Skocz do zawartości

jqb

Społeczność Astropolis
  • Postów

    103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jqb

  1. PW to warszawska polibuda oczywiście. Anegdotka aktualna od kilkudziesięciu lat - Autor niezmiennie trwa przy obronie dobrego imienia nawet najdawniejszych antenatów.

    "Brakujące ogniwo" miało dowieść odzwierzęcego pochodzenia człowieka na drodze ewolucji; taki trochę człowiek trochę małpa - pół na pół ;) Wg wielu badaczy pomysł tyleż kuriozalny co słabo poparty faktami.

    BTW czytelnicy numeru bodaj "Nature" z lat trzydziestych z podobizną ponoć naszego przodka na okładce rzadko zdawali sobie sprawę, że mają oto niewątpliwą przyjemność kontemplować udatny portret kości udowej i fragmentu czaszki których datowanie na jeden okres do dziś pozostaje przedmiotem sporów :)

     

    edyta: o przynależności do jednego osobnika podstaw rekonstrukcji (kości) małpoluda to nawet PT Odkrywcy nie wspominali.

    • Lubię 2
  2. Rozglądam się za jakimiś niedrogimi okularami średnio (~15-17 mm) i krótko-ogniskowymi (~8-12 mm) do MAK'a 127 i zastanawiam się, czy zamiast Plossli warto nabyć któryś z tanich okularów szerokokątnych

     

     

     

    Warto moim zdaniem. O tanich i prostych okularach, również szerokokątnych pisywał dobrze (i słisznie IMHO) onegdaj sawiehu. Np. tu

    Poszukaj jego dawnych wpisów - ciekawe rzeczy i z własnego doświadczenia prawi. A na braki sprzętu nigdy nie narzekał.

     

    Z moich skromnych doświadczeń: w 3,5" f7 maczku wolę mgiełkę w Orione w WA 66 20mm niż orciaku UO HD 18mm czy plosslu TV 25mm. Po prostu widzę więcej mgławicy... wad brzegowych okularu również więcej oczywiście :)

     

    Co do tanich plossli: miałem NPL6, mam Celestrona Nexstar 8 (zmierzone 7.6mm). W obu Księżyc i planety wyglądają na tyle dobrze, że bez żalu puściłem w dobre ręce UO HD7 (NPL6 też btw) Dla mnie był po prostu niewygodny - małe pole, a i oko czegoś mi sie z nim "nie układało". Wiem sprawa osobnicza. Zostałem z Celestronem 8, który o dziwo i mgiełki ładnie pokazuje. Znaczy mało szkła ma znaczenie, szczególnie w niedużym sprzęcie IMHO. A i floty (znaczy kasy) sporo w porcie zostaje ;)

     

    Edyta literówek.

    • Lubię 1
  3. Takie porównanie może nie być do końca miarodajne, ze względu na różne powiększenie obu lornetek (16x Fujinona vs 15x SkyGuide'a). Im mocniejsze powiększenie, tym większy zasięg (przy tej samej aperturze).

     

    16 vs 15 to raczej aptekarska różnica. IMHO ofkors :)

    Za to nie bardzo rozumiem czemu powiększenie ma wpływać na dostrzegalność źródeł punktowych, jeśli tylko oko wykorzystuje całą źrenicę lornetki. Oczywiście pod idealnie czarnym niebem.

  4.  

    Tak naprawdę straty ze względu na obcięcie apertury nie są drastyczne. Testy wykazały, że 10% zmniejszenie apertury lornetki skutkuje spadkiem zasięgu o mniej niż 0.1 mag.

    Podobną, albo i większa stratę możesz mieć ze względu na gorsze powłoki antyodblaskowe.

     

    Pozdrawiam

    Piotrek Guzik

     

    Z obliczeń raczej 0,2 mag :)

    Porównywałem onegdaj Fujinona ze SkyGuidem na Plejadach. Z ręki wprawdzie, ale na moje niewprawne oko Fujinon był znacznie więcej niż 10% lepszy. IMHO dzięki aperturze raczej niż powłokom (zakładam SG c.90%)

  5.  

    W tą stronę to tak nie działa - lornetka jest po to, żeby powiększać kąty, w związku z tym wiązka wychodząca z okularu jest rozbieżna, a kąty tej rozbieżności są tyle razy większe w wiązce wpadającej do obiektywu, ile razy powiększa ta lornetka.

     

    .

     

     

    Wybaczcie zbłądziłem :icon_redface: Znaczy najpierw pomyśleć / narysować potem klikać.

    Dzięki za przywrócenie na łono fizyki :)

    • Lubię 1
  6. W czasie obserwacji do obiektywu wpada wiązka o kącie odpowiadającym polu widzenia lornetki - np. 6stopni. Z okularu wychodzi wiązka, którą można traktować jako równoległą.

    Przybliżenie wiązką prawie równoległą (choćby z latarki świecącej z pewnej odległości - dajmy jak chce ZbyT 10 odniskowych okularu) i ustawienie ekranu tuż przy obiektywie daje wystarczające przybliżenie jeśli nie stajemy o mikrony :)

    I proszę zwrócić uwagę, że wszelkie niedokładności testu Panamarasa i tak działają na korzyść lornetki - dają w efekcie większą aperture. Rzeczywistość jest jeszcze, niewiele bo niewiele ale gorsza.

    • Lubię 1
  7. "nie wódź mnie na pokuszenie" ... a miałem się już nie odzywać ale skoro zwracasz się bezpośrednio...

     

    w całości popieram Janko, który choć bardzo mocno to jednak wyraził się bardzo precyzyjnie. Przypuszczam, że nasze podobieństwo poglądów w tym temacie wynika z podobnego bagażu doświadczeń. Mieliśmy już do czynienia z identycznymi postawami ideologów i demagogów, którzy wmawiali nam, że tylko oni wiedzą jak powinniśmy żyć i jak uczynić nas szczęśliwymi, odmawiając nam jednocześnie prawa do decydowania o sobie

     

    Zerknij w mój profil, a zobaczysz identyczny bagaż doświadczeń co Twój i Janko :) Ino, że mędrków widzę gdzie indziej niż Wy - w lansowanych przez mainstream postępowcach. A skoro kolega z pierwszego postu zaczął ich kontestować to dodałem com uważał za warte dodania :)

     

    Z Afryką dajmy spokój bo ani w piśmie ani w mowie nie popadłem w sprzeczności które mi przypisujesz (i wybacz nie będę tłumaczył bo to poboczny wątek i bez dużego znaczenia w dyskusji). A jeśli chodzi o gospodarkę, tu jestem pokornym wyznawcą poglądów pewnego znanego Szkota i to głownie w dziedzinie etyki tejże tyczącej :) Z rzeczy nowszych to chyba blisko mi do nauki społecznej Kościoła; kategorii dobra wspólnego w szczególności.

  8. "Wartości" - piękne słowo (...)

    jqb, wybacz, ale tak mi się skojarzyło Boję się pewnych słów.

     

    Nie bój się :) przynajmniej nie w moim ujęciu. Solidarność z drugim, często uciśnionym uznajemy za nomen omen wartość zdaje się obaj :friends:

    Poza tym człowiek, jak wspomniał Behlur, zawsze będzie według jakiś wartości działał i "...praw fizyki pan nie zmienisz..." Raz będą to wartości przez niego wybrane, przemyślane, świadomie przyjęte, innym razem wtłoczone w łepetynę przez jakiś mędrków/autorytety od siedmiu boleści przez manipulację lub pod przymusem. A co jest prawe i na czym polega solidarność i współczucie to człowiek na ogół wie :) I nie zawsze wg tego postępuje. Tak jest i było odkąd coś pewniejszego o sobie wiemy (znaczy odkąd antenaci zapisywali coś co umiemy odczytać). Przynajmniej tak wynika z mojej najlepszej wiedzy, a temat przyznaje nieco mnie interesuje. Stąd wyraziłem wątpliwości co do postępu w innych dziedzinach niż technologia, a kontrargumenty kolegów mnie nie przekonały.

     

    Com miał rzec rzekłem.

    Wiele nowego bez wodki i nocy czasu na dysputę nie dodam, tedy postaram się już nie odzywać w tym wątku ;)

     

    PS: Behlur w tym co pisze ma wiele racji IMHO :Beer:

  9. Z dyskusji ulotniły się opary absurdu (handel a Afryką), więc już chyba nie ma co dyskutować. Jeżeli komuś wydaje się, że globalna kooperacja z Chinami to efekt "decyzji", tudzież zmowy, to gratuluję i życzę urlopu.

     

    Może jedynie wynik pragmatyzmu ekonomicznego bez oglądania się na wartości? Handel z największym (na pewno co do rozmiarów) totalitaryzmem współczesnego swiata nie jest dobrym przykładem na postęp w dziedzinie moralności cywilizowanego człowieka. IMHO ;) Czyli jednak nihil novi sub sole? :)

     

    Co do handlu z Afryką, chętnie sprzedali by białym nieco cwojej cepelii itp. Taki handel nie pociąga za sobą ryzyka i byłby korzystny dla biednych nie watażków. Dodatkowo przywracałby godność i wiarę w siebie zwykłym Afrykańczykom czego pomoc humanitarna nie zrobi. No tak ale do tego trzeba by przedkładać wartości nad doraźny biznes, ergo konieczny byłby jakiś postęp ;)

     

    Wimmer, rodzimych kupców zabijają centra handlowe przez preferencyjne warunki jakie zapewnił im rząd. Tania (bo praktycznie nie opodatkowana!) chińszczyzna z Wólki Kosowskiej nie sprzyja za to polskim producentom ponoszącym koszty utrzymywania państwa.

  10. Behlur ładnie podsumowałeś istotę nauki. Przewidywanie odpowiedzi układu na wymuszenie. Ze zrozumieniem istoty sprawy ma to wspólnego mało. IMO masz rację, że nie owo jest głównym przedmiotem zainteresowania współczesnej nauki.

     

    Cywilizacja techniczna/współczesna ma pewne atrybuty/gadżety? Jak ich człowiek użyje to już kwestia jego wyboru. Oby nie jak małpa brzytwy. Oczywiście tworzy też ideologię - wiarę w postęp przede wszystkim. Jej wyznawcą najzagorzalszym w dyskusji wydaje się exec (który co do średniego wieku życia w Rzymie ma pewnie rację - mój pośpiech w klikaniu :) - chodziło mi o częste dożywanie sędziwego wieku nie średnią zaniżaną przez śmiertelność noworodków, ołowiane rury, aluminiowe zastawy etc). Ideologia nb dobra jak wiele innych. Używana w XXw przez komunistów i na nauce wsparta (m in. psychologii społecznej, ewolucjoniźmie, ekonomii, nie stroniąca od socjotechniki etc) zgotowała obywatelom m.in. Europy Środkowej krwawą łaźnie nie gorszą od afrykańskich. Z kanibalizmem włącznie.

    Ok ja zatem wolę mniej ideologii więcej moralności. Tu jednak czytając stare książki (Biblię, Platona, Herodota i in) nijak rozwoju kondycji człowieczej dostrzec nie potrafię. Szacowni autorzy wspaniale opisali czasy w których żyję.. niestety.

     

    Co do walki z głodem i biedą w Afryce - przykład raczej na upadek moralności niż jej wzrost. Wystarczyłoby zacząć z Afrykańczykami handlować jak z Chinami (uklon w strone Adama :) a problemy Czarnego Lądu zmniejszyłyby sie z dnia na dzień. Tu uwaga, nie mam na myśli handlu bronią!!!

     

    Kończąc żartem i na prawach paradoksu pozwólcie zacytować Lema: "do czasów wynalezienia internetu nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów"

    Moim zdaniem było ich zawsze tyle samo ino, że człek o nich nie wiedział. Co jednak oddać muszę internetowi, to że pozwala podyskutować (nawet po nocy :) z ludźmi o bardzo różnych poglądach... i za to akurat ten gadżet lubię :)

    • Lubię 1
  11. Przepraszam, że tak późno odpowiadam ale jestem "w terenie" :)

     

    To w końcu mieli "skrajnie trudne warunki życiowe", czy sielankę, jak sugerujesz w 2 części wypowiedzi? (...)Przygodę proponuję rozpocząć od wizyty w którymś z afrykańskich hospicjów, najlepiej dla dzieci. Jak wytrzymacie tam 15 minut, to mozecie dumnie ruszać w busz. Powodzenia.

     

    Sielankę Adamie! Pisałem zdawało mi sie jednoznacznie o sielance. Trochę wiary w nowoczesną naukę inną niż astrofizyka i odpowiedź masz na tym samym poziomię ufności co przekonanie o istnieniu cząstki Higgsa :)

    BTW bawią mnie powtarzane legendy o strasznych warunkach życia naszych antenatów. Paru badaczy z kulturami epoki kamiennej zdążyło sie zetknąc vis'a vis na przełomie XIX i XXw.

     

    Co do innych "cierpień" naszych mniej korzystających z nowoczesnej technologii braci dawniejszych i mniej dawnych to:

    Długośc życia? W starożytnym Rzymie c.70 lat średnio :)

    Nędza Afryki? produkt białego człowieka: kolonizacja i sposób wyjścia z niej. Patrz, a oni nadal potrafią się cieszyć a nie przeżywać ciągle niedostatki technologiczne bliźnich. BTW tych białych bliźnich - turystów ładnie robią w konia... w folklor znaczy :)

    Hospicja? A ubojnie staruszków w cywilizowanej Europie coby na kosztach leczenia oszczędzić to niby lepiej. O innych patologiach medycyny litościwie nie wspomnę.

    Takich paradoksów mam jeszcze worek do okazania ino nie wiem czy nie zanudzę przydługim postem ;)

    Ergo postęp technologii wyabstrachowany od wartości można sobie.. uznać np. za niekoniecznie wart afirmacji :)

     

    Na koniec sprawa dla mnie najciekawsza. Człowiek w kulturach pierwotnych (a wolno w to wierzyć nie mniej niż w pupilkę Pana Higgsa:) radził sobie ze śmiercią. Fakt mamy postęp - obecnie próbuje ją często schować pod dywan, znaczy radzić sobie przestał.

    Tu przyznam się do przyjęcia na swojej drodze poznawania/zachwycania się urodą świata pewnego kryterium. Pewnie filozoficznego. Mianowicie nie uważam za interesujące jakichkolwiek filozofii czy koncepcji świata, które nie są odporne na istnienie w nim cierpienia i śmierci . Znaczy osobiście wiekszość współczesnych "humanizmów" i innych nie mniej nowatorskich pomysłów na szczęście lokuję w koszu na śmieci :)

  12. Dobra, jak to kiedyś źle było na świecie... :)

     

    Na wymienione przez Adama dobra ile musimy tyrać?

    Żyjący w skrajnie trudnych warunkach Buszmeni, a pewnie i nasi Przodkowie sprzed kilkudziesięci tys lat na zaspokojenie wszelkich potrzeb w tygodniu pracowali w pocie czoła... 8 do 16 godzin! (zależy od źródeł :). Reszta to zabawa, życie towarzyskie, bieganie za wdziękami niewiast i co najważniejsze świat duchowy i tworzenie piękna. Antropologia mimo wszelkich filozofii bywa nieubłagana :)

  13. próba dyskusji z zaproponowanym idyllicznym schematem musi w końcu dojść do doktryn politycznych opartych na filozofii i związanych z tym okrucienstwach i bestialstwie. Można nie pamiętać o zbrodniczych reżimach gdy się ich samamu nie doświadczyło ale wypadałoby pamiętać niedawny mord w Norwegii, który jest pokłosiem poglądów politycznych i filizoficznych. Być może rzeczywiście nie wszyscy gardzą sprawcą ale ja z nimi zadawać się nie mam zamiaru

     

    można też przypuszczać, że dawne pokolenia, które nie znały nauki były szczęśliwe o ile zapomni się o niewolnictwie, rasizmie, feudalizmie, powszechnym głodzie i życiu w ciągłym strachu, braku opieki medycznej lub utrzymywaniu ludzi w ciemnocie by łatwiej nimi rządzić

     

    można bezmyślnie podziwiać jak piękne są jasne punkty na ciemnym niebie, a można też poznając naukę podziwiać strukturę Wszechświata w oparciu o świadome pojmowanie praw nim rządzących

     

    w żadnym razie nie mogę się zgodzić na zaproponowaną karykaturę rzeczywistości i promowanie ciemnoty

     

    pozdrawiam

     

    Sorry prawie tak... tylko odwrotnie :)

    Kolega był uprzejmy uczynić wyznanie wiary w tak zabawnie i bezpodstawnie promowaną wizje jak to kiedyś było niefajnie a teraz to dopiero spoko!

    Zapewniam, że afiszowanie się z podzielaniem tej wiary również może być uznane za nieuctwo, propagowanie ciemnoty i głupstw rodem z okresu (dla żartu nazwanego oświeconym :) upadku filozofii europejskiej.

    Nb. to właśnie oświecone koncepcje dały asumpt do nibyfilozoficznych systemów stosujących terror i niewolących ludzi na niespotykaną w historii skalę metodami przemysłowymi zgoła. Fakt tu widzę wkład pozytywistycznego podejścia... w rozwój technologii :P

  14. Nabyty w Składnicy Harcerskiej za ówczesne 50 zł rzutnik Amilux na dwa przezrocza, z obiektywem wkręcanym na papier by się nie kiwał, dawno zakończył pracowity żywot. :sorry:

     

    Ok, na - w tym wypadku alletanio - masz dziś tylko kilkadziesiąt innych, sprawnych czasem od kilkunastu PLN. Więc w problemy techniczne nie wierzę :)

     

    BTW mnie jeszcze bardziej od projekcji na ścianie podoba się przeglądarka z ekranikiem/soczewką. W Pentakonie którego mam (30PLN na.. wiadomo gdzie :) prosto efekt 3D. Jak nie wiem, ale prawie jest! Polecam

  15. Hm, a czemu nie używać slajdów nadal? Rolka 5-50PLN, wołanie w CE-WE 10PLN. Ramki dostępne bezproblemowo (a jak zlecisz zaramkują przy wołaniu), rzutnik masz..

    Kolor, kontrast nieosiągalne dla projektorów multimedialnych, pewnie jeszcze długo, a magia pokazu przezroczy bezcenna!

    Kadry też jakby lepsze, ale to już rozważania nad wpływem technologi na lenistwo i rozmemłanie człowieka nb. biegającego zabawnie "na zombi" z cyfrakiem ;)

     

    O ile cyfra dość udatnie zastąpiła film kolorowy w większości zastosowań to z przezroczami i cz-b fotografią klasyczną nie ma szans IMHO. Podobnie jak kino nie wyparło teatru, fotografia malarstwa, a tablety książek papierowych.

     

    Tak, że Zenita nie żegnał bym przedwcześnie ;)

     

    Po nagłym a niespodziewanym przypływie floty rok temu i konformistycznym zaposiąściu D90 z niezłym obiektywem stwierdzam, z całym przekonaniem - przezrocza górą!. Półwieczny Nikkormat czy inny analog nadal ma pełną migawkę roboty, cyfrak po pierwszej dłuższej wyprawie leży nie niepokojony, czasem tylko jakiegoś ptaszora czy inną żabę nakręci. Jednak postęp jest - filmiki w aparacie się przydają :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.