Skocz do zawartości

tomjanik

Społeczność Astropolis
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez tomjanik

  1. Niestety wiedziałem że tak będzie, więc nawet się nie przygotowywałem. Nie robiłem sobie nadziei. Trochę mi nie chciało się wierzyć, że po takim fatalnym tygodniu akurat dla nas pogoda zrobi wyjątek.

    Niedziela mi odpada, choć też nie wierzę by miało być lepiej. :angry:

     

    Może się wreszcie spotkamy, kiedyś.

     

    A propos księżyca Kraku, wczoraj był rzeczywiście super.

  2. Moje auto jak zwykle (poza małymi wyjątkami) można wliczyć w imprezę. Oczywiście w aucie będzie komplet. Jak tylko pogoda dopisze to jesteśmy z wami.

    Jeśli chodzi o miejsce zlotu, to im bliżej tym lepiej. Jednak bez przesady. Dlatego Kalety w zupełności mi odpowiadają.

    Więc pozostaje nam trzymać kciuki za pogodę.

     

    Pozdro

     

    P.S. Właśnie zauważyłem, iż dokładnie rok temu 31 maja 2004 roku dołączyłem do tego forum. Tak więc jest okazja by się spotkać :D

  3. Witam!

    Impreza była cool. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Świetnie się stało, że utworzyła się grupa ludzi, którzy chcą dzielić się ze sobą tą pasją. Niestety nie miałem okazji uczestniczyć w czymś takim wcześniej. Teraz jest ważne, by to przetrwało. By grupa spotykała się regularnie.

     

    Prezentacja jaką przeprowadził Admirał była czymś wyjątkowym. Interesuję się tą tematyką już długo. Czytałem różne książki i czasopisma. byłem na paru seansach w planetarium. Lecz seans taki ma, moim zdaniem, drobną wadę. Siedząc w planetarium, gdy gasną światła zaczyna się odczuwać klimat. Trwa on przez cały seans. Jest super. Lecz nadchodzi koniec. Wychodzi się na świeże powietrze, w blasku dnia. W tym momencie słońce skutecznie "zagłusza" wszystkie myśli i emocje związane z niedawnymi przeżyciami. Wczoraj (lub raczej dzisiaj) było inaczej wszystko co powiedział Admirał można było potem przez długie minuty przemyśleć. Obserwować niebo samemu. Samemu odnajdywać konstelacje, nakreślone wcześniej promieniem latarki. W planetarium nie ma czasu na obserwacje samodzielne, bez wytchnienia trzeba podążać za głosem prowadzącego. Dokładając do tego "degustację" co ciekawszych obiektów mgławicowych za pomocą teleskopów bądź lornetek, otrzymaliśmy w sumie zestaw niepowtarzalnych wrażeń i wiedzy. To co tak szybko "paruje" z głowy po seansie w planetarium, tym razem pozostało mi w pamięci.

     

    To tyle z mojej strony. Nie będę się rozpisywał co do szczegółów obserwacji, bo to zrobili już moi o wiele bardziej zaawansowani przedmówcy. Opisałem tylko to co czułem i to co czuję nadal na myśl o wczorajszo-dzisiejszych obserwacjach.

     

    Maverick

     

    P.S.1. Marku gdybyś tak opisał co widzimy na wyżej załączonych obrazkach byłbym wdzięczny, ponieważ nie wiem czemu nie mogę tego rozpoznać. :D

     

    W momencie jak pisałem Marek zamieścił opisy, za co dziękuję. Tymsamym P.S.1. jest już nie aktualny.

    P.S.2. Tak jeszcze a propos sprzętu. Ja przyjechałem Fordem Escortem. A reszta to szajs i szmelc. :lol:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.