-
Postów
27 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Pimpek
-
-
Jak to śpiewała Adele... this is the eeeeend....
-
To prawda, ostatnie zdjęcia wskazują, że jasność zdedywowanie leci...
-
...i warkocz zdaje się odrobinę wydluzac, jednocześnie przesuwa się bardzo powoli w górę, dobry znak.
- 1
-
Naukowcy NASA i ESA są przekonani, że część jądra komety ISON przetrwała bliskie spotkanie ze Słońcem. Na najnowszych zdjęciach wykonanych z obserwatorium należącego do obu agencji kosmicznych widać smugę, jaką kometa pozostawiła za sobą oddalając się od gwiazdy. - Wygląda, jakby jakiś fragment jądra ISON w rzeczy samej przeszedł przez koronę słoneczną i przetrwał - powiedział jeden z pracowników NASA. Zbliżenie komety do Słońca nastąpiło w czwartek wieczorem.
Karl Battams z Centrum Obserwacji Komet NASA twierdzi, że ewentualne nekrologi wystawiane bryle skał i lodu były przedwczesne. Najnowsze obserwacje wskazują na to, że przetrwała przynajmniej część jądra komety. Obserwacji dokonało ESA/NASA Solar and Heliospheric Observatory.
- Wygląda, jakby jakiś fragment jądra ISON w rzeczy samej przeszedł przez koronę słoneczną i przetrwał - uważa Battams, dodając, że ów fragment "ciągnie za sobą smugę pyłu i (prawdopodobnie) gazu". - Ten obiekt pojawił się na nowo, i jaśnieje. Będziemy mu się przyglądać przez kilka dni, by "wyczuć" jego zachowanie - podkreślił.
- 1
-
Animacja poniżej aktualizowana na bieżąco także kto chce śledzić, niech sobie doda do ulubionych
- 1
-
Czy mi się zdaje, czy zaczyna się tworzyć warkocz ?
-
Coś tam nadal leci...
-
Lovejoy w tym miejscu już zaczynała rozwijać warkocz. A tu nie ma nic...
-
BBC News - Comet Ison destroyed in Sun passage (tlumaczenie z Googla)
Kometa Ison została poważnie poobijana w spotkaniu ze Słońcem, oraz w znacznym stopniu zniszczona. Teleskopy zobaczyły piłkę z lodu i pyłu znikającą za gwiazdą, a potem dającą nadzieję smugę.
Astronomowie nadal szukają obiektu, ale jest raczej jasne , że wiele z osławionej "Komety stulecia" nie zostało.
Pomimo jej wielkiego rozmiaru, Ison prawdopodobnie została rozdarta w ogromnych siłach pływowych i cieple blisko Słońca.
EksperciEuropejskiej Agencji Kosmicznej moment śmierci komety ustalili na około 21:30 GMT.
"Nasi naukowcy potwierdzili - Ison już nie ma" - ogłosił RSS Twitter ESA.
Od początku było jasne, że jest mało prawdopodobne, aby kometa była zjawiskiem spektakularnym.
Smuga, która wyleciała zza gwiazdy - choć dająca nadzieję i rozbudzająca wyobraźnie - jest jedynie ostatnim parującym kawałkiem gruzu.
W przyszłym roku , w październiku , Kometa Siding Spring będzie testować Marsa w odległości nieco ponad 100.000 km. Z kolei w listopadzie Europejskiej Agencji Kosmicznej ROSETTA będzie próbowała umieścić sondę na jądrze komety 67P/Churyumov-Gerasimenko.I z naszych mediów: - Podobna sytuacja miała miejsce w 1999 r. z kometą C/1999 S4 LINEAR. Jej jądro zostało rozerwane na drobne kawałki, które następnie utworzyły wydłużoną chmurę. To, co dzieje się teraz z ISON, jest czymś niemal identycznym - komentuje badacz.
-
ftp:// lasco6.nascom.nasa.gov/pub/lasco/lastimage/lastimg_C2.gif
i jeszcze ostatnia animacja. Lovejoy wyglądała zupełnie inaczej w tym miejscu.
-
Jaja jak berety. Może jednak :whaaaaa: choć wydaje mi się że powinien się tworzyć warkocz w kierunku przeciwnym do słońca. Możliwe ze to tylko resztki materii.
-
A może jednak
Możesz podać źródło zdjęcia? Gdzie jest robiony update ?
-
Czyli co, zmieniła orbitę? Faktycznie ślad jest po 2 stronie. Ale to już pozostałości. Czemu nie było tego widać live?
-
Warkocz raczej powinien być skierowany przeciwnie do pozycji Słońca...
Tu raczej wygląda jakby był prostopadle.
-
Pytanie brzmi co to jest - pojawiają sie w komentarzach na YT takie klatki, ale pojedyncze więc prawdopodobnie artefakty.
http://cometison.gsfc.nasa.gov/assets/data/two/0131/20131128_190010_1024_0131.jpg
-
-
Właśnie to jest najdziwniejsze w tym wszystkim, na innych zdjęciach widać ogromną ilość materii, a tu czarno. Może to jest za blisko ustawione... sam nie wiem.
http://stereo-ssc.nascom.nasa.gov/browse/2013/11/28/ahead/cor2/2048/20131128_185424_d7c2A.jpg
to zdjecie na 100% potwierdza, że komety już nie ma.
-
-
Info na 99% potwierdzone - z komety został tylko blaknący warkocz, natomiast komy i jądra już nie ma.
-
To jest jakiś artefakt na zdjęciu.
Ostatnie zdjęcie: http://stereo-ssc.nascom.nasa.gov/browse/2013/11/28/ahead/cor2/2048/20131128_180935_n7c2A.jpg
Mimo wszystko wydaje mi się że tam nadal jest materia i powinno być widać cokolwiek...
-
Ale ten warkocz przed peryhelium nie przetrwa on odparuje całkowicie, po oddaleniu się od słońca warkocz na nowo powstanie o ile jądro komety przetrwa. 3mać kciuki
Dokładnie tak jak na filmie który wkleiłem wyżej (Lovejoy). Oby tak było... nadzieja umiera ostatnia
-
Faktycznie chyba lipa...
Wygląda tak jakby się już rozpadła. Na SOHO 2 wyraźnie widać zmniejszającą się komę i nierównomierny warkocz z drugą komą.... pozostającą w tyle.
Z drugiej strony - może ja się nie znam - ale Hale Bopp też miała 2 ogony, i wyglądała na niebie przepięknie.
-
NASA na żywo na YouTube - relacja
- 1
-
Być może będzie to wyglądało tak:
Kometa ISON na zdjęciach STEREO, SOHO i innych sond
w Komety, asteroidy, planety karłowate
Opublikowano · Edytowane przez Pimpek
Naukowcy ze wszystkich obserwatorium astronomicznych na świecie potwierdzili niewielką fragmentację komety ISON, ale obiekt przetrwał spotkanie ze Słońcem. Aktualnie specjaliści z NASA wyliczają trajektorię lotu pozostałości komety – z pierwszych analiz wynika, że fragmenty C/2012 S1 dotrą do Ziemi – prawdopodobieństwo oceniono na 70 procent.
Jasne deszcze meteorów, a także meteoryty rozbłysną nad naszymi głowami w okolicach Nowego Roku – to efekt niewielkiego rozkładu komety C/2012 S1 ISON, która w czwartek (28. listopada) znalazła się w pobliżu Słońca. „Jasność komety w wyniku zbliżenia do naszej gwiazdy wzrosła stokrotnie” – powiedział Siergiej Smirnow, rzecznik Astronomical Observatory of Russian Academy of Science, Pulkovo. Peryhelium, czyli moment, w którym ciało niebieskie znajduje się najbliżej Słońca, nastąpiło 28 listopada o godz. 19:38. Na początku wydawało się, że kometa ISON nie przetrwała spotkania ze Słońcem, po kilku godzinach poinformowano, że obiekt uległ tylko częściowej fragmentacji i oddala się od naszej gwiazdy.
Według Smirnowa, naruszenie komety przez Słońce doprowadziło do gwałtownego spadku prędkości i kierunku zmian ruchu obiektu. Wszystko wskazuje na to, że największa część ISON dotrze do orbity Ziemi w dniu 24 grudnia – wtedy kometa znajdzie się w odległości około 104,6 mln kilometrów od powierzchni naszej planety. Początkowo obiekt nie będzie nam zagrażał, ale ze względu na ogólne spowolnienie ruchu chmur w porównaniu z jądrem i gruzem kosmicznym przetnie ścieżkę Ziemi wokół Słońca tydzień później, tuż przed Nowym Rokiem, w związku z czym fragmenty ISON spotkają się z naszą planetą. „Między 31 grudnia a 4 stycznia należy spodziewać się intensyfikacji aktywności meteorów. Większość kosmicznych skał powinna szybko spalić się w atmosferze, ale nie można wykluczyć znacznie groźniejszych obiektów, chociażby takie, jak te z Czelabińska” – ostrzega Smirnow. „Będziemy obserwować trajektorię lotu głównej części komety, bo istnieje prawdopodobieństwo, że nastąpi jego kolizja z Ziemią”.
Co wy na to?