Skocz do zawartości

monter's blog

  • wpisów
    11
  • komentarzy
    7
  • wyświetleń
    4 342

dzien jak nie codzien


monter

623 wyświetleń

Zaczelo sie od tego, ze nie moglem w nocy zasnac. Jak juz zasnalem to przysnila mi sie forsa. Mialem portfel wypchany po brzegi banknotami 50 i 100zl. Stalo sie to impulsem to zagrania w lotto :) Maszynka losujaca w kolekturze strasznie dluuugo sie zastanawiala nad moim kuponem, do tego stopnia, ze az laska obslugujaca ja zaczla sie niepokoic, ze cos sie popsulo. Jadac rano do centrum, myslalem, ze zauwazylem kumpla w aucie, wiec puscilem mu sygnal na kom. Chwile pozniej ten dzwoni do mnie zaspany z pytaniem, co ja od niego chce i po co go budze o 8 rano, kiedy on ledwo zyje bo ma grype.

A teraz atrakcja dnia. Bedac na zakupach w spozywczym zaparkowalem jak zwykle auto. Po zakupach, wsiadam, odpalam, wsteczny, patrze po lusterkach czy nic nie ma i jade... i nagle BUM !! - mysle co za ku...!! Wysiadam i patrze co sie dzieje, a tam na wysokosci zderzaka betonowy slupek (ktorego nie zauwazylem w lusterkach). Efekt? Pekniety zderzak i troche odpryskow farby na nim...

Mam szczera nadzieje, ze to koniec niespodzianek na dzis.

 

------------------

EDIT

na lotto wydałem 5zl a wygralem 4zl...

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.