Skocz do zawartości

energia, źródła energii [Człowiek i środowisko]


sumas

Rekomendowane odpowiedzi

Zadziwiasz mnie ;)

Mnie tez !

W/g mnie wszystkie znane nam metody uzyskiwania , magazynowania energii to totalna prowizorka szkodliwa dla srodowiska .

Trzeba poszukac w innych postaciach energii jakich jeszcze nie znamy czy nie uswiadamiamy ich istnienia .

Edytuje na prosbe ponizej ....... . Pewnie istnieje tez inny sposob uzyskiwania zamierzonego celu moze w jakims bablu czasoprzestrzennym - to odnosnie transportu .

Na pewno idiotyzmem jest ciagly wzrost zapotrzebowania na energie . Kiedys nastapi tak jak w akumulatorze przeladowanie i srodowisko nie wytrzyma.

Moze najpierw okreslic na co potrzebujemy energii i te potrzeby w czesci w inny sposob zaspokoic?

 

Ok . Zamienilem tamte kilka wyrazow na jedno - Pewnie :Beer:

Edytowane przez zbig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapewne jeszcze wiele odkryć przed nami, ale czy inne postaci energii?

w końcu jest ich tak wiele, a wykorzystywanie istniejących idzie nam jakoś tak własnie niezbyt efektywnie,

o choćby sprawność elektrowni atomowych, wyobraźcie sobie, że jest na poziomie 5%!

 

niestety, większośc energii "najchętniej" zamienia się w ciepło, a ludzkość w większości własnie z ciepła stara się czerpać energię (zamieniając je na bardziej użyteczną) oczywiście poza grzaniem własnych tyłków, tzn domostw.

 

wydaje się oczywiste, że lekarstwem na ludzką potrzebę komunikacji (w sensie przemieszczania), jest w jakims stopniu okiełznanie grawitacji, marzą nam się śmigacze z gwiezdnych wojen lecz czy to bedzie kiedyś możliwe? mityczne "grawitrony" mogą wcale nie istnieć, grawitacja ma tylko + ,niema minusa, przynajmniej w świecie materialnym (nie tym anty- )

 

a oszczędzać energię? pewnie to będzie konieczne, ale tylko jak już nas naprawdę przyciśnie, napewno nie wcześniej, jesteśmy chyba po prostu za leniwi na takie poświęcenia :szczerbaty:

 

a takich jeszcze potencjalnych źródeł energii jest jeszcze sporo, fale, prądy oceaniczne, wulkany też się marnują :), a wiecie, że średnia grubość płyty tektonicznej na terenie Polski to tylko ok. 30km, toż aż sie prosi wwiercić rurki i już mamy niezły kociołek

 

albo taki kabelek podwiesić w chmurach, tak na parudziesięciu kilometrach, drugi w ziemię i już mamy ekstra bateryjkę :szczerbaty:

 

pozdrowienia

 

dzięki zbig :Beer:

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba tylko wstawic przetwornice z falownikiem i juz mamy 220~

Tak ale:

1. Straty energii przy konwersji DC=>AC

2. Waga akumulatorów (przy większych mocach trzeba je łaczyć w baterie po np. 60V czy 120V)

3. Waga przetwornicy.

To tylko kilka powodów dlaczego takie rozwiązania nie sprawdzają sie np. w motoryzacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ale:

1. Straty energii przy konwersji DC=>AC

2. Waga akumulatorów (przy większych mocach trzeba je łaczyć w baterie po np. 60V czy 120V)

3. Waga przetwornicy.

To tylko kilka powodów dlaczego takie rozwiązania nie sprawdzają sie np. w motoryzacji.

Zgadzam sie , ale naped hybrydowy ? Podczas hamowania odzyskujemy energie, podczas spokojnej jazdy elektryczny silnik wystarcza . W sumie zuzywamy mniej energii na to samo .

 

Teraz z innej beczki . Jakby podpiac sie do strun kosmicznych ? Ich istnienie jest tak samo udowodnione jak istnienie czarnych dziur . W sumie nie na 100% . Sam przeplyw energii z poza naszego lokalnego swiata i wyjscie jej dalej jest duzo bezpieczniejsze dla naszego swiata . Jeszcze jakby zminimalizowac straty ? Te straty to jest tak samo wazny temat jak energia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne zbig tylko że ja pisałem o autkach elektrycznych a nie o hybrydach które elektryczne są w okolicach 15%.

Najwiekszym problemem przy budowie wyłącznie elektrycznych samochodów jest waga i objętość akumulatorów lub ogniw paliwowych. Zrobić elektryczny samochód wyciągający 120-140km/h to nie problem ale jak załadujemy go odpowiednią ilością akumulatorów to okazuje się że przyspieszenie ma kiepskie a i pod górkę mu ciężko.

 

Te straty to jest tak samo wazny temat jak energia .

Obecnie to nawet ważniejszy.

Edytowane przez mario2005
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje się oczywiste, że lekarstwem na ludzką potrzebę komunikacji (w sensie przemieszczania), jest w jakims stopniu okiełznanie grawitacji, marzą nam się śmigacze z gwiezdnych wojen lecz czy to bedzie kiedyś możliwe? mityczne "grawitrony" mogą wcale nie istnieć, grawitacja ma tylko + ,niema minusa, przynajmniej w świecie materialnym (nie tym anty- )

 

a oszczędzać energię? pewnie to będzie konieczne, ale tylko jak już nas naprawdę przyciśnie, napewno nie wcześniej, jesteśmy chyba po prostu za leniwi na takie poświęcenia :szczerbaty:

 

Antymateria to mydlenie oczu,bo masa 1kg antymaterii tez wynosi kilogram.To jest tak samo zabawne jak c+c=c.... :D

Jesli zas chodzi o grawitacje,to owszem NA RAZIE mamy jednopolwa....Ale wielu fizykow twierdzi ze musi istniec tez biegun ujemny,z uwagi na parzystosc oddzialywan.

 

Oszczedzac energie?? TO NAPEWNO sie nie oplaca.Bo kto by na tym zarobil??Znane sa historie wielu wynalazkow,ktorym ucieto lby wlasnie z powodow ekonomicznych...slawetna pralka ultradzwiekowa.

Mozna prac bez proszku i potrzeba bardzo malo wody...Ale kto by na tym zarobil???

 

Teraz z innej beczki . Jakby podpiac sie do strun kosmicznych ? Ich istnienie jest tak samo udowodnione jak istnienie czarnych dziur . W sumie nie na 100% . Sam przeplyw energii z poza naszego lokalnego swiata i wyjscie jej dalej jest duzo bezpieczniejsze dla naszego swiata .

 

Zadziwiasz mnie :D Mi zawszwe mowiono ze mam wariackie pomysly!A tu widze ze nie jestem sama :Beer:

Ale z przekonania wiem ze szanse maja tylko szalone pomysly,wiec w sumie masz racje.Jesli teoria strun jest poprawna ,to w oparciu o rownania K-K zbudowanie silnika (anty)grawitacyjnego to pstryczek...

Zeby mi nikt goloslownosci nie zarzucil to powiem Wam "jak to sie robi" :szczerbaty: .......

Do problemu natury fizyczno-matematycznego podstawiamy tensor 11-to wymiarowy i juz rozwiazanie jest..

Nic wiecej nie zdradze,bo jestem pionierem w tej dziedzinie i mam prawo zaslonic sie tajemnica.. :Beer:

 

Ps. Dla ludzi bez poczucia humoru -Te ostatnie zdania to zart.....

 

Napiszcie kochani koledzy ,czy teraz zadziwilam czy moze zanudzilam lub nie daj Boze w kur.... :Beer:

Edytowane przez elwira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pro po energii w samochodach.

Zastanawia mnie fakt, że silniki spalinowe wykorzystują mały procent wytworzonej energii, w dużej części energia zostaje zmarnowana (tzn. energia cieplna). Czy w samochodach nie można by było montować jakichś wymienników ciepła, czy miniaturowych przetwornic ciepła na energię elektryczną. Samochody (a raczej ich silniki) wytwarzają ciepło, ale jest ono zbędne, trzeba jeszcze je chłodzić (silniki oczywiście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinnobyc sensowne . Uwazam to za super pomysl i mozliwy do zrobienia juz dzis .

 

Zapewne, ale to tak, jak odzyskiwać ciepło i przerabiać na prąd elektryczny np. z goracego czajnika, w którym gotujemy wodę na kawę czy herbatę i pech chciał, ze akurat na kuchence elektrycznej :Boink:

No można, ale to bez żadnego sensu ekonomicznego, jak już pisał wiatr.

 

Silnik spalinowy, oprócz energii mechanicznej, potrzebnej do jazdy, ma prądnice, alternator, który właśnie ten prąd elektryczny wytwarza, a że przy okazji niestety, bo zamiana energii chemicznej, poczczas procesu spalania, na mechaniczną i elektyczną, nie jest doskonała, bo żaden silnik niema 100% sprawności, te straty energi najcześciej zamieniają sie własnie w ciepło.

 

Wiec lepiej szukać jakiś nowych super materiałów, które mogły by znieść wyższe temperatury pracy silnika, zamiast konieczności chłodzenia, niż tworzyć przedziwne konstrukcje do odzysku ciepła, które przecież też nie bedą 100% sprawne, a więc też będą wydzielały ciepło podczas kolejnej przemiany.

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja stawiam na Kosmos :D

Nasza Planeta dziennie otrzymuje z kosmosu tyle energii ile ludzkosc zuzywa przez 10 lat.

Ale nie umiemy z tej energii wydajnie czerpac :angry:

Ogniwa fotowoltaicze sa malo wydajne i prad jest z nich drogi....

Ale moze by tak pokonac ta (i wiele innych)przeszkode.Np lapac energie sloneczna w kosmosie....,ale tu znow problemy,bo trzeba by opanowac sposoby przechowywania energii itp.

Edytowane przez elwira
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silniki spalinowe w samochodach i tak sa calkiem oszczedne i ta oszczednosc bedzie rosla z roku na rok. Przpomne dla przykladu ze pierwsze projekty Volkswagena garbusa mowily o 'ekonomicznym i tanim samochodzie, palacym ledwo 20 litrow na 100 km'. :szczerbaty:

Wiele projektow dotyczacych silnikow koncentruje sie na zamianie stopow metali na konstrukcje kompozytowe, przez co silnik by byl lzejszy, wytrzymalszy, mniej zuzywajacy sie oraz pozwalajacy na zmiane warunkow spalania na bardziej efektywne. Tyle teoria. Jak z praktyka - to zobaczymy.

 

Ciekawi mnie jak sprawa bedzie wygladac, gdy paliwo zacznie drozec jeszcze szybciej niz to jest teraz ( = czyli wtedy, gdy osiagniemy tzw. szczyt wydobycia ropy i jej wydobycie zacznie spadac, co wedlug prognoz od skrajnie pesymistycznych do skrajnie optymistycznych datowane jest na przedzial 2006 - 2045). Czy panstwa wprowadza prawa prowadzace do zmniejszenia zuzycia paliwa (jak np nakaz korzystania z komunikacji miejskiej, ograniczenia predkosci i sprzedazy paliwa na auto, zakaz jazdy samochodem w okreslone dni)?? Sadze, ze przejsciowo moga sie takie polsrodki pojawic. Generalnie jednak za naszego zycia, wczesniej czy pozniej, czeka nas przestawienie sie z gospodarki 'ropnej' na inna - zapewnie wodorowa. A jesli sie nie uda... no coz - czeka nas powrot do swiec i jazdy konnej. :Boink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silniki spalinowe w samochodach i tak sa calkiem oszczedne i ta oszczednosc bedzie rosla z roku na rok. Przpomne dla przykladu ze pierwsze projekty Volkswagena garbusa mowily o 'ekonomicznym i tanim samochodzie, palacym ledwo 20 litrow na 100 km'. :szczerbaty:

Wiele projektow dotyczacych silnikow koncentruje sie na zamianie stopow metali na konstrukcje kompozytowe, przez co silnik by byl lzejszy, wytrzymalszy, mniej zuzywajacy sie oraz pozwalajacy na zmiane warunkow spalania na bardziej efektywne. Tyle teoria. Jak z praktyka - to zobaczymy.

. Czy panstwa wprowadza prawa prowadzace do zmniejszenia zuzycia paliwa (jak np nakaz korzystania z komunikacji miejskiej, ograniczenia predkosci i sprzedazy paliwa na auto, zakaz jazdy samochodem w okreslone dni)?? Sadze, ze przejsciowo moga sie takie polsrodki pojawic.

 

Na oszczendzaniu energii NIKT by nie zarobil!!

Zarabia sie na czyms,kontrolujac cos,czego jest malo i jak sie ma w reku dystrybucje tego czegos.

A tu :trzask! Zapotrzebowanie maleje.....

Wiec tylko przestawienie sie na inna energie bedzie kiedys konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na oszczędzaniu energii NIKT by nie zarobil!!

Zarabia sie na czyms,kontrolujac cos,czego jest malo i jak sie ma w reku dystrybucje tego czegos.

A tu :trzask! Zapotrzebowanie maleje.....

Wiec tylko przestawienie sie na inna energie bedzie kiedys konieczne.

W przypadku ropy sprawa jest bardziej zlozona - przeciez kilkanascie/dziesiat procent tego surowca lezy w regionach niestabilnych politycznie - i zapewnie wiele panstw by chcialo sie uwolnic, przynajmniej czesciowo od tego zrodla energii. Jest to oczywisty przypadek, w ktorym ktos by zarobil na oszczedzaniu energii. ;)

Edytowane przez kanarkusmaximus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że musimy rowniez uswiadomic sobie jako społeczenstwo, ze jest sporo źródeł energii , które moga byc stosowane na powiedzmy lokalna skaLE.

Priorytetem powinno być uswiadomienie ludziom, iz istnieją również bardzo tanie (moze stosunkowo do ropy i wegla) i "alternatywne" a do tego nie wykorzystywane źródła energii jak - wierzba energetyczna czy słoma, które mogą byc wykorzystywane jako zródło energii w gospodarstwach domowych.

Wiem, ze nie rozwiąże to problemu energetycznego na dłuższy okres czasu ale...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że musimy rowniez uswiadomic sobie jako społeczenstwo, ze jest sporo źródeł energii , które moga byc stosowane na powiedzmy lokalna skaLE.

Priorytetem powinno być uswiadomienie ludziom, iz istnieją również bardzo tanie (moze stosunkowo do ropy i wegla) i "alternatywne" a do tego nie wykorzystywane źródła energii jak - wierzba energetyczna czy słoma, które mogą byc wykorzystywane jako zródło energii w gospodarstwach domowych.

Wiem, ze nie rozwiąże to problemu energetycznego na dłuższy okres czasu ale...

 

Moim zdaniem, do pewnego stopnia jest to pewne rozwiazanie, jednak wszystkie takie zrodla energii maja swoje 'ale'. W przypadku takich 'biopaliw' to z cala pewnoscia ich ograniczone zasoby - nikt przeciez nie bedzie polowy kraju przeznaczal na slome, by uzyskac 'alternatywnosc' energetyczna. Jednak w lokalnych systemach energetycznych - na mala skale - mozna powiedziec 'sloma jest cool'. :szczerbaty:

A tak baj de łej, nie jestem zwolennikiem laczenia ze soba paliw ropochodnych i 'biopaliw', czyli tego, co jest powoli i w Polsce wprowadzane. Przede wszystkim reakcja spalania zachodzi w nizszej temperaturze (przez co moze byc mniej wydajna energetycznie, oraz nie prowadzic do rozkladu roznych brzydkich tlenkow), dodatkowo obniza zywotnosc silnika (kto slyszal o wanadzie i jego zdolnosciach do korozji katastrofalnej wie w czym problem), plus ryzyko podzialu paliwa w zbiorniku na dwie frakcje - paliwa paliwa i 'biopaliwa'. A na dodatek gdzies czytalem, chyba w ktoryms miesieczniku dla businessmanow :banan: , ze nie ma tyle pol do uprawy pod biopaliwa w calej Europie, zeby zaspokoic wygorowane pomysly 10 (czy tez wiecej) procent dodatku 'biopaliwa' do paliwa. Skutek jest taki, ze paradoksalnie zamiast zmniejszenia zuzycia paliwa i czystszego powietrza bedzie odwrotnie. :/

(To tak na marginesie do calego tego energetycznego watku).

Elektryzujaco-energetyczne pozdrowienia. :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt przeciez nie bedzie polowy kraju przeznaczal na slome, by uzyskac 'alternatywnosc' energetyczna. Jednak w lokalnych systemach energetycznych - na mala skale - mozna powiedziec 'sloma jest cool'. :

ale przeciez nie chodzi o to aby wszyscy korzystali z tego rozwiązania, ale aby ograniczyć wykorzystania paliw kopalnianych, a jak wiemy większośc słomy powiedzmy 50% nie jest wykorzystywana w gospodarstwach więc mozna by ją wykorzystac w celu uzyskiwania ciepła (np).

(zgdaza się)

a co do wydajnosci energetycznej jest ona moze i mniejsza ale równiez koszt pozyskania materiału jakim jest biomasa jest mnijszy niz dla paliw kopalnianych

Edytowane przez bas.sic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"2006-2045"

 

Spokojnie. Koniec ropy to nie powrot do swiec i jazdy konnej. Bedzie po prostu duuuzo drozej i tyle.

Zasoby wegla szacowane sa przy obecnym wzroscie rocznym zuzycia energii i zwiekszaniu technologicznym bazy surowcowej (no wiecie, glebiej, szybciej, wiecej...) na wystarczajace do 2600 r. bez zastepowania weglem paliw ropopochodnych i do 2300 roku gdyby wegiel mial spowrotem przejac role glownego batonika lodzkosci. I nie chodzi tu o powrot do samochodow parowych. Dalej bedziemy lali do baku benzynke. Tylko bedzie ona jakies 6x drozsza od oboecnej, reszta "parametrow" bedzie bez zmian. Nawet silnikow nie bedzie trzeba jakos specjalnie przebudowywac. A o odpowiedz o co temu Hansowi chodzi, zapraszam do wygoglowania na czym jezdzily niemieckie czolgi i transportery w '44 i co za bylo piorytetem do bombardowan dla aliantow w tym okresie i skad abwehra brala gume na opony. (dla ulatwienia dodam, ze nie byly to szyby wydobywcze ropy).

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii silników to chodziło mi o to, że owszem jest alternator i wytwarza prąd, ale taki przetwornik ciepła byłby dodatkowym źródłem prądu. Przecież dziesiejsze samochody są coraz bardziej naszpikowane elektroniką i to wszystko potrzebuje prądu.

A co do ekonomii rozwiązania z wymiennikiem ciepła. Bez niego całe ciepło i tak idzie w powietrze (z wyłączeniem zimy, kiedy to grzejemy swoje d..) :D. To tak, jak na wiosnę ogrzewanie bloków, większość okien otwartych i grzejemy powietrze. Przecież choć część energii można wykorzystać.

 

Od ponad stu lat mówi się o silniku Wankla (chyba tak się to pisze <_< ), że taki wspaniały ekonomiczny, to dlaczego nikt go nie produkuje?

 

A z ropą jest tak, że to kartele naftowe stoją na straży braku rewolucji w motoryzacji (inne zasilanie), ekonomia się kłania, nie zabija się kury która znosi złote (czarne) jajka. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ponad stu lat mówi się o silniku Wankla (chyba tak się to pisze <_< ), że taki wspaniały ekonomiczny, to dlaczego nikt go nie produkuje?

 

A z ropą jest tak, że to kartele naftowe stoją na straży braku rewolucji w motoryzacji (inne zasilanie), ekonomia się kłania, nie zabija się kury która znosi złote (czarne) jajka. B)

 

Silnik Wankla procz zalet ma swe wady - z tego co pamietam ma wieksze wymagania co do materialow oraz stopnia zuzycia. Kilka modeli sportowych samochodow znanych poniekad wszystkim marki Honda jezdzi na silnikach Wankla.

 

Ech, i znow wracamy do ekonomii. :) zgadzam sie - wlasnie tak jest, ze naftowi czasem blokuja nawet rozwoj motoryzacji... :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik Wankla procz zalet ma swe wady - z tego co pamietam ma wieksze wymagania co do materialow oraz stopnia zuzycia. Kilka modeli sportowych samochodow znanych poniekad wszystkim marki Honda jezdzi na silnikach Wankla.

Dochodzi do tego jeszce problem z uszczelnieniem przestrzeni spalania pomiedzy wirującym tłokiem a cylindrem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik Wankla procz zalet ma swe wady - z tego co pamietam ma wieksze wymagania co do materialow oraz stopnia zuzycia. Kilka modeli sportowych samochodow znanych poniekad wszystkim marki Honda jezdzi na silnikach Wankla.

Honda? Mazda chyba!

Pierwsze było NSU Ro80 (bliźniak konwencjonalnego VW K-70).

Silnik Wankla pięknie i elegancko wygląda na papierze. Ale uszczelnienie pomiędzy BOCZNYMI ścianami tłoka i ścianami kadłuba właściwie jest niewyobrażalne. Oprócz tego w spalinach bardzo wysoka zawartość tlenków azotu a i zużycie paliwa wysokie.

 

Skoro mowa o niekonwencjonalnych silnikach - przypominam o silniku Stirlinga (czy Stirlitza? :Boink: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.