ukraina Potrzebna pomoc!

[sosna]

Hej, to bardzo dobrze ze tak chętnie pomagamy, te oddolne pospolite ruszenie jest naprawde budujace.

 

Byłem w ostatni weekend ze znajomymi na wolontariacie. Byliśmy w punkcie recepcyjnym w Dorohusku jak i na samej granicy, wrażenia:

- wolontariuszy więcej chyba niż uchodzcow

- masa wszelakich darów 

- pełno ludzi deklarujących transport, noclegi i inna pomoc jak np przygotowanie na obiad grilla 

 

Generalnie to nie bardzo było co robić... porozmawiałem trochę z ludźmi i to nie pierwszy dzień tak wyglądało, marnujemy zasoby ludzie jak i pieniądze niepotrzebnie wydawane choćby na przyjazd kolejnych wolontariuszy, noclegi dla nich etc. 

 

Super ze pomagamy ale zdecydowanie brakuje w tym koordynacji, nikt nie wie ile jeszcze ta wojna potrwa, teraz jest wielki bum na pomoc a co będzie powiedzmy za miesiąc. Mam też nadzieję że ewidentne nadwyżki tych darów nie pójdą na zmarnowanie.

 

 

[sosna]

A tymczasem na tej niefajnej granicy: Rodziny uwięzione na bagnach proszą o azyl w Polsce

Edytowane 22 Marca 2022 przez sosna

[M.K.]

3 godziny temu, Adamo napisał:

W tych pudłach są pasty i szczoteczki do zębów dla dzieci i dorosłych. Kilka tyś szt.

Czy kupujesz po cenach hurtowych lub sklepy dają Ci specjalne rabaty?
Mam nadzieję, że sprzedający mają odrobinę moralności.

[Adamo]

13 godzin temu, sosna napisał:

A tymczasem na tej niefajnej granicy: Rodziny uwięzione na bagnach proszą o azyl w Polsce

To jest niezrozumiałe, zwykłe kurestwo.

 

12 godzin temu, M.K. napisał:

Czy kupujesz po cenach hurtowych lub sklepy dają Ci specjalne rabaty?
Mam nadzieję, że sprzedający mają odrobinę moralności.

Kupuję różnie w zależności od dostępności i najczęściej w hurtowaniach.

W detalu jak coś biorę i mówię w jakim celu to dostaje rabaty.

13 godzin temu, sosna napisał:

Hej, to bardzo dobrze ze tak chętnie pomagamy, te oddolne pospolite ruszenie jest naprawdę budujące.

 

Byłem w ostatni weekend ze znajomymi na wolontariacie. Byliśmy w punkcie recepcyjnym w Dorohusku jak i na samej granicy, wrażenia:

- wolontariuszy więcej chyba niż uchodźców

- masa wszelakich darów 

- pełno ludzi deklarujących transport, noclegi i inna pomoc jak np przygotowanie na obiad grilla 

 

Generalnie to nie bardzo było co robić... porozmawiałem trochę z ludźmi i to nie pierwszy dzień tak wyglądało, marnujemy zasoby ludzie jak i pieniądze niepotrzebnie wydawane choćby na przyjazd kolejnych wolontariuszy, noclegi dla nich etc. 

 

Super ze pomagamy ale zdecydowanie brakuje w tym koordynacji, nikt nie wie ile jeszcze ta wojna potrwa, teraz jest wielki bum na pomoc a co będzie powiedzmy za miesiąc. Mam też nadzieję że ewidentne nadwyżki tych darów nie pójdą na zmarnowanie.

 

 

Widać, że już trochę się przewaliło ale cały czas ewakuowani ludzie ze wschodu Ukrainy docierają. Są to mniejsze ilości ale są.

Są tacy co wracają  bo zachód Ukrainy jest spokojny.

Problem zaczyna się pojawiać w centrach noclegowych gdzie jest po 300-400 osób.

 

 

 

 

Pewnie chcecie wiedzieć co u naszego kolegi Siergieja.

On mieszka w Tarnopolu i mam  z nim stały kontakt.

U niego wszystko w porządku.

To informacja dla tych starszych z tego forum co mieli okazję poznać Siergieja jak bywał na zlotach w Roztokach Górnych.

Edytowane 23 Marca 2022 przez Adamo

[Adamo]

15 godzin temu, ax napisał:

Ach misie i slodycze.

Choc na mikrosekundy dzieciaki zapomna o tej smutnej rzeczywistosci ...

Adamo i ekipa ktora Ci pomaga jestes WIELKI! JESTESCIE WIELCY!!!

AX, przyjacielu, wiesz, że ja  jestem "samotny wilk" i sam lubię działać.

Tak też robię i dzięki Wam mam środki. Sam organizuję zakupy i dowożę jak wiele innych ludzi dobrej woli.

Wolontariusze są tam na miejscu 24 godziny na  dobę i chwała im za to, więc każdy coś daje od siebie.

 

[Adamo]

Jest i krótka wzmianka o nas

https://www.facebook.com/groups/201852645477596/permalink/214161350913392/

 

[Adamo]

Kochani,

dzięki Wam pomoc płynie do osób potrzebujących.

Poza pieniędzmi nadal usilnie potrzebuje dużej ilości maskotek dla dzieci. Dla małego wystraszonego dziecka przytulanka to ważna rzecz.

[Adamo]

Moi drodzy, nie piszę z byt wiele i nie zdaje relacji z tego co robię bo pracuję obecnie na 3-ch etatach i nie mam czasu na lans.

Zaczyna mi się sezon na winnicy oraz inne sprawy budowlane związane z winnicą. Dodatkowo mam etat z którego żyję no i wsparcie wschodniej flanki UE.

Jedno jest pewne, Wasze pieniądze idą na szczytny cel i po zakończeniu mojej misji wszystkie wydatki będą od wglądu dla chętnych gdyż na wszystko biorę faktury.

Szczerze mówiąc nie dbam o to żeby Ci wspaniali wolontariusze ze stacji PKS, bo tam jestem ze wsparciem najczęściej, wypisywali mi na fejsie wielkie podziękowania bo nie o to chodzi. Nawet ostatnio mi zmienili imię na Andrzej

Ostatnio jak robiłem zakupy to postanowiłem kupić 15 dużych czekolad i wręczyć wolontariuszom w ramach podziękowań bo oni robią wspaniałą robotę i chyba niewiele osób ich docenia. Ich miny były bezcenne. Tego nie da się odzobaczyć. Rzecz jasna szybko stanęła przede mną mała sympatyczna dziewczynka lat 7-8 i wzrokiem dała do zrozumienia że jest mocno zainteresowana taką dużą niebieską czekoladą

Zaraz po chwili stał przede mną sympatyczny chłopiec w którego oczach widziałem informację... "ona dostała więc..."

To są niezapomniane chwile.

Dzięki i pozdrawiam Adamo