Skocz do zawartości

Astrologia


Astronet

Rekomendowane odpowiedzi

Astrologia powstała z dwóch wielkich pasji człowieka: fascynacji gwiazdami na niebie i człowiekiem na ziemi. Powstawała tam gdzie wielkie religie, to jest w krajach pustynnych, w których "gwiazdy dotykają ziemi". W głowach astrologów, które były zwrócone do planet i gwiazd, rozwijała się w kierunku bardzo przyziemnym. Szukała odpowiedzi na podstawowe pytania nurtujące człowieka: kim wewnętrznie jest każdy z nas, co nas czeka w przyszłości, jak szerokie i głębokie są różnice miedzy ludźmi oraz jak żyć razem i jak wygrywać bitwy ?

 

Znam dość dobrze astrologię i jestem tą wiedzą zafascynowany. Astrologia jest bardzo obszerna. Jej najwspanialsze narzędzie to horoskop urodzeniowy, umożliwiający dość precyzyjne określenie charakteru człowieka.

 

Niedawno zauważyłem, że w Indiach czas poszczególnych uroczystości ślubnych jest wyznaczany przez astrologów, w zależności od bieżącego układu planet. Dlatego nieraz takie uroczystości trwają kilka dni. I nie są to "proste wierzenia", ponieważ tak się działo na ślubie bogatych Hindusów z USA, którzy brali ślub w Indiach.

 

Bardzo mnie ciekawi co sądzicie o astrologii? Czy wierzycie w oddziaływanie planet na osobowość każdego z nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem kiedyś w jakiejś gazecie takie zdanie - astrologia może dowieść jedynie to że co minute rodzi się człowiek. Osobiście koło astrologii przechodze obojętnie, jakoś nie przemawia do mnie. Co prawda czasami czytuje horoskopy ale traktuje je raczej jako rozrywke. Być może coś w tym jest :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W/g mnie kazdy ma swoja sciezke i w jakis sposob mozna ja okreslic . Na pewno duzo mozna o czlowieku powiedziec znajac jego horoskop . Interesuje mnie to co mam zrobic, ale nie wiem gdzie sie zwrocic. Zbyszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odp dla ArturW

Standardowa astrologia uwzględnia wpływ na człowieka 9 planet oraz Księżyca. Głębsza astrologia uwzględnia dodatkowo wpływ wielu gwiazd i punktów stałych.

Bez specjalnych tablic możemy określić jedynie położenie Słońca, w astrologicznych "znakach zodiaku". To położenie zna każdy z nas. I na tym bazują gazety, by przyciągnąć czytelników. Dlatego w tych gazetowych znakach zodiaku jest cząstka prawdy o naszym charakterze, determinowana przez aktualne poleżenie Ziemi względem Słońca. Zatem słusznie traktujesz horoskopy w gazetach jako rozrywkę. :D

 

Odp dla Zbig

Astrolog generalnie nie powinien mówić co dany człowiek powinien zrobić. Może tylko sugerować, podpowiadać. Często bywa tak, że jak ktoś "nie wie co ma robić" to nie wie klarownie i astrolog. Dzieje się tak gdy dana osoba ma sprzeczności w horoskopie, trudne do interpretacji relacje planet, jest bardzo emocjonalna lub myśli emocjami... Właśnie emocjami myślał Albert Einstein. Przy pomocy matematycznej logiki nie doszedłby do swojego odkrycia. Astrolog potrafi jednak pomóc w odnalezieniu własnej drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie nie wierzę w to, że układ ciał w chwili naszego urodzenia determinuje jakieś cechy człowieka. Nie wierzę też, by ciała niebieskie miały wpływ na to, co dzieje się na Ziemi. Mimo wszystko interesuje mnie to zagadnienie jak wiele innych nieudowodnionych i do końca nieznanych elementów tego świata. Możliwe, że coś w tym mogło być (lub jest). Czytałam kiedyś swój horoskop urodzeniowy. Właściwie to, co tam było można by podstawić do wielu osób. Był mało ścisły a ja lubię jak coś jest jasne :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eluniu, serce moje rośnie, jak czytam Twoje wypowiedzi! :Salut::Salut::Salut:

 

A dla wszystkich wielbicieli astrologii cytat z Richarda Feynmanna, mojego prywatnego idola:

A na koniec, jako że chciałbym pokazać Galileuszowi nasz świat, musiałbym mu pokazać coś, czego bardzo się wstydzę. Jeśli odwrócimy się na chwilę od nauki i popatrzymy na świat wokół nas, zobaczymy raczej coś godnego pożałowania: że nasze otoczenie jest tak bardzo, tak mocno nienaukowe. Galileusz powiedziałby: "Opisałem, że Jowisz jest kulą z księżycami, a nie Bogiem na niebie. Powiedz mi, co stało się z astrologami"

[Wykład dla naukowców uczestniczących w Galileo Symposium w 1964 roku, polska wersja w "Przyjemność poznawania"]

Edytowane przez BBwro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rejon gdzie niedawno bylo zacmienie słonca nawiedza jakis kataklizm . W/g mnie wielokrotnie sprawdzone .

Pasy zaćmień Słońca przebiegają przez pół świata, przechodząc przez mniejszą lub większą liczbę krajów. W każdym z nich co jakiś czas wydarza się jakaś katastrofa, więc nic dziwnego, że raz na jakiś czas nastąpi ona akurat w kraju, które pary miesięcy wcześniej gościł zaćmienie. Z drugiej strony 99% katastrof wydarza się w miejscach, w których nie wystąpiły w niedawnej przeszłości zaćmienia Słońca. Nie widzę związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astronet, zdaje się że pomyliłeś fora (mimo, ze swojego nicka zaczerpnąłeś z nazwy bardzo lubianego serwisu astronomicznego)

nie stawiaj równości pomiedzy astronomią a astrologią, tak jak zaznaczyłeś to w temacie, astronomia to nauka, astrologia to kompletne bzdury.

 

Doszukiwanie się związków pomiedzy układem planet a charakterem, czy przebiegiem życia człowieka, to czyste oszukaństwo, tak samo jak wróżenie z ręki, z kart, czy z fusów, albo ze szklanej kuli.

 

Astrologia to pasożytowanie na ludzkiej naiwności, niewiedzy, oczekiwaniach i marzeniach. i tyle.

 

Patrz w gwiazdy bo warto, ale nie myśl, że któraś ma jakikolwiek wpływ na Twój los, no może poza faktem, że może zamienić się supernovą i o ile będzie blisko, to umrzesz, tak jak i zresztą wysterylizuje całe życie na Ziemii.

pozdrowienia

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rejon gdzie niedawno bylo zacmienie słonca nawiedza jakis kataklizm . W/g mnie wielokrotnie sprawdzone .

 

Czy oznacza to, że zaćmienie Księżyca sprowadza kataklizm na Księżyc, czy odwrotnie, szczęście na Ziemię?

No, a najgorzej to na Jowiszu mają, tam to co chwila zaćmienia Słońca. No i faktycznie, kometa w nich w końcu przywaliła. Teoria potwierdzona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej (bardzo ciekawej dyskusji) zgadzam się z Sumasem. Nie neguję wypowiedzi astrologów na tym forum (o ile robią to w odpowiednim dziale). Ale astrologii nigdy nie uważałem za naukę. Horoskopy są tak budowane aby każdy mógł podpasować sobie coś ze swojego życia i w nie uwierzył. Sam fakt że jakbym kupił 10 gazet z horoskopami to nie uzyskam zgodności tylko różne wersje "prognozy mojej przyszłości".

 

Precesja to dla mnie kolejny dowód na "nienaukowość" astrologii. Gdy ustalane były znaki zodiaku (zakotwiczone obecnie z datami) to nie spodziewano się że słońce będzie powoli wędrować po sferze i z roku na rok wychodzić ze swojej pozycji ustalającej horoskop. Wiem że rodząc się 16.12.1982r nie jestem "gwiezdnym" strzelcem tylko wężownikiem.. bo tam właśnie było słońce kiedy się rodziłem... A już zupełnym bezsensem bedzie nazywanie strzelcem osoby która urodzi się powiedzmy 16 grudnia 14230 roku !!! (słońce będzie wtedy w centrum Bliźniąt)

 

Nie mam nic przeciwko osobom intersującym się astrologią, ale moment kiedy nazywają ją nauką jest momentem kiedy zaczynam z nimi dyskutować...

 

Pozdrawiam WSZYSTKICH zainteresowanych obserwacjami gwieździstego nieba,,,

 

Piort

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak rzeczowo patrząc to nie ma mozliwosci wplywu polozenia gwiadz w chwili urodzin. Jednak w jakis sposób mozna pogrupować ludzi zaleznie od daty , czasu urodzin i wyluskac ich wspólne cechy. Pewnie mozna powiedzieć, że w kazdej grupie sa wspolne cechy i tyle .

O ile sie nie myle, to przyjscie na świat Jezusa zwiastowały gwiazdy.

Idiotyzmem jest uwazanie wplywu gwiazd na los czlowieka, ale sam los decyduje o wszystkim takze o momencie urodzenia .

Tak na trzezwo nie ma podstaw do powiazań, ale w/g moich odczuc jednak jakies powiazania sa.

Gdyby wszechświat był matrycą dla naszej duszy, to najblizsze elementy najwiekszy mialy by wplyw . Może dusze nie mogą swobodnie przenikać świata, lecz tylko wtedy, jak jest z nim w jakims rezonansie . Wtedy dany model duszy o jakis tam cechach mialby określony czas do przejscia w nasz świat. Jest to zupelne bajdurzenie .

Z tymi kataklizmami to rejony gdzie byly zacmienia w/g moich obserwacji są nawiedzone przez kataklizm . Pewnie Radek ma racje . Kataklizmy sa wszedzie i rozpatrywanie czy towarzysza zacmieniom nie ma sensu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sumas napisał

"Astronet, zdaje się że pomyliłeś fora (mimo, ze swojego nicka zaczerpnąłeś z nazwy bardzo lubianego serwisu astronomicznego)

nie stawiaj równości pomiedzy astronomią a astrologią, tak jak zaznaczyłeś to w temacie, astronomia to nauka, astrologia to kompletne bzdury.

 

Doszukiwanie się związków pomiedzy układem planet a charakterem, czy przebiegiem życia człowieka, to czyste oszukaństwo, tak samo jak wróżenie z ręki, z kart, czy z fusów, albo ze szklanej kuli."

 

Przede wszystkim nie pomyliłem forum ponieważ dział Granice nauki zawiera tematy: UFO, Astrologia, przewidywanie przyszłości, piramidy, telepatia, etc. Nicka Astronet używam od 6 lat. Natomiast ucieszyłem się jak Astro-forum znalazłem.

 

Dziękuję Ci za wypowiedź ponieważ tak wyobrażałem sobie rzeczową wypowiedź astronoma na temat astrologii. Paradoks polega na tym, ze astrologia istnieje 4000 lat i działa. Wystarczy astrologie znać by to wiedzieć. Ponad to, w astrologii nie ma żadnego kontaktu za światem "duchów". Po prostu są reguły interpretacji horoskopu. Sądze, że nie masz również racji wyśmiewając wróżenie z ręki, czy szklanej kuli.

 

Fenomenalne możliwości umysłu ludzkiego widać obserwując rozwój techniki na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Pomimo tego faktu jest mi bardzo trudno pojąć jak astrolodzy obserwując kosmos odkryli sposób w jaki planety i gwiazdy kształtują charakter człowieka. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że skoncentrowani byli na ludzkich sprawach i gwieździstym niebie oraz swoje dociekania prowadzili kilka tysięcy lat.

 

Na świecie istnieje wiele instytutów astrologicznych i trudno mi zrozumieć dlaczego astronomia odcina się od astrologii. Tym bardziej, że w moim odczuciu to poszukiwania astrologów na dworach napędzały rozwój wiedzy astronomicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na świecie istnieje wiele instytutów astrologicznych i trudno mi zrozumieć dlaczego astronomia odcina się od astrologii. Tym bardziej, że w moim odczuciu to poszukiwania astrologów na dworach napędzały rozwój wiedzy astronomicznej.

Kepler powiedział (cytat z pamięci): "Atrologia, to głupiutka córka mądrej matki. Ale gdyby nie ta głupiutka córeczka, mądra matka piach by jadła."

 

Pisząc te słowa, Kepler był nadwornym astrologiem (nie pamiętam u kogo) i pracował nad swoimi trzema prawami. Wtedy był ceniony jako astrolog - dzisiaj cenimy go jako wybitnego astronoma. Myślę więc, że jego zdanie wnosi bardzo wiele do takiej dyskusji.

 

----

Miałem kiedyś i ja okres, gdy interesowałem się astrologią, radiestezją i tarotem. Nauczyłem się nawet rysować horoskop urodzeniowy B) Do dzisiaj stoi na półce "Zarys astrologi urodzeniowej" (bardzo ciekawa rzecz, poważnie) czy "Planety a osobowość człowieka" Gauqelina.

Nie rozgryzłem interpretacji horoskopów na tyle, by się rzetelnie wypowiadać, ale prawdziwy horoskop urodzeniowy ma się tak do gazecianego "horoskopu" jak Mewlon Takahashi do plastykowej lornetki.

Za to przygodę z wahadełkiem i tarotem wspominam bardzo sympatycznie. W skrócie: ani wahadełko, ani karty same nic nie mówią. To człowiek, używając ich interpretuje symbole czy drgania własnej ręki. Wszystko to siedzi w nas, czasami zupełnie jak magia. Ale czy perfekcyjność psiego węchu nie wydaje się magiczna? Albo radarowe uszy nietopyrka? Trening i gadzety czasami, niektórym, tym bardziej wrażliwym, pozwalają na wydobycie takich naszych zatraconych zdolności.

Edytowane przez Bielack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Przede wszystkim nie pomyliłem forum ponieważ dział Granice nauki zawiera tematy: UFO, Astrologia, przewidywanie przyszłości, piramidy, telepatia, etc. Nicka Astronet używam od 6 lat. Natomiast ucieszyłem się jak Astro-forum znalazłem.

 

przepraszam, niepowinienem był tego napisać, ale wiesz, kiedyś toczyła się tu dyskusja, czy zamknąć ten dział, czy zostawić, chodzi o to, ze ten dział jest, bo jest, miał stanowic jakiś wentyl przemyśleń miłosników astronomii na tematy wybiegające poza dość w końcu ścisłą definicję tematyki tego forum, ale jest działem pobocznym, natomiast wszystkie Twoje posty, czyli 100% są właśnie w tym dziale, więc stąd było moje nieopatrzne stwierdzenie, że pomyliłeś fora

 

Dziękuję Ci za wypowiedź ponieważ tak wyobrażałem sobie rzeczową wypowiedź astronoma na temat astrologii. Paradoks polega na tym, ze astrologia istnieje 4000 lat i działa. Wystarczy astrologie znać by to wiedzieć. Ponad to, w astrologii nie ma żadnego kontaktu za światem "duchów". Po prostu są reguły interpretacji horoskopu. Sądze, że nie masz również racji wyśmiewając wróżenie z ręki, czy szklanej kuli.

 

nie jestem astronomem, jestem totalnym amatorem z zamiłowaniem do patrzenia w niebo.

Ja Ci wierzę, że astrologia istnieje 4000 lat, ale nie wierzę, że działa,

nie no działa, inaczej nie miała by tylu wyznawców :Boink:

zostańmy w takim razie przy swoich zdaniach :rolleyes:

 

Fenomenalne możliwości umysłu ludzkiego widać obserwując rozwój techniki na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Pomimo tego faktu jest mi bardzo trudno pojąć jak astrolodzy obserwując kosmos odkryli sposób w jaki planety i gwiazdy kształtują charakter człowieka. Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, że skoncentrowani byli na ludzkich sprawach i gwieździstym niebie oraz swoje dociekania prowadzili kilka tysięcy lat.

właśnie, ponad połowa wiedzy ludzkości pochodzi z ostatnich 150 lat, tylko ja inny wniosek z tego wyciągam, że przedtem panowała indolencja, zabobony mity i głupie wierzenia

 

Na świecie istnieje wiele instytutów astrologicznych i trudno mi zrozumieć dlaczego astronomia odcina się od astrologii. Tym bardziej, że w moim odczuciu to poszukiwania astrologów na dworach napędzały rozwój wiedzy astronomicznej.

tak jak medycyna odcina się od uzdrowicieli, czarownic, szamanów,

mimo, że ci ostatni byli pierwszymi "lekarzami"

pozdrowienia

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eluniu, serce moje rośnie, jak czytam Twoje wypowiedzi!  :Salut:  :Salut:  :Salut:

Oj, nie wszystkie :rolleyes:

 

 

Precesja to dla mnie kolejny dowód na "nienaukowość" astrologii. Gdy ustalane były znaki zodiaku (zakotwiczone obecnie z datami) to nie spodziewano się że słońce będzie powoli wędrować po sferze i z roku na rok wychodzić ze swojej pozycji ustalającej horoskop. Wiem że rodząc się 16.12.1982r nie jestem "gwiezdnym" strzelcem tylko wężownikiem.. bo tam właśnie było słońce kiedy się rodziłem... A już zupełnym bezsensem bedzie nazywanie strzelcem osoby która urodzi się powiedzmy 16 grudnia 14230 roku !!! (słońce będzie wtedy w centrum Bliźniąt)

 

Nie mam nic przeciwko osobom intersującym się astrologią, ale moment kiedy nazywają ją nauką jest momentem kiedy zaczynam z nimi dyskutować...

 

Pozdrawiam WSZYSTKICH zainteresowanych obserwacjami gwieździstego nieba,,,

 

Piort

Z tego, co wiem to prawdziwi astrologowie (nie ci od horoskopów w gazetach) uwzględniają precesję. Mimo wszystko ja również nie nazwałabym astrologii nauką. Może być ciekawa, ale to jest wyssane z palca.

 

 

O ile sie nie myle, to przyjscie na świat Jezusa zwiastowały gwiazdy.

Idiotyzmem jest uwazanie wplywu gwiazd na los czlowieka, ale sam los decyduje o wszystkim takze o momencie urodzenia .

Tak na trzezwo nie ma podstaw do powiazań, ale w/g moich odczuc jednak jakies powiazania sa.

Gdyby wszechświat był matrycą dla naszej duszy, to najblizsze elementy najwiekszy mialy by wplyw . Może dusze nie mogą swobodnie przenikać świata, lecz tylko wtedy, jak jest z nim w jakims rezonansie . Wtedy dany model duszy o jakis tam cechach mialby  określony czas do przejscia w nasz świat. Jest to zupelne bajdurzenie .

Z narodzinami Jezusa to trochę bardziej skomplikowana historia. To, co ja myślę na ten temat jest ściśle związane z moim wyznaniem i nie będę tu nikogo do niczego przekonywać. Co do reszty wygląda na to, że jestem skończoną racjonalistką.

 

Z tym całym przepowiadaniem miałam kiedyś niefajną przygodę. Kilka lat temu bawiłam się runami. Nie wyszło z tego nic dobrego. Zagadnieniami związanymi z tarotem, szklanymi kulami i takimi tam interesuję się w kontekście religii i trudno mi tu cokolwiek pisać, bo krótko mówiąc nie ma na to żadnych dowodów.

 

To jest właśnie problem z takimi tematami, nic nie udowodnisz i jeżeli ktoś już ma jakieś zdanie, to choćbyś nie wiem jak chciał nikogo nie przekonasz. I ja właśnie nie zamierzam. Pozdrawiam :Beer:

Edytowane przez Elunia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sumas napisal "ponad połowa wiedzy ludzkości pochodzi z ostatnich 150 lat, tylko ja inny wniosek z tego wyciągam, że przedtem panowała indolencja, zabobony mity i głupie wierzenia". Używam cytatów z Twoich listów ponieważ są szczególnie inspirujące.

 

Sądzę, że Twój pogląd nie do końca jest zgodny prawdą. Myślę że podczas kilku tysięcy lat, poprzedzających ostatnie 150 lat, w różnych zakątkach Ziemi, żyli równe poważni ludzie jak obecnie. Nie jesteśmy wyjątkowi. Prowadzili równie poważne badania jak dziś. Wśród nich byli astrolodzy, alchemicy, zielarze... Można ten cały dorobek starożytnych poszukiwań nazwać indolencją, głupimi wierzeniami - ale to jest błąd. Na przykład amerykanie dokładnie zbadali prawidła magii i stosują je w marketingu z takim efektem, że wielu ludzi nie wie co robi.

 

Spójrzmy na dorobek współczesnej psychologii, w zakresie typów osobowości człowieka. Istnieje kilka modeli, które generalnie są do niczego. Natomiast astrologia potrafi całkiem dokładnie opisać każdego z nas, bez bezpośredniego kontaktu. Wspomniany Gauqelin próbował statystycznie podejść do astrologii i niewiele z tego wyszło. W astrologii typów osobowości jest tyle ilu jest ludzi, zatem ze statystyką niewiele tu się zdziała.

 

Jak czytam, że astrologia to "wyssane z palca" to się dziwie, ponieważ astrologia wyssana jest z obserwacji planet i gwiazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czytam, że astrologia to "wyssane z palca" to się dziwie, ponieważ astrologia wyssana jest z obserwacji planet i gwiazd.

 

Sprostuję.

Konkretnie miałam na myśli przypisywanie ludziom cech charakteryzujących osoby spod jednego znaku zodiaku, bo to jest na podobnej zasadzie jak z cechami osób o tych samych imionach. Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astrologia powstała z dwóch wielkich pasji człowieka: fascynacji gwiazdami na niebie i człowiekiem na ziemi. Powstawała tam gdzie wielkie religie, to jest w krajach pustynnych, w których "gwiazdy dotykają ziemi". W głowach astrologów, które były zwrócone do planet i gwiazd, rozwijała się w kierunku bardzo przyziemnym. Szukała odpowiedzi na podstawowe pytania nurtujące człowieka: kim wewnętrznie jest każdy z nas, co nas czeka w przyszłości,

 

... i jak płaska jest Ziemia <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprostuję.

Konkretnie miałam na myśli przypisywanie ludziom cech charakteryzujących osoby spod jednego znaku zodiaku, bo to jest na podobnej zasadzie jak z cechami osób o tych samych imionach. Pozdr.

Kiedyś dostrzeżesz te powiazania . :Beer:

 

Osoby dobrze interpretujące tarota mają schrzanione życie osobiste . Tarot to jest przyklad na cos co niepowinno być . Jest prawdziwy . Dokładnie naświetli sytuację, w której jestes, scharakteryzuje ludzi w okół Ciebie . Czasem można coś określić co bedzie jak nie zmienimy swoich zachowań.

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoby dobrze interpretujące tarota mają schrzanione życie osobiste . Tarot to jest przyklad na cos co niepowinno być . Jest prawdziwy . Dokładnie naświetli sytuację, w której jestes, scharakteryzuje ludzi w okół Ciebie . Czasem można coś określić co bedzie jak nie zmienimy swoich zachowań.

"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."

[A. Sapkowski "Pani Jeziora"]

Edytowane przez BBwro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.