No i ostatnie na dzisiaj: "The good, the bad and the ugly"   To chyba Jacek Chołoniewski (wówczas student lub może już absolwent astronomii) pozwalał nam, gnojkom, pobyć sobie w Ostrowiku po starej znajomości Oczywiście tę futurysyczną konstrukcję z tyłu mogliśmy sobie najwyżej pooglądać od zewnątrz - za to nocami mieliśmy do wyłącznej dyspozycji tzw. "stare obserwatorium" i znajdujący się w nim astrograf.   To było naprawdę coś.    
    • Lubię
    6