Skocz do zawartości

Flowenol

Społeczność Astropolis
  • Postów

    217
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Flowenol

  1. Witam wszystkich

     

    Mam na imie Marcin, mam 19 lat i od 3.5 lat mieszkam w Kanadzie.

    Witamy nowego forumowicza :)

     

     

    Pare razy obil mi sie po uszach statyw goliat. Jest podobno solidny i mocny. W astokraku go znalazlem ale zdjecie nawet po kliknieciu wyglada bardzo male.

    A nie pisałem kiedyś aby poprawić to zdjęcie :P

    Wracając do tematu przejrzyj sobie wątek. Niestety aukcję przegrałem więc nic na temat Goliata Ci nie napiszę, a jak spisuje się statyw Poruczki z żurawiem po liftingu napiszę jak tylko go dostanę. No i będzie pogoda, bo po kilku nocach gdzie nas rozpieszczano znowu mamy kichę pogodową :wacko:

  2. W Polsce dostaniesz podobny ale za 400 zł a nie dolarów :Salut:

    Z koniecznymi zmianami i liftingiem usztywniającym jego cena dojdzie do około 500 zł wraz ze statywem oczywiście do dużej lornety klasy 100mm :Salut:

    Tak sobie myślałem o Poruczniku po liftingu ale, na początku odradzano takie postępowanie <_< . No dobra, w takim razie co proponujesz lepiej wybrać taki liftingowy statyw czy ww. Goliata bo nie wiem czy mam jakby co licytować dalej :scratchhead:

  3. Dzięki za odpowiedzi :D

    Janusz jeśli uda się kupić tego Goliata bez śruby to gdzie zdobyć taką śrubę mocującą :icon_question: .

    Co do obserwcji w zenicie to przydałoby się takie coś jak poniżej, nie pamietam gdzie to widziałem, ale cena była oszałamiająca :icon_eek: (coś ok. 400$) :blink: .SR_lg.jpg

  4. Nie wiem czy ktoś już to zauważył ale w książce Przemka znalazłem taki błąd:

    s. 125:

    Materia, która się wtedy(podczas Wielkiego Wybuchu - przyp. moje) wydostała w przestrzeń miała niewyobrażalną temperaturę 1027*C. Rozszerzając się stopniowo,stygła; po kilku minutach dała początek elektronom,protonom (jądrom wodoru) i neutronom

    IMHO są tu dwa błędy, a mianowicie:

    1. Materia np już w pierwszej sekundzie po wybuchu miała temeraturę znacznie większą i rzeczywiście niewyobrażalną bo ok. 10^10K;

    2. Elektrony, protony i neutrony zaczęły się tworzyć od pierwszych sekund WW, natomiast pierwsze jądra wodoru zaczęły się tworzyć po spadku temeratury do ok. 4000K (kiedy to zatrzymana została anihilacja par cząstka-antycząstka np. elektron-pozyton), czyli po t>=10^5 lat.

  5. Tak jak obiecałem przedstawiam kilka wrażeń z moich obserwacjimoim nowym nabytkiem. Od otrzymania lornety miałem dwa dni (w tym jeden z dużymi chmurami, drugi z lekkimi), pozostałe gdy było dość ładne niebo przebywałem w domu z różnymi kremami na twarzy leczącymi poparzenia (wyglądało to mniej więcej tak :ph34r: ), przez co potem i obserwacje były krótkie bo z taką młodą skórką jak po porządnym pilingu trudno na zimnie wytrzymać :angry: . Na szczęście wszystko już dobrze i obędzie się bez blizn.

    No a teraz trochę o wrażeniach:

    0. Wykonanie i design fajny, ale o tym dość napisano no i te zdjecia Janusza, w którymś z wątków :D same mówią za siebie.

    1. Księżyc ślicznie biały, z naprawdę lekką otoczką koloru żółtozielonego na krawędzi tarczy, fiolet widoczny przy terminatorze. A odnośnie jakie wrażenie on (Księżyc) robi niech świadczą słowa mojej połówki pomarańczy (czyt. żony), która kiedyś na widok Saturna powiedziała fii takie to małe (ech te kobitki :szczerbaty: ): "No warto było Ci dać (trooochę kasy) na te bino-okulary";

    2. M42 - po widoczkach z U150/2800 trudno ocenić negatywnie (odnoszę się tu do wypowiedzi Krzyśka T.), ale jeśli wziąść M42+NGC1981 to dla mnie po prostu :icon_eek:

    3. M36 i M38 - pokazują mrowie gwiazdek, ale M37 pokazała mi się w postaci lekiej migiełki :( , ale też migneła bardzo szybko pomiędzy chmurkami;

    4. M31 i M33 - to wyraźne mgiełki z dobrze zarysowanymi kształtami, w przypadku M33 mogę się lekko sugerować bo akurat przed wyjściem oglądałem jej zdjęcia;

    5. M45 i M44- IMHO to poprostu gromadki stworzone dla takich lornetek;

    6. Oczywiście na "odstrzał" poszła kometka M/Q2 z bardzo pozytywnym wrażeniem, aczkolwiek nie jest to napewno Hale-Bopp;

    7. M103 - przy tych warunkach co miałem pokazała łańcuszek najjaśniejszych gwiazd ale za to jaki śliczny.

    8. Saturn - pierścionki oddzielone plus Tytan;

    9. Jowisz widoczne księżyce galileuszowe, ale na tarczy nic nie widziałem, bo przy moich pseudo rozwiązaniach statywowych strasznie trzęsło.

    10. I na koniec to co mnie najbardziej powaliło, to zestaw podwójny: NGC869 i NGC884 w Perseuszu, dla mnie widok przepiękny i mógłbym się wpatrywać godzinami, krótko mówiąc :notworthy:

    Podsumowując: uważam, że Sutter to bardzo udany sprzęt, wart swojej ceny i przy tej lornecie, na pewno nie będę się nudził przez baaardzo długi czas :helo: BTW przy posiadanym niebie na okoliczność obserwacji zasięg gwiazdowy oceniam na ok.9,5m (ostrzegam, że w ocenianiu jasności jeszcze nie nabrałem doświadczenia). No i to na co nie można nic poradzić :oco: i jest na 1000% pewne - tak jak pisaliście No comprommises :mr.green: - szykuję kasę na porządny statyw.

    Czy ktoś może mi powiedzieć jaki wpływ na obserwację lornetkami ma astygmatyzm (taka wada wzroku). Przy możliwości ustawienie osobno obu okularów lornety nie zauważyłem żadnych negatywnych skutków, ale może wada niewielka (-1.5). W takim razie co dalej?

    • Lubię 1
  6. Hymm... bardzo dziwne. Nie wiem jak u Ciebie zbudowana jest struktura folderu na Macu to jeden plik/kontener, po zaglądnięciu do środka znalazłem plik Comets.txt i wpis:

                    
    
                          Machholz                       5.5    0.0   0.999473    1.205035
    
    93.6239   19.5064   38.5894  2453395.4127    2453400.5  10.0  C2004 Q2
    
    MPC 53304

     

    Może zrób kopię zapasową pliku i spróbuj to dopisać.

    :salu:

  7. Lorneta przyszła w piątek :Cheers: ale od piątku nie było nocy bez chmury nawet na chwilę :Cry: . O wrażeniach nt. wyglądu lornety nie będę się rozpisywał bo dość napisał o tym i Krzysiek i Janusz. Wszystko prawda :D

    Jedno jest pewne - posłucham Mitka i całej Reszty - porządny statyw za jakiś czas znowu ogołoci mój portfel :wink: :oco:

    BTW Janusz zrób coś proszę :opanie: z tym zdjęciem Goliata w dziale Używane bo po powiększeniu jest ono tak samo małe jak na fotce z opisem i nie można sobie go bliżej oblookać :D

    :salu:

  8. Wezwij fizyka do tablicy, będzie ubaw. Duchów nie ma kiedy są widzialne.

    Lemarcu nie rozumiem Twojego negatywnego stosunku do fizyków, przecież gdyby nie oni nie miałbyś tego całego wspaniałego sprzętu wymienianego w sygnaturce, z którego na pewno jesteś dumny i zresztą powinieneś być. :D

    A odnośnie fizyka wezwanego do tablicy możesz usłyszeć, że nie wszystko dzisiaj da się wyjaśnić naukowo, ale też nie zapominaj, że dużo z tych niesamowitych historii można wyjaśnić w bardzo prawdopodbny i racjonalny sposób niż duch, UFO, itp. Oczywiście jest wiele zjawisk, których nasza wiedza nie może objaśnić, dlatego podchodzimy z pokorą do cudowności Wszechświata, które uświadamiają nam jak nie wiele jeszcze wiemy i jak wiele mamy jeszcze do zrobienia oraz nauczenia się. Nie wyjaśnione napędza naszą wielką ciekawość a wiara w poznanie naukowe jest wielkim motywem naszego działania i przykro mi jeżeli to wyjaśnienie obedrze czasami Twoje, moje i innych przekonania, ale jest to lepsze niż życie w niewiedzy :!:

    :salu:

  9. A może lepiej "tajemnice nauki" lub "tajemnice świata"? Pseudonauka brzmi raczej negatywnie. Pseudonauka kojarzy mi się z astrologią, a w tym dziale poruszane śa wszystkie tajemnicze tematy.

    Zgoda. Popieram nawet bardzo :D taką zmianę, bo nazwa forum jest myląca. Na początku myślałem, że ten dzialik jest zgodny z opisem czyli niewyjaśnione zjawiska i wydarzenia z punktu widzenia nauki, vide opis plus temat działu Granice nauki, ale w większości przypadków wypowiedzi uczestników bardzo krytycznie odnoszą się do nauki i takie mają prawo, bo nie wszystko obecnie da się wyjaśnić naukowo. Ale w swojej krytyce pamiętajmy również, że dawniej nie wszystkie zjawiska dawły się wyjaśnić i były uważane za cudowne, a dzisiaj takimi nie są.

    Dlatego IMHO zmiana jest potrzebna, czy w tytule czy w opisie wszystko jedno :)

    :salu:

  10. (ciach)Jezeli masz z tym jakis problem, to mozemy zmienic opis, ale trudno bedzie znalezc cos lepszego. Moze jakas propozycja?

    Ze względu na niechęć uczestników działu do podejścia naukowego do poruszanych zagadnień proponuję zmienić nazwę całego działu na Pseudonauka (granice są ale napewno nie nauki), opis pozostawić ten sam. Wiem, wiem zaraz mi się oberwie :wink: :piask:

    :salu:

  11. Nie zrozumieliśmy się, ja nie mówiłem o locie z prędkością bliską prędkości światła do innych galaktyk, bo ten pomysł jest poroniony. Napisałem, że chodzi mi o szybkie podróże, wykorzystujące efekty w rodzaju zakrzywień czasoprzestrzeni i innych tego typu cudów. (ciach)

     

    ROTFL No comments :buahaha:

     

    Także żaden szanujący się naukowiec nie będzie się upierał przy tym, że teoria względności Einsteina jest ostateczną wykładnią rzeczywistości. Wręcz przeciwnie, panuje powszechne przekonanie, że jest tylko pewnym przybliżeniem, podobnie jak kiedyś najlepszym przybliżeniem była teoria Newtona. Jest z pewnością tylko kwestią czasu aż teoria wględności zostanie zastąpiona teorią bardziej ogólną. Co może z niej wynikać? Tego nawet nie możemy się domyślać.

     

    A czy ja się upieram :shock:

     

    Jeżeli zadaniem nauki jest tłumaczenie ludziom tego co widzieli, to nauka ma spory kłopot, bo w wielu przypadkach nie ma ona bladego pojęcia o tym, co oni naprawdę widzieli. Bo jak ma mieć pojęcie, skoro istnienia pewnych rzeczy ona po prostu nie uznaje. Zadaniem nauki jest dociekanie prawdy. A nie można dociekać prawdy wykluczając a priori pewne możliwości, które mogą być prawdziwe.

     

    Chyba jednak nie rozumiesz o czym piszę, albo zachowujaesz się w sposób opisany przez siebie samego :P

     

    A nikt mi udowodni w żaden logiczny sposób, że wizyty przedstawicieli obcych cywilizacji są niemożliwe. Niemożliwe jest by słoń latał, bo nie ma skrzydeł. Niemożliwe jest by człowiek mógł oddychać w próżni. To na pewno. Ale dlaczego niemożliwe jest by jakaś cywilizacja zaawansowana w rozwoju o kilka milionów lat bardziej od naszej nie miała prawa odbywać międzygwiezdnych podróży - tego ja nie kumam  :shock:

     

    A ja się pytam: A po co by miałaby to robić? I czemu ich odwiedziny są tak żadkie i nie zauważmy żadnego ruchu w przestrzeni kosmicznej. Przy możliwości powszechnego oblatywania kosmosu i nie wmawiaj mi. że cywilizacja znacząco zaawansowana technologicznie tego nie robi, powinniśmy tu widzieć ruch jak na trasie łazienkowskiej w szczyt.

     

    Ja się nie upieram na siłę, że tak jest. Ja tylko twierdzę, że jest taka mozliwość. Więc jeżeli dziesięciu wiarygodnych świadków przebadanych na wariografach itp twierdzi na przykład, że widzieli dziwne istoty wysiadające z latającego spodka, to jak można to próbować tłumaczyć racjonalnie? Piorunem kulistym (nauka też kiedyś nie uznawała ich istnienia) czy może lepiej odblaskiem meteoru na tafli jeziora?

     

    Nie takie cuda nauka wyjaśnia i jeszcze kilka innych cudów wyjaśni. A jak ktoś zamiast logicznie myśleć i przyjmować bardziej prawdopodobne bo racjonalne argumenty woli tworzyć Space Opery to już nic na to nie poradzę, trudno. Ostatecznie wszyscy tworzymy bajki bo jak nie to z czym staniemy przed Stwórcą kiedy zawoła nas do tablicy.

     

    Oczywiście w tym przypadku diagnoza nauki może być tylko jedna - oszustwo (ewentualnie zbiorowa halucynacja)  :? Dlaczego niektórzy nie potrafią do siebie dopuścić myśli, że może jednak nie zjedli wszystkich rozumów, może faktycznie są rzeczy "o których nie śniło się filozofom"? Domyślam się dlaczego tak jest, ale zachowam to dla siebie  :wink:

     

    Najpierw :shock:

    Myślę, że dalsza rozmowa nic nie da tylko powtórki i przysłowiowe bicie piany. A jeszcze dalej to pójdzie na :pistol: , więc ja kończę w tym wątku :salu:

  12. Ja nie bardzo rozumiem dlaczego odwiedziny obcych cywilizacji nie mogą być wyjaśnieniem naukowym. Przecież nauka nie odrzuca możliwości życia we Wszechświecie, ani nie wyklucza możliwości szybkich podróży międzygwiezdnych (chociaż w tej kwestii fizyka dopiero zaczyna raczkować).

     

    Podróży międzygwięzdnych nikt nie odrzuca wręcz jest to największe z marzeń chyba większości przyrodników, ale odrzuca pomysły z wizytami kosmitów na Ziemi.Dlaczego?Pomyśl sobie logicznie:

    1. Czy leciałbyś przykładowo 4,3 yl (tyle jest do najbliższej nam gwiazdy) w jedną stronę nie wiedząc co znajdziesz? I nie rozmawiamy tutaj o odległościach międzygalaktycznych :!: Prościej jest chyba badać przestrzeń radiowo, tak jak to było doskonale pokazane w filmie Kontakt. Załóżmy, że przestrzń zbadałeś i wiesz, źe na takiej Ziemi istnieje źycie, lub po prostu jest warta odwiedzenie choćby celem zaspokojenia ciekawości, o filantropię kosmitów nie podejrzewam.

    2. Jaką technologią musiałbyś dysponować, aby:

    (i) rozpędzić statek do prędkości światła lub najlepiej nadświetlnej bo tylko takie prędkości mają sens przy odległościach kosmicznych.

    (ii) ochronić swoje ciało przed ogromnymi przeciążeniami podczas przyspieszania

    (iii) napędzić statek (chodzi o paliwo), itd

    Załóżmy dalej, że dysponujesz odpowiednią technologią, wiesz co i jak. Dodatkowo musisz źyć baaardzo długo, chyba, że to podróż w jedną z stronę, ale czy porzuciłbyś swój świat na zawsze bez wyraźniej ważnej dla Ciebie przyczyny (na ogół jest to zagrożenie życia).

    3. Choćbyś nie wiadomo jakim językiem gadał to prawa fizyki są dla wszystkich jednakowe, a podróże nadświetlne przewidywane są dzięki zakrzywianiu czasoprzestrzeni. Jednak zakrzywienia, o których mówimy wymagają masy/energii całkiem niezłej czarnej dziury. Wiesz co by się stało jak by taka czarna dziura utworzyła się przy Ziemi :?: Nie zdąrzyłbyś nawet pomyśleć, a siły pływowe by rozerwał naszą planetkę i cały układ słoneczny w drobny mak :mrgreen:

     

     

    Moim zdaniem większość naukowców i innych "zdroworozsądkowców" odrzuca taką możliwość nie na podstawie faktów, ale z przyczyn światopoglądowych, mimo, że żaden się do tego nie przyzna.

    Nie wiem czy jest sens to komentować w świetle tego co wyżej napisałem, daruję sobie :P

     

    A co do wiarygodności świadków, jeżeli wystarczy zeznanie jednego świadka (niekoniecznie o kryształowej reputacji) żeby skazać kogoś na długoletnie więzienie, to dlaczego zeznania większej liczby świadków o nieposzlakowanej opinii mają być niewiarygodne? Jeżeli tych swiadków już się sprawdziło na odpowiednich przesłuchaniach, na wykrywaczu kłamst i pod hipnozą i wszystko wskazuje na to, że mówią prawdę, to bardziej naukowym podejściem będzie udowadnianie na siłę oszustwa, czy raczej przyznanie, że może jednak mówią prawdę?

    Co do wiarygodności świadków to dla mnie nie ma większego znaczenia jaką ktoś ma reputacje tylko czy w świetle tego co przedstawia mówi prawdę.

    Problemy jest w tym, że oni święcie wierzą w to co mówią i ja wierzę, że mówią prawdę, a zadaniem nauki jest w miarę swoich możliwości czyli stanu wiedzy i dostępnych narzędzi, wytłumaczyć tym ludziom co im się przytrafiło lub co widzieli w sposób racjonalny. Oczywiście nie zawsze się to udaje, z różnych przyczyn, ale prawdziwy człowiek nauki nikogo nie będzie nazywał oszustem bez podstawnie tylko będzie dalej poszukiwał rozwiązań.

    :salu:

  13. Skoro wszystko co widzialne jest fizyczne, to  jak racjonalnie wyjaśnić obserwację olbrzymiej kuli światła nad szosą, która zatrzymuje karetke pogotowia z kobietą w połogu (czterech świadków) i znika po pewnym czasie gasnąc jak żarówka? Jak wyjaśnić nieprawdopodobne manewry obiektów w powietrzu, które wykonują skręty pod kątem prostym przy prędkości odrzutowca, lub ruszają z miejsca od razu z pełną prędkością bez przyspieszania? Nie wyjaśnisz tego racjonalnie, choć byś był samym Einsteinem. Parafrazując myśl z przed wieków powiem: "Są rzeczy na niebie i na ziemi, o których nie śniło sie fizykom" i to jest stara prawda.

     

    Może i się nie śni ale to nie powód aby nie próbować ich wyjaśniać :!:

    Co do drugiej części to pytania są tendencyjne :wink:

    Ale już na poważnie:

    Oczywiście, że ja nie mogę ich wyjaśnić z prostego powodu nie byłem tam i mam za mało danych. Zresztą do wyjaśnienia tych zjawisk potrzebna by była cała ekipa naukowców. Gdy ich przy tym nie ma można pokusić się o prawdopodobne wyjaśnienie zjawiska, a w tym celu przeprowadzić trzeba wnikliwe śledztwo. Pytań by było mnóstwo ale dwa przeważnie przy tych sprawach są standardowe:

    1. Czy świadkowie są wiarygodni? Kobieta w połogu raczej nie jest :P A innych trzeba sprawdzić na indywidualnych rozmowach, czy jak kto woli przesłuchaniach. Przeważnie okazywało się, że relacje były tak różne, iż ustalene czegokolwiek nie było możliwe.

    Jest też druga strona - mianowicie zmyślenia dla popularności, pieniędzy czy po prostu ukrycia prawdy. Pamietam jak mój promotor kiedyś wrócił z Moskwy i uraczył nas historyjką, na tyle zabawną co pouczającą, że warto ją tu przytoczyć:

    Wyobrażcie sobie, że w Moskwie zniknęła na kilka dni jedna baba. Szukał jej mąż, znajomi, milicja. I nic. Wreszcie po kilku dniach baba się zjawia, na dodatek na balkonie swojego mieszkania na II piętrze. Mąż pyta co się stało?! A ona: Porwało mnie UFO, badali mnie, rozbierali i jejku co oni jeszcze ze mną robili!

    Nawet znaleźli się świadkowie co to widzieli jak UFO podrzuciło babę na ten balkon. Mąż uwierzył. Ale sprawa zrobiła się głośna bo baba kłapała jęzorem na prawo i lewo o swoim niesamowitym spotkaniu III stopnia i przeprowadzono śledztwo.

    Okazało się, że: baba zaszyła się z jakąś ekipą elektryków na kilka dni, a później jak już wybadali babę ze wszystkich stron podrzucili ją takim dźwigiem z koszem na wiadomy balkon :mrgreen:

    Trochę przydługie ale jakie urocze :wink: Wracając pytanie:

    2. Czy w tym czasie nie zrejstrowano nie spotykanych zjawisk atmosferycznych, astronomicznych, itd. W wielu przypadkach okazuje się, że można to wyjaśnić.

     

    Dla większego sceptycyzmu polecam książki:

    1. James Randi Daniken, tajemnica Syriusza, parapsychologia i inne trele morele t.1 i 2

    2. Martin Gardner Ekscentryczne teorie, oszustwa i maniactwa naukowe

    3. Isaac Asimov Bóg, czarne dziury i zielone ludziki

    4. Carl Sagan (zresztą jeden z moich ulubionych naukowców) Świat nawiedzany przez demony

     

    Sorry, że tak długo

    :salu:

  14. Poza tym wiara w wyłącznie racjonalistyczne wyjaśnianie zjawisk nie konieczne fizycznych, chociaż widzialnych  trąca nieomylnością, a tego w nauce sie nie toleruje.[/

    IMHO Błąd w stwierdzeniu - bo skoro widzialne to fizyczne, a to, że nie możemy jeszcze tego wyjaśnić to tylko z powodu braku odpowiednich narzędzi. Tak jak nie możemy wyjaśnić co siedzi w czarnej dziurze. I po drugie naukowcy zawsze wierzą, że jest racjonalne czyt. naukowe wyjaśnienie zjawiska na tym polega nauka. W nauce nie toleruje się nieomylności stwierdzeń, że dana hipoteza jest do końca prawdziwa. Jest prawdziwa dopóki, dopóty nie obali jej jakieś sprytne doświadczenie. Jak obali poszukuje się nowych racjonalnych teoriiI to jest podejście naukowe.

    Inne działania to nie nauka tylko:

    1. albo hohsztaplerstwo;

    2. albo mistycyzm;

    3. albo religia.

    Co do 1 wszyscy wiemy jak to traktować, natomiast jeśli chodzi o 2 i 3 to już są kwestie wiary, a wiary się nie wyjaśnia tylko wierzy.

    :salu:

  15. Mam dziwne odczucie, że to co piszesz dotyczy mojej wypowiedzi (rozszyfrowanego skrótu UFO) powyżej więc czuję się wywołany do tablicy :wink:

    Negatywna reakcja człowieka na kontakt z czymś co pochodzi z innego niż nasz fizycznego świata wynika ze strachu przed nieznanym, oraz z niewiedzy o takich zjawiskach.

    Rzeczywiście można z tym się zgodzić, zakładając, że widzimy to zjawisko (niewytłumaczalne zawsze powoduje pewien dreszczyk emocji).

    Jest to często obserwowany odruch warunkowy większości ludzi którzy się z tym nie zetknęli. .

    To jest oczywiste. Gdy jednak stykam się z niesamowitym zjawiskiem poraz wtóry z rzędu to nie wywołuje ono już u mnie takich emocji jak za pierwszym razem. Zjawisko nam powszednieje ale oprócz tego niektórzy starają się je wyjaśnić. Z drugiej jednak strony gdy ktoś mi opowiada o czym niespotykanym raczej strachu nie czuję lecz mam pobudzoną ciekawość i chęć wyjaśnienia zjawiska w racjonalny sposób, a nie takie sobie gdybanie o LGM (little green man). Czy to jest złe podejście i uwłaczające komuś :?:

    Dziwi tylko niczym nie wytłumaczalna nietolerencja w stosunku do wiarygodnych świadków takich zdarzeń i robienie z nich idiotów.

     

    IMHO jeżeli podaje się racjonalne (naukowe) wytłumaczenie jakiegoś zjawiska, a ktoś nadal doszukuje się w nim jakiegoś ukrytego drugiego dna to albo jest wielkim ignorantem albo jak to napisałeś idiotą. Nie widzę powodu, dla którego miałbym być tolerancyjny dla takich postaw. I proszę nie mylić nietolerancji z brakiem szacunku, bo w wielu sprawach mogę się z kimś nie zgadzać i poddawać np. złośliwej :D krytyce i nadal osobę jako człowieka szanować. Tak jest chyba między przyjaciółmi i dobrymi znajomymi. :Beer: Wiadomo, że słowo pisane nie oddaje nuty głosu i można moją wypowiedź traktować jako pełną nienawistnej nietoleracji.

    Nasuwa sie tu zaraz podobieństwo do chrystusowej rady o nierzucaniu pereł między wieprze.

    A tego nie rozumiem :?:

    Kto jest wieprzami a kto perłami: naukowcy, którzy tłumaczą niewytłumaczalne i odzierają nas z marzeń (urojeń) albo, że przez te wytłumaczenia wymagają większego wysiłku mózgu np. aby marzyć i realizować marzenie kolonizacji kosmosu, czy naiwniacy, którzy nie chcą przyjąć tego wytłumaczenia?

    Na szczęście są ludzie poważni, otwarci i bez uprzedzeń, którym zależy na zrozumieniu nieznanego i tylko z takimi warto rozmawiać.

    Amen

    :salu:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.