Osobiście zamawiałem w USA różne akcesoria do astro 3-krotnie.
W październiku 2003 zamówłem kilka "drobiazgów" za ok. 500 USD z dostawą do Polski.
Skończyło się cłem w wyskości 12% plus 22% podatku VAT od ceny z faktury powiększonej o cło.
Drugi raz dokonałem zakupów on-line (ponad 200 USD) w maju tego roku po naszym wejściu do Uni. Procedura się powtórzyła, jedynie "zaoszczędziłem" na cle, które spadło do 3,2%. Wtedy od celnika dowiedziałem się, że przy przesyłkach do 100USD odpuszczają procedurę celno-skarbową. Ostatnie zakupy zrobiłem miesiąc temu - program na CD - z dostawą lotniczą do Polski za ponad 200USD ..... po tygodniu paczuszka leżała w skrzynce na listy - żadnego cła, podatku itp., mimo naklejonej na kopercie informacji o jego cenie (!?)
Może jakaś loteria ?