduktora ogniskowej, rowniez do prob z astrofoto i obserwacji szerszych pol.

Edytowane przez Kirien
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, oicam napisał:

@Kirien a czemu CC 6 nie nadaje się do US w wizualu?

Pewnie właśnie ze względu na dużą obstrukcję centralną. Każda taka obstrukcja powoduje spadek kontrastu. Im większa, tym więcej tracimy na kontraście. 

Ale i tak ilość szczegółów będzie większa niż z apertury 100mm. Na pewno na DSach, US oglądam od święta. A teraz nie mam żadnego Cassegraina. 

Najlepiej wspominam SCT8. 

 

BTW grzałka tak, ale czasem wystarczy suszarka do włosów na akumulatorach. Podstawa to odrośnik +coś. 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kjacek No właśnie się zdziwiłem Waszymi odpowiedziami. Kiedyś byłem żywo zainteresowany tym CC i przeszperałem internet w poszukiwaniu informacji. No i pamiętam takie oto porównanie Mak 150 - CC 6 - SCT 6.

No i podobno ten CC całkiem nieźle doganiał Maka 150. SCT zamykał stawkę.

CC to w miarę lekka tuba i otwarta, co znacznie podnosi komfort psychiczny przy oczekiwaniu na obserwacje kiedy mamy czasu raczej mniej niż więcej. Ja bym na poważnie rozważył taki zakup. Sam go nie wziąłem bo idę w ATM planetarnego Newtona o takiej samej aperturze.

A i pamiętajcie że łatwo pomylić CC 6 z RC 6, co bardzo często się zdarza. I tam to dopiero jest obstrukcja!

Edytowane przez oicam
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak  to  zwykle bywa, kazdy system ma swoje zalety i wady. W moim przypadku zamiana SCT 6"

na Cassegraina 6"  podyktowana była praktycznością i jakąś  może irracjonalną  niechęcią do dalszego

pomocnika - grzałki. 

Cassegrain jest dobrze wyczerniony, 8 baffli , LW  osadzone głębiej od tych w SCT.  Do odrośnika dorobiłem sobie -  za poradą czeskiego znawcy sprzętu ( eksportera / importera ) , p. Reichmana - filtr przeciwpyłowy, który

nie degraduje obrazu , jest cienki , grubość kilkanaście mikronów - jeśli dobrze pamiętam - a jest bardzo odporny na mechaniczne uszkodzenie. W zależności od sytuacji z wiatrem  - zakładam go, lub nie. 

Po 2 latach używania teleskopiku -  lustro bez nalotów , nawet pod światło latarki - co jest "brutalnym" sposobem  na ujawnienie zapylenia lustra .

 

Z. 

 

 

DSC04230.thumb.JPG.8de03843b927b5d986ff37f5bad0b358.JPGDSC04231.thumb.JPG.77bddd70cab2bb3e3d6650588ab24912.JPG

 

 

Edytowane przez zbignieww
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, oicam napisał:

@kjacek No właśnie się zdziwiłem Waszymi odpowiedziami. Kiedyś byłem żywo zainteresowany tym CC i przeszperałem internet w poszukiwaniu informacji. No i pamiętam takie oto porównanie Mak 150 - CC 6 - SCT 6.

No i podobno ten CC całkiem nieźle doganiał Maka 150. SCT zamykał stawkę.

CC to w miarę lekka tuba i otwarta, co znacznie podnosi komfort psychiczny przy oczekiwaniu na obserwacje kiedy mamy czasu raczej mniej niż więcej. Ja bym na poważnie rozważył taki zakup. Sam go nie wziąłem bo idę w ATM planetarnego Newtona o takiej samej aperturze.

A i pamiętajcie że łatwo pomylić CC 6 z RC 6, co bardzo często się zdarza. I tam to dopiero jest obstrukcja!

Może niezbyt precyzyjnie się wyraziłem. Mi ten spadek kontrastu zupełnie nie przeszkadza, no ale są planetarni puryści, co widzą podobno więcej przez achromat 90/900 lub coś podobnego :flirt:, niż przez porządny kawałek apertury... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kjacek nie wchodźmy do tej rzeki. Bo szkoda ciekawego wątku.

Autor wątku ma Maka 127 i w zasadzie mi się wydaje, że chce coś jeszcze bardziej mobilnego ale nie osiągalnego

bo ma to być jednocześnie większe od tego Maka.

Ja bym został przy Maku i cieszył się wszystkim co się da obserwować w takich warunkach jak jego.

Księżyc w takim sprzęcie pokazuje dużo, Jowisze i Saturny też, na DS-y też nie ma co narzekać, bo w zasadzie ŹW na poziomie 2,5 - 2,7mm jest

dla oka tą optymalną i nawet ze sporego miasta można już coś tam polizać. i taką ŹW łatwo w takim sprzęcie osiągnąć.

Raczej dopracowałbym kwestie montażu/statywu i przenoszenia sprzętu tak, żeby korzystać z niego jak najczęściej.

Także żyć nie umierać!

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2022 o 01:06, Jarek napisał:

 

No i chętnie poznam też ogólną opinię kogoś, kto bawił się wspomnianym Makiem 140.

 

Cześć? Masz takiego maksutova? Ja miałem.:movingtongue:  Na zlocie był kolega Hamster z makiem Oriona 150, obok rozłożyłem się z moją 140-tką w karbonowej tubie.Miałem okazje aby porównać zbliżone do siebie aperturowo dwa telepy. Maksutov Orion 150 w szarej tubie pokazal pięknego jupka z świetnym odwzorowaniem bieli. Zrobił na mnie dobre wrażenie. Z kolei Maczek OMC całkiem fajnie wygląda, nie waży dużo bo z dovetailem wyszło mi około 3,5 kg. To duży plus, bo nie ma tu dużych wymagań co do montażu. Ma też wygodne precyzyjne pokrętło mikroruchów z podziałką. Pod względem mechanicznym wypada bardzo dobrze! Na tym zalety Oriona OMC się niestety kończą! Mak OMC daje żółte nienaturalne kolory! Patrząc na jupka ma żółty zafarb mniej więcej tak jakbyś patrzył przez starą ruską lornetkę typu BPC. ( dla mnie nie do przyjęcia) Menisk w OMC ma brązowe powłoki, podejrzewam że to jest właśnie odpowiedzialne za żółty zafarb w obserwacjach planet. Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością że powoduje to również delikatne zacieranie detalu. W maku 150 żółtawe chmury w pasach są żółtawe, białe jest białe. Natomiast w OMC zlewa się w jedną całość. Kontrast do bani, co potwierdza kilka osób z którymi porównywałem dwa teleskopy. Cena przeszło 4K za wersję delux 1/6 lambda którą mialem w karbonowej tubie z niezłą mechaniką i praktycznie zerowym shiftem moim zdaniem trochę wygórowana. Tak czy inaczej cieszę że pozbyłem się strupa :oops: pojechał tam skąd przyjechał czyli na zielone wyspy gdzie te teleskopy są zachwalane. 
P.S. Nie wiem czy tylko mój egzemplarz miał takie przypadłości, ale patrzyłem kiedyś przez większego brata OMC 200 i było podobnie..

czystego nieba! 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pozostaje przy tym żeby najpierw sprawdzić komfort patrzenia z tym Makiem na innym montażu.

Dodatkowo może dobrym pomysłem byłoby zamiast zmiany teleskopu to dokupić do Maka bino.

Jak dla mnie to zupełnie zmienia sposób i komfort patrzenia przez ten teleskop. A Mak się super do tego nadaje. Mak+bino+planety/księżyc to coś pięknego.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie ma lepszego komfortu patrzenia, niż przez teleskop zawieszony na EQ.

Oczywiście trzeba wiedzieć, ze ustawiamy mu szerokość geograficzną, poziomujemy i ustawiamy w linii północ-południe. Trzeba też wiedzieć, ze po odnalezieniu obiektu najpierw zaciskamy hamulec na osi DEC a potem RA. To w zasadzie tyle.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, JSC napisał:

Ale nie ma lepszego komfortu patrzenia, niż przez teleskop zawieszony na EQ.

Oczywiście trzeba wiedzieć, ze ustawiamy mu szerokość geograficzną, poziomujemy i ustawiamy w linii północ-południe. Trzeba też wiedzieć, ze po odnalezieniu obiektu najpierw zaciskamy hamulec na osi RA a potem DEC. To w zasadzie tyle.

Ja tu się zgadzam, bo sam tak korzystam.

Ne EQ w dodatku z napędem. Bajka.

Nie mniej jednak też uważam, że rozkładanie tego sprzętu mija się z definicją "grab-n-go" i też pewnie kiedyś doposaże się w jakiś montaż AZ. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście w EQ najpierw zaciskamy oś deklinacji, a potem rektascencji. Juz poprawiłem ;)

 

Na pokonanie seeingu najlepszy jest refraktor, bo ma z wszystkich teleskopów najwieksze mozliwosci przy najmniejszej aperturze.

Edytowane przez JSC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Arthur Skoracki napisał:

Nie mniej jednak też uważam, że rozkładanie tego sprzętu mija się z definicją "grab-n-go" i też pewnie kiedyś doposaże się w jakiś montaż AZ. 

Spróbuj, a nigdy nie wrócisz do EQ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, JSC napisał:

Ale nie ma lepszego komfortu patrzenia, niż przez teleskop zawieszony na EQ.

Takie stwierdzenia wymagają użycia "moim zdaniem". To Twoja opinia, ale nie wszystkich. Dla mnie najbardziej komfortowy do wizuala jest AZ. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Arek_P napisał:

Takie stwierdzenia wymagają użycia "moim zdaniem". To Twoja opinia, ale nie wszystkich. Dla mnie najbardziej komfortowy do wizuala jest AZ. 

Ale co to znaczy "komfortowy"?

Przy EQ z napedem nawet tylko w jednej osi, nie robisz nic oprocz obserwowania, szkicowania, fotografowania.

W AZ co chwilę naprowadzasz teleskop na cel i to w dwoch osiach, wprowadzajac dodatkowo drgania. Tego obiektywnie nie da sie chyba nazwac komfortem? No chyba, ze masz napedy goto (lub cos podobnego) do AZ.

Jest oczywiscie indywidualna sprawa stosowanego  zakresu powiekszen, czasu spędzanego na jednym obiekcie, liczbie zaliczanych obiektow podczas obserwacji.

Ale same obserwacje na pewno sa bardziej komfortowe w EQ.

Edytowane przez JSC
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego nie dopuszczasz innego zdania niż Twoje. Przecież Twoja opinia jest tylko Twoją opinią i nie możesz jej uogólniać na wszystkich. Gdyby komfortowe dla wszystkich były tylko montaże EQ to AZ nie byłyby produkowane. Dla mnie AZ jest naturalny w prowadzeniu i dla nieplanetarnych powiększeń komfort z jego użycia jest >dla mnie< nieporównywalny do EQ. >Dla mnie< EQ jest odpowiedni dla dużych powiększeń i to z napędem. Dla mniejszych w AZ nie istnieje problem "uciekania" obiektu, bo zanim się ruszy to już się zdążę napatrzeć i idę do kolejnego. Przy stabilnym montażu AZ i umiarkowanych powiększeniach nie ma też problemu z drganiami.

Nie zamierzam przekonywać Cię do AZ, po prostu uszanuj to, że można mieć tu inne niż Twoje zdanie.

Edytowane przez Arek_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, EQ ułatwia długie obserwacje pojedynczych obiektów, w szczególności w większych powiększeniach (czyli zazwyczaj Księzyć, planety i planetarki) ale trudniej używa się go w trybie dużej ilości krótkich obserwacji różnych obiektów bowiem (przynajmniej przy Newtonie) okular (i szukacz!) często zmienia swoje położenie i trzeba obracać tubę w obejmach by coś zobaczyć (albo nawet znaleźć).

Dodatkowo montaż AZ waży mniej od EQ (brak przeciwwag i eq. napędu) oraz wymaga mniej czasu na rozstawienie (poziomowanie, ustawienie na polarną, wyważanie). 

EQ + napęd jest niezastąpione przy pokazach (choćby takie na balkonie/tarasie znajomym czy rodzinie) bowiem laicy i dzieci nie ogarniają manualnego prowadzenia teleskopu, w szczególności przy większych powiększeniach - a oni zawsze domagają się ich ("możesz powiększyć?", "czemu takie małe?" "nic nie widać" :P )

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem m.in. Maki SW 127 i 180. Do żadnego z nich już raczej nie wrócę. Gdybym miał przesiąść się z Maka 127 na inny mobilny teleskop z myślą o wyjazdach, to wziąłbym pod uwagę SCT8" na montażu AZ-4. To fajna kompaktowa tubka o dużych możliwościach obserwacyjnych, a przy tym zadziwiająco lekka jak na swoją aperturę. Montaż AZ-4 daje sobie z nią radę spokojnie, nawet z aluminiowymi nogami. SW ED 120 pomimo swojej długości też jest dość lekki jak dla mnie w pełni mobilny. Optycznie zauważalnie lepszy od SCT i też dobrze współpracuje z AZ-4, który w porównaniu z EQ-5 z przeciwwagami jest lekki jak piórko.     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lumen napisał:

Miałem m.in. Maki SW 127 i 180. Do żadnego z nich już raczej nie wrócę.

Mam też takie przeczucia, tylko ja 127 i 150 przerabiałem.

2 godziny temu, lumen napisał:

SW ED 120 pomimo swojej długości też jest dość lekki jak dla mnie w pełni mobilny. Optycznie zauważalnie lepszy od SCT i też dobrze współpracuje z AZ-4, który w porównaniu z EQ-5 z przeciwwagami jest lekki jak piórko.     

To super, jak mnie życie zmusi to na balkonie EQ5 z napędem zostanie, a w plener do mojego SW ED 120 AZ4 na stali kupię.

 

Pozdrawiam Jarek

Edytowane przez megrez23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, lumen napisał:

Miałem m.in. Maki SW 127 i 180. Do żadnego z nich już raczej nie wrócę. Gdybym miał przesiąść się z Maka 127 na inny mobilny teleskop z myślą o wyjazdach, to wziąłbym pod uwagę SCT8" na montażu AZ-4. To fajna kompaktowa tubka o dużych możliwościach obserwacyjnych, a przy tym zadziwiająco lekka jak na swoją aperturę. Montaż AZ-4 daje sobie z nią radę spokojnie, nawet z aluminiowymi nogami. SW ED 120 pomimo swojej długości też jest dość lekki jak dla mnie w pełni mobilny. Optycznie zauważalnie lepszy od SCT i też dobrze współpracuje z AZ-4, który w porównaniu z EQ-5 z przeciwwagami jest lekki jak piórko.  

Zgadzam się z kolegą. 

Jedna uwaga. ED 120 to jednak długa tuba, bazuka taka. I mniej pokaże na DSach. A do SCT można dać korektor f6.3 i mamy szerokie pole do wizuala. 

Co kto lubi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kjacek napisał:

Zgadzam się z kolegą. 

Jedna uwaga. ED 120 to jednak długa tuba, bazuka taka. I mniej pokaże na DSach. A do SCT można dać korektor f6.3 i mamy szerokie pole do wizuala. 

Co kto lubi. 

Troszku nieprawda..... Od wakacji spotykam się z kolegą co ma (jak wyżej wspomniałem) SCT 6 i 8 " a ja mam ED 125mm.

Najpierw gabaryty - owszem tutaj bezapelacyjnie SCT w szczególności 8" jest baardzo kompaktowy ja na swoje możliwości, przy nim SCT 6" to maleństwo ultra mobilne. Ale  patrząc na refraktory to taki refraktor TS ze schowanym wyciągiem i odrośnikiem jest niewlele dłuższy od SCT (może z 10cm)., co jak na refraktor jest chyba najbardziej kompaktowym w swojej klasie. 

Co do zasięgu, różne obiekty porównywaliśmy i jendoocznie i w bino, i właściwie nikt nie był w stanie stwierdzić, czy SCT8" pokazuje wiecej od 5" refraktora,          może w Bino (SCT z korektorem) refraktor trochę traci a SCT zyskuje , ale na jednoocznym zero różnicy. No i jakość obrazu (czyli tzw. żyleta) ze wskazaniem na refraktor.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, wampum napisał:

Troszku nieprawda..... Od wakacji spotykam się z kolegą co ma (jak wyżej wspomniałem) SCT 6 i 8 " a ja mam ED 125mm.

Najpierw gabaryty - owszem tutaj bezapelacyjnie SCT w szczególności 8" jest baardzo kompaktowy ja na swoje możliwości, przy nim SCT 6" to maleństwo ultra mobilne. Ale  patrząc na refraktory to taki refraktor TS ze schowanym wyciągiem i odrośnikiem jest niewlele dłuższy od SCT (może z 10cm)., co jak na refraktor jest chyba najbardziej kompaktowym w swojej klasie. 

Co do zasięgu, różne obiekty porównywaliśmy i jendoocznie i w bino, i właściwie nikt nie był w stanie stwierdzić, czy SCT8" pokazuje wiecej od 5" refraktora,          może w Bino (SCT z korektorem) refraktor trochę traci a SCT zyskuje , ale na jednoocznym zero różnicy. No i jakość obrazu (czyli tzw. żyleta) ze wskazaniem na refraktor.

Na ciemnotach stawiałbym jednak na SCT8. Ale życie jak widać potrafi zweryfikować takie gdybnia. 

 

BTW jaki refraktor TS z chowanym odrośnikiem masz na myśli? Kolega szuka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.