Skocz do zawartości

Notatnik NH2501

  • wpisów
    5
  • komentarzy
    0
  • wyświetleń
    11 229

Jowisz, kalibracja i siłowanie się z pierścieniem


NH2501

1 417 wyświetleń

Udało się! Pogoda dopisała. Ładne, bezchmurne niebo.

 

Zaraz po powrocie teleskop wylądował na tarasie, aby się schłodzić - "głową" w dół i z otwartym wylotem tuby.

Przed 18 wylądowałem u boku Celestyna. Ze względu na niskie położenie nad płotem, na pierwszy rzut poszedł Jowisz. Obserwowałem go z okna jak wyłonił się z ciemniejącego błękitu nieba i jarzył się zachęcająco. Miała to być zachęta przed dalszymi zmaganiami z kalibracją komputera montażu. I zachęta była bardzo skuteczna. Mimo małego powiększenia, 67 razy, i złego seeingu - tarcza wyraźnie falowała zamazując szczegóły - można było poznać, że to Jowisz. I to nie tylko Jowisz, a system Jowisza! Prócz tarczy planety wyraźnie widać było, nad i pod nim,jasne kropki - Galileuszowe księżyca Jupitera: Ganimedesa, Io, Callisto i Europę. Fascynujący i magiczny widok, mimo słabej jakości. Niemal dokładnie 400 lat temu oglądał je, najpewniej jako pierwszy na świecie, Galileusz. Nie mogę się doczekać, jak spojrzę na niego prze okular 9 mm, naturalnie przy lepszym seeingu. Przy okazji wypróbowałem też kitowego 25mm Celestrona E-Lux. Różnicy w powiększeniu zbytnio nie było widać. W oczy rzucał się, dosłownie, brak konieczności dokładnego celowania w okular, jak to ma miejsce przy Scoposie.

 

Gdy oczy nacieszyły się Jowiszem, przystąpiłem do dalszych prób skalibrowania komputera montażu. Początkowe próby były równie nieudane, co niedzielne. Zacząłem więc od początku. Raz jeszcze skontrolowałem północ dla czoła montażu, poprawiłem jego nachylenie, poprawiłem kolimację lunetki celowniczej. Ponieważ komputer uznał, że bardzo jasnej Vegi już nie widzę, zacząłem od gwiazdy o modnej ostatnio nazwie, Navi, czyli Gamma Cassiopeiae. Mimo dość sporego błędu z jakim wycelował komputer, postanowiłem naprowadzić go na nią. Jako część Kasjopei udało mi się ją wycelować w okularze i zaalignować jako pierwszą. Na drugi ogień poszedł Deneb. Próbowałem na nim wcześniej, ale nie wyszło. Teraz również nie przejąłem się sporym błędem i po chwili błądzenia po niebie jego położenie również trafiło do pamięci komputera. Ponieważ użyłem domyślnego trybu korekcji dwoma gwiazdami, dodałem jeszcze jedną - Kapellę, świecącą w pobliżu zenitu. Z nią poszło już łatwo. Oczom ukazał się upragniony napis o przeprowadzeniu kalibracji. Żeby szybko ją sprawdzić, kazałem wycelować w Księżyc. Ja go widziałem, ale Celestynowi zasłaniał go budynek. Jednak widok przez lunetkę pokazywał, że teleskop celuje dobrze. Szybko więc nastawiłem na M45, Plejady. Teleskop wstrzelił się w nie, jednak nie zmieściły się w 1 stopniowe pole okularu. Poszedłem dalej: M31, Andromeda. Oczom ukazała się mętna plamka. Fajne, ale "ciemny" światłosiłą teleskop nie poradził sobie z nią. Winny na pewno był też jasny już Księżyc.

 

I tu zaczął się dramat. Zachciało mi się zamontować korektor ogniskowej, żeby zwiększyć światłosiłę Celestyna. Montuje się go między teleskop a kątówkę. Jednak kątówkę wykręciłem a na gwincie teleskopu pozostał pierścień ją mocujący. I nie chciał zejść. Siłowałem się z nią długo. Starłem sobie palce próbując odkręcić ją gołą ręką i przez rękawiczki. W końcu pojechałem po WD40. Na niosłem go dookoła wacikiem. Niestety, nic to nie dało. Nie chcąc używać brutalnej siły, zdemontowałem tubę i zaniosłem do mieszkania. Gdy postała kilkadziesiąt minut, pierścień ruszył. Chyba dzięki szmatce z mikrofibry... Bo wcześniej, gołą ręką nie udawało się. Na tym jednak poniedziałkowe obserwacje się zakończyły.

Tubę zamontowałem, ponownie wyważyłem, i tyle.

 

Trzeba będzie zastanowić się nad upolowaniem Marsa. Niestety bestia jest teraz widoczna późno w nocy i rano...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.