Skocz do zawartości

Minner

Społeczność Astropolis
  • Postów

    146
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Minner

  1. Nie widziałem, ale wedle wszelkiego prawdopodobienstwa to jakaś maszyna latająca -samolot, śmigłowiec, motolotnia nawet, cokolwiek. Rodzaj i czestotliwośc świateł się zgadza mniej więcej. Dźwieku mogłes zwyczajnie nie słyszeć, szczególnie jeśli to był samolot daleko na sporym pułapie, albo odwrotnie, lekka awionetka niezbyt wysoko. Szczególnie w mieście, gdzie tło akustyczne jest dość spore :rolleyes: Widziałem kiedyś taką siedząc z teleskopem kawałek za Konopnica, latała mi nisko po ciemku krażac wokół niedalekiego lotniska w Radawcu. Jak przelatywała prawie nade mną, to ryczała nieźle, ale jak odlatywała pare kilometrów dalej, w stronę lotniska, to nie słuchać jej było prawie zupełnie, tylko światła migały. A po nocy na polu za głośno nie jest. Ze wszystkich mozliwości [poza UFO] najmniej prawdopodobny jest śmigłowiec, bo te hałasuja najbardziej. Pozdrawiam

    -Jarosław

    tylko, że zawsze gdy widziałem samoloty i helikoptery to świeciły zupełnie inaczej- migały dosyć szybko małymi jasnymi światłami, a to co zobaczyłem było dużym wolnopulsującym światłem o barwie bardziej matowej i nieostrym konturze.

  2. Właśnie widziałem dziwny obiekt latający. Pulsował i nie wydawał żadnego dźwięku (przynajmniej nie słyszałem) nie miałem ze sobą żadnej lornetki itp. a nie mogłem wrócić się do domu bo bardzo mi się spieszyło. Kolor światła które emitował miało barwę czerwono-pomarańczowy i pulsowało z częstotliwościa ok f=0.5 Hz (1 pulsacja na 2 sekundy) poruszał się z NW w kierunku SE . Pojazd wydawał się lecieć dosyć nisko. Prędkość kątowa była nieduża (nie potrafię tego wyrazić liczbowo). Na początku wydawało mi się, że nagle zmienił kierunek, ale mogło mi się tylko wydawać z powodu jego pulsowania. Gdy po 20 minutach od zobaczenia światła wracałem spowrotem do domu już go nie ujrzałem (możliwe, że byłby widoczny ale duże zaświetlenie nieba na to nie pozwalało)

     

    WSZYSTKICH Z LUBLINA I OKOLIC (SZCZEGÓLNIE POŁUDNIOWO-WSCHODNIE OKOLICE) BARDZO PROSZĘ O ROZEJRZENIE SIĘ PO NIEBIE I W RAZIE CZEGO JAKĄŚ OCENE CO TO JEST, SPOJRZENIE W LORNETKE (LUB COŚ WIĘKSZEGO). SZUKAĆ CZEROWONO-POMARAŃCZOWEGO ŚWIATŁA.

     

    Bardzo ciekawi mnie co to może być (może okazać się, że to np. samolot ale takiego światła jeszcze nie widziałem)

     

    Z góry dzięki

  3. Polecem Brainiac na Discovery w weekendy o 16. Tam czasami są niezłe akcje B)

    apropos Brainiaca to dziś był w nim ciekawy "pokaz" :rolleyes:

    do wody(chyba zwykła kranówa, a nie destylowana) wrzucano różne litowce.

    Najbardziej wybuchowe jakie pokazali to rubid i cez. Wrzucili fiolke z pierwiastkiem do wanny z wodą i było niezłe bum :szczerbaty: Nawet nie wiedziałem, że to aż tak reaguje (zrobiło niemałe dziury w wannie) :o Niewiem czy da się przeprowadzić samemu taki eksperyment bo akurat rubid i cez są chyba drogimi pierwiastkami.

    Jakbyś Nostradamusek chciał robić takie testy z litowcami to naprawdę radze zachować OGROMNĄ ostrożność!

  4. Ponadto Swiat sam w sobie jest skarbnicą wiedzy - część niematerialna . Ta wiedza jest powyzej ludzkiej , czasem ktoś na chwilę ma w nią wgląd . Jakby tak uczyć, jak z tej wiedzy korzystać ? Wtedy nasza encyklopedyczna wiedza nabywana latami była by nic nie warta . To wszystko co nas uczą już kiedyś było . Jakby cos bylo potrzebne to w jakimś tam sposób łączymy się z wiedzą Swiata i mamy rozwiązanie . Takie coś istnieje, tylko sporadycznie komuś się uda . Nazywam to wgląd w Całość , Choć to tylko w interesujący fragment, nawet bez świadomości wglądu, tylko odpowiedzi . Takie coś istnieje, jest niezauwazane choć tak zrodziło się dużo epokowych rozwiązań.

    Czy w/g Was taka skarbnica wiedzy jest otwarta dla ludzi, nawet czy istnieje ?

    niebardzo rozumiem o co Ci z tą "skarbnicą" chodzi :blink: Szybkie telepatyczne szukanie wiadomości we wszystkich umysłach czy ot takie zwyczajne "widzenie" :szczerbaty:

  5. Problem z NOLami polega na tym, że nierzadko zachowują się one zadziwiająco "inteligentnie".

    a co rozumiesz przez "inteligentne" zachowywanie się UFO?

     

    Ich wygląd zewnętrzny też sugeruje, że przynajmniej w niektórych przypadkach są one dziełem zaawansowanej technologii.

    To kwestia interpretacji "zaawansowanej" technologii. Teoretycznie dla ludzi pracujących w Area 51 ta "zaawansowana" technologia nie jest taka zaawansowana :szczerbaty:

     

    Pozdrawiam

  6. A to relacja osobnika z wioski pare kilosów od mojej :)

     

    Niezidentyfikowane obiekty latające? Dokładnie 23 grudnia 1995 r. kilkanaście osób z Bolesławią widziało tu UFO. Był to nie byle jaki kontakt z inną cywilizacją, bo prawie III stopnia. Oto relacja jednego ze świadków tego niezwykłego wydarzenia, które skrupulatnie spisał dziennikarz "Gazety Wyborczej":

    "Północ była, a tu za oknem błysk. Wyjrzałem, a tu nieduże takie, okrągłe, trochę większe niż samochód. Na środku (mojego - dop.) pola stanęło, dwóch z nich wyszło i chwilę chodzili. Rozmawiać? Panie, ja się bałem, żeby krzywdy mi nie zrobili". Dalej świadek opowiadał, że odpędzał dzieci, żeby nie zadeptały śladów, jakie pozostawiło UFO. Ślad podwozia obiektu pozaziemskiego gwałtownie się zaczynał i takoż kończył, miał mieć osiem metrów długości. Wgłębienia w ziemi mieli pozostawić także sami Obcy: "takie jakby łódeczki odciśnięte, bez obcasów. Krok mniejszy od ludzkiego " - tłumaczył świadek. Wywiadu w tej sprawie udzielił także miejscowy ufolog Stanisław Kozioł, który opisał później całe zdarzenie dla pewnego ufologicznego kwartalnika. Wedle Kozioła miejsce lądowania UFO w Bolesławiu, przypomnijmy, pole jednego z mieszkańców, nie było przypadkowym lądowiskiem. "Lądowali lam, gdzie odkryto złoże pierwiastka Germanu" - wyjaśniał.

     

    Powyższy tekst i zdjęcie pochodzi z książki "Przewodnik po ziemi olkuskiej" - Olgerda Dziechciarza

    to może napisz czy Ty widziałeś na tamtym polu te ślady po obcych :szczerbaty:

  7. Zastanówcie się na co jest więcej dowodów na to, że duchy i UFO istnieje czy na to, że to bujda na resorach? Jak myślicie gdyby wam zlecono zbadanie i udowodnienie, że to prawda lub nie na co było by łatwiej uzyskać dowody.?

     

    Dowodów można uzyskać tylko na istenienie czegoś a nie odwrotnie! Nie można np. żądać dowodu, że UFO NIEistnieje. :Salut:

     

    Wy Fizycy i Astronomowie(głównie amatorzy ale zawsze) uważacie za prawdę okazało by się nieprawdą. Jak można zobaczyć coś niematerialnego!?

     

    sam sobie przeczysz. Skoro jesteś pewien, że duchy nie istnieją, to na jakiej podstawie twierdzisz, że są one niematerialne? :huh:

     

    Słyszałem ostatnio ciekawą opinią, że osobami które najrzadziej widzą spodki są astronomowie i to nie tylko profesjonaliści ale amatorzy, którzy mają jakie takie pojęcie na co patrzą.

    Faktycznie jest to prawda, ale to wcale nie znaczy, że astronomowie w ogóle nie widzą "spodków". Mogą tylko wyeliminować część z "prawdopodobnych" spodków.

     

    2. UFO istnieje w sposób OCZYWISTY, dopóki widoczny obiekt jest NIEZIDENTYFIKOWANY dopóty jest UFO.

    o ile wiem to termin UFO nieoznacza czegoś co my nie potrafimy zidentyfikować, a "coś" co oficjalnie nie istnieje i lata. Bo chyba nie nazwiemy terminem UFO lecącego w nas "czegoś" bo niewiemy czy to kamień czy bryłka ziemi :szczerbaty:

    Dlatego możemy tylko przypuszczać, że coś co widzimy to UFO, a nie być tego pewni.

     

    Pozdrawiam

  8. Roch węgla od dawna pod piecem nie widział,

    Już skończył się zapas, wyczerpał się przydział.

     

    Więc Roch wpadł na pomysł: "Tak zimno w chałupie,

    A słońce jest wielkie. Gdy okruch odłupię

     

    I wrzucę do pieca, wystarczy mi ciepła,

    By barszcz nie zamarzał i kasza nie krzepła."

     

    Pomyślał i ruszył z motyką na słońce,

    A słońce - wiadomo - jak ogień gorące.

     

    Motyka już topić się z wolna zaczęła,

    Lecz Roch nie ustawał, Roch wołał: - Do dzieła!

     

    Do dzieła! Choć sobie czuprynę osmalę,

    Wciąż będę motyką uderzał wytrwale

     

    I choćby mnie słońce spaliło na popiół,

    Nikt we wsi nie powie, żem swego nie dopiął!

     

    To rzekłszy przygarnął dwie chmury deszczowe,

    Z nich jedną położył, jak kompres na głowę,

     

    A drugą wyżymał zwilżając ostrożnie

    Motykę, jak zwilża się kurę na rożnie.

     

    Bił w tarczę słoneczną, choć dręczył go upał,

    Aż w końcu motyką okruszek odłupał.

     

    Zawinął go w chmurę, jak w szmatkę wilgotną,

    I podał czym prędzej Rochowej przez okno.

     

    Rochowa okruszek do pieca wrzuciła,

    Obrała ziemniaki i barszcz nastawiła.

     

    Buzuje się okruch słoneczny na ruszcie,

    A wy, jeśli chcecie, czyn Rocha powtórzcie.

     

    Nauka zaś taka z wierszyka wynika,

    Że może każdemu się przydać motyka.

     

     

    Choć ja może nie daję Tobie motyki,

    Bo lepiej Ci życzyć telepów fabryki.

     

    Niegorzej byś widywał wiele dużych plam,

    Na dodatek w prezencie torcik Tobie dam.

     

    Tort.jpg

     

    Tort własnoręcznie został dzisiaj zrobiony,

    I Sunexplorer`owi będzie wręczony

     

    Może ten wierszyk był przydługi i głupi,

    To wiem, że jubilat mi torcik odkupi :szczerbaty:

     

    :Beer:

  9. Ewentualnie możnaby wykupić płatny serwer, którego koszt pokrywaliby użytkownicy  :unsure:

    ajjj co ja daje.. Przecież to forum jest już na płatnym serwerze! :Boink: Próbowaliście normalnie wrzucać plików przez ftp`a? Bo ja nie widze sensu wrzucając pliki przez ten forumowy system, gdzie nie da się nawet wydobyć właściwego URL`a pliku :Boink:

  10. Moim zdaniem zadne "Opiekunki" nie pomoga. To kwestia edukacji dzieci. Kazda tego typu "banicja" powoduje, ze dziecko zaczyna sie tamatem interesowac. A jak wiadomo, zakazane ciagnie 3x bardziej. Ale to oczywiscie sprawa indywidualna kazdego rodzica.

    co racja to racja.

    Zależy też ile lat mają te dzieci. Bo jeżeli mało to do "zakazanych" stron raczej nie będzie ich ciągnąć. Wejdą raz z ciekawości i później raczej już nie będą wchodzić. Programy wtedy przydatne są gdy takie dziecko przez przypadek wejdzie na "zakazaną" stronę. Co innego gdy dziecko jest już starsze. Gdy zainstalowany jest program blokujący to rzeczywiście będzie go bardziej ciągnąć do "zakazanych" stron. A wtedy albo jakoś obejdzie zabezpieczenia, albo pójdzie do znajomego na kompa albo do kafejki. Dlatego moim zdaniem tak jak mówił Adam lepiej dobrze samemu wychowywać dziecko niż zlecać to programom.

     

    Ale jeżeli już ciocia zdecydowała się na program to w Komputer Świat 2/2004 był test takich programów i na I miejscu był właśnie opiekun :Salut:

  11. ja jestem za zrezygnowaniem z tego durnego systemu ściągania. Najlepiej aby np. Hans założył kilka darmowych kont www, tam wrzucał i podawał linki. Wtedy na pewno nie byłoby żadnych problemów. Ewentualnie możnaby wykupić płatny serwer, którego koszt pokrywaliby użytkownicy :unsure:

  12. Rozumiem, że miałeś na myśli ciała niebieskie.

    Ciało astralne to zupełnie co innego niż ciało niebieskie. Niektórzy twierdzą, że istnieje "astral" i w nim można się przemieszczać nie używając własnego ciała, ale ciałem astralnym i jak np. tam kogoś zabijesz to on umrze i w "prawdziwym" świecie- możliwe, że coś przekręciłem, ale jak znajomy mi o tym opowiadał to myślałem, że mówi o matrixie :szczerbaty: Ale to takie pierdoły, że nie warto nawet o nich słuchać :Boink:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.