Skocz do zawartości

Uniwersalne zasilanie zewnętrzne do kamery (Li-ion 2S).


suchyy

Rekomendowane odpowiedzi

     Kompakcik Olympus PEN E-PL9, którego używam, pozyskując materiały foto/video do wszystkich, moich tematów: satelitarnych (TUTAJ) i przyrodniczych (np. TUTAJ i TUTAJ) posiada mały akumulator Li-ion 2S (realnie 1,1 Ah). Wielokrotnie zdarzało się, że padało mi zasilanie przed zakończeniem zaplanowanej, szczególnie długiej sesji foto (takiej jak wielogodzinne strzelanie do odległych satelitów geosynchronicznych: PRZYKŁAD), zwłaszcza przy niższych temperaturach, kiedy akus tracił sprawność.

     Postanowiłem z tym coś zrobić, czyli zmajstrować zewnętrzne zasilanie, zwłaszcza, że powoli kończę mój uniwersalny montaż do fotografii statywowej (niebawem dalsza relacja w TYM wątku) i coś trzeba będzie sfocić dla testów obu moich "wynalazków". ;) Na czym ma polegać tytułowa uniwersalność? Ano mój Olek ma być zasilany ze źródeł do wyboru (w zależności od typu i miejsca planowanej sesji):

 

1/ Zewnętrzny akumulator Li-ion 2x18650 (3,1Ah)

2/ Power bank 5V 15Ah

3/ Zasilacz sieciowy 12V

 

     Ponieważ E-PL9 to pierwszy z Penów w którym wyrzucono gniazdo uniwersalne (zawierające miedzy innymi styki zewnętrznego zasilania), jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest zastosowanie tzw. "sztucznej" baterii w celu doprowadzenia zasilania zewnętrznego do aparatu przez  styki, do których podłączany jest oryginalny akumulator. Co prawda takiego cudaka podłączeniowego można ściągnąć z Chin, ale wolę to sam zrobić, bo mam właśnie taką obudowę od uszkodzonego akumulatora (foty niżej). Producent, wyrzucając gniazdo, nawet przewidział rozwiązanie ze "sztuczną" baterią, gdyż w klapce baterii znajduje się otwór na kabel zaślepiony gumową zatyczką na zawiasie (widać to na poniższych fotkach)!

    System (szumnie to zwąc :) ) będzie oprócz "sztucznej" baterii z kabelkiem i złączką, zawierał dwa moduły. Do ich zrobienia zamierzam wykorzystać dwie nieduże obudowy uniwersalne Z-23 (TRADEX). W jednej będą zamontowane dwa akumulatory (nietypowe, ale o tym potem), w drugiej przetwornice step-up i step-down. Moduły do wyboru mocowane będą do aparatu przy pomocy "zimnej" stopki (z niedużą kolumną), w gnieździe lampy błyskowej. Poniższe zdjęcia wiele wyjaśniają.

 

     Ładowarka 5V + dwa kabelki USB (dedykowane) do ładowania akumulatorów (każdy akumulator ma wbudowane gniazdo ładowania USB). Aparat z założoną kolumną (dla przymiarki) do mocowania modułów. Obudowy Z-23 na moduły systemu. Złącza HR/ZL54 z konektorami, które wykorzystam do podłączenia kabla "sztucznej" baterii do modułów (złącze posiada zatrzask blokujący niechciane rozłączenie i konstrukcję uniemożliwiającą odwrotne włączenie). Obudowa uszkodzonego oryginalnego akumulatora do aparatu (zamiennik f-my Newell), po wymontowaniu aku Li-ion (uszkodzona jedna cela) do wykorzystania na "sztuczną" baterię. Obok widoczna płytka PCB, wymontowanego z akumulatora układu BMS ze stykami. Ponieważ nowe, mocniejsze akumulatory posiadają swoje układy BMS, na płytce wykorzystam tylko złocone styki (MOSFET-y oryginalnego BMSa będą odłączone od styków i skrosowane):

uni-zasilanie_01.jpg.67bd3ab2488564f45a028186fed6de06.jpg

 

 

     Otwór pod kabel, zasłonięty gumową zatyczką w klapce, zamykającej pojemnik akumulatora w kamerze. Chwała za to rozwiązanie producentowi, że był taki przemyślny, kiedy zdecydował się usunąć gniazdo uniwersalne z aparatu!:

uni-zasilanie_02.jpg.07eb0993ed09c44ad0855079dd285f0d.jpg

 

 

     Zmieści się nawet bowden poliestrowy, osłaniający dodatkowo elastyczne przewody elektryczne w izolacji silikonowej, przed uszkodzeniem mechanicznym:

uni-zasilanie_03.jpg.aadd6e4f597cba55d36eb9e1aecc9278.jpg

 

 

     Przymiarka nietypowych akumulatorów (EverActive Li-ion 3,7V 3100mAh z wbudowanym gniazdem ładowania mikro-USB)  do obudowy Z-23. Są one dłuższe od typowych 18650 o 4 mm:

uni-zasilanie_04.jpg.b68337f3d7b66b5f565151db2417b042.jpg

 

 

     Przymiarka do obudowy Z-23 (TRADEX) przetwornicy STEP-UP (z popularnym scalakiem: MT3608) i gwintu mocującego moduł na kolumnie z "zimną" stopką. Wygląda na to, że zmieszczą się pozostałe elementy: przetwornica STEP-DOWN, trzy gniazda, przełącznik lub miniprzekaźnik (12V) trybu pracy (UP - zasilanie z 5V/DOWN - zasilanie z 12V):

uni-zasilanie_05.jpg.1c0e3dd68073ce3fcef54bba3c4b9ce0.jpg

 

 

     Kolumna z "zimną" stopką mocowania modułów zasilających do gniazda lampy błyskowej aparatu. Zapewni szybką wymianę i solidne mocowanie modułów zasilających do kamery, no i będzie elegancko wyglądać (żadna prowizorka nie będzie dyndać przy aparacie). ;):

uni-zasilanie_06.jpg.2c99e2f84ca4fde4642ae2f8865ffb0d.jpg

 

 

    Szczegóły kolumny mocującej moduły zasilające do kamery (wszystkie elementy metalowe). Od lewej: 1/ "zimna" stopka z nakrętką mocującą do gniazda lampy błyskowej i nakrętką kontrowania pozycji kolumny na śrubie 1/4 cala. 2/ Kolumna (wysokości: 1,8 cm) z przelotowym gwintem 1/4 cala, podnosząca moduł zasilający, aby zmieścił się nad rozłożoną, magnetyczną osłoną przeciwsłoneczną wyświetlacza LCD kamery (o bardzo przydatnej osłonie przeciwsłonecznej, mocowanej magnetycznie do LCD pisałem: TUTAJ). 3/ Łącznik kolumny z modułem zasilającym (śruba 1/4cala<->1/4cala). 4/ Redukcja ze śruby 3/8 cala na gwint 1/4 cala - po wkręceniu i przyklejeniu do obudowy Z-23 żywicą epoksydową, będzie stanowić gwint 1/4 cala mocowania modułu zasilającego z kolumną (poprzez łącznik, opisany w pukcie 3/):

uni-zasilanie_07.jpg.884dda059a1008fbd439ec23c2dbef61.jpg

 

 

Pozdrawiam: Jurek.

 

Cdn.

Edytowane przez suchyy
  • Lubię 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     No to jedziem dalej. ;) Na poniższej fotce wyjaśniam koncepcję wykorzystania akumulatorów z wbudowanymi gniazdami mikro-USB do niezależnego ładowania każdego z osobna. Schemacik nabazgrany czerwonym pisakiem na kartce obok denka obudowy wyjaśnia w zasadzie wszystko. Akumulatory będą wbudowane do modułu na stałe (z możliwością wymontowania w razie ich uszkodzenia). Zastosowałem 4-stykowe złącze w modułach zasilania (opisane w pierwszym poście)- dwa dodatkowe styki w złączu, ale tylko w module akumulatorowym, pełnią rolę rozłącznika połączenia szeregowego akumulatorów wewnątrz obudowy. Włożenie wtyku kabelka od "sztucznej" baterii do gniazda modułu powoduje, że akumulatory będą pracowały w trybie 2S, a po wyjęciu wtyku akumulatory zostaną rozłączone i przygotowane do ładowania. W obudowie wypiłuję dwa otwory, w które będą wchodziły wtyki mikro USB do ładowania akumulatorów (ładowarka z kabelkami widoczna jest na pierwszej fotce, w pierwszym poście).

     Złącze modułu akumulatorowego (konektory żeńskie, kryte) miałem początkowo zamontować jako wciskane od środka obudowy w wypiłowany prostokątny otwór, bo do takiego montażu złącze zostało przygotowane. Jednak po okablowaniu konektorów, złożeniu złącza i przeprowadzeniu badań organoleptycznych :):matrix: okazało się, że można będzie zrobić to prościej, ale o tym napiszę później po testach gotowego rozwiązania.

 

uni-zasilanie_08.jpg.5cf2ecbb71d4a8251e03114f05181a04.jpg

 

 

... pokażę Wam jeszcze mój mikrokącik (w rogu przedpokoju, przy łazience) do prac elektronicznych z panującym tu "chwilowo" :rofl: "twórczym" bajzelkiem:

 

uni-zasilanie_09.jpg.5db06f81a1c235d4111adb98076daee6.jpg

 

 

Pozdrawiam: Jurek

Cdn.

 

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     Dzisiaj (tzn. już wczoraj :icon_rolleyes: ) popchnąłem robotę do przodu i skończyłem moduł zewnętrznego zasilania akumulatorowego do mojego kompakcika. Poniżej foty z krótkim opisem dzisiejszych działań.

 

     Akumulatory przygotowane do lutowania z pobielonymi elektrodami. Oczywiście, najlepszą metodą łączenia akumulatorów jest zgrzewanie, ale nie mam niestety zgrzewarki, więc kable przylutowałem (trzeba to zrobić umiejętnie i ostrożnie, żeby nie przegrzać akumulatorów). Akumulatory zamontowałem w uchwycie wykonanym z blaszki mosiężnej (akurat miałem taką: nie za grubą, nie za cienką). Koszulki akumulatorów okręciłem taśmą pakową, a blacha wyłożona została od środka taśmą dwustronnie klejącą (papier zdjęty tylko z jednej strony) - wszytko jako izolacja, po to aby nie doszło do zwarcia akusów minusami (brzegi blaszanych pasków po wycięciu nożycami do blachy były opiłowane na "okrągło" w celu zlikwidowania ostrych krawędzi).:

 

uni-zasilanie_10.jpg.9c92cc109f74bd8f67af5ef5dd99efeb.jpg

    

 

 

     Połączone razem akumulatory wkleiłem w denko obudowy przy pomocy dwustronnie klejącej taśmy montażowej, aby ustabilizować ich pozycję względem otworów dostępu do gniazd ładowania USB, a potem mosiężny chwyt obu akumulatorów przykręciłem do obudowy śrubą M3. Gniazdo łączące moduł ze "sztuczną" baterią przyklejone zostało do obudowy żelowym cyjanoakrylem, a kabelki zalutowane do elektrod akumulatorów.:

 

uni-zasilanie_11.jpg.0aa7237da53a3302918e55a1193f0ad5.jpg

 

 

 

     Zmontowany moduł założyłem do kamery na kolumnie z "zimną" stopką, wkładając w gniazdo lampy błyskowej, żeby zobaczyć jak się całość prezentuje. :) :

    

uni-zasilanie_12.jpg.eb7836fafa804b246a809cdaba066352.jpg

 

 

 

     Kolumna ma taką wysokość, bo chodziło o to, żeby po maksymalnym podniesieniu LCD, zamontowana (magnetycznie: czytaj: TUTAJ) na wyświetlaczu osłona przeciwsłoneczna (otwarta) nie zaczepiała o moduł zasilania.:

 

uni-zasilanie_13.jpg.3eb4cb9772f80986eaa6c2ce671ea82e.jpg

 

 

 

      W denku obudowy zamontowałem klapkę osłaniającą otwory dostępu do gniazd USB (ładowania akumulatorów). Klapkę zrobiłem z tekstolitu 1mm i przykręciłem do obudowy śrubą M4 z nakrętką samokontrującą (z wkładem plastikowym) wewnątrz obudowy modułu. Po wyregulowaniu dokręcenia, klapka się obraca z ustalonym oporem, ale się nie rozkręca.:

 

uni-zasilanie_14.jpg.36dfbea7ebd798da9eeab16fcfd25a7f.jpg

 

 

 

     Po odłączeniu modułu od aparatu

i przekręceniu klapki możemy ładować akumulatory.:

 

uni-zasilanie_15.jpg.a032aa9dff257ad0acca3de4268c00d3.jpg

 

 

 

     Otwory zrobiłem trochę większe, żeby widać było świecące diody LED (wbudowane w akumulatory), sygnalizujące stan ładowania.

 

... ładowanie:

uni-zasilanie_16.jpg.156fbd759fdab8281a6f50bcc4464fab.jpg

 

... jeden jeszcze "łyka" prąd:

uni-zasilanie_17.jpg.6e2b92febbedc4025a2231c26592f9ae.jpg

 

... oba naładowane:

uni-zasilanie_18.jpg.6f17279b3ea5453bccc52f4d4d7ec6e7.jpg

 

 

 

     Została mi jeszcze kosmetyka. Dopasowanie i skrócenia kabla, tak żeby biegł przy samym body i lekkim łukiem wchodził od spodu do aparatu, oraz zapakowanie luźnych kabelków silikonowych w czarny, poliestrowy bowden, który połączy je w jeden przewód elektryczny i będzie zabezpieczał kabelki przed uszkodzeniami mechanicznymi. No i trzeba będzie przystąpić do majstrowania następnego modułu (jak podawałem w pierwszym poście):

 

uni-zasilanie_19.jpg.b787ec2292ac983f081fb83d7948b4ce.jpg

 

 

Pozdrawiam: Jurek.

 

Cdn.

 

 

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i gotowe (moduł akumulatorowy):

 

uni-zasilanie_20.jpg.5391a00d69436c55ea279ddb67865d33.jpg

 

 

 

     Moduł akumulatorowego zasilania zewnętrznego i prowadzenie kabelka opracowałem tak, żeby dało się bezproblemowo trzymać w rękach za grip tego maluśkiewicza, choć generalnie moduły (oba typy - czytaj pierwszy post) będę używał prawie wyłącznie do stacjonarnej fotografii statywowej (długie, wielogodzinne sesje: seryjne strzelanie do odległych satelitów geosynchronicznych, polowanie na flary od satelitów na LEO, zdjęcia, filmy i time-lapse z tego typu wydarzeń), wszystko z mojej balkonowej miejscówki, patrz: TUTAJ). Do przyrodniczej fotografii terenowej (w tym makro) wystarczy mi kilka sztuk, wygodniejszych akumulatorów dedykowanych do mojego aparatu foto (najczęściej używam zamienników, np. Newell - wytrzymują do dwóch lat i są dziesięciokrotnie tańsze od Olympusowskich oryginałów):

 

uni-zasilanie_21.jpg.f3c7a63f346efe718f503918c34b7677.jpg

 

 

 

     Jak widać niżej moduł zewnętrznego zasilania akumulatorowego ze "sztuczną" baterią działa BEZPROBLEMOWO:

 

uni-zasilanie_22.jpg.4c35966dd121a8d71133f9796b2aee0d.jpg

 

uni-zasilanie_24.jpg.0092049ea1043dbd9ed9ca5c336f3431.jpg

 

uni-zasilanie_25.jpg.1606174b52f412342c52ddc0aed77d5f.jpg

 

 

 

     Jak wspominałem wcześniej, założona na odchylony maksymalnie LCD osłona przeciwsłoneczna (mocowana magnetycznie do wyświetlacza), po otwarciu nie zaczepia o moduł zasilania:

 

 

uni-zasilanie_23.jpg.985de951d0da8843f62f00f1f04641c9.jpg

 

 

 

     Waga modułu akumulatorowego wynosi 155 g, z czego prawie 90 g to same akumulatory Li-ion 18650 (w trochę nietypowym wykonaniu):

 

uni-zasilanie_26.jpg.d2ee432d832b37ede88e557c8215108b.jpg

 

 

 

     Konkludując krótko, taki moduł zasilania zewnętrznego można zrobić do każdego aparatu fotograficznego z gniazdem lampy błyskowej. Stosując typowe akumulatory 18650 będzie mniej roboty i mniej dziur w obudowie, acz być może koniecznym stanie się  inne podłączenie w gniazdach modułu (dodatkowy kabelek, ewentualnie redukcja do dedykowanej ładowarki).

 

     Oglądając zestaw, od razu rzuca się w oczy, że warto do modułu zaprojektować i wykonać lampę oświetleniową do makro z wykorzystaniem hiper jasnych LED białych. Obudowa modułu zasilania jest trochę wyższa od akumulatorów 18650 i w górnej połówce powinny się zmieścić: gniazdo zasilania, oraz uchwyty do lampy. Już mi chodzi po głowie taka lampa składana, łatwa do przenoszenia w teren!  :matrix::)

 

 

Pozdrawiam: Jurek.

 

Cdn.

 

Edytowane przez suchyy
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     Kompakcik z nowym zasilaniem wylądował dla przymiarki na moim zawieszeniu "statywowym":

 

uni-zasilanie_27.jpg.6a5c64dc8de855d87d31f6cb64ae2650.jpg

 

 

... więcej w wątku o konstrukcji uniwersalnego montażu do fotografii statywowej, który zamieściłem: TUTAJ.

 

 

 

Pozdrawiam: Jurek.

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

     No, naaareszcie! W najbliższych dwóch miesiącach będę mógł wygospodarować codziennie wolny czasu na hobby. :) Niestety, nie mam już od trzech miesięcy pogody obserwacyjnej na tyle stabilnej, żeby dało się wcześniej zaplanować jakieś sesje foto, w moim przypadku rzecz jasna: głównie strzelanie do satelitów (już nie mówię o konkretnych, ale tak ogólnie), więc na razie olewam! Za to pociągnę dalej poniższy wątek, który rozpocząłem prawie rok temu.

 

     Dla przypomnienia podsumowanie tego, co już gotowe i najpierw, jako uzupełnienie wcześniejszych materiałów, przedstawiam prosty schemacik blokowy zrobiony w Eagle pierwszego modułu (coby nie było żadnych wątpliwości):

 

 

aku-zew_Olympus_E-PL9.thumb.png.c5338f2db160ae2d88522c35e0a590bd.png

 

 

 

Gotowy i sprawdzony w boju pierwszy moduł zasilania zewnętrznego z 2 x aku Li-ion 18650 z tzw. "sztuczną" baterią (brak w aparacie gniazda zasilania zewnętrznego). Widok na dzień dzisiejszy:

 

modul1a.thumb.jpg.09823cfeb9a172bdb017ded9de56a6a9.jpg

 

... moduł wygodny w użyciu spisuje się wyśmienicie. Będzie dodatkową bazą do rozbudowy systemu zasilania zewnętrznego o dodatkowe oświetlenie LEDowe do makro, o czym przeczytacie w moich nowych relacjach z placu budowy.

 

    Cały uniwersalny system zasilania zewnętrznego będzie się składał z dwóch modułów:

 

1/ moduł zasilania z aku już gotowy (szczegółowy opis z fotkami zamieściłem we wcześniejszych postach tego wątku)

2/ moduł zasilania z przetwornicami STEP-UP & STEP-DOWN zasilany z powerbanku 5V lub zasilacza sieciowego 12V do wyboru.

 

     Plan jest taki, żeby obie przetwornice umieścić razem w takiej samej obudowie, w jaką zamknąłem pierwszy moduł (okaże się w praniu co z tego wyniknie :icon_rolleyes: ). Moduły mają być kompatybilne/wymienne & dodatkowe bajery, ale o tym potem. Zapraszam do śledzenia wątku, bo będzie się działo! Teraz kopnijcie mnie w d..ę, żebym pogonił precz daleko niechcieja kijem! ;):):D

 

 

Pozdrawiam,

Jurek

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

     Prace przy obudowie do drugiego modułu zasilania zewnętrznego aparatu, współpracującego z powerbankiem 5V/14Ah trwają. Musiałem jednak na wstępie przemyśleć dobrze konstrukcję całości, łącznie z oświetlaczem LEDowym do makro, żeby toto nie tylko działało, ale miało jakiś wygląd, choć troszkę lepszy od pierwszej z brzegu prowizorki. ;)  Więc tak: w obudowę modułu będą zapakowane dwie przetwornice DC-DC step-up, jedna do zasilania aparatu (8V), druga oświetlacza (12V). Do testów z oświetlaczem wykorzystam gotowe moduły LEDowe, takie jak widać na foto. Dlaczego akurat takie, wyjaśnię potem.

 

 

modul2a.jpg.7d996ee65a5ba1583eb9eb7317b3862c.jpg

 

modul2b.jpg.f6edac284b451359176a6c0440b42fb8.jpg

 

modul2c.jpg.511f4074357dd00e72845ceaef7ef646.jpg

 

modul2d.jpg.79b40e6bea22bca57fa78f870dfbf8b6.jpg

 

 

 

... od Chińczyka ;) gotowe moduły konwerterów DC-DC step-up (do pierwszych testów i miejmy nadzieję, że ostatecznych) w dwóch różnych wykonaniach, pierwszy na chipie AEROSEMI MT3608 datasheet-link, drugi na chipie SEMITECH SX1308 datasheet-link. (są to klony podobnych/zamiennych konwerterów różnych producentów).

 

modul2e.jpg.51e28835759e955201f405e9ef9d5c04.jpg

 

modul2f.jpg.83798b3da4df2596c4165484c5ba9b4e.jpg

 

modul2g.jpg.7880e3a1c39f347f24e29791a2236b2b.jpg

 

 

 

     Testy pierwszej przetwornicy (step-up: 5V-> 12V) wypadły pomyślnie, czyli działa i ładnie się reguluje!

 

modul2h.jpg.01418386128f0f3f4431b7e30dedd2af.jpg

 

modul2i.jpg.0b6bb680f1ea030b418f5570bc6074c1.jpg

 

modul2k.jpg.3b6827d37c16a0536de46228c19cde89.jpg

 

 

... ale to nie jest koniec, teraz próby obciążeniowe. :icon_rolleyes:

 

 

      No i pierwsze podejście do konstrukcji oświetlacza (może jeszcze ulegnie zmianie, bo chcę to zrobić jak najprościej, ale z głową). Moduły LED zapakowane w płaskie denko jakiejś uniwersalnej obudowy z dawnych zasobów magazynowych. Całość będzie stosownie docięta i po zamontowaniu złączki zagrzana w przezroczystą koszulkę termokurczliwą + otwory wentylacyjne. Moduł oświetlacza do makro ma być łączony złączką z modułem zasilania aparatu, tak aby wszystkie elementy zestawu foto łatwo dawały się przenosić w torbie/plecaku.

 

modul2l.jpg.4a54fb6378dae351981e4adee4e6250e.jpg

 

 

     Niebawem dalszy ciąg relacji.

 

 

Pozdrawiam,

Jurek.

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie w Twoim układzie działają dwie przetwornice step-up, co oczywiście wiąże się ze spadkiem wydajności. Ogniwa powerbanka pracują w zakresie napięć 3.0-4.2V, a przetwornica wbudowana w powerbank podnosi to napięcie do 4.9V-5.2V. Następnie to napięcie podnosisz do 12V kolejną przetwornicą, która najpewniej ma mniejszą wydajność niż ta wbudowana (datasheet mówi, że przy 175mA wydajność to 87%, a zazwyczaj przy wyższym prądzie maleje). Jeśli masz powerbanka, który obsługuje wyższe napięcia ładowania (protokoły Fast Charge, QC, PD), to mógłbyś pokusić się o użycie modułu typu PD Decoy - wtedy powerbank wystawi Ci od razu odpowiednio podwyższone napięcie za pomocą wbudowanej przetwornicy (np 9V@1.5A, 12V@1.5A) i dzięki temu mógłbyś uzyskać lepszą konwersję mocy ogniw, jak również wyższy prąd na wyjściu. 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ledów, to na Twoim miejscu poszukałbym modułów COB lub na modułów ledach 2835, wysterowaych do pracy na 5V - są na przykład takie wpinane bezpośrednio do portu USB jako "lampki" ledowe. Dzięki temu unikniesz podnoszenia napięcia, a będziesz miał taką samą jasność jak i w modułach, których teraz używasz. Dodatkowo, moduły COB lepiej sprawdzą się jako oświetlacz, bo świecą całą powierzchnią chipu, co zlikwiduje cieniowanie, które może wystąpić w modułach z pojedynczymi ledami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     @sidiouss jak najbardziej masz rację! Szkoda tylko, że od razu nie wyjaśniłem o co chodzi (czytaj wyżej), bo być może nie byłoby tej dyskusji, więc niniejszym to czynię.

 

    Po pierwsze, zawsze wychodzę z założenia, że: "gdy się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". ;) Mam bardzo bogaty w części elektroniczne magazynek, jeszcze z dawniejszych czasów (po sklepie z częściami elektronicznymi), więc staram się wykorzystywać to co posiadam na maksa. Jeśli chodzi o moduły LED z powyższych fotek, to kupowałem je w zeszłym roku (robiłem remont chałupy) i zostało mi jeszcze parę szt. do wykorzystania. Zresztą akurat z tymi modułami mam dłuższą styczność, bo znacznie wcześniej użyłem je w energooszczędnej lampce własnej konstrukcji (widać ją na wcześniejszych fotach), która wisi nad biurkiem w mojej amatorskiej pracowni elektronicznej (do precyzyjnych prac przy SMD) i praktycznie (przez wiele lat) sprawdziły się bardzo pozytywnie.

 

     Po drugie w konstrukcji nie tylko bilans energetyczny się liczy. Dobrze wiesz, że dla VDC moc=prąd x napięcie i z tego względu LEDy białe są upierdliwe w użyciu przy niskich napięciach zasilania, bo spadek napięcia na strukturze półprzewodnika białego LEDa: 3...3,8V (świecą się dopiero powyżej tego napięcia). Przy 5V zasilania wszystkie LEDy białe w tych czterech modułach (jak na ostatnim foto wyżej) musiałyby być połączone wyłącznie równolegle, a łączny prąd w takim układzie sięgałby ok 2A (to jest max. jaki mogę pobrać ze złącza USB mojego powerbanku, który chcę wykorzystać, bo go po prostu mam! Już nie wspomnę o konieczności użycia niewygodnych, grubszych przewodów zasilających i "mocniejszych" złączek).  Natomiast dla 12V zasilania (tak mają i to nie z przypadku: połączenie LEDów białych w module: 3S2P), dla czterech modułów prąd pobierany wyniesie już tylko 0,6A, co jest jeszcze wartością rozsądną, przy uwzględnieniu wszystkich za i przeciw. Oświetlenie LEDowe nie będzie świeciło non-stop: załączane chwilowo tylko dla makro-foto, wspomaganego na dodatek dwoma błyskowymi palnikami ksenonowymi, również z zapasów magazynowych (co opiszę w dalszej części wątku). Przede mną jeszcze trochę eksperymentów z obciążalnością przetwornic step-up, bo nie mam pojęcia na jaki prąd znamionowy są dławiki użyte w ich konstrukcji (brak oznaczeń, poza indukcyjnością). Zobaczymy, czy nie będą się nasycać przy bliskim znamionowemu obciążeniu, deklarowanemu przez producenta (do czego zawsze mam ambiwalentny stosunek :icon_rolleyes: ).

 

 

Pozdrawiam,

Jurek

PS Prośba do Kolegów. Nie piszcie postu pod postem, jak macie coś dodać po chwili. Tak jak ja to robię bardzo często, korzystajcie z opcji: edytuj (już napisany post), zresztą tego wymaga regulamin forum.

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu raczej chodziło o to by nie stosować kilku przetwornic ustawionych szeregowo tzn. nie przetwarzać napięcia z ogniw najpierw na 5V, a później na inne napięcia. Poza tym argument o dużych prądach jest chybiony bo i tak duże prądy płynąć będą, a nawet większe po uwzględnieniu strat na kablach i przetwornicy

 

ja rozwiązałbym to inaczej. Zamiast powerbanka gołe ogniwa li-ion plus zabezpieczenia przed nadmiernym rozładowaniem i przetwornice na potrzebne napięcia. Ominięcie przetwornicy w powerbanku pozwoli uniknąć strat na poziomie kilkunastu procent. Może nie jest to bardzo dużo ale za to bardziej elegancko

 

pozdrawiam

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     @ZbyT ja kumam tok waszego rozumowania. Każdy układ można zaprojektować i zmontować na wiele sposobów i tylko jeden będzie optymalny pod wieloma względami. Jeszcze raz powtarzam (czytaj wyżej) CHCĘ WYKORZYSTAĆ TO CO JUŻ MAM i moje rozwiązanie na pewno nie  weźmie udziału w europejskim konkursie "wyznawców śladu węglowego" :D (poza tym używane będzie z rzadka). Jak mi nie wyjdzie i po testach okaże się, że to totalna lipa a tak może być, bo jeszcze tych przetwornic, które leżą u mnie już jakiś czas, nie testowałem do końca w trudnych warunkach pracy (nie sprawdzałem również ile prądu max. impulsowo łyka mój Olympusowski kompakcik - pewnie wyidzie "w praniu"), to wtedy będę kombinował inaczej, zapewne z musu sięgając po zaskórniaki do portfela . :icon_rolleyes: Dzięki za słuszne porady.

 

 

Pozdrawiam,

Jurek.

PS Tak na marginesie: Chińczycy obławiają się na takich nieoptymalnych rozwiązaniach (szeregowe łączenie przetwornic), jakie ja (ze względu na takie, a nie inne posiadane już elementy) chcę zastosować w moim układzie: PRZYKŁAD  ;) (w opisie układu przynajmniej szczerze wspominają o problemach, na jakie można się natknąć).

 

Cdn.

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doskonale rozumiem chęć wykorzystania posiadanych elementów bo też tak mam

 

nauczony brutalną rzeczywistością wiem, że optymalizacja jest bardzo ważna, a zwłaszcza optymalizacja zasilania w terenie. Prądu często brakuje, a z czasem wymagania też rosną. A to dojdzie dodatkowa grzałka, guider, koło filtrowe itd. i w pewnym momencie trzeba kończyć sesję bo akumulatory, które do niedawna wystarczały nagle okazują się za słabe. Gdy robisz zdjęcia DS-ów to te kilka dodatkowych klatek może nie robić większej różnicy ale już fotografowanie zaćmień, tranzytów, zakryć czy meteorów to inna bajka i wtedy może umknąć jakieś ciekawe zjawisko. Z tego powodu jestem przeczulony na punkcie optymalizacji

 

pozdrawiam

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2023 o 14:33, ZbyT napisał(a):

doskonale rozumiem chęć wykorzystania posiadanych elementów bo też tak mam

 

nauczony brutalną rzeczywistością wiem, że optymalizacja jest bardzo ważna, a zwłaszcza optymalizacja zasilania w terenie. Prądu często brakuje, a z czasem wymagania też rosną. A to dojdzie dodatkowa grzałka, guider, koło filtrowe itd. i w pewnym momencie trzeba kończyć sesję bo akumulatory, które do niedawna wystarczały nagle okazują się za słabe. Gdy robisz zdjęcia DS-ów to te kilka dodatkowych klatek może nie robić większej różnicy ale już fotografowanie zaćmień, tranzytów, zakryć czy meteorów to inna bajka i wtedy może umknąć jakieś ciekawe zjawisko. Z tego powodu jestem przeczulony na punkcie optymalizacji

 

pozdrawiam

 

     OK! Wezmę sobie to do serca. Trochę mina rzednie, jak się widzi tę rosnącą i nie wykorzystaną górę "śmieci" na warsztacie i w "podręcznym" magazynku, a wyrzucić szkoooda (bo jeszcze się przyda)! I tak te przydasie mnożą się w zadziwiający sposób. ;) Żona ma mnie już za zbieracza, bo przez długie lata moich rozmaitych hobby dorobiłem się pokaźnych zasobów, ale nie brzucha. :):D:rofl: Jeszcze raz dzięki za trafne i cenne uwagi. Jeśli chodzi o moje wymagania prądowe, to nie mam aż takich: nie bawię się w palenie DSów i nie będę (pod słowem honoru :matrix: ;) ). Używam tylko aparacik (mały kompakt systemowy) na sztywnych zawieszeniach i nic poza tym! Oprócz strzelania do satelitów, jak pogoda pozwoli (ostatnio nie pozwala!!!), to od czasu do czasu fotki przyrodnicze (w tym makro), ale to nie nałóg (patrz moje tematy: TU1, TU2, TU3, TU4 wcześniej i dalej).

 

 

Pozdrawiam,

Jurek.

 

Cdn.

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2022 o 13:48, suchyy napisał(a):

     Kompakcik z nowym zasilaniem wylądował dla przymiarki na moim zawieszeniu "statywowym":

... więcej w wątku o konstrukcji uniwersalnego montażu do fotografii statywowej, który zamieściłem

Co to za aplikacja z pomiarem kąta pionowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

     Zgodnie ze słusznymi zaleceniami Kolegów @sidiouss i @ZbyT olałem powerbank i przeszedłem na jasną stronę mocy! ;) Zrobiłem testy minikonwertera step-up na chipie SX-1308. Wybór padł na mniejszą płytkę konwertera (patrz wcześniejsze fotki), bo zmieści mi się w obudowie już gotowego modułu zewnętrznego zasilania akumulatorowego do aparatu (kompletny opis wykonania od początku wątku, gotowy moduł akumulatorowego zasilania zewnętrznego: TUTAJ). Konwerter zasilany z dwóch aku. Li-ion 18650, połączonych szeregowo, bez problemu podnosi napięcie do 12V, potrzebne do d/oświetlacza Macro i obciążony modułami LED 4szt. (0,6A) pracuje stabilnie z lekko ciepłym chipem.

 

    Poniżej wygląd d/oświetlacza LED Macro mini (6W/12V) jeszcze bez obudowy (waga 12g):

 

LED-1.jpg.5a003bad8927a75dad72b481d2f8ab23.jpg

 

LED-2.jpg.f30dc19723a047f31f2043a8bc63e147.jpg

 

 

 

    D/oświetlacz będzie wożony na barana. Na razie tylko przymiarka. Moduł zasilania dostał na grzbiecie gniazdo dla d/oświetlacza (wewnątrz wbuduję jeszcze konwerter step-up i wyłącznik oświetlenia - powinny się zmieścić). Gniazdo (gold-pin) pełni rolę zarówno złącza elektrycznego, jak i mechanicznego mocowania d/oświetlacza (16 pinów, z czego elektrycznie wykorzystanych jest tylko polowa).

 

196050725_modul1led_a.jpg.7c9587cb87181381a4122124e7521a80.jpg

 

1583829476_modul1led_b.jpg.9bd43918c789eeb4f96223d86ce55c11.jpg

 

85136222_modul1led_c.jpg.f52db49d03087400458bc0999c4eadf5.jpg

 

 

 

     Niżej na foto pierwszy test w opisanej wyżej konfiguracji konwertera. Foto robione starym modelem smartfona Samsungu w ciemnym pomieszczeniu, tylko z d/oświetlaczem LED Macro.

 

LED-3.jpg.c282b3d42e22c8bab323bb5926785141.jpg

 

LED-4.jpg.a343ee1b07a2fa6b7df5024b25f2dec4.jpg

 

 

 

     Więcej opisu, oraz nowych informacji ze szczegółami następnym razem.

 

 

 

Pozdrawiam,

Jurek.

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i pięknie :)

Na ostatnim zdjęciu widać efekt cieniowania, o którym wspominałem kilka postów wyżej. Dobrze byłoby na ledy założyć jakiś softbox z wykorzystaniem dowolnego pomysłu - albo gotowy, albo kawałek mlecznej pleksi albo nawet pudełko po serku waniliowym - wszystko co rozproszy ostre strumień światła ledów i zmiękczy padające na fotografowany obiekt światło ;)

 

PS: Ten topnik RF800 to nowotwór i smród w płynie - zdecydowanie polecam pozbyć się go na rzecz topnika w żelu, który wolniej odparowuje i mniej śmierdzi ;)

Edytowane przez sidiouss
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    @sidiouss tak, masz rację, ale to były tylko testy, póki co. Docelowo oświetlenie LED-owe ma być najprawdopodobniej tylko doświetleniem (ustawianie ostrości i niewymagające Macro - więcej ciekawych szczegółów na ten temat później). Główne oświetlenie mają stanowić dwa ksenonowe palniki błyskowe z zakładanymi dyfuzorami, dobrze rozpraszającymi światło. Jedna lampa błyskowa wbudowana w aparat, druga zewnętrzna i mocniejsza z prawej strony aparatu na gibanym uchwycie, dającym możliwość regulacji kąta padania światła. Do lampy zewnętrznej muszę jeszcze zrobić separację galwaniczną, bo to model starszej generacji (ok. 300V na stopce). Na powyższych fotkach widać, że zmieniłem kolumnę mocowania zewnętrznego modułu zasilania aparatu, miedzy innym właśnie w tym celu, żeby wyprowadzić sygnał synchronizacji (maciupki aparat nie ma oddzielnego gniazda synchronizacji), a sanki zajęte. Wszystkie moje eksperymenty i dokonania związane z zewnętrznym zasilaniem aparatu i oświetleniem do Macro będę opisywał w tym wątku.

 

     @lkosz bez topników nie ma niestety lutowania. :( RF800 całkiem nieźle mi się sprawuje przy ręcznym lutowaniu drobnicy SMD i tylko do tego celu go stosuję (używam wentylatorka 12V).  Do grubszego lutowania (w tym THT) stosuję czystą kalafonię, którą rozpuszczam w C2H5OH (nie w izopropanolu) co trooochę trwa (trzeba przygotować wymagany zapas dużo wcześniej), a do pobielania kabelków kalafonię w kostce. A co Ty używasz konkretnie, może zmienię swoje nawyki (choć trudno zmienia się półwieczne przyzwyczajenia)? ;)

 

 

Pozdrawiam,

Jurek.

PS Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić stosowanie żelu do SMD. :icon_rolleyes:

 

Cdn.

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, suchyy napisał(a):

A co Ty używasz konkretnie, może zmienię swoje nawyki?

jeśli potrzebuję dodatkowego topnika, to kalafonii rozpuszczonej w izopropanolu. Potem płytki myję jeśli mam taki kaprys. I dużo, dużo wentylacji :D Wentylator bezpośrednio wyciągający dym przez rurę za okno.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, suchyy napisał(a):

    @sidiouss tak, masz rację, ale to były tylko testy, póki co. Docelowo oświetlenie LED-owe ma być najprawdopodobniej tylko doświetleniem (ustawianie ostrości i niewymagające Macro - więcej ciekawych szczegółów na ten temat później). Główne oświetlenie mają stanowić dwa ksenonowe palniki błyskowe z zakładanymi dyfuzorami, dobrze rozpraszającymi światło. Jedna lampa błyskowa wbudowana w aparat, druga zewnętrzna i mocniejsza z prawej strony aparatu na gibanym uchwycie, dającym możliwość regulacji kąta padania światła. Do lampy zewnętrznej muszę jeszcze zrobić separację galwaniczną, bo to model starszej generacji (ok. 300V na stopce). Na powyższych fotkach widać, że zmieniłem kolumnę mocowania zewnętrznego modułu zasilania aparatu, miedzy innym właśnie w tym celu, żeby wyprowadzić sygnał synchronizacji (maciupki aparat nie ma oddzielnego gniazda synchronizacji), a sanki zajęte. Wszystkie moje eksperymenty i dokonania związane z zewnętrznym zasilaniem aparatu i oświetleniem do Macro będę opisywał w tym wątku.

 

     @lkosz bez topników nie ma niestety lutowania. :( RF800 całkiem nieźle mi się sprawuje przy ręcznym lutowaniu drobnicy SMD i tylko do tego celu go stosuję (używam wentylatorka 12V).  Do grubszego lutowania (w tym THT) stosuję czystą kalafonię, którą rozpuszczam w C2H5OH (nie w izopropanolu) co trooochę trwa (trzeba przygotować wymagany zapas dużo wcześniej), a do pobielania kabelków kalafonię w kostce. A co Ty używasz konkretnie, może zmienię swoje nawyki (choć trudno zmienia się półwieczne przyzwyczajenia)? ;)

 

 

Pozdrawiam,

Jurek.

PS Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić stosowanie żelu do SMD. :icon_rolleyes:

 

Cdn.

Używając topnika w żelu z powodzeniem lutuję w pracy elementy SMD o rozmiarach od 0402 choć zdarzały się i 02001, przez 0603 do wielkich bydlaków włącznie ;)

Najpierw z niewielką ilością topnika cynuję pady komponentów, następnie nakładam więcej żelu na pady, układam pęsętą wszystkie komponenty na odpowiednich miejscach i na koniec całość podgrzewam hot-airem. Topnik przytrzymuje komponenty na swoich miejscach, jednocześnie obniżając temperaturę topnienia lutowia i całość zostaje rozgrzana i polutowana mniej więcej w tym samym czasie. 

Używając tradycyjnej kolby i lutując pojedyncze elementy schemat jest podobny, chociaż zazwyczaj cynuję jeden pad komponentu, następnie rozgrzewam go grotówką, układam komponent na swoim miejscu - lutuje się jeden pad. Dzięki temu mam już komponent przytwierdzony do płytki i na spokojnie lutuję kolejny pin/piny. 

Z polskich produktów używam zazwyczaj tego: https://botland.com.pl/kalafonie-i-topniki/632-topnik-w-zelu-strzykawka-14ml-5901764329435.html?cd=18298825651&ad=&kd=&gclid=Cj0KCQiA2-2eBhClARIsAGLQ2Rkki_ELlFWSnfFIEPOGy6VlJZD-Ku2FAJBFEJ9_6NAOrm6wANywuOgaAvgIEALw_wcB

 

Patrząc na Twoje rozwiązanie przypomniało mi się, że kiedyś również robiłem lampę makro, na prośbę kolegi. Ja rozwiązałem to w postaci lampy pierścieniowej montowanej na tulipan obiektywu. Umożliwiało to bezcieniowe doświetlanie obiektu, jak również małą stratę strumienia świetlnego, ponieważ lampa była w niewielkiej odległości od fotografowanego przedmiotu. 

Edytowane przez sidiouss
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

     Ciąg dalszy relacji w temacie. Tak wygląda mój zestaw do aparatu na chwilę obecną. Jak pisałem rok temu: TUTAJ (ostatnie trzy zdania postu), tak też zrobiłem: jest dodatkowy d/oświetlacz LED do makro, zasilany z tych samych akumulatorów zewnętrznych, co aparat.

 

... w górnej części foto:

- d/oświetlacz LED do makro (jeszcze bez obudowy, dlaczego?: czytaj dalej)

 

... niżej, od lewej na foto:

- sztuczna bateria

- kolumna do mocowania modułu zasilania zewnętrznego i/lub LED do aparatu w sankach lampy błyskowej z funkcją wyprowadzenia sygnału synchronizacji na dodatkowe gniazdo

- moduł nr 1 do zasilania zewnętrznego aparatu z akumulatorów Li-ION 2x18650 (opis wykonania: czytaj wcześniej), obecnie z wbudowanym dodatkowo konwerterem step-up dla LED-ów.

 

1568219683_modul1led_e.jpg.ab7f55fe2e64ed11bbbeede6eef540af.jpg

 

 

    Jak widać kolumna mocująca jest obecnie inna w porównaniu z wersją pierwotną, gdyż jak pisałem wcześniej zamierzam poeksperymentować dodatkowo z lampami błyskowymi starej generacji (z czasów analogowych), o czym zapewne coś naskrobię w przyszłości i pokażę moje dokonania w tym względzie. Kolumna pełni obecnie uniwersalną funkcję. Składa się z dwóch elementów:

- części górnej ze śrubą 1/4cala, gibaną regulacją kąta pochylenia i zimną stopką (mocowanie do sanek) z dodatkowym gwintem 1/4cala (mocowanie np. do statywu: patrz dalej).

- części dolnej z sankami na wierzchu i gorącą stopką na spodzie, wyprowadzającą sygnał synchronizacji na dodatkowe gniazdo, znajdujące się z boku elementu.

      Dolny element mogę w prosty sposób odłączyć od całej kolumny i korzystać tylko z górnego elementu, jeśli nie będę stosował dodatkowo lampy błyskowej, lub zechcę zamontować moduł zasilania z LED-ami na małym statywie w celu doświetlenia pola kadru makro z innego/dowolnego kierunku, wysokości (patrz dalej).

 

    Jak zamontowałem w obudowie zasilania zewnętrznego konwerter step-up i wyłącznik d/oświetlacza widać na poniższej fotce (użyłem markowych i elastycznych kabelków 1 i 1,5mm2 w silikonowej izolacji 200°C). Tak jak przewidywałem te dodatkowe elementy zmieściły się w obudowie Z-23 z lekkim luzem, wchodząc między akumulatory po złożeniu obudowy do kupy:

 

1570084314_modul1led_d.jpg.09e633542ca60434fd5249f2eebc4fef.jpg

 

 

    Waga modułu zasilania zewnętrznego po rozbudowie wzrosło o 23 g (obecnie 178g), kolumny o 20 g (obecnie 60 g), a d/oświetlacz LED (na razie bez obudowy) waży 12 g. Dlaczego piszę o tym, bo mój aparacik to mikrus, mieszczący się w kieszeni, a ja raczej nie chciałbym żeby dodatki do niego ważyły więcej niż sam delikwent! :icon_rolleyes:

 

 

     Przed założeniem na aparat zestaw z dwuelementową kolumną i w trybie zasilania aparatu z własnego akumulatora. W gniazdku widać wtyk (tylko ze zworką), gdyż moduł zasilania zewnętrznego aparatu w tym trybie służy wyłącznie do zasilania d/oświetlacza LED do makro (wtyk ze zworką to dodatkowe zabezpieczenie przed przypadkowym załączeniem przetwornicy dla LEDów np. w czasie transportu, no i konieczność wynikająca ze względów konstrukcyjnych modułu zewnętrznego zasilania do aparatu - patrz wcześniejszy opis wykonania):

 

1715492713_modul1led_l.jpg.c43891a9247771f5b4c75e01c3031d07.jpg

 

 

..... i na szybko kilka fotek, prezentujących sposób wykorzystania:

 

851012825_modul1led_i.jpg.9cb7d84725abd4de677c154ee77d88ee.jpg

 

1920062831_modul1led_j.jpg.e33c08c61f0cb38880667aa457d40dd0.jpg

 

2143219433_modul1led_m.jpg.5395c0be0ecf578651f27c48a55d739a.jpg

 

659372884_modul1led_n.jpg.41e997883a3565cb6a0a815d821800c9.jpg

 

203622656_modul1led_o.jpg.47b941ba7f6fca48df912b084e7ac768.jpg

 

 

 

... i jeszcze tak na próbę bez specjalnej "spinki" i przygotowań kilka testowych strzałów do obiektu, który miałem pod ręką (już aparatem robione tylko z d/oświetlaczem LED do makro w ciemnym pomieszczeniu). Foty: jpg jak sardynki prosto z puszki bez dodatkowej obróbki (tylko ograniczenie "wagi" pliku):

 

test01.jpg.1e5f91265b998b3572134b111a2087db.jpg

 

test02.jpg.2b16b367fbf5dcd1dace7b1fd0e2fc1d.jpg

 

test03.jpg.ca2ac7cbe73ead68fcf1eb3470f9d7bd.jpg

 

 

     Coś jeszcze pokażę, gwoli wyjaśnienia dlaczego te moduły LED, których cztery szt. użyłem do zrobienia d/oświetlacza zwróciły moją uwagę (bo nie tylko z powodu zalegania w moim podręcznym, przydasiowym  magazynku) ;) . Otóż wykorzystują one bardzo ciekawy konwerter step-down, stabilizujący parametry zasilania LEDów: MT7201 (SOT89-5). Scalak ma na pinie nr 3 wielofunkcyjne wejście (ADJ), dzięki któremu można w różny sposób (elektronicznie) wpływać na wielkość prądu zasilającego LEDy. Wejście to wisi - nie jest wykorzystane w fabrycznym module oświetleniowym:

 

350501392_modul1led_k.jpg.cea720483c597b7f3e907351be24f9d0.jpg

 

 

 

      Cytat z katalogu producenta MT7201 (Maxic Technology Corporation):

 

MT7201-ADJ.jpg.06d6a60b7fa24524a487ee7c6a832790.jpg

 

     Chcę zrobić prosty układ powolnego (kilka sekund) rozjaśniania po załączeniu zasilania LED tak żeby nie występował gwałtowny efekt olśnienia, niezbyt ciekawy dla oczu i żywych obiektów makro. Zakreśliłem powyżej, to co mnie interesuje. Muszę to zrobić w SMD, bo mało miejsca będzie w "obudowie" d/oświetlacza. Układ to generator PWM (np. 200Hz), który po włączeniu napięcia zasilania zmienia automatycznie współczynnik wypełnienia od ok. 1-100%. Wiem, że jest tu na forum wielu kumatych z elektroniki Kolegów i może robili coś podobnego i zechcą/mogą podzielić się wiedzą (jak dotychczas), ewentualnie wskażą konkretne linki. Nie piszcie tylko ogólników, że np. "wystarczy wziąć mikrokontroler, napisać program, skompilować i zaprogramować" - tyle to i ja wiem. ;) Szukam gotowca (może coś wisi w necie, czego jeszcze nie odkryłem?), ewentualnie do niewielkiej poprawki (jeśli będzie w assemblerze z komentarzem, najlepiej dla małych atmeli: ATTiny - programista ze mnie jak z d... trąba, ale coś tam spróbować mogę). Ze scalaków SMD mam aktualnie timery 555 i 556, trochę różnych wzmacniaczy operacyjnych (w tym rail-to-rail), trochę cyfrowych CMOS, ATTiny10 (mój programator robi tego szkraba), oraz elementy R, C, D, T (N/P MOSFET), więc może dałoby się coś wykorzystać z zakiszonych przydasi.

 

Coś, Ktoś podpowie, udostępni? (coby człek na stare lata nie musiał wszystkiego robić od zera i mógł zaoszczędzić trochę czasu na gapienie się np. w gwiazdy, których i tak nie widać, bo chmurwy już od pór roku ciągle pokazują tylko d..., a ten widok :icon_rolleyes: przejadł mi się dokumentnie, no i kombinuję, jak koń pod górę, żeby coś więcej lightowo w makro-foto podziałać, przy okazji majstrując co nieco dla przyjemności, uff). ;):):D:rofl:

 

Kontakt najlepiej na PW, żeby tutaj nie zaśmiecać (choć to nie przymus), później i tak wszystko opiszę i podziękuję. Mam już pierwszy typ, ale jeszcze się wstrzymam, może zaproponujecie coś ciekawszego i prostszego.

 

Pozdrawiam,

Jurek

 

Cdn. 

Edytowane przez suchyy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu aż się prosi aby dać jakiś procesor, który zadba o akumulatory żeby ich nadmiernie nie rozładować. Przydałoby się też wymienić ten obskurny włącznik na jakiś przycisk i włączać przetwornicę tranzystorem. Do kompletu jakiś wskaźnik informujący o stanie baterii i buzzer informujący o rozładowaniu

 

w assemblerze ostatni raz pisałem prawie 40 lat temu na 8080. Teraz to się robi w językach wyższego poziomu. Powinienem nawet mieć gotowy program w C dla takiego zasilacza napisany z 10 lat temu. Zrobiłem kiedyś podobny do zasilania EQ3-2 z ładowaniem akumulatorów z USB i własną przetwornicą. Trzeba by tylko dopisać fragment z PWM do regulacji jasności. Mogę poszukać w swoich archiwach

 

pozdrawiam

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.