Skocz do zawartości

Astrologia


Astronet

Rekomendowane odpowiedzi

cyt"Bzdura. Koło (czy raczej okrąg) możemy sobie podzielić na tyle równych części, na ile nam się zamarzy. 360 wynika jedynie z tradycji."

Dzielic mozna na cokolwiek malego . Ale jak jednostka tak utworzona bedzie okreslala tylko czesc danej planety ? Dostosowanie jednostki do mierzonych wielkosci i takze do uzyskiwanej dokladnosci pomiarow czy "wplywu " roznicy polozenia , czasu do powstania innej jakosci jest oczywiste . Jak w tym wszystkim pasowalo podzielic na 360 to tak zrobiono . Wykorzystano takze istniejaca skale i przyzady .

Im bedziesz mial wiecej doswiadczenia i obserwowal co dzieje sie wokol to zauwazysz ta nieprawdopodobna prawdziwosc astrologii . Jest niezaleznie czy myslisz inaczej . To podobnie z obserwacja rzez teleskop . Jeden widzi tylko jakas tarcze planety , inny pasy /czasem 5 / inny jeszcze czapy , strukture chmur itp.

Mimo, ze patrza przez ten sam teleskop .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt"Bzdura. Koło (czy raczej okrąg) możemy sobie podzielić na tyle równych części, na ile nam się zamarzy. 360 wynika jedynie z tradycji."

Dzielic mozna na cokolwiek malego . Ale jak jednostka tak utworzona bedzie okreslala tylko czesc danej planety ?

 

Cóż, weźmy takiego Marsa na przykład: średnica 6805 km, obwód orbity 1,429 x 10e9 km. Średnica mieści się w obwodzie ponad 200 000 razy

Jowisz: średnica 143000 km, obwód 4,77 x 10e9 km. Stosunek o/s ok. 33 000

E, nie, chyba nie o to chodziło.

W tych 360 st. musi być jakaś inna magia. Wielokrotność 2,3,4,5,6,8,9,10,12,15,20. Zawsze coś da się dopasować :D .

Edytowane przez BBwro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Pedro będziesz w moich definicjach szukał błędu, a czepić się zawsze można wszystkiego to daleko nie pojedziesz, a i spocisz się niepotrzebnie. Owszem użyłem sformułowań których nie ma w słowniku ani w googlach, niemniej one najlepiej oddają i w najkrótszej formie daną idee. Żonglując słówkami wymuszam tym samym abyś trochę samodzielnie poszukał. Tu masz słowniczek. Dużo jest zapożyczeń z angielskiego stąd np. dualizm natalny-urodzinowy.

 

Nie chodzi o to na ile części możesz podzielić koło tylko że dzieląc na coraz mniejsze interwały tolerancja kąta maleje. Oczywiście przy dzisiejszych efemerydach obliczanych metodami numerycznymi dokładność jest aż nadto wystarczająca ale gdy np. nie znamy godziny urodzenia to wtedy Księżyc może pokonać kilkanaście stopni na dzień, a w np. 32 harmoniczna to interwał wynosi 11.25 stopnia czyli już pełny obrót dla tej harmonicznej i Księżyca.

 

Więc czemu upierasz się przy stosowaniu tej dziwacznej terminologii?

 

Rezonans jest bardzo powszechnie dziś używany i nie ma on sensu stricte fizycznego. To nie jest dziwaczna terminologia tylko w najkrótszej formie oddaje idee i używam jej na potrzeby tej dyskusji. Są to konstrukcje słowne bardzo specjalistyczne i wymagają obeznania. Nazwy szczególnych kątów znajdziesz w słowniczku. Nie mogę mówić o kąt taki i taki ponieważ tworzą one szereg i jeśli powiem dynamiczny to od razu wiadomo o jaką rodzinę chodzi.

 

No więc skąd przekonanie, że jest jakikolwiek związek pomiędzy położeniem planet a życiem pojedynczego człowieka? Z jednostkowych przypadków?

 

W moim przypadku są to jednostki bo ja jestem w stanie przerabiać kilka osób na miesiąc. Natomiast w takich badaniach jakie prowadzą towarzystwa astrologiczne tudzież amatorzy liczba idzie w setki tudzież tysiące tylko że w pierwszym przypadku możesz zadać dowolną kwerendę, a w drugim zależy to od ilości zgromadzonych informacji w bazie. Ten pierwszy wymaga też członkostwa i składki. Ja akurat dostałem do ręki materiał badawczy za cenę ksera. Na podstawie obserwacji jakie wykonałem widzę że ten materiał jest dobrze przetestowany i mówię wyraźnie że nie chce mi się zabiegać o aprobatę kogokolwiek ze środowiska oponentów. Wystarczy mi święty spokój.

 

Zaprezentowane tutaj zestawienie ludzi z ADHD jest dobrym materiałem na dyskusję. Możemy dorzucić jeszcze trochę z tamtej strony www.

 

Dla wszystkich zainteresowanych istnieje możliwość zorganizowania spotkania w grudniu w Krakowie z Janem Sarem który udostępnił i nadzorował te badania. Można się przekonać samemu ucząc się na własnym kosmogramie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie ciekawilo jak ludzie wpadli na takie narzedzie jak astrologia. Jedyne wytlumaczenie jakie mni przychodzi do glowy to sila ludzkiego umyslu, ktora widac we wspolczsnym rozwoju techniki. Zwazywszy, ze astrologia rozwijala sie pare tysiecy lat i przez wiele setek lat na uniwersytetach, odkrycie jej prawidel staje sie zrozumiale, przynajmniej dla zdrowego rozsadku.

 

Dzis rowniez astrologia rozwija sie w prywatnych instytutach i na uniwersytetach. Zdaje sie, ze nawet w Polsce jest wyzsza szkola gdzie za znajomosc astrologii i pokrewnych dziedzin mozna uzyskac tytul magistra. Jezcze raz przytocze cytat z Interii: "pierwsze wróżby astrologiczne pojawiły się pod koniec III tysiąclecia p.n.e. w Mezopotamii; na początku I tysiąclecia p.n.e. zaczęto stawiać horoskopy; w uniwersytetach średniowiecznych astrologia była traktowana jako dyscyplina pokrewna astronomii (przyczyniła się do jej rozwoju)"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest wedlug Ciebie ta wyzsza szkola? Na szczescie dla rozsadnych jest jedyna sluszna opcja czyli gruntowne normalne dzienne studia na kierunku psychologia plus prywatne astrologiczne.

 

Leon Zawadzki (logonia.org) ktorego kochaja nasze Babcie planuje powolanie cechu astrologow. Kazdy bedzie mogl stanac przed komisja egzaminacyjna tylko ciekawe kto w tej komisji bedzie :) Astronet - masz okazje sie habilitowac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest wedlug Ciebie ta wyzsza szkola? Na szczescie dla rozsadnych jest jedyna sluszna opcja czyli gruntowne normalne dzienne studia na kierunku psychologia plus prywatne astrologiczne.

Znam ze slyszenia ta szkole w Bialymstoku, ale mnie chodzilo o szkole w Łodzi. Nie wiem jak to teraz wyglada ale wydawalo mi sie, ze maja statut wyzszej uczelni.

 

Mnie kompletnie nie zalezy by astrologia byla nauka. Ale dziwie sie, ze psychologia z astrologia nie wspolpracuje. Jedna z najlepszych referencji dla astrologii mozna znalezc w artykule Wojciecha Eichelberga opisujacym jego spotkania z astrologia - konfrontowal wlasne badania psychologiczne z analizami astrologow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dla odmiany przyjmę tymczasem odmienne stanowisko - dawno nikt mi nie mówił czegoś miłego. Przynajmniej posłucham, jaki jestem wspaniały :szczerbaty:

 

Zdałem sobie dzisiaj sprawę, że często rozwalam relacje między ludzkie.. Nie musi być miło i radośnie. Jakoś to zniosę.

 

Bielack,posluzysz mi za krolika doswiadczalnego :Beer:

Cala ta sprawa polechtala twa proznosc :D Horoskop ten byl tylko odgadywaniem psychiki na podstawie np.postow.Astronet odczytywal jakie wrazenie robi na Tobie to co pisze i potrafil w ten sposob dostosowac sie do oczekiwan Twych.UWAZAJ, taki ktos moze TYLKO przedstawic swoj wlasny punkt widzenie, ktory jest "zaszumiony"wlasnymi niedoskonalosciami...Ale jak by nie bylo mistrzowskie stosowanie socjotechniki..

Sami tworzymy wlasna tozsamosc, czasem wbrew tym gwiadzdkom...;))

 

Ale nie ze mna takie numery, drogi Astronet :Beer:

Osobowosc to rzecz nabyta, bo zdobyte poznanie tez wplywa na jej ksztalt.Dlatego horoskop jest najmniej wiarygodne zrodlo informacji.

 

 

Roznica pomiedzy psychologiem a astrologiem polega na tym, ze psycholog pracuje w bezposrednim kontakcie z czlowiekiem, a astrologowi taki kontakt przeszkadza.

 

Tu sie tez nie zgodze!Psychologia nie zajmuje sie tylko jednostka.......

Czasem tez zmanipulowana masa :szczerbaty:

A wlasnie astrologia to taki lep na bezmozgie masy.....Ale zeby porwac tlumy, potrzebna jest charyzma...Tobie na razie jej brak, jestes tylko jej akwizytorem :D (mi tez brak B) )

Nie poczuj sie urazony....Psychologia to jest nauka poparta badniami, ktore powoduja ze przyjmuje sie pewna teze a inne nie..To tak jak z fizyka...

Choc fizyka to dopiero oszustwo, sami przyznaja ze zadna z teorii nie jest prawdziwa.. :D

Ps.Zanim zaczniecie rzucac kamieniami, to dodam ze ostatnie zdanie napisalam ot tak na pocieszenie Astroneta :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu sie tez nie zgodze!Psychologia nie zajmuje sie tylko jednostka.......

Czasem tez zmanipulowana masa :szczerbaty:

A wlasnie astrologia to taki lep na bezmozgie masy.....Ale zeby porwac tlumy, potrzebna jest charyzma...Tobie na razie jej brak, jestes tylko jej akwizytorem :D (mi tez brak B) )

Nie poczuj sie urazony....Psychologia to jest nauka poparta badniami, ktore powoduja ze przyjmuje sie pewna teze a inne nie..To tak jak z fizyka...

Choc fizyka to dopiero oszustwo, sami przyznaja ze zadna z teorii nie jest prawdziwa.. :D

Ps.Zanim zaczniecie rzucac kamieniami, to dodam ze ostatnie zdanie napisalam ot tak na pocieszenie Astroneta :Beer:

Tak piszesz, ze z kazdym zadaniem moglbym polemizowac. Inaczej ujmujac masz szczegolny dar przekazywania mysli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elwira piszesz, ze "astrologia to taki lep na bezmozgie masy" . W jakies czesci masz racje , ale z racji kasy astrologia byla finansowana przez wladcow i bogatych . :Beer: trudno okreslic ich jak bezmuzgie masy .

Masz racje odnosnie porywu mas, nie tylko Rosjanie tym sie bawili . Ale to nie astrologia tylko odlam psychologii tym sie zajmowal .

Po mojemu z obserwacji moich dzieci nie tworzymy swojej tozsamosci . Tacy sie rodzimy . Nie rodzimy sie pusta tablica . Dlatego osobowosc nie jest rzecza nabyta . popatrz na dzieci jak sie roznia a sa w tej samej rodzinie . U mnie roczne dziecko ukladalo w kostke ubrania itp . Drugie wszystko rozwala po katach , choc w sprawach ubioru to jako dwulatka mocno decydowala . Jakby byli bez osobowosci to byliby podobni bo tylko rok roznicy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a rozśmieszą mnie poglądy tak poważnie przedstawiane przez Jacka... Przypominam, że odkrycie Urana to połowa XIX wieku a Plutona - XX. No po prostu mroki średniowiecza.

 

Czy po uznaniu jednego z odkrytych niedawno obiektów pasa Kuipera za planetę, horoskopy znów się skomplikują? A może konieczne jest nadanie jej odpowiednio mrocznej Nazwy?

 

 

Nie wiem, czy informacja o odkryciu Urana została w kolejnych wątkach sprostowana, ale tak dla formalności - Urana odkryto w XVIII wieku (1781 r.), a połowa XIX wieku - to chyba chodziło o Neptuna.

 

A właśnie, co z Sedną i całą resztą? Czy padła odpowiedź na ostatnie pytania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. W jakies czesci masz racje , ale z racji kasy astrologia byla finansowana przez wladcow i bogatych . :Beer: trudno okreslic ich jak bezmuzgie masy .

 

Po mojemu z obserwacji moich dzieci nie tworzymy swojej tozsamosci . Tacy sie rodzimy . Nie rodzimy sie pusta tablica . Dlatego osobowosc nie jest rzecza nabyta

 

Zbig, Twe pisanie spedzilo mi sen z oczu... :D

Zaczne od tych wladcow......Wielcy i znani tego swiata korzystali z astrologow, o czym sie mowi chcac pochwalic astrologie...Ale sie juz nie mowi ze np.Hittler pod wplywem takich bzdur zabijal tysiace ludzi w bezsensownej walce.Moze mowi ci cos bitwa o atlantyk.Wlasnie ta bitwa byla sterowana astrologicznie;((((

Co do osobowosci to niestety tez sie mylisz :D I choc wiesz jak Cie lubie , to i tak sie z Toba nie zgodze...

Osobowosc jest nabyta!! Uwarunkowania dziedziczne (lub jak wolisz gwiazdy :D )graja duza role, bo sa to ZADATKI z ktorymi czlowiek przychodzi na swiat.Ale osobowosc ksztaltuje sie z biegiem czasu w interakcji z czynnikiem srodowiskowym...Wiec nie rodzimy sie z czysta tablica , ale tez nie z calkiem juz zapisana .

Gabka i kreda to taka wolna wola :Beer:

Edytowane przez elwira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kto korzystał z astrologii i w jaki sposób nie stanowi merytorycznej dyskusji chyba że zejdziemy na temat jawności danych osobowych najważniejszych osób w państwie – sztab Tuska nie chciał ujawnić godziny urodzenia kandydata tłumacząc, że on nie wierzy w takie rzeczy, a sztab Kaczyńskiego bardziej był zainteresowany co wychodzi Tuskowi. Wsadzanie Astroneta do „socjotechnicznego” worka jest ryzykowne bo niespecjalnie weryfikowalne „w 5 minut”. Lepiej napisać że żyje we własnym świecie.

 

Nie należy także w tej dyskusji poświęcać czasu na temat o astrologach którzy szukają magii, zabawy, zysku czy używają jej do wsadzania nosa w nie swoje sprawy.

 

Zbig za bardzo zasugerował się odmiennością swoich dzieci w tak młodym wieku i ich wyraźnie zarysowaną osobowością. Skąd te różnice w tak wczesnym wieku? Zwalanie wszystkiego na przekaz genetyczny to mało ale czy nie małą jest znajomość tego zagadnienia w ramach nauki?

 

Przypadek środowiskowy: dziecko w wieku 1.5 roku ma zabieg chirurgiczny w trybie natychmiastowym ze względu na stan zapalny dróg moczowych (wysoka gorączka) i niemożność oddania moczu. Dziecko to podczas zabiegu przeżywa ogromny stres i podkreślam pamięta ten zabieg przez całe życie ale nie kojarzy tego jako coś co ma znaczenie. Dowodem jest pamiętanie narzędzi chirurgicznych – specyficzny kształt jednego z nich. Z punktu widzenia astrologii wydarzenie to jest bardzo proste do zdiagnozowania biorąc pod uwagę odległość kątową i symbolikę pewnych trzech planet. Są one bardzo blisko i ta odległość wynosi 9.6 miesiąca w skali 1 stopień na rok. Mamy więc lekki poślizg czasowy (podobnie jak u Zbiga) który to jest „spożytkowany” na wytworzenie się stanu zapalnego jak i aktywatora-tranzytu który oznaczałby interwencję chirurga. Zmierzam do tego iż jest mało prawdopodobne aby terapeuta ustalił analitycznie przyczynę dla której rzeczone dziecko reaguje silnym stresem w każdym momencie późniejszego życia gdy musi podjąć jakąś decyzję. Konsekwencje tego wydarzenia są znaczące dla rozwoju osobowości tego dziecka - taka jest moja teza.

 

Dziedziczenie cech astro jest też na porządku dziennym lecz zazwyczaj nie liniowo ale skokowo co drugie pokolenie. Z drugiej strony już z mojego życia – Mama ma koniunkcje planet A=B, Tata A=C, a ja A=B=C.

 

Sedna? Najpierw trzeba ją umieścić w efemerydach i uaktualnić oprogramowanie a za kilkanaście lat przeczytać o wynikach studiów jej poświęconych. Centaury stały się tematem życia Pana Piotrowskiego nie należy zatem oczekiwać od badaczy pośpiechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypadek środowiskowy: dziecko w wieku 1.5 roku ma zabieg chirurgiczny w trybie natychmiastowym ze względu na stan zapalny dróg moczowych (wysoka gorączka) i niemożność oddania moczu. Dziecko to podczas zabiegu przeżywa ogromny stres i podkreślam pamięta ten zabieg przez całe życie ale nie kojarzy tego jako coś co ma znaczenie. Dowodem jest pamiętanie narzędzi chirurgicznych – specyficzny kształt jednego z nich. Z punktu widzenia astrologii wydarzenie to jest bardzo proste do zdiagnozowania biorąc pod uwagę odległość kątową i symbolikę pewnych trzech planet. Są one bardzo blisko i ta odległość wynosi 9.6 miesiąca w skali 1 stopień na rok. Mamy więc lekki poślizg czasowy (podobnie jak u Zbiga) który to jest „spożytkowany” na wytworzenie się stanu zapalnego jak i aktywatora-tranzytu który oznaczałby interwencję chirurga. Zmierzam do tego iż jest mało prawdopodobne aby terapeuta ustalił analitycznie przyczynę dla której rzeczone dziecko reaguje silnym stresem w każdym momencie późniejszego życia gdy musi podjąć jakąś decyzję. Konsekwencje tego wydarzenia są znaczące dla rozwoju osobowości tego dziecka - taka jest moja teza.

 

Upewnię się - twierdzisz, że stan zapalny dróg moczowych był spowodowany przez odległość kątową i symbolikę trzech planet? Czy ja coś nie tak zrozumiałem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po mojemu co ma byc to bedzie , tylko wielkosc , zakres i na ile nas to dotknie mozna zmienic .

 

 

Po mojemu jak nie ten to bylby inny Hiler - tak mialo byc . Moglo byc lagodniej . Ale w kluczowych zdarzeniach ludzie w nie zaangazowani musielyby miec wieksza swiadomosc siebie . Nie tylko wladzy i pieniedzy - zloty cielec.

Odnosnie czystej tablicy . Jak juz jest w czesci zapisana to nie jest juz czysta . :Beer:

Zapisujemy na niej swoje lecz matryca juz byla . I jak widze to zgadzamy sie w tym . Po prostu te zadatki z ktorymi sie rodzimy sa w/g mnie podstawami .

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy informacja o odkryciu Urana została w kolejnych wątkach sprostowana, ale tak dla formalności - Urana odkryto w XVIII wieku (1781 r.), a połowa XIX wieku - to chyba chodziło o Neptuna.

 

A właśnie, co z Sedną i całą resztą? Czy padła odpowiedź na ostatnie pytania?

Nie prostowałem, choć zauważyłem swój błąd. Problem w tym, że Jacek napisał o "transsaturnikach", ja zrozumiałem, że chodzi o "transuranowce", chyba przez analogię do pierwiastków promieniotwórczych :D , sprawdziłem datę odkrycia Neptuna a wpisałem, że chodzi o Urana.

Tym niemniej, główna wątpliwość się nie zmienia - jakoś wydaje mi się przed odkryciem Urana w 1781 roku "Nie było mowy o rozwoju indywidualnym jednostki. Instynkt był dominującym czynnikiem".

Zresztą, jak patrzę na dzisiejszy świat, to tego rozwoju indywidualnego wcale tak bardzo nie widzę. Wręcz przeciwnie, masowe mody i trendy rządzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym niemniej, główna wątpliwość się nie zmienia - jakoś wydaje mi się przed odkryciem Urana w 1781 roku "Nie było mowy o rozwoju indywidualnym jednostki. Instynkt był dominującym czynnikiem".

Zresztą, jak patrzę na dzisiejszy świat, to tego rozwoju indywidualnego wcale tak bardzo nie widzę. Wręcz przeciwnie, masowe mody i trendy rządzą.

Nie jest latwo to uchwycic. Masowe mody to elektroniczne srodki przekazu. A to tez Uran.

 

Zauwazylem, ze Astrologia malo moze powiedziec o sztuce. Otatnio z okazji konkursu pianistycznego patrzylem w kilka horoskopow pianistow. Trudno okreslic skad wynikaja ich wybitne talenty. Moze do tej pory nie odkryto jeszcze jakis planet. Albo wynikaja one z oddzialywania gwiazd i punktów stalych, ktorych raczej nie uwzgledniam w analizach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pedro: twierdzę że układ tych trzech planet jest sprzężony z tym wydarzeniem ponieważ zgadza się pryncypialne znaczenie tej trójki jak i zależności czasowe (z pewnym przesunięciem). Jeszcze raz powtarzam, że planety niczego nie powodują, a jedynie służą do mierzenia jakości czasu. Sprzężenie to wynika z odległości kątowej – na niebie te planety są w koniunkcji ponieważ dzieli je dystans 48 minut łuku w długości ekliptycznej. Te 48 minut łuku w skali czasu 1:1 to 365,2452*48/60 czyli 292 dni, około 10 miesięcy. Jak widać bardzo wczesny okres życia. To są zagadnienia dyrekcyjne czyli symboliczny obrót układu natalnego 1 stopień na rok (1:1). Razem z tranzytami (rzeczywisty ruch ciał niebieskich) dyrekcje pozwalają obserwować dynamikę układu natalnego czyli mówiąc bardziej obrazowo pozwalają oglądać życie w dowolnym jego momencie. Kwestia przesunięcia czasowego staje się łatwa do wyjaśnienia tranzytami jako aktywatora tematu dyrekcji. Niestety w tym przypadku nie dysponuje dokładną datą zabiegu, a jedynie przybliżeniem do kilku miesięcy. Być może warto ten stary model albo zmodyfikować albo zaproponować nowy ale jak na razie przez setki lat nikt nic lepszego nie wymyślił. Zmiana podstawy czasowej nie wygląda na rozsądne rozwiązanie.

 

Zbig: w historii Ziemi namnażanie się gatunków jest sprzężone z ociepleniem klimatu. Ponieważ krzywa przyrostu ludności w naszych czasach to odcinek dążący do asymptoty krzywej wykładniczej to musi się to załamać. Jakby nie patrzeć wojowanie wewnątrz gatunku ludzkiego umożliwiło lekką korektę trendu. Czy do kontroli populacji wystarczą normalne regulacje natury czy potrzeba kosmicznej ingerencji? To pytanie na inny wątek.

 

Bbwro: moda, trendy są typowym zjawiskiem od zarania dziejów. Zastanów się uważnie jakie możliwości indywidualizacji dają różne epoki a zrozumiesz zamysł i czy rozwój indywidualności całego społeczeństwa nie jest przypadkiem w naszych czasach większa wartością niż w poprzednich epokach.

 

Astronet: umieściłem finalistów Konkursu Chopinowskiego na kosmogramach w ten sposób że wykasowałem Księżyc i osie z powodu braku godzin urodzenia przeto wszystkie są uśrednione do 12:00 UT:

 

Chopin jest wykreślony dokładnie na godzinę 18:00 LMT=-1:21:17. Jak wiadomo Fryderyk był chorowitym dzieckiem. Bliskość Asc do Pl/SA sugeruje trudny poród, płód z wadami organicznymi do naturalnej eliminacji – jak zwykle z Pl/SA walka o życie. Te układy są mi bliskie – dwa przypadki z wadami serca, choroba sieroca jako skutek hospitalizacji tylko że rozwartość tego układu była nieco większa (2-3 lata). Tu ukłon w stronę biografów. Jak wiadomo układ Neptun=Wenus opisuje romantyka bowiem często zachodzi tu zamiana doznać fizycznych na sferę fantazji (w tym erotycznej) i wyobrażeń. Bliskość Słońca sugeruje charakter biologiczny np. obniżenie popędu. Pierwsze fizyczne doświadczenia seksualne Fryderyk miał późno z George Sand. Te kobiety które były blisko niego określały jego walory seksualne jako mało zadowalające. Wszystko to jest ważne ponieważ umożliwia rozwijanie kreatywności zamiast prokreatywności. Ważna jest pozycja Mc która symbolizuje zbieranie doświadczeń, zawód. Midpunkt Mc=Wenus/Pluton sugeruje nietypowy talent, seksappeal, siłę wyrazu uczuć, sugestywne formy sztuki, jednocześnie Wenus/Saturn niepewność uczuć, problem ich ekspresji, sztuka (Wenus) na sprzedaż (Saturn).

 

Zgodnie przewidywaniami dominującym układem u ludzi z dobrym słuchem muzycznym o czym już wspominałem jest ciąg Neptun-Wenus-Saturn w rezonansie dynamicznym. Istotnym jest jednak żeby planetą w środku czyli wyrażaną był Neptun lub Wenus bo Saturn to problem z ekspresją. Nie inaczej jest z naszymi finalistami co jest zaznaczone na kosmogramach midpunktami Neptuna.

 

Z tego schematu wyłamują się bracia Lim – tutaj ten ciąg nie jest już w postaci jawnej ale uwikłanej tzn. towarzyszą midpunktem dodatkowe planety. Proszę zwrócić uwagę że bracia Lim mają podobne odległości kątowe Pluto/Słońce, ten sam midpunkt Słońce=Uran/Neptun i podobny ciąg planetarny w dynamicznym rezonansie zaznaczony liniami czerwonymi tylko że w różnej kolejności.

 

Teraz przechodzimy do meritum czyli porównanie Blechacz-Chopin. Tu także wspominany ciąg nie jest w postaci jawnej – proszę zwrócić uwagę że najwyższe miejsca zajęli właśnie ludzie z postacią uwikłaną ciągu. Od razu widać że mają wspólny midpunkt Słońce=Wenus/Saturn czyli świadomość uczuć, kierowanie się rozsądkiem, potrzebę zabezpieczenia materialnego poprzez związek lub świadomość jego celowości. Oboje mają te same planety w rezonansie dynamicznym oprócz Marsa Rafała. Tu wyjaśniam na przykładzie Merkurego Chopina że planeta będąca w danej harmonicznej na interwale dynamicznym (90, 45, 22.5 ...) jest w również w rezonansie do rozpatrywanego układu - koniunkcją na kolejnej harmonicznej dynamicznej czyli zamiast 4H np. 8H.

 

Droga każdego z nich jest z pewnością inna ale podobieństwa kosmogramów są ciekawym materiałem do studiowania nawet jeśli się nie zna godziny urodzenia. Na zakończenie złota myśl – „Kosmogram nie pokazuje jakości jego wykonania”.

 

Byłem dobrych lat temu na koncercie chopinowskim Krystiana Zimmermanna. Osobiście nie mogę się doczekać dalszych spotkań z muzyką Chopina w wykonaniu Rafała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytajac te wypociny dynamiczno natalne w aspekcie harmonicznego rezonansu Merkurego i Urana, ktore w koniukcji Wenus - Saturn przynosza same zło oraz pulpet w wieku mlodzienczym, ktory potem zanika, gdy przyjspieszenie metabolizmu za pomoca Neptuna, bedacego w duecie z Ksiezycem w aspekcie wstepujacym, chcialbym zauwazyc ze tranzyt midpunktu Asc do Pl/SA oraz trendu kosmicznej ingerencji w symbolicznym ukladzie bliskosci Slonca (co jest rownoznaczne z obnizeniem popedu) powoduje dylatacje dynamicznego rezonansu natalnego sprzeżonego z terroryzmem i ociepleniem klimatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury piszesz, zapomniałeś o tranzycie wyższych harmonicznych w koncercie Chopina na skrzypce w wykonaniu Zimmermanna.

 

Nieprawda!! Stanowczo prostestuje!!

Kazdy laik zauwazy, ze asymptota wykladnicza w postaci aktywatora - tranzytu w midpunkcie rezonansu Merkurego z jawnie terrorystycznym Plutonem dazy do kreacji interwalu dynamicznego, przez co aktywator tematu dyrekcji koryguje trend ciagu Jowisz - Uran - Wenus. Jest to szczegolnie wyraznie zauwazalne podczas chwil, gdy sprzedawca Saturn wchodzi w harmonicznie dynamiczno zmodyfikowana oscylacje z artystyczna Wenus - tak jak to bylo podczas owego koncertu Chopina na oktobas w wykonaniu Czerenkowa. Swiadkowie zauwazyli wtedy dziwna poswiate wokol Artysty (dzis mowimy o Jego promieniowaniu).

Do Kolegi Jzagaja chcialem skierowac to oto pytanie:

Czy prawda jest, ze uranistyczne mody w wykladniczej tranzytu ukladu natalnego z merkuriańskiego na plutoniczny powoduja dyskretna dziedzicznosc cech astrologicznych??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez lubie pozartowac ale nie widze abys sie specjalnie wysilil Maks. Co chcesz uzyskac? Zapodaj inteligenty zart albo wypowiadaj sie merytorycznie. Antypatie zostaw na inna okazje. Jedna z moich "pacjentek" przyjmuje stabilizatory antypadaczkowe przepisane przez lekarza. Od miesiecy bardzo zle sie czula. Napisalem jej ze w okresie 30.10-11.11 tranzyt Jowisza na Slonce powinien sie objawic radykalna poprawa samopoczucia co ma teraz miejsce i sama nie moze sie tym stanem nacieszyc. Jest to okres regeneracji i jakoze rozpatrywany na w szybszych cyklach trwa jak widac krotko. Jak wiemy Jowisz dosc wolno "plynie" po orbicie. Poprzedni taki tranzyt mial miejsce w czerwcu 2005 czyli srednio dwa razy do roku. Jakie jest wiec prawdopodobienstwo - heh? Pacjentka po raz pierwszy moze probowac odstawic leki po konsultacji z lekarzem - czy to nie wspaniale?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisalem jej ze w okresie 30.10-11.11 tranzyt Jowisza na Slonce powinien sie objawic radykalna poprawa samopoczucia co ma teraz miejsce i sama nie moze sie tym stanem nacieszyc.

 

Jacku, nie chcę namawiać Cię tu do zachowań nieprofesjonalnych, ale może spróbuj następnym razem podać tej Pani jakąś dowolną, wyssaną z palca datę, gdy powinno jej się radykalnie się poprawić i uzasadnij w równie tajemniczy sposób tranzytem jakiejś wydumanej planety Nemezis. Nie sądzisz, że efekt może być ten sam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez lubie pozartowac ale nie widze abys sie specjalnie wysilil Maks. Co chcesz uzyskac? Zapodaj inteligenty zart albo wypowiadaj sie merytorycznie. Antypatie zostaw na inna okazje. Jedna z moich "pacjentek" przyjmuje stabilizatory antypadaczkowe przepisane przez lekarza. Od miesiecy bardzo zle sie czula. Napisalem jej ze w okresie 30.10-11.11 tranzyt Jowisza na Slonce powinien sie objawic radykalna poprawa samopoczucia co ma teraz miejsce i sama nie moze sie tym stanem nacieszyc. Jest to okres regeneracji i jakoze rozpatrywany na w szybszych cyklach trwa jak widac krotko. Jak wiemy Jowisz dosc wolno "plynie" po orbicie. Poprzedni taki tranzyt mial miejsce w czerwcu 2005 czyli srednio dwa razy do roku. Jakie jest wiec prawdopodobienstwo - heh? Pacjentka po raz pierwszy moze probowac odstawic leki po konsultacji z lekarzem - czy to nie wspaniale?

 

Sadze, Kolego, ze za to mozesz miec klopoty natury prawnej. W przypadku wielu chorob o podlozu neurologicznym maja przechodza czasem przez stany 'utajone'. W przypadku zaprzestania terapii lekowej (a wiekszosc lekow neurologicznych ma niestety efekty uboczne, poniewaz zaburzona jest wymiana jonowa), nawrot stanow padaczkowych moze natychmiast doprowadzic do astrologicznego kontaktu z Jowiszem. Informuje, ze czesciowo mozesz byc za to odpowiedzialny. Kilka razy slyszalem z pewnego zrodla (pochodze z rodziny prawniczej) o "specach", ktorzy tak "uleczyli" (ze skutkiem wiadomym) i w czasie rozprawy sadowej opowiadali o swych "mocach" czy "wiedzy". Oto moja odp.

 

Hmmm, cytuje "wypowiadaj sie merytorycznie" - poziom moich poprzednich wypowiedzi jest zblizony do Twoich pseudo-naukowych rozprawek, z ktorych nic nie wynika. Ale jak chcesz, to zyj sobie w bledzie i dalej "lecz" swych pacjentow tranzytami Jowisza i terrorystycznego Pluta na Slonce. Zawsze znajda sie naiwni.

 

To tyle mojego wysilania sie. Szanowny Pan Gastronauta wybaczy, ale ja jestem tylko prymitywnym prawie mgr inz materialowym (konkretnie biomaterialow) na skromnym uniwerku w Niemczech i Twe "prawdy" do mnie nie docieraja - ba!! - sadze ze glupoty Waćpan pisze. Na tym koncze swoj udzial na tym wesolym wątku, zycze wszystkim natalnego midpunktu Merkurego z Jowiszem w aspekcie wznoszacym przy sprzedawczyku Saturnie. Niech gwiazdy beda z Wami!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BBwro: znajac sytuacje tej osoby jak rowniez to ze w malym stopniu ulega ona sugestiom jak i wszelakim radom watpie aby Twoja propozycja zdala egzamin co nie znaczy ze nie warto sprobowac. Rowniez informuje ze czerwiec 2005 zostal zweryfikowany pozytywnie, a to oznacza ze jakiekolwiek proby poslugiwania sie falszywymi danymi wejsciowymi co jest pewna analogia do tego co zaproponowales traci sens poniewaz Jowisz byl w ruchu prostym totez gdybys chcial udowodnic to na podstawie dowolnej innej planety z dowolnie wybranej daty (falszywy zestaw danych) to planeta ta musiala by miec predkosc katowa Jowisza albo wielokrotnosc harmoniczna albo suma ruchu prostego i wstecznego musialaby dac pozadane przesuniecie w stopniach. W dodatku dla obu tych dat mamy czysta sytuacje tj. zadna inna planeta nie znajduje sie w otoczeniu urodzinowego Slonca.

 

Maks: Po pierwsze ta osoba nie choruje na padaczke tylko bierze leki z tej grupy. Po drugie ja jej nie lecze tylko w jezyku polskim nie ma sympatycznego slowa okreslenie konsultacji u astrologa stad "pacjent". Starobiblijne powiedzenie okresla taka rozmowe jako "prezent" zastrzegajac ze "prezent musi byc odwzajemniony - prezent za prezent". Prezenten dla mnie jest informacja zwrotna. Dla tej osoby poswiecam swoj czas, spelniam funkcje przyjaciela do pogadania gdy doskwiera samotnosc. To wszystko co moge zrobic na odleglosc wiec nie wciskaj kitu ze bawie sie w doktora. Znam swoje prawa i mam swiadomosc tego co robie. Jeszcze raz powtarzam ze nie wystepuje tu jako obronca astrologii - moglbym rownie dobrze byc oponentem ale niestety podobnie jak Kepler mam z tym problemy (por. "Zaginiony wyklad Feynmana"). Przedstawiam jedynie fakty z obserwacji glownie po to by "masa" miala okazje zapoznac sie z zagadnieniami ktorych prozno szukac po internecie gdyz sa one bardzo specjalistyczne.

 

Ja rowniez jestem prymitywnym prawie mgr inzynierii materialowej i Politechnika Szczecinska na pewno nauczyla mnie nie bania sie wysilku intelektualnego. Poza rozmyslaniem jak otrzymac rownomierna dyspersje nanorurek weglowych w polimerze mam wiele innych zainteresowan - jadna z nich jest astrologia. Staram sie dotrzec jak najdalej w danej dziedzinie i pielegnowac dociekliwosc. Tobie jest to pewnie rowniez nieobce. To wszystko - pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.