Witajcie,
mam nadzieje, że możecie mi coś konkretnego poradzić na mój problem.
Niestety mam bardzo słaby wzrok. Na ciemnym podmiejskim niebie dostrzegam bez problemu gwiazdy tak do 3 wielkości. Posiadam jakieś pojęcie o astronomii i obserwacjach. Kiedy byłem nastolatkiem, oglądałem słabo wykonanym chińskim refraktorem 60/900 mm różne obiekty nieba (księżyc, planety, niektóre obiekty głębokiego nieba) - wtedy miałem jednak dobry wzrok. Zastanawiam się nad kupnem teleskopu. Korci mnie sprzęt o względnie dużej średnicy, tak przynajmniej 200 mm, montaż azymutalny. Jednak obawiam się, że za wiele z niego nie wyciągnę, ponieważ mam słaby wzrok i będę miał problem z namierzaniem oraz nie jestem zmotoryzowany i mieszkam w dużym mieście. Teleskop musiałbym nosić do docelowego miejsca obserwacji około
1 km. Dlatego wydaje mi się, że opcja kupna teleskopu z systemem go to to jedyne rozsądne rozwiązanie. Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to znaczne przepłacanie za teleskop, który ma dużo gorsze parametry niż inne dostępne w tej cenie sprzęty bez tego systemu. Zastanawiam się, czy w moim przypadku nie jest to konieczne, bo namierzanie na jasny obiekt nie sprawia mi problemu, ale co z mniej jasnymi celami? Wiem z doświadczenia, że niektóre obiekty Messiera bez problemu widać z miasta przez lornetkę. Może jednak wystarczy zakupić dobrej jakości okulary o bardzo szerokim polu widzenia i wtedy z namierzaniem nie będzie większego problemu? Poradźcie mi co lepiej kupić: duży teleskop z okularami o szerokim polu wiedzenia, czy jednak mniejszy sprzęt, ale z systemem go to?