Skocz do zawartości

Akcesoria od teleskopu prod. Uniwersał, czyli "jak to kiedyś było"


stratoglider

Rekomendowane odpowiedzi

W zestawie są dwa barlowy i 3 przedłużki wkręcane w siebie i w okular, a barlowy także wkręca się w przedłużki na początek. Producent przewidywał użycie samego okularu i 4 możliwości łączenia z barlowami, dające następujące powiększenia. Dziś wiem dokładnie jakie te powiększenia były, obliczyłem także uzyskiwane krotności barlowów we wszystkich konfiguracjach, co przedstawiam w tabelce:

 

image.png.06811df384461f4097eb2434699f96a6.png

 

Oprócz ostatniego, jest zgodność z danymi producenta z dokładnością 10 %. 

 

Z bliska wyglądają tak: jest barlow "duży" i "mały", chodzi o wielkość soczewki.

image.thumb.jpeg.0cb5e0111c222845bf56a318b7a4e282.jpeg

 

Natomiast okulary od spodu wyglądają z bliska tak:

 

image.jpeg.930f109e156ba7a1bb152ea646168d73.jpeg

 

Super Plossl ma gwint za pomocą którego wkręca się barlowa albo przedłużki, a Huyghens tego gwintu nie ma, więc nie dało się go łączyć z barlowami (i tak nie miałoby to sensu w tym teleskopie).

 

Barlowy te to achromatyczne soczewki ujemne, w związku z tym pracują optymalnie tylko dla jednej krotności. Tutaj już na wstępie były przewidziane prace jednego na różnych krotnościach, aby powiększyć gamę powiększeń. No cóż ... takie to kiedyś było. Ostatecznie pomysł ten nie jest całkiem chybiony, niektórzy stosują z powodzeniem takie metody aż po dziś dzień. A często również podaje się że można wkręcić samego barlowa w okular, wtedy krotność jest mniejsza. To fakt, ale to jest jeszcze mniej optymalne. "Mały" barlow całkiem nieźle sobie radził przy "swoich" krotnościach około 4.5 raza, co znacznie zmniejszało rozwarcie stożka światła i dodatkowo ułatwiało pracę okularowi. Nie obserwowałem żadnej utraty ostrości obrazu w całym polu widzenia, jakość była tutaj limitowana jedynie obiektywem. Ostrość nie ustępuje dzisiejszym konstrukcjom. Natomiast ustępuje znacznie pod względem odwzorowania bieli (okular zażółca, opisane wyżej) a także pod względem transmisji - barlowy są bez antyrefleksu, czyli na samych nich już traci się więcej światła  i kontrastu niż w dzisiejszych wielosoczewkowych okularach. Zaznaczę jeszcze, że w konfiguracji x300 i x500 stożek światła był już tak wąski, że pyłki w okularze stawały się widoczne i dokuczały. Natomiast konfiguracja x200 była jedyną, która dawała utratę pola widzenia (niewielką, około 3 stopnie na średnicy pola), jednak jest to normalna rzecz dla większości okularów. Po prostu całe pole jest łapane dla równoległej wiązki światła na wejściu, a z barlowa wychodzi wiązka rozbieżna i to powoduje nieco nieoptymalną pracę okularu - powiększenie LER wraz z utratą części pola. Dla barlowa z przedłużką lub dla "małego" barlowa rozbieżność wiązki była na tyle niewielka, że okular jeszcze dawał rade oświetlać całe pole.

 

Barlowy były słabo wyczernione, jedynie czarną matową farbą wewnątrz, która niestety pobłyskiwała w kierunku okularu. A najgorszy to był odblask od wewnętrznego obwodu soczewek, potężny, powodujący potężnego ducha w okularze przy obserwacjach planet i pogarszający kontrast przy obserwacjach Księżyca. W przypadku mgławic też to na pewno było proporcjonalne, choć nie widoczne tak wprost. Próbowałem coś z tym zrobić - dzięki temu nauczyłem się jak bardzo ważne jest prawidłowe wyczernienie i że można je uzyskać tylko stosowaniem diafragm. Dziś stosuję także welur d-c-fix .

Wystarczyło wstawić diafragmę blisko soczewki o średnicy nieco mniejszej. Nie spowoduje jeszcze winietowania, a całkowicie zasłoni świetlisty brzeg. Jak na tamtejsze możliwości zrobiłem ją z kawałków czarnego szkota, który trzyma do dziś. Duch zniknął raz na zawsze, ja byłem pod wrażeniem i się nauczyłem. Ale wiele osób mogło tego nie zrobić i miało zamleczone widoki planet i Księżyca. No cóż ... takie to kiedyś było, ale takie też to jest i dziś! Nadal wiele barlowów jest oddawanych do klienta z bardzo niedbałym wyczernieniem. To samo tyczy się lunet, nawet ED120 Black Diamond miał błędy w wyczernieniu tuby, dość łatwe do naprawienia, jednak wymagające ingerencji, analizy, czasu i pracy.

 

Zdjęcia z oświetleniem od strony obiektywu aparatu, czyli nie oddają czerni w tulejach poza źrenicą wejściową:

 

image.jpeg.71bb50d100428ae1b1b2ced903527f08.jpeg

image.jpeg.07fe604c494f0b262b5dc2dca66a8c09.jpeg

image.jpeg.513f1eb3972225e303f0a664212d24d9.jpeg

 

A tak wygląda konfiguracja wkładana w wyciąg lunety:

- okular + barlow:

image.thumb.jpeg.359160a7575295ac26562dd981170b2d.jpeg

 

- okular + jedna przedłużka + barlow:

image.thumb.jpeg.6f43be77ddf6ce3c33cf50e471929058.jpeg

 

Konfiguracja dająca 500x, była jeszcze o jeden segment dłuższa :original:

Oczywiście nie było szans aby włożyć ją aż to wypustki w okularze, zresztą i tak by nie ostrzyło. Trzeba było w którymś miejscu złapać ją śrubką o przedłużkę, tak aby złapać ostrość, okular wtedy dość mocno wystawał ponad wyciąg. Czyli było ryzyko, że jeśli nie dokręciło się dobrze, to barlow mógł wpaść na lustro wtórne ... takie to kiedyś było.

 

CDN... (filtry)

 

image.jpeg

image.jpeg

66.JPG

 

Edytowane przez stratoglider
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filtrów nie było w zestawie. Pytałem o nie telefonicznie dopiero 4 lata później, w roku 2003 gdy chciałem jakoś polepszyć obserwacje Wielkiej Opozycji Marsa. Przez telefon Pan Uniwersał powiedział że ma filtry i żeby przyjechać po nie, to dostanę je za darmo :original:

Dostałem takie 4 szkiełka bez oprawki. Zapytałem jak się je montuje, to odpowiedź była że ich się nie montuje, tylko przykłada na okular, przytrzymuje palcem, no i tak się obserwuje. Hmm, no cóż - takie to kiedyś było ...

 

Te filtry słabo filtrują. Jednak nie jest to wada, gdyż nawet dziś są "lekkie" filtry (np niebieskawy #80A, albo jasnożółty #8), powszechnie stosowane np do poprawy balansu bieli na planetach. Wtedy jednak nie wiedziałem dokładnie jak się spiszą przy obserwacjach. Barwy szkiełek są widoczne na trzecim zdjęciu od góry w pierwszym poście. Jest lekki niebieski, dość dobry odpowiednik właśnie #80A. Jest żółty, nieco słabszy niż #12, ale silniejszy niż #8. Jest szarozielony, trochę podobny do #58 od GSO. Nawet ten pomarańczowy, który wydawał się silny na pierwszy rzut oka - dziś wiem, że jednak przepuszcza nieco niebieskiego koloru, co daje mu taki dziwny różowawy odcień, a nie typowy pomarańczowy jak w #21. W sumie jest to dziwne, gdyż szkło produkowane na "lowpass" (czyli taki #29, 25, 23A, 21, 15 itd) raczej bezbłędnie tłumią krótsze długości fal (czyli większe częstotliwości).

 

Jakość tych filtrów jest kiepska. Równoległość powierzchni pozostawia wiele do życzenia. Ale jest to poniekąd spójne z miejscem ich zastosowania :D - między okiem a okularem, gdzie wypływ ich jakości na obraz jest minimalny. Albo inaczej - istnieje taki obszar na filtrze który kompletnie nie degraduje obrazu, trzeba tylko go odpowiednio przyłożyć do oka. Jednak biada temu, kto (jakimś sposobem) zastosował by ich tam, gdzie dziś się montuje filtry - pod okularem. Wyjątkiem jest tutaj ten szarozielony, którego jakość nie ustępuje dzisiejszym filtrom pokroju GSO albo SV Bony.

 

Taki był mój początek z filtrami. Poprawiły widoki planet w minimalnym stopniu, w zasadzie były tylko ciekawostką. Oprócz planet, liczyłem na ten pomarańczowy w nadziei że ułatwi mi wyszukiwanie Merkurego w dzień, tłumiąc błękit nieba. Ale gdziee tam! Maleńki filtr trzymany w dłoni przed okularem tylko pogarszał sprawę, odbijał sporo światła dnia do oka psując kontrast. Musiałem zasłaniać światło z boków, nie do końca się to udawało, było niewygodne.

Edytowane przez stratoglider
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, krzysiek81 napisał:

Fajnie powspominać dawne czasy

 

Widzę na zdjęciach statyw EQ z mikroruchami prod. Uniwersał - dobrze powspominać, miałem go i lubiłem. Był wygodny w obserwacjach nieba, a pokrętła mikroruchów i motylki blokad - w idealnym miejscu. 

 

Wyciąg w Twoim zmodernizowanym teleskopie nie wygląda na 2", a szkoda - jakiej jest średnicy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, stratoglider napisał:

 

Widzę na zdjęciach statyw EQ z mikroruchami prod. Uniwersał - dobrze powspominać, miałem go i lubiłem. Był wygodny w obserwacjach nieba, a pokrętła mikroruchów i motylki blokad - w idealnym miejscu. 

 

Wyciąg w Twoim zmodernizowanym teleskopie nie wygląda na 2", a szkoda - jakiej jest średnicy ?

To jest wyciąg z Celestrona Omni 1,25 cala ,używam w nim okularów LVW 22 i 13 mm do szerokich pól tak że on mi w zupełności wystarcza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam taki montaż jak wyżej. Co ciekawe te mikroruchy naprawdę dobrze działają. Został mi jeszcze żółty tubus i lusterko 90mm. Tubus wyczerniony perfekcyjnie. Pamiętam jak w młodości, po raz pierwszy zobaczyłem Saturna przez tego Newtona, to była magia. Taka ciekawostka, ten Newton nie miał lusterka wtórnego, tylko mały pryzmat.

Edytowane przez *Wojtek*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, stratoglider napisał:

 

Były ośmiokątne - to był prostokąt ze ściętymi rogami pod kątem 45 stopni.

Tak to lusterko miało ścięte rogi w celu upodobnienia kształtu do elipsy,w swoim modelu nadal mam takie lusterko a ten nietypowy kształt nie ma wpływu na uzyskiwane obrazy przez teleskop.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod wpływem tego wątku, poszedłem przed chwilą na strych po tubus i po LG do piwnicy. Tubus oklejony taśmą, już nie pamiętam po co to zrobiłem. Stan powłoki lustra oceniam na 92%. Było by w lepszym stanie, ale używałem je do czegoś innego i są obtarcia na powłoce. Na pewno można by je odnowić. I tak jestem zaskoczony, że po tak wielu latach, to lustro dobrze wygląda. Montaż natomiast stoi w pomieszczeniu gospodarczym. Nie wrzuciłem fotki, ponieważ wyżej jest już zdjęcie i można zobaczyć jak on wygląda.

t.jpg

z1.jpg

z2.jpg

z3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dzięki za fajną historię i wątki jak to kiedyś było :).

 

Mój szukacz komet to był pierwszy poważny teleskop, nawet podjąłem się modernizacji ze względu na dobre obrazy jakie daje:

https://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?f=5&t=54753

 

Czasem go wyciągam, ale ostatnio stoi bezczynnie, bo jednak wieksze lustra rządzą. 

 

Skrzynka drewniana zacna, a okulary pochodzą chyba z mikroskopu stereoskopowego PZO MST.

 

Mimo różnych opinii, sentyment pozostaje. 

FAE24466-0911-4D1F-8893-3B72D9DB7722.jpeg

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleskop jak na tamte czasy niezły . ten na foto to 200/3500   . Jedna z najdroższych pozycji w sprzedaży . Niestety kontakt po zakupie z producentem fatalny . Dostałem te okulary soczewki bez pudełka bo pudełko miało później dotrzeć . Oczywiście nie dotarło . Szybko rozsypał się prymitywny wyciąg okularowy . Gwint przy nasadce kątowej z uszkodzonymi zwojami . W środku wióry stali . Wadą również był statyw w sensie trójnóg . Teren musiał być idealnie płaski gdyż mała nierówność powodowała czwarty punkt podparcia czyli rura statywu. I to powodowało chwianie całej konstrukcji . Ale żeby cały czas  nie narzekać to zawsze ten pierwszy teleskop będzie w pamięci tym ,którego miło się wspomina. 

Na tamte czasy ten teleskop wydawał się ogromny . do czasu kiedy kupiłem SW300/1500

2013-09-16 15.50.38.jpg

000_0079.jpg

rozpoczęcie imprezy z saturnem.jpg

2014-01-18 01.05.09.jpg

  • Dziękuję 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, pmamot napisał:

W środku wióry stali . Wadą również był statyw w sensie trójnóg . Teren musiał być idealnie płaski gdyż mała nierówność powodowała czwarty punkt podparcia czyli rura statywu. I to powodowało chwianie całej konstrukcji

 

Też słyszałem że zdarzały się wpadki z wiórami w środku, jednak w moim tego nie było. Natomiast te pyłki w okularze o których wspomniałem w pierwszym poście - sugerowały wiarę w te opowieści.

 

Statyw miałem dokładnie ten sam - na płaski teren. Ja jednak często zabierałem go w nierówny teren (np polna droga) i po prostu podkładałem kamień pod jedną z nóg, wtedy środek był nieco wyżej, nie dotykał ziemi, wtedy było ok - 3 punkty podparcia.

 

A na drugim zdjęciu od Ciebie - to jest taki długi cienki szukacz, na pół długości teleskopu ?? To jakie tam było pole widzenia ... chyba z pół stopnia hmm.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mi się przypomniał mój Szukacz Komet w gustownej okleinie, którego odrestaurowałem, dorobiłem Dobsona z szafki łazienkowej i puściłem dalej w świat :D

Największą ciekawostką dla mnie była szmata na której leżało LG w celi :rofl:

IMG_20190804_224821.jpg

1.thumb.jpg.d4f67ac4b18de2ed3c9b3096bc70ad0c.jpg

IMG_5100.JPG.fff5d65d9c509edc54ce88b3c6145605.jpg

IMG_5114.JPG.b657e8d33b97a66386d9a9ed0c5feeaa.jpg

Edytowane przez Mcmaker
  • Lubię 1
  • Dziękuję 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, stratoglider napisał:

 

Też słyszałem że zdarzały się wpadki z wiórami w środku, jednak w moim tego nie było. Natomiast te pyłki w okularze o których wspomniałem w pierwszym poście - sugerowały wiarę w te opowieści.

 

Statyw miałem dokładnie ten sam - na płaski teren. Ja jednak często zabierałem go w nierówny teren (np polna droga) i po prostu podkładałem kamień pod jedną z nóg, wtedy środek był nieco wyżej, nie dotykał ziemi, wtedy było ok - 3 punkty podparcia.

 

A na drugim zdjęciu od Ciebie - to jest taki długi cienki szukacz, na pół długości teleskopu ?? To jakie tam było pole widzenia ... chyba z pół stopnia hmm.

 

Były zamontowane 2 szukacze . Jakby zgrubny i bardziej precyzyjny . Ten zgrubny zdemontowałem bo w sumie mi przeszkadzał a dobrze radziłem sobie z tym małym . Tym bardziej że to właściwie teleskop tylko do jasnych obiektów bo do innych się nie nadawał .

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, piotrkusiu napisał:

Te okulary z pierwszego postu wyglądają bardziej na koniec XIX wieku niż XX.

 

Wzdychało się do tych żółtych teleskopów drukowanych na łamach czasopism...

To prawda tak one wyglądają , natomiast soczewki barlowa (ruskie) wykorzystuję do dziś . Mają tą zaletę że po przez zmianę odległości  od detektora można regulować ogniskową . Autor tego postu oświecił mnie odnoście wyczernienia optyki . Zobaczę czy można coś poprawić przy soczewkach barlow. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
3 godziny temu, anatol napisał:

Cena teleskopu : 35 mln zł ! Ile to by było nerek ? ;)

Bez przesady. 35mln to było jakieś 10% ceny nowego samochodu średnio-biednej klasy w połowie lat 90-tycy (Opel Astra, Daewoo Espero, Hyundai Akcent).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze mam gdzieś korespondencję z Panem Jackiem z dołączoną ofertą na teleskopy i zdjęciem M42 (przepalonym i nieostrym ale jakże rozpalającym wyobraźnię) Samego teleskopu niestety nie miałem i musiałem się zadowolić przerobionym MTO-11CA do którego wykonałem tuleję umożliwiającą podpinanie mikroskopowych okularów PZO. Pamiętam że jak pierwszy raz spojrzałem na Księżyc to usiadłem z wrażenia. MTO pozostało ze mną do dziś i używam go czasem nawet z nasadką bino. Ale chyba zrobię sobie wieczór wspomnień i powyciągam te stare okulary - obrazy naprawdę były mega ostre, przynajmniej tak mi się wtedy wydawało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.