Wpadłam właśnie w panikę, bo zauważyłam, że "moi" rodzice grzywacze zostawili dzieci same, myślałam, że coś im się stało, nigdy tego nie robili. Poszukiwania wiadomości, czy to normalne zaprowadziły mnie do Was. I wielka ulga! Grzywacze zostawiają młode same! Moje dzieci odkryłam 30 kwietnia, do tego czasu rodzice siedzieli nieruchomo, aż nagle pojawiły się szaraki, znaczy to pewnie tyle, że wykluły się wcześniej, ale nie zauważyłam. Są dość daleko ode mnie, bo ze 20 metrów na wysokości 3 piętra kamienicy, na szczęście ja też mieszkam na trzecim i radośnie obserwuję je przez lornetkę. Rodzic szczęśliwie wrócił po półgodzinie i pilnuje diabląt spokojnie. Dzięki za zdjęcia, to trochę tak, jakby moje oglądać z bliska