Skocz do zawartości

energia, źródła energii [Człowiek i środowisko]


sumas

Rekomendowane odpowiedzi

Zasoby roby naftowej starczą nam na.... taa straszą nas tym od lat :Boink:

 

lecz ceny ropy "idą" strasznie do góry, ale zazwyczaj na skutek ograniczania wydobycia + ostatnie wojny + huragany, powodzie itd.

więc oczywiste, ze szukamy jakiś tańszych rozwiązań, o choćby instalacje gazowe w naszych samochodach.

 

Ale z drugiej strony wielkie awarie zasilania (w USA, Kanadzie, Włoszech), każą nam się zastanowić nad alternatywą dla wielkich dostawców energii.

 

generalnie energetyka idzie jak gdyby w dwóch kierunkach:

centralna - wielkie elektrownie, elektrocieplownie, coraz większe sieci przesyłowe, rurociągi, gazociągi itd

"indywidualna" - żródła "alternatywne" wiatr, baterie słoneczne, pompy cieplne, kotłownie, generatory na miejscowe "paliwa" organiczne" trzciny, trociny, metan z kompostów i antybimbrownie :szczerbaty: - tzn. ogniwa paliwowe.

 

dmfc.gif

 

jak to się potoczy?

czy istnieje szansa na posiadanie taniego żródła energii, ale takiego które nas uniezależni od ograniczonych zasobów żródeł energii i coraz pazerniejszych jej dostawców/dystrybutorów?

 

Cygnusie, fizyku, "kapłanie" nauk Einsteina, powiedz, że bedzie kiedyś możliwe zrobienie jakiegoś "urządzonka", pipka, fifiurki, do którego jak wrzucimy 1kg śmieci, nasikamy 1dm3, to otrzymamy 25 bilionów GWh energii?, niech to ma nawet sprawność rzędu ułamków % to i tak energii będzie w bród :banan::ha:

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy istnieje szansa na posiadanie taniego żródła energii, ale takiego które nas uniezależni od ograniczonych zasobów żródeł energii i coraz pazerniejszych jej dostawców/dystrybutorów?

 

Wydaję się, że ostatniego słowa nie powiedziała jeszcze energetyka jądrowa oraz synteza termojądrowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie sa takie drogi.

 

1. Odzysk energi ze zrodel niewyczerpywalnych (slonce, wiatr, woda, geoterma) wymagajace sporych instalacji.

 

2. Produkcja energii z sil w atomie (fuzja, reakcja lancuchowa) ktore, jak sie fizycy postaraja, moga wymagac niewielkich maszynek inicjujacych.

 

3. Energia smieciowa (ogniwa chemiczne wyk. roznego rodzaju odpady cywilizacyjne) - rowniez raczej spore rozmiary generatorow

 

4. Enegia chemiczna oparta na kopalinach (gaz, ropa, wegiel itd.)

 

Stawiam na te druga droge w dalszej przyszlosci i gwaltowny rozwoj trzeciej na dniach.

Ale widze jeszcze jeden problem wyplywajacy z ew. rewolucji malych "energodawaczy" roznej modly. Beda nam potrzebne rozne malutkie "energozbiorniki". Tutaj tez widze wielkie pole do popisu dla techniki. Akumulatory i baterie w takiej postaci jaka maja teraz, beda zbyt malo wydajne i pojemne dla nowych zrodel...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beda nam potrzebne rozne malutkie "energozbiorniki". Tutaj tez widze wielkie pole do popisu dla techniki. Akumulatory i baterie w takiej postaci jaka maja teraz, beda zbyt malo wydajne i pojemne dla nowych zrodel...

 

Do oglądnięcia takiego energozbiornika we współczesnym wydaniu zapraszam w Beskid Mały do Elektrowni szczytowo-pompowej Żar zlokalizowanej we wnętrzu góry Żar.

Gorąco zachęcam do zasięgnięcia informacji na temat możliwości zwiedzania w/w elektrowni (wiem że istnieje taka możliwość), bo to co widać na powierzchni to 15% całości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na swiecie juz sie nad tym glowia powoli... http://www.scoraigwind.com/limoux04/coils/index.htm

Jestem pod wrazeniem inwencji konstruktorow i prostoty konstrukcji. Sam sie zastanawialem czy by czegos takiego w eksperymentalnej skali nie wykonac, ale moga byc male problemy ze zdobyciem odpowiednich magnesow.A tak na marginesie, to ciesze sie ze powstal taki dzial forum, bo Hyde Park zostanie znacznie odciazony;-)Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy quasi naukowych wywodach wypada sie poslugiwac powszechnie uznawanymi definicjami, a Eter nie jest chyba ani wielkoscia fizyczna ani zjawiskiem wzmiankowanym na lekcjach fizyki. Cos o tym slyszalem ale co to jest rzeczony Eter? Cos mi sie obilo o uszy, ze Tesla probowal z tego wyciagnac jakas energie, ale eter kojarzy mi sie albo z narkoza albo ze spirytyzmem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na swiecie juz sie nad tym glowia powoli... http://www.scoraigwind.com/limoux04/coils/index.htm

Jestem pod wrazeniem inwencji konstruktorow i prostoty konstrukcji. Sam sie zastanawialem czy by czegos takiego w eksperymentalnej skali nie wykonac, ale moga byc male problemy ze zdobyciem odpowiednich magnesow.

...

 

takie rzeczy mozna domowym sposobem wykonać nawet i z silnika od pralki: http://www.elektrownie.tanio.net/silnik_pralka.html :ha:

magnesy neodemowe też już są łatwo dostępne.

 

najgorzej okazuje się jest z polskim prawem, bowiem kazdy "wytwórca" takiej energii musi podpiąc się do siecie energetycznej, a dostawca energii musi od niego taką energię zakupić. wystarczyło jedno wewnętrzne zarządzenie zakładów energetycznych, zakładające obowiązek powiadomienia ile energii taki "producent" wytworzy, z wyprzedzeniem 48-godzin, żeby całe przedsięwzięcie było bezsensowne: http://www.elektrownie.tanio.net/rozwoj.html

 

 

...

A tak na marginesie, to ciesze sie ze powstal taki dzial forum, bo Hyde Park zostanie znacznie odciazony;-)Pozdro!

 

w sumie właściwym dla niego miejscem, powinny być "Granice nauki",

lecz poruszanie takich i podobnych tematów, w jednym worku, razem z UFO, kręgami w zbożu, astrologią, przewidywaniem przyszłości, Nostradamusem i vanDanikenem, byłoby chyba kompletnym nieporozumieniem. B)

pozdrowienia

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magnesy nedymowe sa stosunkowo drogie, a w Polsce jest malo miejsc ktore pozwolilyby na traktowanie elektrowni wiatrowych jako podstawowe zrodlo energi dla gospodarstwa domowego, wiec koszta moglyby sie nie zwrocic. Pozostaje raczej "okazyjne" zdobycie takowych. A co do problemow legislacyjnych to Polacy zawsze radzili sobie z wytwarzaniem pewnych "dobr" bez informowania wszem i wobec;-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektrownie wiatrowe tylko z pozoru sa ekolgiczne . Sa wysokie i na duzych obszarach . Mocno raza swym wygladem zmieniajac walory turystyczne rejonu . Gina na nich ptaki w okresach przelotow . Jest to jakis sposob na czesciowa niezaleznosc energetyczna ale zmieniajacy srodowisko i szkodzacy mu.

Nad lasami las wiatrakow . Tak z kilku kilometrow widzialem w Niemczech .

Moze w druga strone . Jak zniejszyc uzycie energii ? Jest to lepsze rozwiazanie niz jej coraz wieksze uzytkowanie . Im wiecej zuzywamy tym wiecej jej zostaje w srodowisku . A to jest grozne takze dla nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze w druga strone . Jak zniejszyc uzycie energii ? Jest to lepsze rozwiazanie niz jej coraz wieksze uzytkowanie . Im wiecej zuzywamy tym wiecej jej zostaje w srodowisku . A to jest grozne takze dla nas.

Dobrze gada!

Tylko że zawsze jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy :(

A chętnych brak. Chyba że ci, którzy muszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zniejszyc uzycie energii ? Jest to lepsze rozwiazanie niz jej coraz wieksze uzytkowanie . Im wiecej zuzywamy tym wiecej jej zostaje w srodowisku . A to jest grozne takze dla nas.

 

 

moim zdaniem będzie to bardzo trudne a wręcz niewykonalne z powodu mentalności większości ludzi

 

prosty przykład:

 

spójrzcie na samochody stojące w korku

2/3 z nich przewozi tylko 1 osobę (kierowcę)

o ile więcej paliwa schodzi przy takim podejściu w stosunku do tego, jakby większość jeździła komunikacją miejską

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALFie, chyba w zbyt uproszczony sposob podchodzisz do kwesti metod oszczedzania energii. Wiesz co, czesto siedze w korku bedac jedynym pasazerem pojazdu. Ale bede tak robil dalej z prostej przyczyny. Mam (jeszcze przez chwile :( ) do roboty 30 km i ani jednego sensownego polaczenia komunikacja publiczna. Na rower nie wsiade, bo nie zawsze jest to mozliwe (warunki atmosferyczne, personel image - sorry "garniak" have to, czas!) Jestesmy w srodku dynamicznie rozwijajacej sie cywilizacji, ktorej wyznacznikiem jest czas. Czas i nic innego (pieniadz tez pochodna czasu jest!). Jezeli cos musi byc zrobione szybcie/wiecej to musi pochlonac wiecej energii. Jezeli zaczniemy kombinowac nad tym jak zuzyc mniej energii to wykombinujemy. Bedzie czysciej fajniej ale dluzej. A tu 6miliardow pacjetow domaga sie cegiel, zarcia, igrzysk i lekarstw. Ubija!!! Nie tedy droga. Kwestia szybciej nie jest kwestia nice to have, ale kwestia must! Jedyne co Ci zostaje to szukac energii bardziej wydajnej, mocniejszej, szybszej, czystszej itp. itd. a nie jak by tu jej mniej zuzyc.

 

Sorry, to co wyzej tez mnie wqr... ale tak to jest. Jak mawial pewien polityk, wyzej d. nie podskoczysz.

 

Pozdrawiam.

 

Oj. rozpetam tym sztorm...

Edytowane przez Hans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... w Polsce jest malo miejsc ktore pozwolilyby na traktowanie elektrowni wiatrowych jako podstawowe zrodlo energi dla gospodarstwa domowego, wiec koszta moglyby sie nie zwrocic.

To jest prawdziwy problem!

To że istnieją źródła odnawialne wcale nie znaczy, że wszędzie ich wykorzystywanie jest ekonomicznie uzasadnione! Oto dla elektrowni wiatrowych istotne jest stałe występowanie dosyć silnych wiatrów, dla elektrowni słonecznych - dużo dni bezchmurnych i możliwie niska szerokość geograficzna, dla elektrowni wodnych - odpowiednie zasoby płynącej wody i SPADKU tejże. Tu i ówdzie występują źródła energii geotermicznej. Wszystkie z tych metod są dosyć kapitałochłonne. Nawet bardzo proste sposoby czerpania energii słonecznej przez kolektory słoneczne sensowne są na mniejszych szerokościach geograficznych niż Polska, np. w strefie śródziemnomorskiej, a i tak tylko niewielka część energii zużywanej w gospodarstwach domowych może być w ten sposób pozyskiwana.

 

Każde z wymienionych sposobów pozyskiwania energii ma tez ujemne strony, kiedyś uważano elektrownie wodne za czyste i ekologiczne, dzisiaj już wiadomo, jakie to powoduje katastrofalne zmiany ekosystemu.

Obecnie jedna z najczystszych i najbezpieczniejszych form pozyskiwania energii to siłownie jądrowe, niestety, rozpętana przez "ekologów" ogólnoświatowa kampania przerażania społeczeństwa czyni rezultat taki, że w Polsce prawie całą energię elektryczną produkujemy ze spalania węgla. Oczywiście węgiel jest "naturalny" a uran już nie. :)

 

W praktyce w Polsce zasoby tzw. alternatywnych źródeł energii są ZNIKOME i nie ma alternatywy wobec tradycyjnych metod jej wytwarzania (do tradycyjnych metod zaliczam też energetykę jądrową).

 

Obawiam się że nieprędko (na ucho powiem: nastąpi to nigdy) dojdzie do opracowania "kieszonkowej bateryjki termojądrowej" opartej na zimnej fuzji, z zapalniczkiem o którym wspomina Sumas. :)

Eksperymenty z syntezą termojądrową prowadzone w dużej skali w urządzeniach typu "tokamak" w różnych wariantach pokazują, że opanowanie ekonomicznie opłacalnej produkcji energii poprzez syntezę nuklearną jest jeszcze odległe, a potrzebne urządzenia będą wielkoskalowe i bardzo kosztowne.

 

Ogniwa paliwowe są dosyć wydajną metodą chemicznej produkcji energii elektrycznej ale zasadniczy problem to ich zasilanie WODOREM. Niestetyt, wodór jest baaardzo kłopotliwy w magazynowaniu a powstaje pytanie, skąd ten wodór miałby się brać. Bo chyba nie z elektrolizy, wtedy bowiem ogniwo jest tylko rodzajem... akumulatora, zaś zasadnicza produkcja energii w istocie to produkcja wodoru, jeśli z "polskiego" prądu to z... węgla brunatnego! Zresztą wodór, nawet w samochodach bardzo łatwy technicznie w zastosowaniu, (silniki wymagają drobnych tylko modyfikacji), w praktyce jest baaardzo kłopotliwy w dystrybucji i przechowywaniu.

Co prawda istnieją sposoby produkcji wodoru z węglowodorów, diabeł tkwi w szczegółach. W sumie cały łańcuch zasilania wodorowego nie jest ani tani w stosowaniu, ani łatwy do wprowadzenia w szerszej skali.

 

Tanie i powszechnie dostępne źródła energii to w najbliższej przyszlości MRZONKA.

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj. rozpetam tym sztorm...

 

ja się wcale nie obrażam :D

 

nie potępiam Ciebie że jeździsz samochodem do pracy bo masz dobry powód (30km)

 

ja znam baaardzo wielu ludzi którzy jeżdża samochodem do pracy mimo że mają blisko i nie muszą

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALFie, chyba w zbyt uproszczony sposob podchodzisz do kwesti metod oszczedzania energii. Wiesz co, czesto siedze w korku bedac jedynym pasazerem pojazdu. Ale bede tak robil dalej z prostej przyczyny. Mam (jeszcze przez chwile :( ) do roboty 30 km i ani jednego sensownego polaczenia komunikacja publiczna. Na rower nie wsiade, bo nie zawsze jest to mozliwe (warunki atmosferyczne, personel image - sorry "garniak" have to, czas!) Jestesmy w srodku dynamicznie rozwijajacej sie cywilizacji, ktorej wyznacznikiem jest czas. Czas i nic innego (pieniadz tez pochodna czasu jest!). Jezeli cos musi byc zrobione szybcie/wiecej to musi pochlonac wiecej energii. Jezeli zaczniemy kombinowac nad tym jak zuzyc mniej energii to wykombinujemy. Bedzie czysciej fajniej ale dluzej. A tu 6miliardow pacjetow domaga sie cegiel, zarcia, igrzysk i lekarstw. Ubija!!! Nie tedy droga. Kwestia szybciej nie jest kwestia nice to have, ale kwestia must! Jedyne co Ci zostaje to szukac energii bardziej wydajnej, mocniejszej, szybszej, czystszej itp. itd. a nie jak by tu jej mniej zuzyc.

 

Sorry, to co wyzej tez mnie wqr... ale tak to jest. Jak mawial pewien polityk, wyzej d. nie podskoczysz.

 

Pozdrawiam.

 

Oj. rozpetam tym sztorm...

 

Hans, Alf dobrze kombinuje. Od kilku lat kazdy koncern moto pracuje nad "osobistymi srodkami lokomocji". To cos, jakby skrzyzowanie motoru z samochodem. Dzisiaj nam sie to nie podoba, ale kierunek jest dobry. Chodzi o zwiekszenie przepustowosci drog poprzez znacznie bardziej efektywne jej uzycie. Taki jest plan i nic tego nie powstrzyma. A to czy nam sie to spodoba, to juz kwestia specow od marketingu. Zrobia na to poopyt i ludzie sie zakochaja w nowych, osobistych bryczkach.

 

Kolejna rzecza, o ktorej mysli sie juz calkiem powaznie, to sterowanie ruchem przez komputery. Czyli wiezdzajac na droge szybsza nie bedziesz mogl sterowac reczeni. Komputer wlaczy cie w potok innych samochodow i w odstepie pol metra bedziesz gnal do celu. To wbrew pozorom jest juz wykonalne. Trzeba jeszcze troche psychike ludzi zmienic. Teraz gina tysiace ludzi na drogach i nikogo to nie wzrusza. Kiedy komputery zaczna tym sterowac, zginie 1 osoba na 5 lat, a i tak przeciwnicy zrobia z tego taki raban, ze trzeba bedzie projekt zatrzymac. Wiecie jak to jest - "komputery nas zabijaja" ;)

 

Moim zdaniem, obydwa kierunki rozwoju sa dobre. To ze jezdzimy wielkim grzmotami, to tylko i wylacznie potrzeba wytworzona przez rozwijajace sie koncerny. Ford zaczal ;) Potrzeba zaledwie kilku lat, aby zmienic sposob patrzenia na srodki lokomocji. Oczywiscie, nalezy takze znaczeni zmienic oblicze transportu masowego, ale to inna sprawa. Sa i na to pomysly. Ale znowu te komputery ;)

 

Mysle, ze w za 10-20 lat kiedy przeczytamy to co tu piszemy, to bedziemy pekac ze smiechu. Tak jak na przelomie 19-20 wieku ludzie w Paryzu nie wyobrazali sobie przyszlosci, bo nie wiedzieli, co bedzie mozna zrobic z konskimi odchodami.

 

A tak na marginesie - slyszeliscie o samochodach modulowych? Koncerny motoryzacyjne szykuja nam kolejna manie. Idea samochodow modulowych polega na tym, ze kazda wazniejsza czesc samochodu to osobny modul. Modul mozna zmieniac samemu, albo jechac do specjalnych stacji i "upgradeowac" sobie auto. A najlepsze jest to, ze podstawowy i jedyny modul trwaly to plyta podlogowa - docelowo zawierajaca ogniwa. Czy bedzie miala kola, jako takie rozumiane dzisiaj - tu sie jeszcze polemizuje. W kazdym razie, bedziesz mogl miec 5 roznych nadwozi, rozne kolory. Takze w srodku mozesz sobie co jakis czas zmieniac. Wszystko z lekkich nowoczesnych materialow, ktore oczywiscie ida dalej na przemial (jak sie zuzyja). Szukajac analogii mozna zerknac na komorki :) Tu juz mozna obudowy zmieniac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja znam baaardzo wielu ludzi którzy jeżdża samochodem do pracy mimo że mają blisko i nie muszą

 

pozdr

 

Do mnie mowisz :unsure:? Mi poki co popsuli samochod ;). Nie jechalem autobusem kilkanascie lat. Nawet nie wiesz, jakbym sie bal takiej operacji. Glupi jakis jestem... Jak wreszcie bede musial sie ruszyc z domu do firmy, to obiecuje, ze sprobuje pojechac autobusem. Zobaczymy, czy diabel straszny ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie, to co mowisz nie stoi w sprzecznosci z tym co mowie ja. :) Przepustowosc drog chcemy zwiekszyc aby przedzierac sie przez nie szybciej. To jak to zostaie zrobione to inna sprawa (tak jak mowiles, komputery i marketing, ale to tylko droga do celu pod szyldem "szybciej, szybciej!") Te modulowce, i inne bajery beda wymagac i tak wiecej energii niz to ma miejsce teraz. Dalczego? Bo bedzie ich wiecej, bo wiecej sie zmiesci, bo beda tez szybsze, bo komputer podola w ruchu typu "pedzaca bryka co 1 metr". A jak bedzie wiecej i szybciej to beda musialy miec wiecej energii (nawet jak beda zuzywac 2x mniej energii niz obecne srodki trasportu, to po zwiekszeniu 10x ich ilosci, otrzymujemy 5x zwiekszone zapotrzebowanie na napedzajaca je energie). I trafilismy na podworko mojego twierdzenia, ze rowiazaniem sa nowe "mocne" zrodla energii (a przy okazji winny byc czyste i niewielkie, bo jak nie beda, to nie bedziemy mogli wyk. potrzebnej nam coraz wiekszej mocy z prostej przyczyny zaduszenia sie w odpadach/spalinach itd.) a nie jej oszczedzanie. Oszczedzanie to szukanie zlotego srodka miedzy czystoscia a wydajnoscia i zuzyciem. Cywilizacji potrzeba wiecej, szybciej i kropka.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie, to co mowisz nie stoi w sprzecznosci z tym co mowie ja. :) Przepustowosc drog chcemy zwiekszyc aby przedzierac sie przez nie szybciej. To jak to zostaie zrobione to inna sprawa (tak jak mowiles, komputery i marketing, ale to tylko droga do celu pod szyldem "szybciej, szybciej!") Te modulowce, i inne bajery beda wymagac i tak wiecej energii niz to ma miejsce teraz. Dalczego? Bo bedzie ich wiecej, bo wiecej sie zmiesci, bo beda tez szybsze, bo komputer podola w ruchu typu "pedzaca bryka co 1 metr". A jak bedzie wiecej i szybciej to beda musialy miec wiecej energii (nawet jak beda zuzywac 2x mniej energii niz obecne srodki trasportu, to po zwiekszeniu 10x ich ilosci, otrzymujemy 5x zwiekszone zapotrzebowanie na napedzajaca je energie). I trafilismy na podworko mojego twierdzenia, ze rowiazaniem sa nowe "mocne" zrodla energii (a przy okazji winny byc czyste i niewielkie, bo jak nie beda, to nie bedziemy mogli wyk. potrzebnej nam coraz wiekszej mocy z prostej przyczyny zaduszenia sie w odpadach/spalinach itd.) a nie jej oszczedzanie. Oszczedzanie to szukanie zlotego srodka miedzy czystoscia a wydajnoscia i zuzyciem. Cywilizacji potrzeba wiecej, szybciej i kropka.

 

Pozdrawiam.

 

Zaryzykuje stwierdzenie, ze to wlasnie przyspieszajacy rozwoj motoryzacji spowoduje najwieksze naklady na poszukiwanie alternatywnych sposobow otrzymywania energii. Wydaje mi sie, ze to wlasnie w tych laboratoriach padnie rewolucyjny wynalazek. Po prostu tam idzie najwiecej kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaś zasadnicza produkcja energii w istocie to produkcja wodoru, jeśli z "polskiego" prądu to z... węgla brunatnego!

Widzisz to co dziś jest bardzo energochłonne nie musi być takie w przyszłości. Popatrz ile energii potrzebuje organizm człowieka do wyprodukowania jednej cząsteczki wodoru. Natura sama znalazła rozwiązanie nazywa się to wydajny katalizator reakcji, trzeba go tylko wprowadzić do przemysłu.

Jak się dobrze przyglądnąć to te pola ludzi chodowanych dla energii (zasilającej komputery) w filmie Matrix nie są taką fikcją bez przyszłości, kto wie za 200-300lat.

 

A jak bedzie wiecej i szybciej to beda musialy miec wiecej energii

Szybciej nie znaczy bardziej energochłonnie.

Edytowane przez mario2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje się że na kieszonkową atomówkę to jeszcze trochę poczekamy, więc pozostają instalację duże raczej

atomowe niż tzw odnawialne,bo te z wymienionych względów ani specjalnie opłacalne ani szczególnie ekologiczne nie są. Ale mnie zadziwia ołowiowiowy akumulator, który bez zmian funkcjonuje w motoryzacji od zawsze ani specjalnie pojemne ani trwałe ani przyjazne dla środowiska a przecież mając jakiś solidny akumulator możnaby motoryzację zacząć przestawiać na napęd elektryczny ze żródeł jakie są dziś te z kolei powoli przestawiąć w miarę postępu na jakieś "niekopalne"

ale problem inny ropa czy gaz są cenne także z innego punktu widzenia, ropa jest podstawowym żródłem dla przemysły szeroko rozumianego chemicznego, tworzyw sztucznych, farmacji itp. gwałtowny koniec ropy to dla tych dziedzin katastrofa

tak więc jeżeli cywilizacja ma się rozwijać to potrzeby energetyczne bęą rosły więc jakieś rozwiązanie musi się pojawić mam nadzieje że w miarę wcześnie bo globalny kryzys energetyczny cofnie nas kto wie jak daleko do tyłu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie zadziwia ołowiowiowy akumulator, który bez zmian funkcjonuje w motoryzacji od zawsze ani specjalnie pojemne ani trwałe ani przyjazne dla środowiska

Ale za to jest tani i prosty w produkcji. Ma też kilka innych zalet których nie mają popularne akumulatorki NI-MH, czy LI-ION, między innymi trwałość.

Wystarcza do zasilania autka więc po co przepłacać (ekonomia się kłania).

Edytowane przez mario2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za to jest tani i prosty w produkcji. Ma też kilka innych zalet których nie mają popularne akumulatorki NI-MH, czy LI-ION, między innymi trwałość.

Wystarcza do zasilania autka więc po co przepłacać (ekonomia się kłania).

 

Ten pomysl z akumlatorem to chyba nie jest energetyka alternatywna;)))))

Ale cos w tym jest,bo jak niskie napiecie bedzie sie produkowac w dlugim czasie(ogniwo APM np.).To nawet wystarczy zwykly akumlator kwasowy.

Trzeba tylko wstawic przetwornice z falownikiem i juz mamy 220~ :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten pomysl z akumlatorem to chyba nie jest energetyka alternatywna;)))))

Ale cos w tym jest,bo jak niskie napiecie bedzie sie produkowac w dlugim czasie(ogniwo APM np.).To nawet wystarczy zwykly akumlator kwasowy.

Trzeba tylko wstawic przetwornice z falownikiem i juz mamy 220~ :Beer:

 

Zadziwiasz mnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.