Wyjazd "fotograficzny"

[Gość cygnus]

Wczoraj byłem z Adamo na Pryszczowej Górze.

Adamo testował LOSMANDY. Ale o tym coś rzeknie jak zechce.

Ja przez dwie godziny się męczyłem z ustawieniem montażu (nie osiągając zadowalającego rezultatu), wreszcie naświetliłem JEDNO zdjęcie dziesięciominutowe, po czym okazało się że ostrość została ustawiona z... celowania czyli tak gdzieś na PIĘĆ metrów (zapomniałem przeostrzyć na nieskończoność).

Cóż... to chyba pierwszy OBIEKT DALEKI w odległości PIĘCIU METRÓW!

 

Po tej operacji, przed próbą wybrania nowego obiektu spojrzałem na szkła - wszystko PŁYWAŁO w rosie. Obiektyw SkyLuxa (luneta prowadząca) pomimo odrośnika wyglądał jak obsikany, Tair zaś - chociaż wisiał na statywie nie dłużej niż pół godziny ale BEZ osłony przeciwsłonecznej - spływał podobnie.

I to było na tyle, moi Drodzy Czytelnicy!

Edytowane 29 Maja 2005 przez cygnus

[sumas]

taa, astronomia "praktyczna" to zupełnie inna bajka

 

jest tyle rzeczy o których trzeba pamiętać, zrobić po ciemku i co ciekawe, rzeczy jak najbardziej "przyziemnych" a to akumulator padnie, rosa się osadzi, parametry ekspozycji się źle ustawi, no jak przy tym, można się relaksować? jak tu ciągle wojna nerwów, czy wszystko podłączone, czy o czymś się nie zapomniało, czy wogóle coś będzie widać, koszmar jeden

jedyne co mi na myśł przychodzi, to jakaś musztra, jak w wojsku jakimś, opracować procedurę i powtarzać do znudzenia, żeby z zamkniętymi oczyma, już móc to robić

pozdrowienia

Edytowane 29 Maja 2005 przez sumas

[Adamo]

Noc była czysto testowa.

Zrobiłem mały test montażu a efekty są TU.

[lemarc]

Wczoraj byłem z Adamo na Pryszczowej Górze.

Adamo testował LOSMANDY. Ale o tym coś rzeknie jak zechce.

Ja przez dwie godziny się męczyłem z ustawieniem montażu (nie osiągając zadowalającego rezultatu), wreszcie naświetliłem JEDNO zdjęcie dziesięciominutowe, po czym okazało się że ostrość została ustawiona z... celowania czyli tak gdzieś na PIĘĆ metrów (zapomniałem przeostrzyć na nieskończoność). 

Cóż... to chyba pierwszy OBIEKT DALEKI w odległości PIĘCIU METRÓW!

 

Po tej operacji, przed próbą wybrania nowego obiektu spojrzałem na szkła - wszystko PŁYWAŁO w rosie. Obiektyw SkyLuxa (luneta prowadząca) pomimo odrośnika wyglądał jak obsikany, Tair zaś - chociaż wisiał na statywie nie dłużej niż pół godziny ale BEZ osłony przeciwsłonecznej - spływał podobnie.

I to było na tyle, moi Drodzy Czytelnicy!

Może Adamo po ciemku niechcący go obsikał, ale sie nie przyzna. A tak po prawdzie to trzeba na tarasie za dnia poćwiczyć ustawianie. Szkoda że mnie tam nie było, to bym Ci ustawił szybciej. Edytowane 2 Czerwca 2005 przez lemarc