Skocz do zawartości

jcbo

Społeczność Astropolis
  • Postów

    970
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jcbo

  1. NGC 5128, czyli galaktyka soczewkowata Centaurus A znajdująca się w gwiazdozbiorze Centaura w odległości ok 13 milionów lat świetlnych od nas. Przypuszcza się, że utworzyła się ona w wyniku wielu kolizji galaktyk, a jej nietypową cechę objawiającą się strukturą, w której materia w jej centrum tworzy dwa wyraźne ramiona spiralne nie dostrzeżono jeszcze w żadnej galaktyce. 18X600s z SBIG ST-8300C Szczegóły techniczne: http://www.astrobin.com/265289/0/
  2. Trzeba umówić wcześniej wizytę z możliwością wejścia do wewnątrz (potrzebny przewodnik), właściciele farmy to załatwiają, zwykle kilka dni wcześniej.
  3. Muszę się przyznać, że zabierałem się do napisania tej krótkiej relacji już kilkukrotnie i zawsze jakoś dziwnie pojawiały się w tym momencie inne ważniejsze rzeczy do zrobienia, które usprawiedliwiały odłożenia tego tematu na później. Uczciwie podchodząc do sprawy nie jestem najlepszym pisarzem tego typu przekazów, po prostu łatwiej je przeżywać niż później relacjonować. Nie miałem wyraźnego pomysłu jak to wszystko przedstawić aby nie było nudne i jednocześnie przekazało chociaż odrobinę tych pozytywnych emocji, które tam doświadczyliśmy, a które przynajmniej w mojej świadomości nie dość że pozostaną na długo to jeszcze dość mocno zweryfikowały postrzeganie i ocenę jakości polskiego nocnego nieba, nawet tego bieszczadzkiego. I dalej nie mam pomysłu, więc postanowiłem nie przedłużać tylko coś napisać bez względu na to jak wypadnie J Podróż w najdrobniejszych szczegółach zaplanowaliśmy już późną jesienią 2015 roku i stopniowo od końca stycznia 2016 załatwialiśmy wszelkie formalności i wymagane rezerwacje. Celowaliśmy we wrześniowy nów, gdzie noce są jeszcze długie z końcem tamtejszej zimy, ale po zakończeniu pory deszczowej historycznie w tym okresie możliwa jest całkiem sympatyczna pogoda niezbędna do astrofotografii. Układ obiektów na niebie także był ciekawy, od 19:30 Droga Mleczna w zenicie zachodząca ok drugiej w nocy i w następnej części nocy wysoko widoczne Magellany i galaktyki, a po trzeciej wschodzący odwrócony Orion i na drugim końcu ponownie kawałek południowej Drogi Mlecznej z możliwością robienia zdjęć do 5:30. Wybraliśmy polecone miejsce Blesfontein Farm http://www.blesfontein.co.za/ Aby tam dotrzeć zarezerwowaliśmy loty z Warszawy do Amsterdamu i następnie do Kapsztadu wybierając linie lotnicze KLM ze względu w miarę krótki czas oczekiwania na przesiadkę w Amsterdamie oraz najlepsze koszty dodatkowego bagażu poza bagażem rejestrowym, gdyż każdy z nas planował zabrać ponad 50 kg sprzętu. W Kapsztadzie przylot był o godzinie 21:30, postanowiliśmy więc przenocować w pobliskim hotelu Verde i po wypożyczeniu samochodu ruszyć do docelowego miejsca ok 300km drugiego dnia po śniadaniu zbaczając delikatnie z trasy w celu odwiedzenia kilku miejsc tego dość ładnego miasta. Sama droga do Blesfontein ukazała nam śliczne krajobrazy, a jej ostatni ok 30 km odcinek, bo w końcu jechaliśmy na pustynię, pokonywaliśmy wyboistą drogą ze średnią prędkością ok 30 km aby dowieść zapakowane astro-sprzęty możliwe jeszcze do jakiekolwiek działania przynajmniej przez najbliższe 10 nocy naszego pobytu. Po przyjeździe i pysznej obiadokolacji (wyżywienie było wyśmienite) rozpoczęliśmy rozpakowywanie i składanie „astropuzli” aby załapać jeszcze jak najwięcej z zapowiadającej się już bardzo dobrze pierwszej nocy (prognozy pogody jeszcze dzień wcześniej były innego zdania) Dostaliśmy pełne wsparcie od właścicieli i mieszkańców farmy J w zakresie naszych ekscentrycznych potrzeb odnośnie miejsca rozłożenia sprzętu, jego zabezpieczenia, zasilania i optymalnego dla naszego trybu życia na farmie miejsca noclegu. Co do fachowej oceny jakości nieba po sam horyzont nie będę się rozpisywał bo nie jestem fachowcem w tej materii, ale widok Drogi Mlecznej jaki zobaczyłem gołym okiem przerósł moje wszelkie oczekiwania, centrum galaktyki w zenicie wyglądało jak zachmurzone niebo w Polsce podświetlane księżycem w pełni a po adaptacji wzroku nawet mniejsze pyłowe struktury były bez problemu do rozpoznania gołym okiem nie wspominając już o jasnych obiektach DS. Do obserwacji mieliśmy ze sobą lornetkę Fujinon KF8X42W z której do dzisiaj mam przed oczami oglądane obrazy oraz na miejscu był dostępny 12’’ Orion na Dobsonie, brakowało tylko dobrych okularów. Na dziesięć nocy osiem mieliśmy pogodnych, właściwie siedem i pół bo jedna z nich była pogodna do ok 1PM, co było miłym zaskoczeniem, gdyż wylatując prognozy w tym regionie w nadchodzących najbliższych dniach dawały nam max. 3 pogodne noce, na szczęście się to nie sprawdziło. 2 niepogodne noce to jedna w której o 21 pojawiła się gęsta mgła, która nie ustąpiła do rana i po tej nocy wilgotność zmusiła nas do używania grzałek przez 2 następne, i ostatnia noc całkowicie zachmurzona przed wyjazdem, co z perspektywy czasu uważam że było dobre bo pewnie siedzielibyśmy do końca łapiąc fotony z południowego nieba i rano byłby lekki chaos z zapakowaniem wszystkiego przed wyjazdem, dojazdem do Kapsztadu i zdążeniem na samolot. W trakcie pobytu zrobiliśmy sobie trzy dzienne turystyczne wypady, jeden do SALT (Southern African Large Telescope), drugi to przejażdżka po pustynnych bezdrożach nad pobliski kanion i trzeci do pobliskiego miasteczka Sutherland, na więcej nie starczyło czasu (odsypialiśmy nocki) J. Podsumowując było naprawdę fantastycznie, wszystkie planowane elementy zaskoczyły na miejscu bardziej pozytywnie, nie zastaliśmy tam nic, ani nie przydarzyło się nic takiego co mogłoby spowodować iż nie polecilibyśmy tego innym. Apetyt został mocno pobudzony, głód poznawczy wciąż pozostał, pewnie cdn… Fotografie zamieszczone w relacji są autorstwa uczestników wyprawy: Krzyśka Zbroszczyka, Janka Roga i moje. P.S. Mały interesujący incydent, jakby było mało pozytywnych nocnych doznań, byliśmy również przy okazji świadkami zaćmienia słońca J Wybierając się do RPA nawet o tym nie wiedzieliśmy dopiero w trakcie pobytu mając na miejscu dostęp do internetu koledzy zwrócili nam na ten fakt uwagę, co nie omieszkaliśmy uwiecznić na zdjęciach po śniadaniu, gdy przez przypadek zobaczyłem na FB wpis Karola Wójcickiego „Za chwilę faza maksymalna zaćmienia obrączkowego”. Sprawdziliśmy czy u nas też coś widać bo byliśmy daleko od centrum pasa zaćmienia i chwała że Krzysiek miał w swojej walizce różne filtry J
  4. jcbo

    LMC

    Generalnie okres w którym byliśmy (początek września) jeżeli się trafi z pogodą wydaje się najbardziej optymalny, od 7:30PM-1:30AM Droga Mleczna, od 1:30AM do 5:30AM Magellany i galaktyki.
  5. jcbo

    LMC

    Kolejny kadr z ultramobilnego zestawu z wyjazdu do RPA (Blesfontein Farm), tym razem Large Magellanic Cloud. Canon 60Da 40X300s ISO1600 Canon 70-200 F4/L VIXEN Polarie
  6. jcbo

    M7

    Tak niestety wyszło, trochę przepalony ten nadolbrzym, zwiększanie saturacji spowoduje że te w tle żółte gwiazdki będą jak bombki na choince.
  7. jcbo

    M7

    ew. może troszeczkę jaśniej:
  8. jcbo

    M7

    Próbowałem ale wygląd gwiazd w tle/szum jest dla mnie nie do zaakceptowania (nie potrafię tego dobrze zrobić), więc zdecydowałem się na taką delikatniejszą wersję.
  9. jcbo

    M7

    Gromada Ptolemeusza (M7) – gromada otwarta w gwiazdozbiorze Skorpiona. Szczegóły techniczne: http://www.astrobin.com/264553/
  10. Dopracowany i sprawdzony zestaw do mobilnej astrofotografii z VIXEN POLARIE dla max 2-2,5 kg sprzętu i ogniskowych do 200mm. W skład zestawu wchodzi: Vixen Polarie SkyTracker Oryginalna lunetka do Vixen Polarie (najdokładniejsza - testowałem z tym zestawem pod tym względem praktycznie wszystkie dostępne rozwiązania) Sztywny wedge SW po lekkiej modyfikacji (od SW Adventurer'a) Walizeczka typu Pelican Case na Polarie i lunetkę Sztywny stalowy statyw 1,5'' BRESSER + mocowanie. Cena za całość 2100 PLN + ew. koszty przesyłki. PE montażu:
  11. Jest trochę przycięte. Tak robiłem na F2,8 czyli na pełnej dziurze tego obiektywu (Samyang 12mmED AS NCS Fisheye), ale generalnie sam jestem zaskoczony jakością z tego Samyang'a pożyczonego od KrzyśkaZ. Krzysiek go używał z FF (Canon6d) i wg. mnie obraz był naprawdę niezły (pewnie niedługo wrzuci na forum )
  12. Mnie również Tym bardziej że chciałem dołożyć klatki z drugiego dnia do stackowania i było lekkie zaskoczenie (algorytm sobie nie poradził).
  13. 10X300s z Canona 60Da i obiektywu Samyang 12mm F2.8 na Vixen Polarie przy okazji pobytu w RPA dało taki oto efekt: http://www.astrobin.com/264286/0/
  14. jcbo

    NGC 55

    Galaktyka spiralna NGC 55 znajdująca się w gwiazdozbiorze Rzeźbiarza jest oddalona od Nas o około 6,5 miliona lat świetlnych. Jest jedną z najjaśniejszych galaktyk na niebie południowym, którą podziwiałem w lornetce 8X42,a jej zarys wydaje mi się, że widziałem na niebie gołym okiem. 20X600s L ST8300M 12X300s C ST8300C Tak EM11 Temma2Jr. TMB92SS Blesfontein Farm (RPA)
  15. jcbo

    M15

    Ja nie widzę u siebie, ale wzrok już nie ten sam i monitor pewnie gorszy Po HLVG wygląda tak:
  16. jcbo

    M15

    masz na myśli tło?
  17. jcbo

    M15

    Gromada kulista M15 (NGC 7078) w gwiazdozbiorze Pegaza w szerszym kadrze w otoczeniu drobnych galaktyk. L 20X300s ST8300M C 20X300s ST8300C TMB92SS, Takahashi EM11 Temma 2Jr.
  18. jcbo

    M16

    Sorry, ja mam jakąś podświadomą awersję na zieleń i dlatego pewnie ostatecznie mi tak wychodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.