Wydaje mi się anum, że zrezygnowałeś z zakupu synty 6" przez moje stwierdzenie, że ciężko na dobsonie śledzi się planety. To prawda, ale w Twoim przypadku możesz planety oglądać teleskopem, który masz teraz a DSy nowym sprzętem. Oczywiście syntą też planety zobaczysz, tylko że będą uciekać. Już sam będziesz musiał zdecydować czy chcesz się na nie patrzyć długo na słabym sprzęcie czy krótko na dobrym Tak to już jest, że czym sprzęt jest bardziej uniwersalny tym jego cena rośnie lawinowo.
Moim następnym teleskopem do planet i astrofoto pewnie będzie 80-100 ED na EQ6/HEQ5, ale z syntą się nie rozstanę bo zawsze pokaże mi lepiej DSy niż coś mniejszego.
Moim zdaniem lornetka 15x70 to nie trafiony pomysł ponieważ masz teleskop o takiej średnicy i sądzę, że lepiej Ci będzie spakować go w torbę i pojechać pod ciemne niebo niż rozstawać się z ciężko zarobionymi pieniędzmi tylko po to żeby zobaczyć mniej więcej to samo.
Kolega w tym temacie zwrócił już uwagę, że różnica pomiędzy 130mm a 150mm jest duża a co dopiero pomiędzy lornetką 70mm a teleskopem 150mm. Lornetką zobaczysz DSy tylko pod ciemnym niebem. A teleskopem 150mm zobaczysz jakieś DSy w mieście, planety i księżyc a poza miastem już sporo mgiełek złapiesz Kolejna sprawa to np. księżyc. Patrząc na niego lornetką zobaczysz go tylko w 1 powiększeniu. Ja lubię sobie stopniowo zwiększać powiększenie, przyciemniać obraz filterkami i wyłuskiwać drobne szczegóły. Tego lornetką też nie zrobisz. Będziesz z 2 lornetkami i słabym teleskopem a jednak teleskop w podziwianiu piękna wszechświata to podstawa i żadna lornetka go nie zastąpi.