Krzysiek_S
-
Postów
739 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Krzysiek_S
-
-
2 godziny temu, Paweł W. napisał:
Babią Górę z Wielkiej Sowy?
Tak, ale najpierw musiałbyś wejść na wieżę o świcie. Dlatego lepiej z Kalenicy.
Zrobiłem jeszcze mały opis, na podstawie wspomnianego w poprzednim poście pomiaru z Legionowa. Dopasowanie bliskiego i dalekiego planu jest nietrywialne, bo na tym bliskim brakuje możliwie "nierozlazłych" punktów odniesienia. Proszę Autorów o uściślenie miejsca i wysokości obserwacji - to, które mi wychodzi, leży w sporej odległości i około 10 metrów niżej od oficjalnego wierzchołka Góry Kamieńskiej, a ta jest bardzo rozległa. Kierowałem się współrzędnymi, podanymi na dalekiewidoki.pl, w tekście (bo innych nie ma) i przeniosłem je z zarośli na wydeptane placki terenu. Gerlach z tego miejsca (51.202232N, 19.427476E) i w założonych warunkach jest schowany za Uczkiewiczową Skałą - tak, jak faktycznie było.
- 7
-
9 godzin temu, PawełKłak napisał:
Tatry z Góry Kamieńskiej koło Bełchatowa.
Oczywiście zacząłem dociekać, jak to było możliwe - skoro nie byłem na miejscu, to chociaż tak na coś się przydam ?.
Dostępne pomiary temperatury pochodziły z dość odległych miejsc - Wrocławia i Legionowa. Poprad pominąłem, bo samo obserwatorium leży wysoko, a decydujące zjawiska musiały zachodzić na małych wysokościach. Ostatecznie zdecydowałem się na Legionowo, żeby nie było, że daję fory mojemu rodzinnemu Wrocławiowi :-).
Zacznijmy od tego, że wprawdzie wytworzyła się przygruntowa warstwa inwersyjna, odnotowana też przez inne obserwatoria, ale co tu gadać - słabiutka. Temperatura w niej rosła raptem o 1°C. Druga warstwa inwersyjna, powyżej 2000 m n.p.m., nie ma znaczenia, bo raz, że gdzie indziej jej nie odnotowano, a dwa - dyskutowaliśmy o podobnym zagadnieniu z Pawłem, przy okazji obserwacji z krawędzi Lubelszczyzny i okazało się, że wpływ warstwy powietrza ze zwiększoną refrakcją na przebieg linii widzenia jest bardzo mały, jeśli obserwator i obiekt obserwowany są po dwóch stronach tej warstwy. Za to inwersja przygruntowa o takich parametrach, jakie zmierzono w odległym Legionowie, skutkuje wystarczająco silnymi zmianami współczynnika załamania światła, że współczynnik refrakcji lokalnie rośnie do około 0.23, co - jak widać - wystarczyło do obserwacji Tatr. Nie przeszkodziła nawet dość wysoka wilgotność względna powietrza. Gratulacje - kiedyś traktowaliśmy możliwość dostrzeżenia Tatr z Góry Kamieńskiej mniej więcej tak, jak potwora z Loch Ness :-).
- 2
- 1
-
W dniu 27.12.2022 o 16:28, Michał Skiba napisał:
Zdjęcie do redakcji podesłała w komentarzach anonimowa osoba.
To się w głowie nie mieści. Czy w Rumunii można zostać ukaranym za dalekie obserwacje ;-)? Przez całe lata nie było absolutnie nic, a gdy coś się pojawiło - i to od razu jakie - to anonimowo.
-
1 godzinę temu, Radek Grochowski napisał:
ładnie dziś rano wyglądała z Karkonoszy Ślęża
Ładnie, ładnie. A zdradziłbyś, z którego konkretnie miejsca w Karkonoszach mamy taki widok, ze Ślężą na przedłużeniu osi doliny? Nie potrafię zidentyfikować z pamięci...
-
W dniu 18.12.2022 o 18:40, Paweł W. napisał:
Była jakaś nietypowa refrakcja tego dnia?
Była - im dalej ma zachód, tym silniejsza. Pokazały ją pomiary w najbliższych obserwatoriach (Poprad i Prostejov). Bez niej nie byłoby żadnych miraży! W obliczeniach jednak jej nie wstawiłem, bo całe Jesioniki szły przy niej mocno w górę, znacznie wyżej, niż wyszły w rzeczywistości. Przypuszczam, że zdjęcie mogłeś zrobić z nieco niżej leżącego miejsca, bliżej Świnickiej Przełęczy, zwłaszcza że Břidličná hora i Jelení hřbet są położone wyraźnie w lewo od pozycji obliczonych.
Aktualizacja: guzik, miejsce obserwacji jest OK. Panorama jest trochę krzywo sklejona. W połowie odległości między Oldřichovickym lesem i Javorovym widać artefakt w postaci uskoku na grzbiecie górskim, bez odpowiednika w rzeczywistym świecie. Jeśli nie brać pod uwagę szczytów, leżących na lewo od tego łączenia, to resztę udaje się dobrze ustawić tak, że podpisy wędrują na właściwe miejsca. Niestety, "lewa strona" w znacznej mierze trafia wtedy w powietrze.
-
-
1 godzinę temu, Paweł W. napisał:
Może zrób też taką dla mojego zdjęcia Jesioników spod Świnicy?
Dobrze, ale to parę dni potrwa. Zakładam, że zdjęcie zrobiłeś ze szlaku. 49.21999N, 20.00628E? Mógłbyś przypomnieć datę?
-
W dniu 22.11.2022 o 16:46, Michał Skiba napisał:
Po otrzymaniu dodatkowych informacji od Michała, mogę tylko dodać, że sprawa jest czysta :-).
- 1
- 2
-
W dniu 24.11.2022 o 16:28, krukarius napisał:
Niemniej jednak obserwacja zdecydowanie wymaga powtorzenia
Zasadniczo ta obserwacja jest podobna do obserwacji z sąsiedniego Ostredoka (Czarny, 2 stycznia 2020) i nie budzi wątpliwości. Oczywiście, że jeszcze fajniej byłoby mieć bezchmurny horyzont, z całym Schneebergiem, Raxem, Stuhleckiem i jeszcze paroma innymi alpejskimi szczytami, więc na pewno ktoś prędzej lub później znajdzie się na miejscu o właściwym czasie. Może znowu w listopadzie :-).
-
5 godzin temu, Michał Skiba napisał:
sprawozdanie z buszowania po Fatrze
No i niech ktoś powie, że w listopadzie jest brzydko! W ogóle, co za miła niespodzianka - niby jest słabo, w najbardziej interesującym kierunku widać raptem na 50 km, a nagle pojawiają się góry odległe o ponad 270 km!
- 1
-
Godzinę temu, krukarius napisał:
Wybacz, ze zapytam - skad bierzesz te dane? Czy moglbys podzielic sie linkiem?
Wyniki sondowania - ze strony University of Wyoming - http://weather.uwyo.edu/upperair/sounding.html
Na tej podstawie robię obliczenia własnym kodem - współczynnik załamania światła n i jego pionowy gradient (ściślej gradient logarytmu naturalnego z n, ale one prawie się nie różnią). Promień krzywizny linii widzenia jest odwrotnością tego gradientu, wziętego z przeciwnym znakiem.
- 1
-
2 godziny temu, krukarius napisał:
Problem w tym, ze wg wzoru dla standardowych warunkow jakich uczyli mnie na meteorologii tj. cisnienie 1013.25hPa, temperatura +15C i gradient 0.65C/100m (wszystko zredukowane do poziou morza) to ten wspolczynnik refrakcji wychodzi az ponad 0.17
Mnie w takich warunkach wychodzi 0.169 (z promieniem Ziemi 6371 km - współczynnik refrakcji jest ilorazem promienia Ziemi i promienia krzywizny linii widzenia), więc to 0.13 sprawdza się w dni, gdy temperatura maleje z wysokością silniej, niż "typowo". Takich dni jest zresztą mnóstwo, zwłaszcza wiosną i latem :-).
Poza tym... a co mi tam. Tak zmienia się z wysokością współczynnik refrakcji, według dzisiejszego sondowania w New Delhi (wykres). Zasadniczo trafiłeś, a przy warunkach "standardowych" (stały pionowy gradient temperatury) na wysokości Everestu też wychodzi około 0.08. Przyznaję, że spodziewałem się mniejszych wartości :-).
- 1
-
3 godziny temu, krukarius napisał:
Jezeli zas uwzglednimy refrakcje dla standardowego wspolczynnika k=0.13 (zredukowanego do poziomu morza)
Pozwolę sobie wtrącić, że refrakcja jest znacznie słabsza na tak dużych wysokościach. Na to nic nie poradzimy - ciśnienie jest kilka razy mniejsze, niż na poziomie morza, więc tak samo maleje koncentracja cząsteczek gazu i jego oddziaływanie ze światłem też staje się coraz słabsze.
-
W dniu 14.11.2022 o 10:43, Michał Skiba napisał:
Tu staliśmy przy słupku z Arturem
Skoro tak, to mogłem przedwcześnie ocenić, że "złapałeś" tylko artefakt. Wcześniejsze zdjęcia były chyba robione z miejsca, w którym droga jezdna dochodzi do placu wokół wieży. Niestety, Robert i Tobiasz od dłuższego czasu się tu nie pokazali, więc nie bardzo jest jak ich zapytać.
Niezależnie od tego, sam przyznasz, że obecny Klosterwappen jest jeszcze bardziej dyskusyjny, niż Pop Iwan z Łomnicy.
- 2
- 1
-
Przenosimy się na Szrenicę. W kierunku południowo-zachodnim pokazało się pasmo Brdy, położone za Pragą. Brdy nie są bardzo okazałe (najwyższy szczyt Tok ma 865 m n.p.m.) i z Karkonoszy chyba widać je rzadko. Ja w każdym razie jeszcze nie widziałem, przynajmniej do przedwczoraj. Chociaż nie, na pewno były widoczne około 18 lat temu, gdy koło Śnieżnych Kotłów spotkałem Wicia - założyciela tego wątku. Wczoraj zatem napisałem nieprawdę - w rzeczywistości na tak dobre warunki trafiłem po raz drugi, ale po jak długim czasie! Podczas schodzenia za Szrenicy, nad Tokiem dostrzegłem miraż partii szczytowych, którego wcześniej nie było. Albo pomału zmieniały się warunki termiczne, albo "zasługę" ma obserwacja z niżej położonego miejsca. Miraże, jak to miraże, są zazwyczaj niestabilne. Ten wkrótce znikł.
- 5
- 2
-
Pora na coś własnego, zamiast wywoływania innych do tablicy :-).
Wczoraj przeszliśmy się z żoną, z Harrachova do Szklarskiej Poręby, przez Szrenicę. Warunki w Karkonoszach okazały się wymarzone - dość powiedzieć, że nigdy dotąd nie trafiłem na tak dobre. Po drodze odkrycie: nawet nie podejrzewałem, że Vosecká bouda stoi w takim strategicznym miejscu! Dzisiaj muszą wystarczyć dwa zdjęcia, zrobione sprzed (zamkniętego) schroniska. BTW, jak mi brakuje Minolty! Wszystko póki co jest w częściach, czyli oddzielnych klatkach... Říp "znalazłem" dopiero na zdjęciu, celowałem w Bezděz. Za to Klínovec i Fichtelberg (do 185 km) było dobrze widać gołym okiem.
Na szerszym kadrze, za Ještědem wyszedł jeszcze cały kawał Rudaw i Średniogórza Czeskiego, ale o tym będzie później, w innym wpisie.
- 6
- 3
-
17 godzin temu, Tatromaniak85 napisał:
wydaje mi się że maszt Michała to ten wskazany strzałką
To jest możliwe, jeśli fotografował z miejsca, które zanaczyłem. Dlatego napisałem drugi raz, zamieszczając zdjęcia lotnicze Pradziada. Teraz już oddajmy głos Michałowi. Od wczoraj są takie warunki, że może jest gdzieś w terenie i nie czyta astropolis :-).
-
1 godzinę temu, Czarny napisał:
Tatry z Niziny Nadwiślańskiej
a wyglądają, jakby było do nich 10 km, a nie ponad 100... Jak ty to robisz :-)?
- 1
-
2 godziny temu, krukarius napisał:
Z jednej strony widze dwa inne artefakty po prawej, z drugiej zas ten Schneeberg to moglby nim byc
No mógłby, tylko niech Michał wreszcie się przyzna, z którego miejsca fotografował! Bo jeśli poszedł tam, gdzie zaznaczyłem na zdjęciu szczytu Pradziada (skorzystałem z mapy.cz), to perspektywa się zmienia i maszt mógłby być "ten drugi". Michał, do tablicy :-)!
-
6 godzin temu, Michał Skiba napisał:
Choć to pasmo wcześniej to nie chmury
Faktycznie, chyba nawet zlokalizowałem jeden z dwóch charakterystycznych masztów. Sprawdź, czy to faktycznie on. Z porównania zdjęć widać, że fotografujący stali w różnych miejscach, bo bliskie plany się rozjeżdżają, ale przesunięcie Schneebergu względem tego masztu jest praktycznie jednakowe. Ty musiałeś stać trochę poniżej szczytu.
Na pierwszym obrazku (Twoje, przeskalowane) zaznaczyłem pozycję domniemanego masztu, na drugim - nałożyłem pierwszy na zdjęcie zrobione przez Tobiasza (2.I.2020), tak by maszt był w tym samym miejscu. Zdjęcie od Tobiasza, dla porównania, naniosłem na starsze, od Roberta. W tej ostatniej parze, położenia Schneebergu pięknie się pokrywają ze sobą, pomimo różnic na bliskim planie.
- 1
-
W dniu 7.11.2022 o 17:28, Michał Skiba napisał:
jest Schneeberg z Pradziada z 31.10
Obawiam się, że tym razem to jest artefakt. Porównałem Twój materiał ze zdjęciami autorstwa Roberta, Artura i Tobiasza. Schneeberg za każdym razem jest odrobinę bardziej w lewo - szczyt Klosterwappen niemal dokładnie nad miejscem, w którym Jelení hřbet chowa się za bliższym stokiem. Oczywiście nie można wykluczyć, że stałeś akurat w innym punkcie "placu" wokół wieży na Pradziadzie i to wystarczy, by wytłumaczyć przesunięcie, więc musiałbyś podać swoje dokładne współrzędne geograficzne, podczas fotografowania :-). Poza tym bliżej widać chyba wał chmur, a nie Wyżynę Drahańską, tak że trudno porównać wysokości horyzontalne. W wolnej chwili zrobię małe zestawienie.
- 1
-
W dniu 29.10.2022 o 20:47, merti napisał:
bo jak widzisz na symulacji w moim poście jest czysto
No tak, ale na zdjęciach jest tylko wieża, o której symulacja (chyba) wcale nie wie. Jak dużo zasłania las? Linia koron drzew na horyzoncie jest ewidentna. No i wreszcie - kiedy to było? Czy nasza cicha bohaterka - przygruntowa inwersja temperatury - mogła wtrącić swoje trzy grosze?
-
10 godzin temu, PawełKłak napisał:
Być może znaczenie tu ma mikroklimat Kotliny Sandomierskiej, nie jestem ekspertem ale za wikipedia
" Określonym mikroklimatem może się charakteryzować zarówno obszar geograficzny (np. kotlina) ... Mikroklimat kształtują zjawiska zachodzące w ok. 2-metrowej warstwie powietrza
No, dwumetrowa warstwa to trochę za mało - sensowne linie widzenia biegną przynajmniej kilkanaście metrów nad gruntem. Prawdopodobnie jednak trafiłeś w sedno. Wszystkie kotliny jednakowo sprzyjają tworzeniu się inwersji, przy bezwietrznej pogodzie - Kłodzka, Nowotarska, w mniejszej skali - Hala Izerska. Kotlina Sandomierska zapewne też. Poza tym linie widzenia, ze Wzgórz Urzędowskich, na długim odcinku biegną nad Niziną Nadwiślańską. A jak to wygląda ze Świętokrzyskiego? Obniżenie terenu po obu stronach Wisły - potencjalnie inwersyjne - zaczyna się tam, gdzie linia widzenia musi już przebiegać dość wysoko. Istotnego wpływu nie ma.
O lokalnym (czyli panującym tylko w niewielkim zakresie wysokości) współczynniku refrakcji osiągającym 0.3 faktycznie pisałem, w kontekście wspomnianej niskiej inwersji.
Dodatek: odnalazłem wykres z lutego, ilustrujący obserwację Gerlacha z Potoku-Stany. Linia widzenia "szura po koronach drzew" przez ostatnie około 70 km, czyli mniej-więcej od Mielca. Może przypomnę.
-
23 godziny temu, Tatromaniak85 napisał:
udało się zmieścić "starych dobrych znajomych" pomiędzy budynkami hotelu Novotel i Silesia Star
Odnoszę nieodparte wrażenie, że Mały Lodowy (czy po naszemu to nie jest Lodowa Kopa?) też jest widoczny.
- 1
Dalekie widoki w centralnej Polsce
w Poszerzamy horyzonty - Dalekie obserwacje
Opublikowano · Edytowane przez Krzysiek_S
He, he - trafiłem z dokładnością 20 metrów :-). Dziękuję za korektę wysokości (aż o 10 metrów), chociaż jakościowo nie zmienia ona wyniku symulacji. Azymuty się zgadzają. W moich obliczeniach: Łomnica - 165.623° i 229.9 km, Lodowy - 166.138° i 229.1 km, Gerlach - 167.213° i 231.9 km. Różnice (w zasadzie tylko w przypadku Łomnicy) zapewne biorą się z niewielkich rozbieżności współrzędnych tatrzańskich szczytów. Gorzej jest z odległościami, ale one są zapewne wyznaczane na różne sposoby. Mój na pewno daje najmniejszy wynik.
Oczywiście, że sytuacja zmienia się dynamicznie. Dobrze, że wytrwaliście dłuższy czas na miejscówce, a nie zwinęli po pierwszym sukcesie. To są właśnie te smaczki, których nie sposób wiarygodnie uchwycić w symulacjach komputerowych, bo brakuje danych.
Ech, przydałaby się tam wieża widokowa i to dość wysoka, żeby drzewa jej nie przerosły. Tylko czy grunt jest wystarczająco stabilny? W końcu cała ta góra jest obiektem antropogenicznym - zwałowiskiem kopalnianym. Skoro jednak stoją na niej wiatraki, to chyba nie jest tak źle.