Fuerta by night

[Szymoff]

     Ja już po urlopie. Ponieważ przypadkowo ładnie się on zbiegł z właściwą fazą księżyca, postanowiłem wykorzystać tę okazję i porobić trochę nocnych zdjęć. Nie nastawiałem się na nic ambitnego bo i bagaż mnie mocno ograniczał. Wziąłem tylko aparat, statyw i jeden obiektyw. Podczas pierwszej pogodnej nocy okazało się, że szybkozłączkę od statywu zostawiłem w domu jakieś 4846km przy innym body aparatu co mocno skomplikowało korzystanie ze statywu.  Na szczęście dramat nie trwał zbyt długo bo na miejscu był sklep „ze wszystkim” gdzie miła Pani o azjatyckich rysach twarzy, między dmuchanymi zabawkami do wody a pamiątkowymi magnesami, posiadała również statywy fotograficzne. Były one w prawdzie wątpliwej jakości ale w przystępnej cenie 14,9EUR więc się skusiłem i dokonałem zakupu.  

Na wyspie jak wiadomo jest wietrznie a im wyżej tym bardziej wieje. Na Astronomical viewpoint

Sicasumbre trzeba było walczyć z wiatrem żeby utrzymać równowagę. W takich warunkach ciężko było zrobić w miarę nieporuszone zdjęcie z ogniskową 50mm. Ogólnie jednak najbardziej zależało mi na tym żeby zrobić nocne zdjęcie wiatraka w miejscowości Tefia. Wydaje mi się, że to jeden z lepiej do tego celu usytuowanych wiatraków na wyspie. Niestety nie trafiłem na idealne warunki. Trzy razy przy sprzyjającej prognozie jechałem 40km żeby na miejscu okazywało się, że niebo jest zasnute chmurami. No ale trafiłem na moment kiedy coś tam przez chwilkę majaczyło.

Poniżej moje wypociny. Wszystko Canonem 6D niemodyfikowanym + obiektyw 50mm f1/8. Przeważnie mozaiki.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[Agent Smith]

Zazdraszczam... moja ulubiona Kanara mimo, że tylko piach i piach... sporo tajemniczych miejscówek i nieźle zakręcona historia (np. za Franco zsyłano tam homoseksualistów a po II W św robiono tam ponoć operacje plastyczne szkopom przywożonym łodziami podwodnymi w drodze do Argentyny...(Cofete i słynna Casa Winter) 
Ale pod astro to faktycznie może być wyzwanie - nazwa zobowiązuje.