Martel, wszak astronomia to nie tylko czysta, scisla nauka! Zwlaszcza dla takiego mlodego, poczatkujacego amatora, astronomia jest czyms niezwyklym, jak magia! Wtedy wystarczy wlasnie spojrzec chocby przez lornetke czy przez samemu skonstruowana lunetke na ten punkcik swietlny na niebie i odkryc, ze ten punkcik to nie jakies tam swiatelko, lecz tak naprawde planeta, i to jeszcze z pierscionkiem! I ta satysfakcja, jakby wielkie odkrycie A taki np. Kopernik o tych pierscieniach nie wiedzial!
Dlatego pieknym jest zaczynanie tego hobby pomalu, tak jak napisal Tedi, od obrotowej mapki nieba i czegokolwiek co choc troszke przyblizy nas do gwiazd. Ehh jakies wspomnienia mnie naszly