Często przewija się tu Newton 130 na paralaktyku.
Sam na czymś takim zaczynałem.
Nie jest to wybór zły. Sprzęt daje sporo radości i co nieco można nim zobaczyć. Przy czym pojawia się dość duże "ale".
Nie wiem, czy jest sens kupować sprzęt na montażu tej klasy.
Wiele razy pojawiały się na forum opinie, że trzęsie się to jak osika. Co jest w 100% prawdą.
Jako początkujący oczywiście opinie tego typu ignorowałem, ba, wierzyłem nawet, że porobię z tego sprzętu dobre fotki.
Wyjaśnię może skalę owej niestabilności. Ustawianie ostrości robi się na wstrzymanym oddechu, każda osoba poruszająca się przy montażu wprawia go w drgania uniemożliwiające obserwację, każdy powiew wiatru również. Jest to cholernie frustrujące (ale do zniesienia).
Frycowe zapłaciłem. Przesiadłem się na EQ6.
Z tej perspektywy jako pierwszy teleskop, bez większego zastanowienia brałbym sprzęt na dobsonie.
Najlepiej wielokrotnie wspominaną tutaj Syntę 6". Jeśli fundusz nie pozwala, proponuję poczekać na używaną.
Z pewnością da ona większe możliwości obserwacyjne niż owa 130. Poza tym paralaktyk w sprzęcie wyłącznie do wizuala wydaje mi się pomyłką.