Skocz do zawartości

Jowisz 2022 wizualnie


Mareg

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki, niestety tak jak napisałeś, wizual na forum powoli umiera. Cały czas napływają piękne zdjęcia obiektów DS ( które oczywiście kocham oglądać i to nie żaden hejt, że macie ich nie wrzucać :) ). Osobiście jestem jeszcze początkującym i skupiam się właśnie na wizualu, a to przecież taka piękna sprawa. Fajnie, że założyłeś ten wątek;)

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/26075-forum-się-zwija/

Niestety tak jest z wizualem. Kiedyś był przede wszystkim, a teraz w miarę rozwoju techniki i mediów społecznościowych wszystko idzie w kierunku możliwości "pokazania" zamiast "przekazania".

Ja pozostaję w wizualu i nic tego nie zmieni! Wizual wciąż trochę żyje na FA i astropołudnie.

PS-sorry za offtop ;)

 

Edytowane przez Setaarius
  • Lubię 5
  • Dziękuję 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Milena Niemczyk napisał:

Dzięki, niestety tak jak napisałeś, wizual na forum powoli umiera. Cały czas napływają piękne zdjęcia obiektów DS ( które oczywiście kocham oglądać i to nie żaden hejt, że macie ich nie wrzucać :) ). Osobiście jestem jeszcze początkującym i skupiam się właśnie na wizualu, a to przecież taka piękna sprawa. Fajnie, że założyłeś ten wątek;)

Astropolis to astrofoto a wizual forumastronomiczne. Wg mnie to fajna podziałka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mareg wspaniała relacja.

Ja wczoraj miałem swoje uwaga, aż 10 minut. Na szczęście Oculusa 80mm f/15 wychłodziłem wcześniej. Obserwowałem tranzyt cienia i księżyca. To było wspaniałe 10 minut. Stosowana źw to 0,53mm z okularem RKE 8mm. Zadziwia mnie ten teleskop, bo obraz Jowisza pomimo małej źrenicy wydawał się dziwnie jasny. Myślę, że można by było spokojnie zejść niżej ze źrenicą.

 

@Mareg mam pytanie, które mnie nurtuje i pewnie wiele innych osób też. A chodzi o wrażenie trójwymiarowości obrazu planety. Złudzenie trójwymiarowego widzenia, wydaje mi się bierze się stąd, że przy małej ŹW łatwiej dostrzegamy pociemnienie tarczy planety bliżej krawędzi wynikające z oświetlenia kuli.

Testowałem różne ŹW, i im większa tym to pociemnienie staje się bardziej niewidoczne i mniej widoczne jest złudzenie trójwymiarowości.

W moim SW102 przysłoniętym do 50mm było tak samo. Spokojnie można było schodzić z ŹW w okolice 0,5 mm i mniej i też to było widać.

Jak ktoś zna narzędzia do grafiki 3D to może sobie narysować kulę i ją odpowiednio oświetlić. Oczywiście jednym okiem na płaskim ekranie kula wygląda jak kula a nie jak placek. Jak zaczniemy zwiększać natężenie oświetlenia to kula zaczyna się stawać kołem.

Czy masz podobne doświadczenia?

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Setaarius napisał:

Ja pozostaję w wizualu i nic tego nie zmieni!

Też mi się tak kiedyś wydawało. ;)

 

45 minut temu, Setaarius napisał:

Wizual wciąż trochę żyje na FA (...)

Polemizowałbym. :)

 

Swoją drogą fajnie jest czasem spojrzeć w niebo inaczej niż astrografem - na taką okoliczność mam całkiem spore stadko lornetek i SCT. 

PS również przepraszam za off topic.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Setaarius napisał:

rozwoju techniki i mediów społecznościowych [podkreślenie moje - W. A.] wszystko idzie w kierunku możliwości "pokazania" zamiast "przekazania".

 

Nie uogólniałbym w tym kierunku. Np. dla mnie satysfakcja z astrofoto to 40% pokonanie wyzwań sprzętowo-software'owych, 40% radość z samodzielnego złapania ciała niebieskiego/zjawiska „na kliszy”, 20% przyjemność pokazania i podzielenia się — ale robię to tylko na forach dla ludzi „z branży”.

 

Może po prostu te kwestie grzebania w sprzęcie i programach (co jest obecnie znacznie przystępniejsze niż 15-20 lat temu) zachęcają więcej osób niż wizual i szkice.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@oicam, pierwszy post porusza też kwestie obecności wizuala na Forum, więc jak dla mnie powyższe wypowiedzi są całkowicie w temacie, pomimo słabego związku z tytułem wątku.
Niech to będzie też wątek o wizualu w ogóle. Jak ten temat przeważy, poprosimy Admina o przeniesienie takich postów do osobnego wątku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, oicam napisał:

@Mareg mam pytanie, które mnie nurtuje i pewnie wiele innych osób też. A chodzi o wrażenie trójwymiarowości obrazu planety. Złudzenie trójwymiarowego widzenia, wydaje mi się bierze się stąd, że przy małej ŹW łatwiej dostrzegamy pociemnienie tarczy planety bliżej krawędzi wynikające z oświetlenia kuli.

Testowałem różne ŹW, i im większa tym to pociemnienie staje się bardziej niewidoczne i mniej widoczne jest złudzenie trójwymiarowości.

W moim SW102 przysłoniętym do 50mm było tak samo. Spokojnie można było schodzić z ŹW w okolice 0,5 mm i mniej i też to było widać.

Jak ktoś zna narzędzia do grafiki 3D to może sobie narysować kulę i ją odpowiednio oświetlić. Oczywiście jednym okiem na płaskim ekranie kula wygląda jak kula a nie jak placek. Jak zaczniemy zwiększać natężenie oświetlenia to kula zaczyna się stawać kołem.

Czy masz podobne doświadczenia?

 

Mam tak samo przy obecnych obserwacjach Jowisza. Teraz on jest tak jasny (-2.9 mag), że przy źrenicy w okolicy 0.5 mm obraz jest dla mnie wciąż prześwietlony.

Dopiero jak obraz się przyciemni przy mniejszej źrenicy, pojawiają się dodatkowe szczegóły, planeta przestaje być jasnym plackiem i pojawia się wrażenie trójwymiarowości.

Dodatkowo obraz staje się większy i łatwiej mi wypatrzyć detal.

Kiedyś na takie okazje kupiłem zmienny filtr polaryzacyjny (ES), ale jak dla mnie on całkowicie rozwala kontrast obrazu.

Dlatego jasność obrazu reguluję przede wszystkim powiększeniem.

Czasem używam filtr czerwony LongPass 610 nm do Księżyca w dużej fazie, Wenus i Merkurego, bo wtedy obraz przyciemnia się przez wycięcie krótszych fal bardziej podatnych na seeing, co daje stabilniejszy obraz a kontrast nawet wzrasta.

W przypadku Jowisza to sprawdza się jednak słabo, bo wolę mniej stabilnie ale nie wszystko na czerwono.

 

Saturn jest ciemniejszy niż Jowisz (teraz ponad dwadzieścia razy) i wg mnie dlatego o wiele łatwiej o jego trójwymiarowość, bo można go prześwietlić tylko w zupełnie "nieplanetarnych źrenicach".

Myślę, że to także popiera tezę o jasności i trójwymiarowości obrazu planet.

 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Mareg napisał:

 

Mam tak samo przy obecnych obserwacjach Jowisza. Teraz on jest tak jasny (-2.9 mag), że przy źrenicy w okolicy 0.5 mm obraz jest dla mnie wciąż prześwietlony.

Dopiero jak obraz się przyciemni przy mniejszej źrenicy, pojawiają się dodatkowe szczegóły, planeta przestaje być jasnym plackiem i pojawia się wrażenie trójwymiarowości.

Dodatkowo obraz staje się większy i łatwiej mi wypatrzyć detal.

Kiedyś na takie okazje kupiłem zmienny filtr polaryzacyjny (ES), ale jak dla mnie on całkowicie rozwala kontrast obrazu.

Dlatego jasność obrazu reguluję przede wszystkim powiększeniem.

Czasem używam filtr czerwony LongPass 610 nm do Księżyca w dużej fazie, Wenus i Merkurego, bo wtedy obraz przyciemnia się przez wycięcie krótszych fal bardziej podatnych na seeing, co daje stabilniejszy obraz a kontrast nawet wzrasta.

W przypadku Jowisza to sprawdza się jednak słabo, bo wolę mniej stabilnie ale nie wszystko na czerwono.

 

Saturn jest ciemniejszy niż Jowisz (teraz ponad dwadzieścia razy) i wg mnie dlatego o wiele łatwiej o jego trójwymiarowość, bo można go prześwietlić tylko w zupełnie "nieplanetarnych źrenicach".

Myślę, że to także popiera tezę o jasności i trójwymiarowości obrazu planet.

 

Ja wczoraj walczyłem przy tranzycie Europy. Jednym.ze sprzętów jaki wystawiłem był petzval na bazie obiektywu 600mm f5. Ma on regulowaną przesłonę. Używałem go z xw5mm i ortho 4mm. Najlepszy efekt był przy przesłonie domknietej do ok f7. Pomijam kwestię AC którą to znika w tym zakresie i poprawia się ostrość... Ale właśnie ten detal łatwiej złapać. Byłem bardzo sceptyczny co do mocniejszych okularów kierując się tym mitycznym wskaźnikiem 0.7

Być może to w kontraście jest klucz do sukcesu. Wiec albo filtry ND- a zwłaszcza planetarne do których się przymierzam (może ktoś ma fajny pakiet na zbyciu), albo zamiast ND xw3.5mm lub coś koło tego z innych okularów.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mareg Twoje obserwacje potwierdzają to co widzę. Dzięki.

Mam jeszcze jedno pytanie bo wspomniałeś o złączce kątowej Baadera BBHS. Czy to ta wykonana w "w normach Zeissa"?

Czy to ta kątówka https://deltaoptical.pl/nasadka-katowa-baader-pryzmatyczna-bbhs-t-2-90?from=listing

Chyba wcześniej miałeś tę zwykłą 32mm T2? Jak je porównujesz w obserwacjach planet i Księżyca (nawet z pamięci) to czy czuć to przejście między tymi dwiema kątówkami?

Edytowane przez oicam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz Jowisza przez teleskop obserwowałem w 1996 roku. Był wtedy w Strzelcu, nieco ponad 2 Jowiszowe lata temu. Natomiast od 2019 obserwuję go regularnie przez ED120 i całą paletę filtrów. 

 

Z wielu powodów jest to moja ulubiona planeta. Jest ogromny, ma kolorowe detale na tarczy które mogę dokładnie obserwować i śledzić jego szybki obrót dookoła osi, ma 4 duże księżyce, które co kilka dni ulegają zakryciom, zaćmieniom, przechodzą przed tarczą i rzucają cień na powierzchnię Jowisza i te zjawiska są łatwe w obserwacji. Przez to wszystko wg mnie wygrywa np z Saturnem i Wenus. (natomiast gdy pokazuję planety znajomym, którzy tylko raz w życiu je obserwują i nie znają "życia Jowisza", zwykle Saturn albo Wenus podobają się im bardziej)

 

Nie jestem typem obserwatora, który lubi bardzo małe źrenice w okularze, o których jest dużo pisane w powyższych postach. Może to wynikać z anatomii moich oczu, które przy źrenicy < 0.5 mm pokazują takie jakby przeźroczyste kółka, które jednak rozmazują mi planetę. Ale lubię Jowisza oglądać w intensywnych kolorach, a te najlepiej wyglądają przy większej jasności powierzchniowej. Najmilszy dla oka jest dla mnie przy około 100 ... 120 razy - widok jest jasny, ostrzuteńki, oko się cieszy. Jednak w tym powiększeniu nie jestem w stanie dostrzec całego detalu jaki jest podawany przez obiektyw ED120. Więc najczęściej używam 150 ... 180 razy, w takim powiększeniu widzę "wszystko", przeźroczyste kółeczka jeszcze nie dokuczają a jasność powierzchniowa jest w kompromisie z tym powiększeniem. 

 

Aby uwydatnić kolory używam filtru neodymowego. On działa świetnie na Jowiszu, daje wrażenie większej saturacji przy nie zmienionym balansie bieli (czyli Jowisz "pozostaje Jowiszem"). Tak mi się podoba widok przez ten filtr, że częściej oglądam właśnie z nim niż bez filtra. Drugim takim filtrem jest ... CLS, Działa on nawet lepiej - mocno podciągając kontrast pasów, a WCP pozostaje czerwona - super. Jednak balans bieli jest tutaj mocno przesunięty w stronę niebieskiego. 

 

Aby uwydatnić kontrast ogólny - pasy, owale - najlepiej spisuje się filtr zielony (to działa nawet w achromatach). Ja używam interferencyjnego (CCD G) zamiast zwykłego #56 i faktycznie CCD G jest nieco lepszy. Jeszcze lepszy kontrast można uzyskać stosując filtr UHC (ale koniecznie ten jednobarwny np Ultrablock). Byli tacy, co stosowali nawet filtr OIII, jednak dla mnie planeta już jest zbyt ciemna. Wg mnie jasność Jowisza już przy UHC jest na granicy akceptowalności. Kontrast i ostrość są podciągnięte do maksimum. Nawet cienie Księżyców i same Księżyce na tarczy również wydają się ostrzejsze. Znikają ślady aberracji chromatycznej (całej optyki) a także dyspersji atmosferycznej. Niestety, planeta traci całą swoją barwność i urodę, jest monochromatyczna. Próbowałem też przez CCD niebieski, kontrast też był świetny, jednak widok był taki dziwny i ciemny, być może w większych aperturach (i przyrządach apochromatycznych) widoki będą sensowniejsze.

 

#80 daje ekonomicznie całkiem niezłe efekty, ale nie w achromatach. 

 

Natomiast użycie zwykłego żółtego (#12) najbardziej zwiększa kontrast i ostrość cieni księżyców. Czerń wydaje się spotęgowana przez uwydatnienie "jasnych" barw poza nimi, ostrość rośnie przez zawężenie spektrum i zwiększenie odporności na seeing, widok jest ponadto nieczuły na niecentryczne ustawienie oka z uwagi na "ciągłość widma" żółtego filtra (przeciwnie np do opisanego wyżej dwubarwnego CLSa, który pod tym względem jest trochę upierdliwy) 

  • Lubię 2
  • Kocham 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, oicam napisał:

(...)

Mam jeszcze jedno pytanie bo wspomniałeś o złączce kątowej Baadera BBHS. Czy to ta wykonana w "w normach Zeissa"?

Czy to ta kątówka https://deltaoptical.pl/nasadka-katowa-baader-pryzmatyczna-bbhs-t-2-90?from=listing

Chyba wcześniej miałeś tę zwykłą 32mm T2? Jak je porównujesz w obserwacjach planet i Księżyca (nawet z pamięci) to czy czuć to przejście między tymi dwiema kątówkami?

 

Tak, w EDku 80 mam ten pryzmat Baadera BBHS z przelotem 34 mm.

Nigdy nie miałem innego pryzmatu i kupując ten kierowałem się testami dostępnymi w sieci.

Zamienił on kitową kątówkę lustrzaną. Od tego czasu to jest inny teleskop jeśli chodzi o kontrast.

Widać to na każdym obiekcie, od Księżyca (czerń cieni kraterów, czerń odcięcia tarczy, widoki powierzchni tylko w świetle popielatym), przez planety (mniejsza poświata wokół tarczy, nasycenie kolorów na Jowiszu i Saturnie) aż do gwiazd podwójnych (mniejsza poświata wokół gwiazd, czerń tła).

Zgaduję, że przeskok ze zwykłego pryzmatu Baadera na ten BBHS nie byłby aż tak spektakularny.

Ale raczej wszyscy są zgodni, że ten BBHS jest przynajmniej coś tam lepszy, więc kupiłem od razu ten, w nadziei, że do kątówki w tym teleskopie nie będę wracał już nigdy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, ale mi chodzi o najbliższą odległość w XXI wieku :) Naj, naj, wiesz :)

 

16 godzin temu, Mareg napisał:

Teraz on jest tak jasny (-2.9 mag), że przy źrenicy w okolicy 0.5 mm obraz jest dla mnie wciąż prześwietlony.

Dopiero jak obraz się przyciemni przy mniejszej źrenicy, pojawiają się dodatkowe szczegóły

 

Właśnie, też pomyślałem, że obraz gdyby był nieco ciemniejszy, można byłoby zobaczyć więcej. W tym celu rozważałem zakup filtra polaryzacyjnego, ale...

 

16 godzin temu, Mareg napisał:

Kiedyś na takie okazje kupiłem zmienny filtr polaryzacyjny (ES), ale jak dla mnie on całkowicie rozwala kontrast obrazu.

 

Czyli mówisz, że to zły pomysł? Nie ma sensu?

 

12 godzin temu, stratoglider napisał:

Aby uwydatnić kolory używam filtru neodymowego.

Jaki to filtr?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również jestem wizualowcem, choć nie dorównuję doświadczeniem tutejszym wyjadaczom :) (teleskop od 2 lat). Zdjęcia robię dla znajomych i rodziny, którzy nie chcą przyjeżdżać na obserwacje :D

 

W nocy 24/25 września obserwowałem tranzyt cienia Europy i samego księżyca na tle tarczy Jowisza i wnioski moje są takie same jak podczas innych tranzytów.

Samego księżyca nie widzę, jedynie cień. Mooooooże przez chwilę, gdy nachodzi na tarczę, blisko krawędzi, na zasadzie bardziej domyślania się niż widzenia.

 

Obserwuję zawsze przez bino, patrzenie jednym okiem mnie męczy i irytuje. Czasem dla porównania zdejmę bino i włożę jeden okular, by sprawdzić czy widać więcej/wyraźniej. Moim zdaniem nie. Więc wracam do bino.

Okulary z zestawu z bino William Optics. Parka WA 20 mm. Bez barlowa wychodzi powiększenie 105x (gdzieś wyczytałem, że ogniskowa z kątówką 2" i bino, to 2100 mm). Zwykle dokładam zestawowego barlowa WO 1,6x lecz teraz przy opozycji bez barlowa tarcza jest taka, jak 2 lata temu z barlowem (powiększenie ok. 170x).

W 105x obraz mi się bardzo podobał, cień był dość wyraźny, pasy itp. wiadomo, WCP też było widać że jest. W 170x obraz mniej ostry, ale też "ładny".

 

Mam jeszcze drugą parkę, BCO 10 mm, bez barlowa wychodzi powiększenie 210x. Jednak tutaj Jowisz jest dość rozmyty, więc używam tej parki głównie do Księżyca.

Co jest nieco dziwne, bo teoretyczne maksymalne powiększenie tego teleskopu to ok. 250x, ale wiadomo, teoria teorią a praktyka praktyką, zresztą zależy kto jak liczy :)

 

Kątówki jakie posiadam i posiadałem: fabryczna lustrzana 2" zestawu z SW Makiem 127, następnie dokupiłem dielektryczną SW 2" od EDka, następnie dokupiłem dielektryczną kwarcową GSO 2", następnie dla jeszcze lepszego porównania dokupiłem pryzmatyczną Celestrona 1,25".

Mając wszystkie 4 jednocześnie, przez wiele miesięcy żonglowałem nimi przez całe noce, by wydać werdykt, która jest najbardziej "naj". I do tej pory nie wiem :)

Zaczynam od najprostszej/najtańszej i za każdym razem gdy założę teoretycznie lepszą (droższą), to WOW, widać więcej! Ale potem zataczam koło i wkładam z powrotem tą najtańszą i widzę jeszcze więcej :) Podejrzewam, że to efekty tego, że planeta jest coraz wyżej :) Żeby przeprowadzić miarodajny test musiałbym zatrzymać wszechświat ?

Ze względu na wygodę użytkowania i lepsze samopoczucie ("musi być lepsza skoro jest droższa!"), obserwuję w GSO Quartz 2".

 

Jeżeli chodzi o źrenice wyjściowe, to nigdy nie miałem czasu się zagłębić w temat, nie liczyłem tego ani nie prowadziłem testów pod tym kątem.

 

Dopisek: założyłem kiedyś tutaj temat z pytaniem jak dojrzeć więcej szczegółów na Jowiszu, o filtrach, kątówkach itp. i ktoś mi poradził (dziękuję), żeby obserwować bez kątówki.

Pomijając fakt, że jest to cholernie niewygodne, to rzeczywiście wówczas widzę poprawę.

Edytowane przez AviatorL
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, AviatorL napisał:

(...)

Właśnie, też pomyślałem, że obraz gdyby był nieco ciemniejszy, można byłoby zobaczyć więcej. W tym celu rozważałem zakup filtra polaryzacyjnego, ale...

Czyli mówisz, że to zły pomysł? Nie ma sensu?

Jaki to filtr?

 

Wypowiadam się tylko na temat filtra który mam, polaryzacyjny regulowany 1-40% 2" Explore Scientific.

Jak dla mnie taki filtr rujnuje kontrast przez podbicie jasności tła.

Jakby był stały, z jednym szkłem, to MOŻE byłoby lepiej.

Tyle, że teraz po zdobyciu troszkę więcej doświadczenia, uważam, że lepiej jest zamienić nadmiar światła na większy obraz niż go po prostu wyrzucać.

A jak już wyrzucać, to z jakimś dodatkowym zyskiem przez użycie filtrów barwnych albo wąskopasmowych, które oprócz przyciemniania poprawiają obraz jeszcze w jakiś inny sposób.

Świetnie opisał to w tym temacie @stratoglider.

 

Edytowane przez Mareg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Mareg napisał:

Tyle, że teraz po zdobyciu troszkę więcej doświadczenia, uważam, że lepiej jest zamienić nadmiar światła na większy obraz niż go po prostu wyrzucać.

Tylko że większy obraz to mniej detalu, zwłaszcza gdy operujemy w okolicach maksymalnego użytecznego powiększenia, więc czy nie jest to trochę skórka za wyprawkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, AviatorL napisał:

Tylko że większy obraz to mniej detalu, zwłaszcza gdy operujemy w okolicach maksymalnego użytecznego powiększenia, więc czy nie jest to trochę skórka za wyprawkę?

Ostatnio coraz mniej przywiązuję uwagi do maksymalnego użytecznego powiększenia i po prostu skanuję powiększenie dla danego OBIEKTU i aktualnego STANU ATMOSFERY, szukając tego optymalnego.

I dla MOJEGO EDka 80 mm to optymalne jest często sporo większe niż to "maksymalne użyteczne".

Dla innej kombinacji warunki - apertura - światłosiła - obstrukcja - jakość obiektywu - kątówka - okulary - oczy + mózg obserwatora to optymalne powiększenie będzie inne, więc każdy musi sam testować swój sprzęt na swojej miejscówce.

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, AviatorL napisał:

Jaki to filtr?

 

Baader Neodymium Moon & Skyglow (najlepszy, jako jedyny ma antyrefleks i odcina UV i IR)

Albo SVBony Moon - do obserwacji wizualnych niemal identyczny jak Baader - też OK.

Ale absolutnie nie Angeleyes Moon and Skyglow, który wygląda na pierwszy rzut oka podobnie, ale ma kompletnie inną przepuszczalność, zupełnie nie pasującą i niekorzystną do Jowisza. (także równoległość powierzchni pozostawia wiele do życzenia)

 

W zasadzie nigdy nie użyłbym do obserwacji filtra który tylko ściemnia, czyli np neutralnego szarego, albo zmiennego polaryzacyjnego. Jeśli już faktycznie obraz byłby dla mnie zbyt jasny - zwiększyłbym powiększenie tak jak @Mareg . Ale można też równomiernie lekko oświetlić teren obserwacji - nie tak aby lampa świeciła w oczy, ale aby jasna powierzchnia podwórka cały czas wstrzymywała wzrok przed uzyskaniem maksymalnej czułości. 

Edytowane przez stratoglider
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, AviatorL napisał:

(...)

Obserwuję zawsze przez bino, patrzenie jednym okiem mnie męczy i irytuje. Czasem dla porównania zdejmę bino i włożę jeden okular, by sprawdzić czy widać więcej/wyraźniej. Moim zdaniem nie. Więc wracam do bino.

(...)

 

Bo w takim porównaniu, przy niedużych powiększeniach obserwacje dwuoczne raczej muszą wygrać.

Ciekawsze wydaje mi się porównanie bino i jeden okular, który daje sporo WIĘKSZE powiększenie.

 

 

52 minuty temu, AviatorL napisał:

(...)

Dopisek: założyłem kiedyś tutaj temat z pytaniem jak dojrzeć więcej szczegółów na Jowiszu, o filtrach, kątówkach itp. i ktoś mi poradził (dziękuję), żeby obserwować bez kątówki.

Pomijając fakt, że jest to cholernie niewygodne, to rzeczywiście wówczas widzę poprawę.

 

Więc jest jeszcze szansa na znalezienie lepszej kątówki, bardziej pasującej do Twojego teleskopu ?.

Ja zatrzymałem się na takiej, gdzie przynajmniej nie jestem pewien, czy jest jakakolwiek różnica między nią a "na wprost".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mareg napisał:

Ciekawsze wydaje mi się porównanie bino i jeden okular, który daje sporo WIĘKSZE powiększenie.

Jeden okular większe powiększenie? Co masz na myśli? :)

 

3 godziny temu, Mareg napisał:

Więc jest jeszcze szansa na znalezienie lepszej kątówki, bardziej pasującej do Twojego teleskopu ?.

Ja zatrzymałem się na takiej, gdzie przynajmniej nie jestem pewien, czy jest jakakolwiek różnica między nią a "na wprost".

Czyli BBHS? Hmmm a może Maki po prostu nie są tak wrażliwe na zmianę kątówki? Chętnie posłucham mądrzejszych i bardziej doświadczonych.

 

Aktualnie jeśli myślę o wyłuskaniu więcej szczegółów w wizualu Jowisza, to nadal chodzi mi po głowie ten filtr polaryzacyjny, szkoda że nie ma w okolicy nikogo kto by pożyczył na testy :)

I okulary, może BCO 18 mm albo jakieś prawdziwe ortho. BCO 18 nie wiem czy mają sens skoro mam WO 20 mm, podobno detal lepszy, ale... no właśnie... podobno i ciekawe o ile lepszy.

Ktoś mi sprzątnął też z OLXa parkę GSO 15 :) Ja się ze sprzedawcą potargowałem telefonicznie, dogadaliśmy cenę, sprzedawca ustawił nową cenę dla mnie i... ktoś kliknął! :) Sprzedawca mógł odwołać taki zakup ale tego nie zrobił.

 

A nowe... niby można zamówić i odesłać w ciągu 14 dni ale nie lubię tak robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, AviatorL napisał:

Jeden okular większe powiększenie? Co masz na myśli? :)

(...)

 Np. w bino parka okularów 20 mm a "solo" okular 10 mm.

 

Co do kątówek w Makach, to nie mam żadnego doświadczenia, więc nie pomogę.

Mogę jedynie zgadywać, że skoro Maki mają dużą obstrukcję, to ich domeną nie jest kontrast, więc niekoniecznie kątówka BBHS odmieni całkowicie obserwacje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.