Skocz do zawartości

Astrologia


Astronet

Rekomendowane odpowiedzi

Pomijając płeć, to opis zupełnie się nie zgadza. Proponuję tym razem godzinę 8.00 - może będzie trafniej.

Dzisiaj rano przyszlo mi do glowy, ze moj opis chyba troszke sie zgadza.

Twoje cechy:

Pomimo, ze na ludziach Ci zalezy - rozbijasz relacje jednym uderzeniem i

w rezultacie prawie calkowicie zamykasz sie w sobie.

Jestes ambitny, walczysz o pozycje spoleczna.

To, ze skrywasz sie za takim avatarkiem, od razu zaprzeczyles, ze nic sie nie zgadza mnie troszke przekonuje do tego co napisalem.

Walczysz o dobra pozycje spoleczna. W zasadzie cale Twoje dzialania ida w tym kierunku. Potrafisz ostro wychodzic do ludzi, ale to nie przynosi dobrych rezultatow. Bywa roznie. Natomiast jak sie w pewnym sensie wycofasz od otoczenia i spokojnie wczujesz w sytuacje, to zawsze przychodza Ci dobre rozwiazania.

Ta poranna godzina moze byc dobra, ale nie musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz szerzej rozwinąć myśl "rozbijasz relacje jednym uderzeniem"? Bo może tak jest, tylko sobie z tego nie zdaję sprawy.

Lubię ludzi, nie lubię ich krzywdzić. Jest mi ciężko przyłożyć komuś na treningu - paradoksalnie, mocniej biję tych, których lubię i znam dłużej.

Za Avatarkiem się nie kryję, ja się nim chwalę :D

Czy jestem zamknięty w sobie? Chmmm, właśnie usłyszałem - tak. Jestem bardzo otwary na nowe znajomości, ale nie bratam się z każdym.

 

Chętnie przeczytałbym coś więcej na swój temat - proszę o resztę. I o jakiś komentarz do tego, bo znów będę maił wątpliwości.

 

PS.

Ta pozycja społeczna do którj dążę nie daje mi spokoju :szczerbaty: Jakoś naprawdę nigdy siebie sam w ten sposób nie odbierałem. Nie drapię się na szczyt po trupach, absolutnie.

Ale to ktoś miał mówić o mnie, a nie ja się uzewnętrzniam :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz szerzej rozwinąć myśl

To co bede pisal to w zasadzie jest na 6 - 8 rano.

"Lubię ludzi, nie lubię ich krzywdzić. Jest mi ciężko przyłożyć komuś na treningu - paradoksalnie, mocniej biję tych, których lubię i znam dłużej."

 

To zdanie mi pasuje. W pierwszej odpowiedzi napisalem:

 

"Pomimo, ze na ludziach Ci zalezy - rozbijasz relacje jednym uderzeniem"

 

Chodzi mi o to, ze bys sie czuc dobrze psychicznie potrzebujesz harmonijnych, przyjaznych relacji z ludzmi. Takie tworzysz. Ale masz pewna sklonnosc do gwaltownego rozbijania relacji. Dobrze, ze trenujesz sporty walki.

 

"Za Avatarkiem się nie kryję, ja się nim chwalę" Owszem jestes otwarty psychicznie na ludzi, ale jestes tez skryty - dziwnie to brzmi.

 

"Chmmm, właśnie usłyszałem - tak. Jestem bardzo otwary na nowe znajomości, ale nie bratam się z każdym." Twoje glowne napiecie zyciowe to otwartosc i skrytosc. Jednak w przypadku 8.00 skrytosci juz nie ma, przechodzi w ambicje.

 

"Ta pozycja społeczna do którj dążę nie daje mi spokoju. Jakoś naprawdę nigdy siebie sam w ten sposób nie odbierałem. Nie drapię się na szczyt po trupach, absolutnie."

 

To nie chodzi o to, ze idziesz po trupach, ale na jakie dzialania przeznaczasz najwiecej czasu. Masz predyspozycje do kariery w duzej firmie.

 

Masz ciekawy umysl. W 100% intuicyjny, emocjonalny i w bardzo duzym stopniu artystyczny. Myslisz intuicyjnie a dzialasz bardzo pragmatycznie, ze spora domieszka fartu. Jestes przedsiebiorca z artystyczna dusza. Nie jest latwo calosc uchwycic. Mozesz miec rowiniez problem ze zdefiniowaniem siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele z tego jest prawdą. "Jestes przedsiebiorca z artystyczna dusza." O! pomyślałem - jak się domyślił?! No tak, w mojej stopce jest adres mojej strony. A tam w pierwszych zdaniach piszę co robię... :rolleyes:

Poproszę jeszcze jakieś wskazówki - mówię poważnie.

Pisałem w tym poście (chyba w tym poście), że przerabiałem Von Pronay`a, a ksiązkę Gauquelina mam na półce. Wiadomo, że nie przypadkiem. Dawno, bo dawno, ale się interesowałem. Tak jak wahadełkiem, Tarotem i rozmaitymi magicznymi obrzędami.

Mam obsesję na punkcie noży, mieczy i wysokich wież. Moim marzeniem jest mieszkać w czymś, co przypomina latarnię morską, byle daleko od ludzi. Czy o tym coś możesz napisać? Chętnie przeczytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam obsesję na punkcie noży, mieczy i wysokich wież. Moim marzeniem jest mieszkać w czymś, co przypomina latarnię morską, byle daleko od ludzi. Czy o tym coś możesz napisać? Chętnie przeczytam.

Twoja stopke obejrzalem dopiero teraz. Jak czytam Twoje listy to mam wrazenie, ze sie wszystko zgadza. Te noze, miecze to to rozcinanie (taki moj domysl). Czyli to okolice 6.00, ale moze byc i 7.00. Nawet rytm Twoich mysli jest taki wylaniajacy sie, czyli intuicyjny. Mysli masz skryte, nawet przed soba.

 

"Czy jestem zamknięty w sobie? Chmmm, właśnie usłyszałem - tak. Jestem bardzo otwary na nowe znajomości, ale nie bratam się z każdym."

"Moim marzeniem jest mieszkać w czymś, co przypomina latarnię morską, byle daleko od ludzi. "

Ta latarnia morska to jest dokladnie to co chcialem napisac. Mysle, ze tego nie napisales pode mnie.

 

"Twoje glowne napiecie zyciowe to sprzecznosc pomiedzy otwartoscia i skrytoscia."

 

Wszystko jest OK, tylko wydaje mie sie, ze masz wieksze predyspozycje do pracy w duzej firmie niz mniejszej wlasnej. Do prowadzenia malej firmy moze brakowac Ci przedsiebiorczosci i aptekarskiej duszy.

 

W tym tygodniu napisze do Ciebie list do Twojej firmy. Dzis bylem na rozmowach i chialbym sie Ciebie poradzic odnosnie zrobienia strony www, ale z baza danych na serwerze. Wykonywalem calkiem spore strony, ale zawsze baze mialem w komputerze. Jak bedziesz mial jakies pytania astrologiczne to Ci odpowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maya zapytala na forum o zespol ADHD. Na stronie znalazlem liste znanych ludzi z ADHD. Poniewaz moj program umozliwia zestawienie kosmgramow to wykonalem takowy. Laczy ich nadmierna irytacja systemu nerwowego co staje sie podlozem do stwierdzenia ADHD. Zatem jesli w kosmogramie zauwazymy dowolny ciag planetarny zlozony z Urana, Marsa i Merkurego w dynamicznym rezonansie to jest to dobre

podloze do tego typu zespolu pobudliwosci. Dla statystykow wszelkiej masci otwiera sie pole do popisu.

 

Jz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maya zapytala na forum o zespol ADHD. Na stronie znalazlem liste znanych ludzi z ADHD. Poniewaz moj program umozliwia zestawienie kosmgramow to wykonalem takowy. Laczy ich nadmierna irytacja systemu nerwowego co staje sie podlozem do stwierdzenia ADHD. Zatem jesli w kosmogramie zauwazymy dowolny ciag planetarny zlozony z Urana, Marsa i Merkurego w dynamicznym rezonansie to jest to dobre

podloze do tego typu zespolu pobudliwosci. Dla statystykow wszelkiej masci otwiera sie pole do popisu.

Jz.

Ten plik takowy sie nie ukazuje. :notworthy: Dokladnie tak jest. Tylko, ze pojawia sie ale... Gdy Merkury jest w znaku wodnym to moze to miec inne objawy, niz gdy jest w ziemskim. Nadmierne napiecie merkurego moze dac z czasem doskonale rezultaty, ale tez moze wykonczyc psychike. Napiete aspekty ksiezyca, marsa, urana moga dzialac podobnie etc... Az sie dziwie, ze dzisiejsza psychologia takimi sprawami sie zajmuje. Chce je leczyc. To sa generalnie zdrowi ludzie. W takich przypadkach zalecam wzmacniac organizm i "przewietrzac" mysli. Gdy dostrzegam najmniejsze zaburzenia psychiki, to tylko psycholog. Astrologia pomaga tylko ludziom zdrowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az sie dziwie, ze dzisiejsza psychologia takimi sprawami sie zajmuje. Chce je leczyc. To sa generalnie zdrowi ludzie. W takich przypadkach zalecam wzmacniac organizm i "przewietrzac" mysli. Gdy dostrzegam najmniejsze zaburzenia psychiki, to tylko psycholog. Astrologia pomaga tylko ludziom zdrowym.

Nie sposob przejsc obojetnym nad twym wnioskiem...

Ty NIE WIESZ co to jest i czym sie "zajmuje" psychologia.

Psychologia nie zajmuje sie tylko "chorymi"!!!Wstyd nie wiedziec takich rzeczy a ciagle o nic pisac....

Czytajac Twoje analizy astrologiczne latwo zobaczyc jak rzuczasz duzo komplemetow osoba ktorym stawiasz horoskop.Mowisz same wspaniale rzeczy,tak zeby oni sobie pomyslieli "och, jaki dobry ten astrolog"

Natomiast ja ktora osmielila sie miec inne zdanie nie doznalam zaszczytu bycia skomplementowana...

Dlaczego tak Ci zalezy na akceptacji??

Chwalenie sie ze pare prognoz sie sprawdzilo tez dowodzi niepewnosci...

Jak mi ktos powie ze prowadzi rozmowy z moim psem ktory mu objawia przyszlosc to ja tego nie zaakceptuje nigdy.I to jest moje PRAWO.Ty masz tez PRAWO wierzyc w co chcesz! Dlaczego wiec nie potrafisz zaakceptowac ze ktos w to nie wierzy?

Prosze tylko nie mieszaj psychologii i astronomii do "tych spraw" :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no coz...

W/g moich obserwacji imiona w jakis sposob okreslaja ludzi . Moj syn mial miec na imie Pawel ale jak popatrzylismy na niego, to to imie mu nie pasowalo . Zostal Tomaszem . :Beer:

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sposob przejsc obojetnym nad twym wnioskiem...

Ty NIE WIESZ co to jest i czym sie "zajmuje" psychologia.

Psychologia nie zajmuje sie tylko "chorymi"!!!Wstyd nie wiedziec takich rzeczy a ciagle o nic pisac....

Czytajac Twoje analizy astrologiczne latwo zobaczyc jak rzuczasz duzo komplemetow osoba ktorym stawiasz horoskop.Mowisz same wspaniale rzeczy,tak zeby oni sobie pomyslieli "och, jaki dobry ten astrolog"

Natomiast ja ktora osmielila sie miec inne zdanie nie doznalam zaszczytu bycia skomplementowana...

Dlaczego tak Ci zalezy na akceptacji??

Psychologie studiowalem na Uniwersytecie Montrealskim. Staralem sie dowiedziec ile sie dalo. Rzeczywiscie psychologia nie zajmuje sie tylko chorymi. Moze sie myle, ale zdrowi do psychologow nie powinni chodzic. Zauwazylas w tym co pisze komplementy. Ja po prostu widze w horoskopach ludzkie potencjaly. I w gruncie rzeczy na tym sie koncentruje, to mnie fascynuje. Mozliwe, ze podkreslajac ludziom ich specyficzne cechy zyskuje sympatie. Do tego uwazam, ze w kazdym momencie zycia jest czas by je rozwijac. Dziekuje za spostrzezenie, ze zalezy mi na akceptacji. Znaczy ze wszystko jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no coz...

W/g moich obserwacji imiona w jakis sposob okreslaja ludzi . Moj syn mial miec na imie Pawel ale jak popatrzylismy na niego, to to imie mu nie pasowalo . Zostal Tomaszem . :Beer:

Tym sie zajmuje numerologia. Numerolodzy zajmuja sie nadawaniem imion, pseudonimow. Z czlowiekiem troche jest tak jak z obrazem zmienisz detal i calosc sie zamyka. Oczywiscie by cos dobrze poprawic tak jak u malarza trzeba miec wyczucie. Numerologia jest znacznie mlodsza od astrologii, ale dostarcza informacje jak gdyby z innej perspektywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytajac Twoje analizy astrologiczne latwo zobaczyc jak rzuczasz duzo komplemetow osoba ktorym stawiasz horoskop.Mowisz same wspaniale rzeczy,tak zeby oni sobie pomyslieli "och, jaki dobry ten astrolog"

 

Nie sądziłem, że nadejdzie dzień, kiedy zgodzę się z Elwirą (co do horoskopu Astroneta)...

 

Bbwro: astrologia „dawna” bez transaturników opisywała życie które było daleko bardziej prymitywne. Większość ludzi była słabo wykształcona. Nie było mowy o rozwoju indywidualnym jednostki. Instynkt był dominującym czynnikiem

 

...a rozśmieszą mnie poglądy tak poważnie przedstawiane przez Jacka... Przypominam, że odkrycie Urana to połowa XIX wieku a Plutona - XX. No po prostu mroki średniowiecza.

 

Czy po uznaniu jednego z odkrytych niedawno obiektów pasa Kuipera za planetę, horoskopy znów się skomplikują? A może konieczne jest nadanie jej odpowiednio mrocznej Nazwy?

Edytowane przez BBwro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dla odmiany przyjmę tymczasem odmienne stanowisko - dawno nikt mi nie mówił czegoś miłego. Przynajmniej posłucham, jaki jestem wspaniały :szczerbaty:

 

Zdałem sobie dzisiaj sprawę, że często rozwalam relacje między ludzkie. Poważnie, przykład:

Od trzech tygodnie pracuję w nowym miejscu, z nowymi ludźmi. Jeden z nich jest oryginałem - oryginałem jak dla mnie, nigdy dotychczas nie miałem "takich znajomych". Młody (25 lat) kryminalista, od 15 roku nałogowy alkocholik. Łobuz i bandyta. Fantastyczny gawędziarz - gdy założymy filtr na dynamizatory werbalne ("kurwa" co trzecie słowo). Zwiedził z matką kawał świata, bo matuś miała bardzo poważne stanowisko w Bardzo Dużej Lubelskiej Firmie. Naprawdę ma co opowiadać, a patrząc na niego nie można się nie śmiać, czy po prostu nie interesować się tym, co mówi. Nawet, gdy opowiada przerażające historie. Jest bardzo wesoło, ale... No właśnie, ale. Nasz bohater zachlał trzeci dzien i trzeci dzień jest spokój. Nie jest tak wesoło, ale praca idzie naprzód.

Mam też innego "oryginała" - 32 letni żul o wyglądzie 45 latka. Spokojny i układny jak psiak. Zna się na robocie i pracuje chyba najwięcej. Mówi niewyraźnie i w zasadzie głupoty. Dzisiaj się obraził, bo nie chciał uwierzyć, że istnieje coś takiego jak kąt prosty. To jest kąt - mówi, zginając rękę w łokciu. A to jest kąt prosty i prostuje rękę. I to jest ściana, a nie żaden kąt! Juz wy głupiego ze mnie nie zrobicie! Nie, Miron - brzmiała nasza odpowiedź - nie zrobimy...

Wacek, nasz rozbójnik, wyczuł jego słaba psychike, wsiadł na niego i wykorzystuje go jak może. Jeździ po nim jak po szmacie. A szef naszej ekipy, kolega Młodego Wilka, jest pod jego bardzo dużym wpływem, bo czego jak czego, ale haryzmy Wackowi nie brak. I przyzwala na wzystkie ekscesy - przyzwala, nic nie mówiąc.

Do czasu nic nie mówiłem, bo byłem zupełnie nowy. Ale jak tylko okrzepłem w tej grupie (sam nie wierzę, że z nimi pracuję i to piszę...) zaczynam wprowadzać swój ład i porządek. Powolutku, bo nie jest łatwo, mam przeciw sobie rzutkiego ulicznika i szefa, który nie bardzo wie co to znaczy zarządzać ludźmi.

 

Do czego zmierzam, bo miało byc o mnie, a nie o lokalnych tuzach mafijnych :D Mam bardzo silny instynkt opiekuńczy, czasami jestem wręcz nadopiekuńczy i jak widzę, że gdzieś krzywdzą słabego to dostaję piany. Staram się łagodzić sytuację. Zwykle używałem do tego celu głowy i mowy, ale tutaj jestem w zupełnie innej sytuacji - pogadać to sobie mogę; do ściany. Na szczęście mamy wspólną "przebieralnię" więc prezentuję walory które do takich prostaków docierają. (Dla zbyt dociekliwych - gatek nie ściągałem :ha: )

Na razie nieźle sobie radzę, ciekawe, ale jak się to zakończy.

 

Czy to jest rozbijanie relacji między ludzkich? Astronet, może gwiazdy mówią coś na ten temat? A może wspominają co takiego mógłbym robić, by odnieść "sukces"? Jakieś predyspozycje? Jak już wspominałem - chętnie przeczytam coś więcej na swój temat. Nie musi być miło i radośnie. Jakoś to zniosę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytajac Twoje analizy astrologiczne latwo zobaczyc jak rzuczasz duzo komplemetow osoba ktorym stawiasz horoskop.Mowisz same wspaniale rzeczy,tak zeby oni sobie pomyslieli "och, jaki dobry ten astrolog"

Juz mi sie chyba 2 razy zdarzylo, ze nie wpisawszy odpowiedzi wyslalem list - bezmyslnie wciskam przycisk. Prosilbym Rade Forum o ewentualne usuniecie.

 

Zgadzam sie z tym co napisaliscie. Ale nie robie tego, zeby ludzie pomysleli jaki dobry astrolog. Moze sie oszukuje, ale w gruncie rzeczy na takiej opinii mi nie zalezy. Natomiast zawsze zalezy mi na opini co w mojej analizie nie zgadza sie z prawda.

 

Takie spojrzenie na horoskop wynika po czesci z uwag, ktore slyszalem: nie powinno sie ludziom mowic zlych rzeczy. Sadze, ze jest w tym sporo racji. Ale nie tu tkwi istota sprawy. Zgodnie z psychologia by byc zdrowym i szczesliwym trzeba realizowac naturalne potrzeby. Uzylem slowa naturalne, by wyroznic je od potrzeb kreowanych przez spoleczenstwo, grupy. Patrzac w horoskop wystarczy, ze przedstawie te potrzeby danej osobie, podpowiadajac jak ewentualnie ma omijac, czy pokonywac przeszkody. I to wystarczy. W tym sensie najlepiej jest robic horoskopy osobom mlodym, po pewnej, nie powalajacej, dawce doswiadczen.

 

Niedawno doradzilem jednej osobie wahajacej sie, by uwierzyla w siebie i zmienila prace, poniewaz miala zarowno dobra glowe jak i fart w karierze. Po miesiacu dostalem list, ze startuje w konkursie na dyrektora amerykanskiej korporacji w Polsce i jest 150 kandydatow. A po dwoch, ze wygral i teraz nie wie czy da sobie rade. Jak w ramach referencji przedstawilem jego listy to mnie wzieli za niepowaznego idiote.

 

Takie pozytywne spojrzenie na czlowieka spowodowalo, ze w horoskopach ludzi przestalem widziec zle rzeczy.

 

Zbigowi napisalem "W moim odczuciu jestes urodzonym filozofem, w jak najlepszym tego slowa znaczeniu. Jestes rowniez osoba bardzo ambitna. Zatem tytul doktora, czy profesora pasuje do Ciebie jak usmiech na twarzy mlodej dziewczyny." Do tego jestem przekonany. Mozna tylko dyskutowac o szczegolach.

 

Dziekuje rowniez elwirze za szczerosc i bezposredniosc wypowiedzi, dzieki ktorym moglem napisac ten list.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest rozbijanie relacji między ludzkich? Astronet, może gwiazdy mówią coś na ten temat? A może wspominają co takiego mógłbym robić, by odnieść "sukces"? Jakieś predyspozycje? Jak już wspominałem - chętnie przeczytam coś więcej na swój temat. Nie musi być miło i radośnie. Jakoś to zniosę.

Nie jest mi to latwo przedstawic. Ale nie pasuje mi okreslenie instynkt opiekunczy. Raczej czujesz sie dobrze jak wspolpracujesz z kulturalnymi ludzmi w harmonijnej relacji. Gdy tak nie jest mozesz miec ochote rozwalic uklad. Masz narzedzie by sie zbuntowac. Natomiast nie masz narzedzi by prowadzic dyplomatyczna gre, chociaz zalezy Ci na harmonijnych relacjach. Trudno mi cos w tej kwestii wiecej powiedziec.

 

Sadze, ze Twoim mocnym punktem jest praca samodzielna. Dlaczego? poniewaz jak cos Cie pasjonuje to mozesz to robic na okraglo. Gdy pracujesz w zespole duzo pracy traci sie na uzgodnienia, dogadywanie tematow, zgrywanie zespolu, umizgi etc... Z 8 godzin pracy zostaje powiedzmy 4. A gdyby ktos Ci dal konkretne, ciekawe zlecenie w ciagu 2 dni moglbys pracowac w domu 22 godziny. Roznica 14 godzin. Wiekszosc ludzi nie potrafi smodzielnie pracowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerosc, bezposredniosc wypowiedzi takze spontanicznosc i emocje w niej zawarte w postach Elwiry sa chyba zawsze . Tutaj swoj spotkal swego, bo z psychologia miala cos wspolnego .

Wydaje mi sie, ze te wszystkie posty przyblizyly zrozumienie astrologii astronomom .

Tak odnosnie relacji . Jakies trzeba popsuc aby byc w tak specyficznej grupie. Praca na kopalni mnie ograniczala , praca w takiej grupie moze tak samo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerosc, bezposredniosc wypowiedzi takze spontanicznosc i emocje w niej zawarte w postach Elwiry sa chyba zawsze . Tutaj swoj spotkal swego, bo z psychologia miala cos wspolnego.

Roznica pomiedzy psychologiem a astrologiem polega na tym, ze psycholog pracuje w bezposrednim kontakcie z czlowiekiem, a astrologowi taki kontakt przeszkadza. Dlatego wydaje mi sie, ze Elwira ma wieksze predyspozycje do zawodu psychologa ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bbwro: skoro interesuje Ciebie okres upadku astrologii europejskiej (incydent z papieżem Urbanem XIII) w dobie Oświecenia to dominująca jest tu astrologia ptolemejska („Tetrabiblos”). Masz 7 planet, 2 osie, węzeł księżycowy, znaki zodiaku (najbardziej znana powszechnie część astrologii) i tzw. domy które stosowano bez żadnej logiki po dziś dzień. W między czasie Kepler wyodrębnia z obserwacji małe aspekty między planetami czyli interwały 3/5, 4/5 i 5/8. Jego sposób myślenia był analogią muzycznych konsonansów i dysonansów. Taki system wystarczał w zupełności na ówczesne czasy.

 

Wprowadzanie nowych planet odbywa się najpierw na poziomie spojrzenia czym dana epoka się wyróżnia (Uran – postęp technologii, przyśpieszenie reakcji biochemicznych, metabolizmu etc., Pluton – drastyczne przemiany, terroryzm, jednostronność, formuła atomowa), potem jest analiza cyklu obiegu wokół Słońca w kontekście losów społeczeństw, a najpóźniej w życiu jednostki. W przypadku transplutonów cykle są tak długie że może już być problem z ustaleniem tego na skali życia człowieka.

 

Symbolika planet jest kwestią umowną i oczywiście nie sposób podać żadnego dowodu. Jest to aksjomat astrologii. Nie chce abyś pomyślał że bronie jakiejś idei. Przedstawiam fakty i mam te same problemy co Kepler kilkaset lat wcześniej. No ale gdybyśmy nie mieli problemów to było by nudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj się obraził, bo nie chciał uwierzyć, że istnieje coś takiego jak kąt prosty. To jest kąt - mówi, zginając rękę w łokciu. A to jest kąt prosty i prostuje rękę. I to jest ściana, a nie żaden kąt! Juz wy głupiego ze mnie nie zrobicie! Nie, Miron - brzmiała nasza odpowiedź - nie zrobimy...

W logice Mirona istnieje pewna swierzosc rozumowania. Nie warto go przekonywac. :Boink:

 

 

Mam bardzo silny instynkt opiekuńczy, czasami jestem wręcz nadopiekuńczy i jak widzę, że gdzieś krzywdzą słabego to dostaję piany. Staram się łagodzić sytuację. Zwykle używałem do tego celu głowy i mowy, ale tutaj jestem w zupełnie innej sytuacji - pogadać to sobie mogę; do ściany. Na szczęście mamy wspólną "przebieralnię" więc prezentuję walory które do takich prostaków docierają. (Dla zbyt dociekliwych - gatek nie ściągałem :ha: )

Na razie nieźle sobie radzę, ciekawe, ale jak się to zakończy.

Dobre uderzenie stanowi Twoj naturalny atut w robieniu kariery zawodowej, szczegolnie jak pracujesz zespolowo. Idac za swoimi atutami znalazles sie w tym zespole.

 

By pracowac w nimi jak najdluzej, pokazuj atuty, ale nie wykonuj zdecydowanych ruchow. Gdy poczujesz, ze atmosfera robi sie gesta powiedz sobie, ze plan dzialania na nastepy dzien uloze sobie wieczorem w domu, przy dzwiekach ulubionej muzyki, zerkajac na planety i gwiazdy. Napisalem to poniewaz zauwazylem na Twojej bardzo przyjemnej stronie, ze szczegolna sympatia darzysz planete Marsa. Dzis jest weekend, zatem moge miec nadzieje, ze nie napisalem za pozno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprowadzanie nowych planet odbywa się najpierw na poziomie spojrzenia czym dana epoka się wyróżnia (Uran – postęp technologii, przyśpieszenie reakcji biochemicznych, metabolizmu etc., Pluton – drastyczne przemiany, terroryzm, jednostronność, formuła atomowa), potem jest analiza cyklu obiegu wokół Słońca w kontekście losów społeczeństw, a najpóźniej w życiu jednostki. W przypadku transplutonów cykle są tak długie że może już być problem z ustaleniem tego na skali życia człowieka.

 

Nie rozumiem - co oznacza 'wprowadzanie planet'? Chcesz powiedzieć, że ponieważ odkryto Urana, to nastąpił postęp technologii? Chyba raczej odwrotnie. A odkrycie Plutona spowodowało np. wzrost terroryzmu? Przecież to jakaś szajba. Pomijając wszystko inne Pluton tam sobie krążył od dość dawna, więc i jego rzekome oddziaływanie powinno trwać od zawsze. Ale rzeczywiście odkrycie Plutona miało niezerowy wpływ na ludzkość - pojawiło się nowe hasło w encyklopediach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbys uwaznie przeczytal cala ta dyskusje to bys juz wiedzial ze nie dyskutujemy o przyczynie i skutku w relacjach symbol-rzeczywostosc - symbol nosi tylko znamiona czasow i dzieki temu astrologia "dziala" w dowolnej epoce. Terroryzm jako zjawisko jest stare ale jako slowo i rozkwit rozpoczelo sie pod koniec XIX wieku, a w swiadomosci zbiorowej pojawia sie w XX wieku. Terror np. antyczny (przemoc) miescil sie w ramach specyfiki Mars+Saturn i ta symbolika nadal jest obecna szczegolnie w zagadnieniach synastrycznych gdzie w starych podrecznikach pisze sie o przemocy w rodzinie. W nowych pisanych przez jungistow juz jest bardziej humanistycznie :) W sredniowieczu takie polaczenie uznawano za martwy porod lub bardzo slabe dziecko.

 

Specyfika Urana to dopasowanie reakcji biochemicznych gdy istnieje potrzeba przygotowania organizmu do zmian w zyciu jednostki - zmian ktore sa odmierzane cyklem Plutona jako tym najwazniejszym bo najwolniejszym. Poprzednio mozna bylo podpiac to do Marsa. Bardzo czesto osoby ktorym Uran tranzytuje Slonce doznaja przyspieszenia (Uran) metabolizmu i to sie odczuwa np. na poziomie problemow z zasypaniem. Osoby takie w tym okresie sa rozedrgane i szybko sie nudza.

 

Przyklad - Helmut Newton, berlinczyk ktory "dzieki" Hitlerowi (ktory mial natalnie Mars+Saturn) musial emigrowac i nie przejal po ojcu fabryki guzikow stajac sie swietnym fotografem. Pisal ze nie jest w stanie skupic sie na jednym zadaniu, sesji zdjeciowej, dluzej niz dwa dni bo szybko sie nudzil wiec tak sobie wybieral zadania zeby trwaly dostatecznie krotko. Polaczenie natalne Uran-Merkury (w rezonansie dynamicznym). Jego potencjal kreatywny we wczesnym rozwoju byl silnie stymulowany (Wenus=Uran/Pluton, Mars-MC/Merkury) i wykorzystal go maksymalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbys uwaznie przeczytal cala ta dyskusje to bys juz wiedzial ze nie dyskutujemy o przyczynie i skutku w relacjach symbol-rzeczywostosc - symbol nosi tylko znamiona czasow i dzieki temu astrologia "dziala" w dowolnej epoce. Terroryzm jako zjawisko jest stare ale jako slowo i rozkwit rozpoczelo sie pod koniec XIX wieku, a w swiadomosci zbiorowej pojawia sie w XX wieku.

I ma to związek z odkryciem nowych planet? Poza związkiem oczywistym - rozwój techniki umożliwił zarówno odkrycie planet, jak i w pewnym stopniu rozkwit terroryzmu.

 

Specyfika Urana to dopasowanie reakcji biochemicznych gdy istnieje potrzeba przygotowania organizmu do zmian w zyciu jednostki - zmian ktore sa odmierzane cyklem Plutona jako tym najwazniejszym bo najwolniejszym. Poprzednio mozna bylo podpiac to do Marsa.

 

Ale o jaki cykl Plutona chodzi? Obiegu dookoła Słońca? Przecież to prawie 250 lat - trochę za długo, żeby 'odmierzać zmiany w cyklu jednostki'. Mam wrażenie, że trochę nadużywasz żargonu i stąd wynika moje niezrozumienie. Mógłbyś spróbować wyrażać się jaśniej? Ja naprawdę próbuję zrozumieć, o co chodzi w tej nowoczesnej astrologii, ale rozbijam się o ten żargon właśnie.

 

Bardzo czesto osoby ktorym Uran tranzytuje Slonce doznaja przyspieszenia (Uran) metabolizmu i to sie odczuwa np. na poziomie problemow z zasypaniem. Osoby takie w tym okresie sa rozedrgane i szybko sie nudza.

 

Sądzę, że równie często przyspieszenia doznają osoby, którym dowolna inna planeta tranzytuje Słońce - czy ktoś to przebadał statystycznie? Poza tym znowu - co w tym przypadku rozumiesz przez 'Saturn tranzytuje Słońce'. Ja tranzyt rozumiem jako przejście jednego ciała niebieskiego przez tarczę drugiego. W tym przypadku musi to z oczywistych powodów oznaczać co innego - co?

 

Hitlerowi (ktory mial natalnie Mars+Saturn)
Polaczenie natalne Uran-Merkury (w rezonansie dynamicznym)

natalnie = ?

rezonans dynamiczny = ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Google Twoim przyjacielem :)

 

Niestety nie dysponuje żadnymi danymi historycznymi aby Ci teraz skorelować symbolikę tych planet z ich ekliptycznymi pozycjami i wydarzeniami. Jedyne co jest pod ręką to przypomnienie połączenia Sat-Plu w kontekście konfliktów zbrojnych na serwisie Taraka.org.

 

Chodzi o obieg Plutona dookoła Słońca. Jedyne co powinieneś wiedzieć to to że dzielimy okrąg na harmoniczne przeto z 250 lat robi się 20 i 40 (4 harmoniczna) i są to okresy ważnych zmian w życiu. Dawno temu gdzie dożywało się trzydziestki, a matką zostawało się w wieku 13 lat Pluton był niepotrzebny ;) Na wyższych harmonicznych dynamicznych czyli 8, 16 i 32 jego cykl będzie krótszy i miał pomniejsze znaczenie.

 

Harmoniczna dynamiczna – 2^n, gdzie n=2,3,4... dynamiczna ponieważ odpowiada aspektom (interwałom, kątom) 0, 90, 45, 22.5. Takie kąty wprowadzają stres, napięcie i jest to aksjomat astrologiczny. Aspekt statyczny (120, 60, 30, 15 ...) nie da się przełożyć na harmoniczną statyczną ponieważ np. kwadratura czyli 90 stopni jest sumą 30. Studia astrologiczne nad innymi interwałami muszą spełniać warunek nie mieszania aspektów innego typu, a więc w grę wchodzą liczby pierwsze. Statyka aspektu znajduje bardzo ważne miejsce w historii gdzie uważano, że jest to pozytywne (minimum konfliktu) – na tej zasadzie jest zbudowany zodiak i popularne formułki typu Byk pasuje do Panny ;)

 

Przez tranzyt rozumiem to samo co ty ale także do pozycji urodzinowej (natalnej) planety jak i kąta innego niż 0 stopni – patrz poprzedni akapit. Ta definicja była już wcześniej napisana. Jest też tzw. tranzyt interharmoniczny czyli międzyplanetarny gdy na niebie planety tworzą natalny aspekt. To tak jakbyś usłyszał muzykę układu słonecznego i zatańczył w takt swojej urodzeniowej częstotliwości interharmonicznej. Jest to raczej mało znany rodzaj tranzytu.

 

Rezonans dynamiczny oznacza oddziaływanie planet w harmonicznych dynamicznych. Oddziaływanie czyli następujące formy: midpunkt (planeta pośrodku dwóch) i koniunkcje. Nie należy rezonansu kojarzyć z fizyką bo to nie jest ruch drgający. Może są jakieś analogie ale ja ich nie znam (rezonans matematyczny?). Jakieś spekulatywne teorie wysuwał tu emerytowany prof. Peter Roberts (chyba z City University, London) ale nie mam dostępu do źródeł.

 

Ponieważ na kole jest tylko 360 stopni to ilości stopni swobody przy zwiększaniu harmonicznej maleje i dochodzą niepożądane czynniki jak dokładności pozycjonowania planet.

 

Nikt tego (Uran=Słońce) nie przebadał statystycznie bo nikt nie ma na to kasy a środowisko astrologów nie różni się od środowiska naukowców o ile nie jest gorzej. A więc pan X dostał zabawkę, a Pani Y która realizuje projekt europejski nie może się doprosić aby Pan X wykonał jej serię badań na jego zabawce. To wszystko na jednym wydziale. Każdy pilnuje swojego podwórka. Nie ma współpracy, a często mamy do czynienia z gwiazdorstwem i plagiatem. Takiej informacji o metabolizmie nie ma zapewne w bazach danych które wertują amatorzy więc tej informacji za szybko się nie wyciągnie na dużej próbce populacji.

 

Mając naście lat byłem pulpet. Gdy Uran (przyśpieszenie metabolizmu) wszedł pomiędzy (rezonans) Słonce (organizm), a Ascendent (wygląd) zrobiłem się patyk bo dużo grałem w piłkę nożną. Grałem w piłkę bo mój przyjaciel i koledzy grali i namawiali mnie. A z kolei kolegów spotkałem takich bo się przeprowadziłem, a przeprowadziłem się gdy Pluto był na Węźle (środowisko). Takie to są rozważania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Google Twoim przyjacielem :)

 

'Podana faza - "rezonans dynamiczny" - nie została odnaleziona.'

Niestety, przy żargonie astrologicznym Google wymięka.

 

Chodzi o obieg Plutona dookoła Słońca. Jedyne co powinieneś wiedzieć to to że dzielimy okrąg na harmoniczne przeto z 250 lat robi się 20 i 40 (4 harmoniczna) i są to okresy ważnych zmian w życiu. Dawno temu gdzie dożywało się trzydziestki, a matką zostawało się w wieku 13 lat Pluton był niepotrzebny ;) Na wyższych harmonicznych dynamicznych czyli 8, 16 i 32 jego cykl będzie krótszy i miał pomniejsze znaczenie.

 

Oczywiście nie można napisać, że dzielimy okrąg na równe części, bo 'harmoniczna', a już zwłaszcza 'harmoniczna dynamiczna' brzmi bardziej naukowo, co? ;)

 

Harmoniczna dynamiczna – 2^n, gdzie n=2,3,4... dynamiczna ponieważ odpowiada aspektom (interwałom, kątom) 0, 90, 45, 22.5. Takie kąty wprowadzają stres, napięcie i jest to aksjomat astrologiczny. Aspekt statyczny (120, 60, 30, 15 ...) nie da się przełożyć na harmoniczną statyczną ponieważ np. kwadratura czyli 90 stopni jest sumą 30. Studia astrologiczne nad innymi interwałami muszą spełniać warunek nie mieszania aspektów innego typu, a więc w grę wchodzą liczby pierwsze.

 

Chyba raczej względnie pierwsze, jeśli dobrze zrozumiałem.

 

Przez tranzyt rozumiem to samo co ty ale także do pozycji urodzinowej (natalnej) planety jak i kąta innego niż 0 stopni – patrz poprzedni akapit.

 

Czemu 'natalnej', a nie 'urodzeniowej'? Bardziej tajemniczo brzmi?

 

Rezonans dynamiczny oznacza oddziaływanie planet w harmonicznych dynamicznych. Oddziaływanie czyli następujące formy: midpunkt (planeta pośrodku dwóch) i koniunkcje. Nie należy rezonansu kojarzyć z fizyką bo to nie jest ruch drgający. Może są jakieś analogie ale ja ich nie znam (rezonans matematyczny?).

 

Więc czemu upierasz się przy stosowaniu tej dziwacznej terminologii? Nie można po prostu powiedzieć: położenie planet względem siebie o kąt taki to a taki? Słowo 'oddziaływanie' w mowie potocznej oznacza coś kompletnie innego niż wyżej napisałeś - to musi rodzić nieporozumienia. Podobnie 'rezonans', co sam zresztą napisałeś.

 

Ponieważ na kole jest tylko 360 stopni to ilości stopni swobody przy zwiększaniu harmonicznej maleje i dochodzą niepożądane czynniki jak dokładności pozycjonowania planet.

 

Bzdura. Koło (czy raczej okrąg) możemy sobie podzielić na tyle równych części, na ile nam się zamarzy. 360 wynika jedynie z tradycji.

 

Nikt tego (Uran=Słońce) nie przebadał statystycznie bo nikt nie ma na to kasy a środowisko astrologów nie różni się od środowiska naukowców o ile nie jest gorzej. A więc pan X dostał zabawkę, a Pani Y która realizuje projekt europejski nie może się doprosić aby Pan X wykonał jej serię badań na jego zabawce. To wszystko na jednym wydziale. Każdy pilnuje swojego podwórka. Nie ma współpracy, a często mamy do czynienia z gwiazdorstwem i plagiatem. Takiej informacji o metabolizmie nie ma zapewne w bazach danych które wertują amatorzy więc tej informacji za szybko się nie wyciągnie na dużej próbce populacji.

 

No więc skąd przekonanie, że jest jakikolwiek związek pomiędzy położeniem planet a życiem pojedynczego człowieka? Z jednostkowych przypadków?

 

Mając naście lat byłem pulpet. Gdy Uran (przyśpieszenie metabolizmu) wszedł pomiędzy (rezonans) Słonce (organizm), a Ascendent (wygląd) zrobiłem się patyk bo dużo grałem w piłkę nożną. Grałem w piłkę bo mój przyjaciel i koledzy grali i namawiali mnie. A z kolei kolegów spotkałem takich bo się przeprowadziłem, a przeprowadziłem się gdy Pluto był na Węźle (środowisko). Takie to są rozważania ;)

 

Jak to mówią: tak to sobie tłumacz. ;)

 

Na poważnie: na razie nie przekonałeś mnie do zmiany zdania, a zdanie brzmi następująco: astrologia to mieszanka dobrych chęci, wiary, odrobiny psychologii i napuszonego języka z dziwaczną tajemniczo brzmiącą terminologią. Powtarzalność i weryfikowalność, a więc również przydatność: przyzerowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.