Skocz do zawartości

ALF

Społeczność Astropolis
  • Postów

    720
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Wpisy na blogu opublikowane przez ALF

  1. ALF
    Miałem dzisiaj okazję przez chwilę spojrzeć na Słońce. Nie dostrzegłem niestety plam.
     
    Po przebudowie Dobsona o wiele więcej przedmiotów w domu nadaje się by służyć jako podstawa pod niego, niemniej wciąż zastanawiam się nad kupnem jakiegoś wyższego stolika lub taboretu. Obecnie najfajniejszy 'usable' stolik domowy ma 50 cm wysokości, jednak to wciąż za mało w stosunku do barierki balkonu.
  2. ALF
    Na tarczy słonecznej pojawiła się w końcu grupka plam. Wynurzają się w górnej-lewej części (w okularze jest po prawej bo z diagonalem obraz jest prosty ale lustrzany). Cieszyłem się widokiem Słońca póki nie zaszło. Potem zabrałem się za robienie filtra słonecznego na szukacz. Już mi się znudziło celowanie teleskopem według cienia. Owszem jest to o wiele łatwiejsze gdy teleskop patrzy z powerem x50, ale już czas zacząć celować konwencjonalnie .
     
    Do budowy filtra wykorzystałem płatek folii Baadera ND5 10x10 cm, dwie podkładki pod piwo, kawałek kartonu na kołnierz i taśmę "Mc Gyver" srebrną. Dodatkowo folia przyklejona została do oprawy na klej uniwersalny polimerowy. Całość wchodzi bardzo mocno na wcisk na szukacz, także chyba tyle zabezpieczenia wystarczy. W razie czego rzep mam zakupiony.
  3. ALF
    Dzisiaj obglądałem Księżyc (całkiem młody) przez lornetkę. Około 22:00 w przerwach pomiędzy chmurami widoczny był wązki rogalik. Jednak najbardziej zachwycające było światło popielate (chyba się tak na to mówi) - dobrze widoczna nocna część tarczy. Odróżnić mogłem nawet większe, ciemniejsze struktury "twarzy". Widoczność psuła trochę mgiełka zasnuwająca górne piętro atmosfery. Aczkolwiek dosyć fajnie dodawała ona hallo do oświetlonej przez Słońce części Księżyca.
  4. ALF
    Ciąg dalszy Księżyca. cały wieczór jeździłem bez ładu i składu po kraterach i morzach oświetlonego rogalika. Widoczność dzisiaj była już trochę lepsza niż wczoraj. Pod wieczór nawet się rozpogodziło. Chmury można było dostrzec tylko gdzieniegdzie. Obserwację zacząłem jeszcze gdy było całkiem widno, kontrast księżyca był taki sobie, ale i tak dobrze się patrzyło mniejszym powerem. Seeing - jak zwykle - taki sobie. Tarcza Księżyca często się "zagotowywała". Widoczne to było zwłaszcza na powerze 222x. Znalazłem sobie nową zabawę przeglądałem ciemny obrys nieoświetlonej części tarczy w poszukiwaniu gwiazdek. Nawet mi się udało cokolwiek znaleźć. Zmarzłem około 22:00 i się zwinąłem ze sprzętem. Podczas pakowania sprzętu zorientowałem się że teleskop patrzy na Księżyc centralnie przez balustradę czyli teraz wiem że w zasadzie takie rzeczy nie przeszkadzają za bardzo w obserwacjach. Muszę jeszcze dodatkowo poszukać w OBIm podstawki na kółkach do donicy, bo jak nią brutalnie szuram po balkonie to gubi ziemię przez dolne otwory
     
    zadanie na jutro do pracy - wydrukować szczegółowe mapki Księżyca (czas zacząć studiować topografię)
     
    BTW. zaczynam myśleć o nauce astrofotografii. Posiadamy analogowego Canona EOS 300, złączka do SC w sklepie internetowym kosztuje 45 zł. Chyba spróbuję swoich sił na Księżycu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.