Chciałbym zarówno obserwować niebo, jak i je fotografować. Jednak lustrzanka nie jest moja, więc często może się zdarzać, że będę mógł tylko patrzeć. Wydawało mi się, że sprzęt przeznaczony astrofotografii nie nadaje się zupełnie do zwykłych obserwacji, poza tym jest znacznie droższy. Zawsze marzyły mi się dalsze obiekty, jednak nie wiem na ile "mam do nich dostęp" przy moich warunkach. Ale z opinii na forum wynika, że najjaśniejsze DS'y powinienem złapać. Więc warto kupić najpierw sam teleskop, za to lepszy, a później dokupić sprzęt do astrofoto? Jaką sumę musiałbym później dozbierać na redukcję i napęd? Z moich poszukiwań wynika, że ok. 200zł. Mam rację?