Witam wszystkich dalekich obserwatorów.
Jako, że mieszkam na południu Polski i zawsze interesowałem się tym co widać na horyzoncie podczas górskich wycieczek, chciałbym zająć się dalekimi obserwacjami. Przejrzałem cały temat, ale nie do końca znalazłem odpowiedź na swoje wątpliwości. Otóż w domu mam do dyspozycji kompakt Panasonic FS6 sprzed prawie 7 lat, który robi całkiem ładne zdjęcia, ale nie ma żadnych manualnych ustawień. Mam także lornetkę Delta Optical 8x32 (całkiem dobra) i od niedawna aparat Olympus E-PL5 z kitem 14-42. Ostatnim zestawem czyli DO + Olek wczoraj zrobiłem to zdjęcie - Tatry z Magdalenki. Wiem, że zdjęcie jest kiepskie, może tragiczne, ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że było robione po 9 rano, gdzie widoczność była kiepska (mniej więcej tyle co widać na zdjęciu, było widać też przez lornetkę, zdjęcie trochę podrasowane w Gimpie), a na wieczorne super warunki nie miałem szans się załapać. http://www.fotosik.pl/zdjecie/834c15bcd6f0b5bf Zdjęcie było zrobione na ogniskowej 33mm (powinno być 42mm, ale przez przypadek coś zmieniłem) co pomnożone przez 8 daje 264mm dla m43 i 528mm dla pełnej klatki. Chciałbym ulepszyć sprzęt. Mam do dyspozycji jakieś 500 zł. Przydałoby sią minimum 600mm dla pełnej klatki. Zastanawiam się nad: 1. Teleskopem Sky watcher 70/500 na AZ2 za 300 zł lub Sky watcher 80/400 na AZ3 za 600 zł. Przy fotografowaniu w ognisku głównym pierwszy zestaw miałby 1000mm, a drugi 800mm dla pełnej klatki? Tak? Minus to zdecydowanie duża waga (min 3 kg) i nieporęczność ograniczająca zastosowanie do wypraw typowo obserwacyjnych. Olympus 40-150 mm jest za krótki, a Panasonic 100-300mm za 1300 zł za drogi.
2. Chyba, że zamiast teleskopu jakiś stary obiektyw (jakiś orestegor czy inny) lub jakiś lustrzany MTO 500mm ??? 3. Sprzedać Olympusa i kupić jakiegoś megazooma Panasonic FZ200 ekw. 600mm i światło 2.8 za 1400 zł, Panasonic FZ72 ekw. 1200mm za 1100zł lub coś z tańszych rzeczy Sony H300 ekw. 954mm za 650 zł. Przyznam, że to do mnie najbardziej przemawia, bo mógłbym to nosić cały czas ze sobą w górach. 4. Mógłbym jeszcze sprzedać Olympusa i kupić jakąś lustrzankę np. Nikona D3100 i: a) obiektyw Nikon 70-300 czy Tamron 70-300 lub Sigma 70-300 b jakiś stary obiektyw (jakiś orestegor czy inny) lub jakiś lustrzany MTO 500mm c) któryś z teleskopów z punktu 1. Ale nie wiem czy jest sens zamieniać body bezlusterkowca na lustrzankę. Chodzi też o to, że gdy nie ogarnę tych programów, duże body (lustro zamiast Olka) może wylądować w szafie.
I teraz moja prośba o waszą radę. Która opcja najlepiej się spisze w dalekich obserwacjach? W kiepskich warunkach oświetleniowych? Która da najlepszy obrazek? Czy różnice będą duże i zauważalne przez takiego laika jak ja? Czy jest sens targania kilku kg (body Olek lub lustro + teleobiektyw lub teleskop) zamiast superzooma? Macie jeszcze jakieś inne rady? Strasznie się rozpisałem, ale liczę, że ktoś odpowie. Pozdrawiam.