Skocz do zawartości

skrzydlaty hipopotam

Społeczność Astropolis
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez skrzydlaty hipopotam

  1. Obecna wiedza jest w zasadzie na podobnym poziomie jak starożytna i sredniowieczna. Wtedy wierzono, że przestrzenie miedzy sferami wypełnia "eter". Teraz pojęcie to zastąpiono "ciemną materia" a to niewiele różni się od średniowiecznego eteru. Owszem, są równania matematyczne. Tylko aby sie zgadzały to ciemna materia musi stanowić około 96% masy wszechswiata. Generalnie takie założenie to przyznanie sie do ignorancji. Ale głowę trzeba miec chłodną, poza swoją epokę mało kto wyskoczy. Toteż teraz, świadomi swojego ograniczenia i wiedzy jaka wniosą potomni za 100, 300, 500 lat musimy pogodzić sie z naszymi osiągnięciami i nie szukać nowinek, tylko mozolnie gromadzic fakty i teorie.

     

     

    Istnienie eteru zostalo potwierdzone naukowo, tylko malo kto o tym wie. Propagowanie tej informacji nie jest na reke tym, którzy czerpia korzysci z jego nieistnienia. Szczególy:

    https://www.youtube.com/watch?v=g_loyzL9Wi4

    “ Scientific journal Nature published the results of an experiment sponsored by the U.S. Air Force. * The study repeated 1887 experiment with more sensitive equipment

    * Results: The Field Exists just as it had been predicted

    E.W. Silvertooth, "Special Relativity", Nature, vol. 322 (August 1986) p. 590 ”

  2. Ostatnio Adam Jesion porównał swoje zdjecie M31 z innym - adaptowanym do jakiegoś systemu operacyjnego. Co do kształtów ramion i struktury (tak ogólnie) to były identyczne.

     

    A ja mam pytanie (i myślę, że sprawa nie jest przegrana wink.gif)

     

    Czy ludzie obserwujący M31 taką jaką mają na niebie mają szansę zobaczyć ją taką jaka była na tym niebie wiele milionów lat temu?

     

    Nie zgadywaną-symulowaną[przez naukowców] tylko właśnie taką jaka była (zapewne już NIE DAŁA BY SIĘ NAŁOŻYĆ NA ZDJECIE ADAMA bez różnic :szczerbaty: )

     

    Ja tak od razu nie odpowiem. Ponadto nie mam nic przeciwko temu żeby i inni zadawali tu swoje (ale ciekawe i ciut przemyślane) zagadki lub pomysły(odkrycia). Ale bez magii, metafizyki itp ekstremów (typu podróże w czasie do tyłu). Racjonalne w miarę.

     

    Swój pomysl na kosmos przedstawiam na www.salon24.pl w blogu podejdz-blizej.salon24.pl zatytulowanym "Logiczny wszechswiat". Wystepuje tam jako niebieskieucho.

     

    EDIT:

    @Wimmer Pierwsze zdanie to był niezobowiązujacy wstęp ... skupmy sie na zagadkach wink.gif

     

    Co do M31 takiej czy innej

     

    (mniejsza o Adama tongue.gif ... a to nie była jego ta porównywana z tą landrynką? Przeceniłem go biggrin.gif

    nawet się trochę dziwiłem, że ma takie zaplecze fotek o podobnej kolorystyce :szczerbaty: )

     

    to starałem się pokazać tu rzecz dla nas oczywistą ale dla niektórych gości wstępujacych tu pierwszy raz NIE, że inna galaktyka fotografowana współcześnie przez tego czy tamtego fotografa, w różnym miescu na Ziemi i w różnym czasie - wygląda zawsze tak samo. To nie chmura, a nawet nie Jowisz! Co są stosunkowo szybko zmienne. Pozdrawiam.

     

     

    EDIT2: dobra niech Ci będzie Alek ... bo się zapętlimy :szczerbaty:

     

    EDIT3: nic nie usuwaj! Zagadka dostała ciekawe tło, aż żal że nie dałeś LINKA (OLO) do tamtej M31 (daj proszę)

  3. Coś takiego wygooglałem na szybko:

    ...

    Jest trochę bibliografii w tych pozycjach więc można podrążyć :)

    Dziekuje o wiele bardziej niz bardzo za linki oraz wszystkim za dobre rady. Zaraz sie rzuce na te linki.

    Po polsku jest książka "Galaktyki, gwiazdy, życie" Frank Shu, ale już nie wydawana.

    Z wiekszym, niz wielkim wstydem wyjawiam, ze w swojej biblioteczce z tematyki galaktyk, mam zdezaktalizowana ksiazke "Galaktyki" Shapleya.

  4. Interesują mnie galaktyki typu włókno (filaments) oraz Wielkie Ściany (Great Walls) i Wielkie Pustki (Great Voids) - materiły mogą być po angielsku. Nie chodzi mi o Wikipediowe informacje, lecz literaturę w tych tematach. Zna ktoś takie? Jeśli tak, to antycypacyjnie dziękuję.

  5. 25 tematów poniżej post #28:

    http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=25980&st=0

     

    <ale fajnie -> wymądrzam się jak staaaary bywalec astro-forum :D >

     

     

    NIEEEEEEBAAAAA!

    pozdr

    R

     

    Odpowiadam jednoczesnie szuu.

     

    Przepraszam za przeoczenie wskazanego watku. Programu nie sciagnalem, bo nie wiedzialem o takiej koniecznosci. Link do Stellarium dostalem od pracownika miejscowego Towarzystwa Astronomicznego.

     

    Pozdrawiam

  6. Proponuje dać sobie spokój z wszelką dyskusją, ponieważ jak widać do niczego on nie zaprowadzi. Po co robić jakąś "zadymę" na forum?

     

    Alez mnie na niej zupelnie nie zalezy. Tak, taaak. Zadyma = brak kontrargumentów. Znam to z wielu forów.

     

    Warunek dalszego mojego uczestnictwa na tym forum:

    ---------------------------------------------------------------

    Do forumowiczów, którzy wykarmili mnie na minusowymi liczbami. Prosze o ujawnienie sie i natychmiastowe ich wykasowanie.

    Jezeli nie, to prosze o podanie powodów. Jestem gotów do obrony swojego stanowiska, bo uzywanie wlasnego mózgu cenie sobie wyzej niz bezkrytyczne przyjmowanie wiedzy pewnych naukowców. Jezeli jednak moja prosba spotka sie ze sprzeciwem, to ja niestety bede musial podziekowac wszystkim dyskutantom, bo kontynuowanie tej dyskusji przy ujemnym wykarmianiu mnie, moze doprowadzic do wykasowania niektórych moich postów (a to jest manipulacja!) lub wszystkiego o czym tu pisze. Czy jest jasnosc w tym ustepie?

     

    ----------------------------------------------------------

    Dzwon, dzwon, dzwon, dzwoneczku

    i przemów do rozsadeczu

  7. Mnie zastanawia jedno, jak ktoś, kto nie potrafi ogarnąć techniki pisania postów na forum, może próbować zrozumieć zasady rządzące wszechświatem?

    Tak. Bo pisalem z safe mode. Jak sie zorientowalem pózniej, nie pokazywal mi calego ekranu. A pisafen z safe mode z dostepem do Internetu, bo jakies wirusy mi uniemozliwialy z korzystania z komputera w normalnym trybie. Ot cala historia.

    Autor wątku molestował mnie chyba ze dwa tygodnie, żebym mu wytłumaczył, jak na forum można napisać post. Twierdził bez wątpliwości, że system forum jest dziwny i nie spotkał się z tak skomplikowanym umieszczaniem posta nigdzie na świecie. 2 tyg próbował odkryć, jak można wcisnąć przycisk wyślij - i nie odkrył.

    Bez przesady. 2 tygodnie to moze trwalo. Ale przez kilka dni w ogóle nie wchodzilem na astro-forum.

    Po prostu przycisk wyślij miał poniżej ekranu, bo strona nie mieściła się w całości. Nie wpadł na pomysł, żeby ekran przewinąć niżej. Dopiero moja prośba o wysyłanie screenshotów pozwoliła mi odkryć, że autor nie nauczył się jeszcze przewijać ekranów.

    Sprawe wyjasnilem. Patrz wyzej. A swoja droga nie spotkalem sie z takim ukladem ekspedycji postów. Dziwne. Prawda?

    Po co to piszę? Po to, żeby pokazać, jak psychika takiej osoby jest uparta i nastawiona na myślenie własnymi stereotypami. Jak sobie coś ubzdura, to nie zauważy rozwiązania, choćby było banalne. Nie sięgnie do instrukcji, tylko będzie się upierać, że dobrze "wie", a programiści pisząc to forum postąpili nieprawidłowo. W pierwszej wymianie maili napisałem Panu, że na pewno robi coś źle i żeby spokojnie przeanalizował swoje działania. To NIE! Forum jest do bani, a on wszystko robi dobrze, tylko AF zepsute. Co oczywiście bardzo go irytowało.

    No,no, no! To nie bylo tak! Ja mam zachowana cala korespondencje. Przytoczyc?

    Trzeba nadmienić, że to pierwszy taki przypadek od 6 lat. Gigantyczne klapki na "oczach".

    Kazdy jakies klapki ma na oczach. Widac to na tym watku.

  8. powiem tylko jedno (bo w sumie tylko jedno można o tym powiedzieć): właśnie w taki sposób powstają bajki typu 2012, planeta X i inne dyrdymały...

    ps: do HP z tym wątkiem bo na naukę i technikę to się zdecydowanie nie nadaje.

     

    Pozdrawiam

     

    lech

     

    A ja bym powiedzial, ze jest wiele dyrdymalek firmowane przez nauke (chocby robaczane dziury) traktowane z najwieksza powaga. To nie ode mnie zalezy gdzie ten watek przeniosa.

     

    ----------------------------------------------------

    Odrywa się od głowy myśl nieskrępowana

    Ulatuje w przestworza, tam jest zrozumiana

  9. Witaj,

    to zdanie wyjęte z twojego posta swietnie odnosi sie do Ciebie kolego. Ty zdaje sie nie wiesz na czym polega istota forum, na które przyszedłeś podyskutować o swojej "teorii".

    Skad taki wnioch? Ja zadalem pytanie o pole magnetyczne! Ty chyba nie rozumiesz tego o czym pisze? Ja bynajmniej nie zaczalem watku o moim punkcie widzenia. To wywlókl ktos inny (wiem kto).

    Czy uważasz, ze zabawa słowami = dyskucja naukowa? Przeczytałem ten wątek, czytałem także, juz dość dawno co prawda, twoją książke. Powiedz mi, na czym polega wg Ciebie udowadnianie postawionych hipotez? Dobsonme zarzuca twojemu rozumowaniu sprzeczności powołując sie na konkretne prace, wyniki eksperymentów, Teorie potwierdzone empirią, a Ty przekreślasz to pisząc np. "Musze Cie rozczarowac. Nie istnieje taki eksperyment. Bo jest to niemożliwe." i sprawa załatwiona, czy tak wygląda podejscie do nauki w twoim wydaniu???

    Dupa w kwiatach. Ty nie chcesz, albo nie mozesz zrozumiec mojego wykladu czym jest czas. Ja to wykazalem w sposób jasny.

    Jesli inaczej nie potrafisz to daj sobie spokój i z tym forum, może jakimś wyjściem bedzie dla Ciebie grupa dyskusyjna 'pl.misc.paranauki', tutaj nie znajdziesz żadnego zrozumienia, bo to forum poniekąd naukowe "myślące" w sposób naukowy nie mające nic wspólnego z wiejską filozofią.

    Ja sobie moge dac spokój od natychmiast. Pod warunkiem, ze nie bedzie wiecej pytan. Sa pytania - jestem zobligowany dac na nie wyczerpujaca odpowiedz. Czy mamy jasnosc w tym ustepie? A co to jest wiejska filozofia? :o. Uzywanie wlasnego mózgu, czy wrecz odwrotnie?

    Poradze Ci jeszcze raz przeczytanie tego co napisał Dobsonme z szczególnym naciskiem na "No ba jak sie wychodzi z blednego zalozenia to z gory wiadomo, ze twierdzenie bedzie bledne." "Założenia" to w nauce bardzo wazna sprawa, jak sie popełni w nich błąd to cała teoria jest OKDR, pomimo ze cały ciąg rozumowania opartego o "założenia" wydaje sie byc logiczny.

     

    pozdrawiam

    Krzysiek

    Wypisz wymaluj((!)) Nie mogles tego lepiej ujac. Albowiem fundamenty dobrej hipotezy(teorii) zaleza od wlasciwego rozumienia pojec.

     

    I to nabyloby tyle

  10. CYTAT(Kurak @ Jan 31 2009, 21:12)

    Jak na razie jakoś nie odnosze wrażenia aby nasz hipopotam został ostatecznie i dokumętnie zrównany w ziemie jakimkolwiek merytorycznym argumentem

     

    Odpowiadam w zwiazku z zacytowanym przedmówca. Nie odnosze wrazenia zebym byl waszym hipopotamem, bo celem wielu z was jest wlasnie "zrównanie (mnie) w ziemie" (chyba z ziemia) a nie prowadzenie merytorycznej dyskusji.

     

    Jak na razie nasz hipopotam nigdzie nie przedstawił wyników badań potwierdzających jego teorie.

    Zresztą zobaczcie cytat napisany przez samego autora:

    Powiedz mi zatem, jak wyobrazasz sobie badania kosmologiczne. Czy Ty aby masz swiadomosc tego, ze gdy rodzila sie materialna czesc Wszechswiata, to nikogo przy tym nie bylo? Jak wyobrazasz sobie powtórzenie takiego eksperymentu? He? To jest wlasnie kosmologia! Uwazam tez, ze czym bardziej teoria kosmologiczna jest skomplikowana, tym mniej prawdopodobna! Wszechswiat jest tworem prostym. Skomplikowana jest natomiast jego "zawartosc". W kosmologii jest duzo miejsca na logiczne dochodzenie warunków w jakich sie on rodzil.

    No i na tak krótkim odcinku, nasz hipoptam sam sobie przeczy!

    Szkoda, ze nie docztytales do konca. Ja napisalem wyraznie, ze ja w taki sposób postrzegam Wszechswiat, i ze ta koncepcja wydaje mi sie najbardziej prawdopodobna sposród znanch mi.

    Tu nam udowadnia że ma absolutną rację, a tak naprawdę nie jest pewny czy ją ma! :lol:

    A mozesz mi powiedziec skad taki wnioch? Bo ja twierdze, ze mam racje co do wszystkich wymienionych przeze mnie mitów naukowych. Czy Ty dostrzegasz te róznice?

    Niby jego opisy mają nie być w konflikcie z nauką, ale to co prezentuje znacznie różni się od przedstawionego przez naukę modeli! :blink:

    Oczywiscie! Bo ja nie kwestionuje prawd naukowych, natomiast pewne hipotezy i teorie naukowe owszem, bo one sa falsyfikowalne. Czyz nie? A modele naukowe bazuja na mitach naukowych. Reasumujac oparcie na nauce tak!, na mitach naukowych - nie!

    I właśnie dlatego cały czas oczekuje na wyniki badań naszego hipopotama, a nie suchą teorię.

    A jak chcesz badac nonsensy? To moze teraz Ty mi raczysz powiedziec co to jest czas? Bo badajac czas nalezaloby miec swiadomosc tego czym on jest! Czy podzielasz moje zdanie? Jezeli uwazasz ze jest rozciagalny, to jakas postac musi miec. Chyba, ze jest to jakis rozciagliwy duch :D :D :D

    Niech pokaże nam doświadczalnie potwierdzające, że naukowcy nie mają racji np z dylatacją czasu a przeprowadzony przez nich eksperyment z satelitami GPS jest nieprawdziwy!

    Wciskanie komuś swoje widzi mi się, a przedstawienie DOWODÓW to dwie rózne sprawy!

    To nie średniowiecze, gdzie wszystko miało być przyjmowane na wiare!

    Znowu nie podajesz czym jest czas! Ty my prostaczkowie wobec naukowców musimy sie karmic na wiare(!) nosensem dylatacji czasu. Wykazalem, ze jest tozsamy z ruchem. Ruch nie dylatuje! Wszystkie zatem hipotezy zwiazane z rzekoma dylatacja czasu musza byc falszywe. I o jakich Ty tu mówisz dowodach? Przeczytaj sobie dobre wytlumaczenie tego zjawiska na sztandarowy przyklad GPS-owy:

    http://www.physicsmyths.org.uk/gps.htm

    Zresztą Galileusz mówiąc o księżycach Jowisza, mówił o czymś co widział i tylko ośli upór ludzi, którzy nie chcieli ich zobaczyć, nie pozwoliła im spojrzeć przez jego lunete!

    Ja czekam aż nasz hipopotam pokaże mi te jego "hipopotamowskie księżyce Jowisza" a nie tylko o nich mówi, kiedy sam ich tak na prawde nie widział!

    Pozdrawiam

    Ja nie wykazuje oslego uporu. Czy Ty tu chcesz pokazac analogie? Ja bardzo chetnie dam sie przekonac, tylko nikt jakos nie kwapi sie do tego. A zaczac trza od fundamentów - czy zechce mi zatem ktos powiedziec jak rozumie czas. Czym on u licha jest? Czy wystepuje samoistnie i ma jakas postac? Czekam...

     

    Pozdrawiam

  11. Einsetin sie nie zastanawial, Einstein na to odpowiedzial.

    Chociaz z szacunku dla samego siebie i swoich dyskutantow, zabierajac glos w dyskusji mozna by zapoznac sie z obowiazujacymi teoriami.

     

    Aha. Czyli odpowiedzial bez zastanowienia? No to po co posluzyl sie tym abstrakcyjnym przykladem? Przecztaj dobrze co sie mi zarzuca, a pózniej odpowiadaj na temat. Poza tym jakie teorie uwazasz za obowiazujace, i, dlaczego jak sie którejs nie zna to traci sie szacunek dyskutantów. Rozumiem, ze kazdy dyskutant jest na wyrywki zapoznany z wszystkimi teoriami.

     

     

    ----------------------------------------------

    I jeszcze jedna rzecz - chyba do Administratora:

     

    Co oznacza karma -5 pod moim awatarem. Jesli -5 oznacza dyskwalifikacje watku (jesli tak, to prosze o podanie powodów) to nie widze celowosci udzielania odpowiadania na posty adwersarzy.

    Pilnie czekam na to wyjasnienie.

  12. Świetnie, to w takim razie ja mogę się wypowiadać na tematy medyczne !

    Od dzisiaj twierdzę, że każdą chorobę można wyleczyć zakopując pacjenta w ziemi na trzy zdrowaśki :ha:

    Widzisz absurd ? Wolność słowa nie zwalnia z obowiązku myślenia !

    Tak, w pospiechu pominalem: "kto ma cos do powiedzenia w danym temacie". Bo jest rzecza oczywista, ze nie chodzi tu o bajdurzenie. Przeciez nie tylko naukowcy byli odkrywcami.

    Nie wierzysz w mechanikę kwantową ? To jak w takim razie wytłumaczysz fakt, że foton jest jednocześnie falą i cząsteczką korpuskularną ?

    Może z punktu widzenia chłopskiego rozumu to wszystko jest bez sensu, ale nie z punktu widzenia matematyki.

    Dla mnie jest to prosta sprawa. Mam to w przyslowiowej szufladzie. Wlasnie pisze o wielu blednie interpretowanych rzeczach. Wymaga to oczywiscie doglebnego przemyslenia, bo do mikroswiata nikt nie ma dostepu. Poza tym to nie jest kwestia wiary badz niewiary w mechanike kwantowa, tylko podania najbardziej prawdopodobnych hipotez.

  13. Czy ja dobrze rozumiem? Uważasz że mechanika Newtonowska sprawdza się np. do opisu ruchu elektronów po orbitach w atomie lub ruchu z prędkościami bliskimi prędkości światła??

    Przez ta relatywistyke fizyka sie rozjezdza. Nie ma w niej jednosci. A fizyka jest jedna, bo jedne sa prawa przyrody. Problem w tym, ze jezeli bazuje sie na mitach naukowych, to fizyka nigdy z tego zapetlenia nie wyjdzie. Trzeba wnikac w swiat kwantów, bo od wlasciwego opisu tego mikroswiata zalezy prawidlowe rozumienie praw rzadzacych przyroda. Dochodzi do nonsensów np. superpozyja stanu elektronu. Toz to to samo jakby powiedziec, ze kobieta jest czesciowo w ciazy (albo w pewnym sensie w ciazy). Juz na pierwszy rzut oka widac, ze elektron jest zle opisywany. Ja mam swoja hipoteze (choc nie wiem w jakim stopniu prawdopodobna - byc moze wypowiedza sie kiedys o tym madrzejsi ode mnie). I tak jest z wieloma kwestiami.

    Podrzucam Ci link. Tam facet obala 3 zasadę dynamiki Newtona: http://www.scientist.pl/viewtopic.php?t=1966

    Mam nadzieję ze link będzie działał. To jest o tzw. zderzaku Łągiewki.

     

    Facet co prawda źle zinterpretował wynik eksperymentu ale przynajmniej ma patent:D

    Slyszalem. I uwazasz, ze jest to analogia do tego co ja rzezbie?

     

    Aha, i dlaczego uważasz żeby zaobserwować dylatację potrzebna jest materia?

    Masz na mysli dylatacje czasu (rzekoma)? Nie, niepotrzebna jest materia, bo dylatacja czasu/ruchu jest niemozliwa.

     

    Do wszystkich

    -----------------

    Nie spodziewalem sie, ze watek o polu magnetycznym tak sie rozbucha nietematycznie. Nie mniej, prosze wszystkich o cierpliwosc. Kazdy dostanie swoja odpowiedz. Problem w tym, ze nie moge sobie pozwolic na ten luksus aby kilka godzin spedzac przed komputerem. Bede wiec odpowiadal z doskoków i moze to potrwac do paru dni. Nie zapoznalem sie jeszcze z wszystkimi postami, co wkrótce uczynie.

  14. Powiem krótko: nie chce mi się tego czytać bo im dłużej to czytam tym bardziej mi się odechciewa :szczerbaty:

    A kto Cie zmusza?

    Radziłbym przenieść temat z ''Nauka i technika'' do ''Filozofia przyrody wg. Arystotelesa lub jesli ktoś chce - Hipopotamusaobrzydliwusa''.

    To nie do mnie ta propozycja. A poza tym to jest jeszcze Hyde park - po co tak kombinowac? Nie jestem pewien czy dla wszystkich obrzydliwus, czy tylko dla Ciebie.

    A tak z czystej ciekawości: masz jakiś stopień naukowy?

    Na tematy naukowe moze sie wypowiadac kazdy kto ma mózg (np. sprzataczka, spawacz, mleczarz, listonosz - szacunek dla tych zawodów).

    I zdaje mi się że takowe pytanie juz padło ale masz dostęp do specjalistycznego sprzętu naukowego?

    Czy jesteś w stanie potwierdzić swoje hipotezy rzetelnym, naukowym eksperymentem?

    Ja do uruchomienia szarych komórek nie potrzebuje specjalistycznego sprzetu naukowego. Jak wyobrazasz sobie przeprowadzenie eksperymentu z ruchem czegokolwiek? Jestes w stanie wydluzyc ruch? Jezeli tak, to gratuluje.

    Rozumiem że według pańskiego rozumowania należałoby wszelkie instytucje naukowe oczyścić ze zbędnego motłochu siejącego zamęt swoimi ''zbędnymi teoriami'' (ach, już zdążyłeś włożyć to między bajki i mity) o dylatacji czasu?

    Ja nie stosuje przytoczonego slownictwa, bo mam szacunek równiez dla tych naukowców którzy sie myla w pewnych kwestiach.

    Aha, zanim przeprowadza się eksperyment myślowy to czy nie słusznie byłoby najpierw sprawdzić czy jego założenia (lub sam proces) nie stoi w jawnej sprzeczności z rzeczywistością?

    Prosze zatem, o co juz na samym poczatku prosilem, powiedz mi (moze byc wlasnymi slowami) co to jest czas. Potrafisz, czy nie? A tak na marginesie, naukowcy równiez eksperymentuja myslowo zakladajac sprzecznosci z rzeczywistoscia. Pierwszy lepszy przyklad: Einstein zastanawial sie, czy gdyby pedzil z predkoscia swiatla z wyciagnieta reka w której trzymal lustro, to czy odbil by sie w tym lutrze, czy nie? I co na to powiesz? Naukowcom wolno. Nienaukowcom nie?

    Tyle mam do powiedzenia i wątpię czy kiedykolwiek zabiorę głos w tym temacie. Z fanatyzmem tej miary nie warto walczyć.

    PS: Mimo tego gratuluję oporu godnego magów, różdkaży, ufologów, kreacjonistów i zwolenników ''płaskiej Ziemi''.

    Rzucam rękawice! :rolleyes:

    No to podejmuje te rekawice. Pisz smialo co masz do powiedzenia jesli sie zdecydujesz. I radze Ci zapoznac sie z wlasciwym rozumieniem "slowa fanatyzm". Byly czasy kiedy za "nieprawomyslnosc" (wg Ciebie fanatyzm) szlo sie na stos. Teraz opory sa te same, tylko sankcje inne.

    PSS: Dla czystej pewności - link do wikipedii o dylatacji czasu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dylatacja_czasu

    I cóz ty mi pokazujesz? Mozna to sprowadzic do stwierdzenia. Dylatacja czasu jest, bo tu jest tak napisane. He,he,he. Powiedz mi jak mozna mówic o dylatacji czasu, nie majac pojecia czym jest czas!

    A njlepsze to zdanie, ze "czas moze stanac", choc kazdy wie, ze: czas nie pyta, nie staje :)

     

    pOzdrowienia

  15. Niebieski Hippopotamie, mi się nie chce tracić czasu na Twoją ignorancję.

    Tu wystepuje jako skrzydlaty. Ignorantem moge byc w wielu rzeczach, ale z wylapaniem mitów naukowych nie mam najmniejszych problemów.

    Już raz przez kilka tygodni próbowaliśmy. Podawaliśmy dowody, jak choćby będące w codziennym użytku satelity GPS. Po prostu nie chciałeś tego przyjąć do wiadomości. Wszystko uznawałeś za bzdurę i pomimo wystarczającej ilości dowodów Ty i tak wiedziałeś lepiej dzięki swym teoriom, których nigdy nie sprawdziłeś

    Po pierwsze: Wykazalem ze czas nie dylatuje. Skoro nie dylatuje, hipoteza, ze aktualizacja czasu GPSu ma zwiazek z dylatacja czasu jest falszywa. Jezeli chcesz wiedziec na czym to polega, to w nastepnym poscie zalacze wytlumaczenie bo dzis jest juz zbyt pózna pora).

    (pamiętasz moje pytanie o akcelerator? napisałeś, że Tobie tego nie potrzeba), bo Ty wiesz lepiej od pokoleń fizyków i od razu, bez obliczeń wiesz (a raczej czujesz) co jest prawdziwe a co nonsensem.

    Zupelnie nie kojarze pytania o akcelerator. Ja jestem tylko przekonany o tym o czym pisze, a pisze o mitach (nonsensach) w nauce.

    Wniosek - masz duże problemy ze zrozumieniem całej nauki XX wieku. Nie martw się - takich jak Ty jest dużo, dla których otaczający nas Wszechświat (z dużej literki się pisze!) to magia i sfera uczuć.

    Nie, nie mam, bo nawet nie próbuje zrozumiec calej nauki. Owszem, wszechswiat mozna pisac wielka litera, ale i mala tez.

    Wystarczy. Wróżę Tobie krótką karierę na tym forum. Ale próbuj próbuj - kto wie? Może rzeczywiście powinniśmy wyburzyć wszystkie gmachy instytutów, rozstrzelać naukowców, zestrzelić satelity, zaprzestać komunikacji radiowej, wymazać równania, uznać wyniki badań astronomicznych, np dżetów galaktyk czy akceleratorów za błędne i przede wszystkim spalić książki? Może tak naprawdę Twoje uczucia są ważniejsze dla Wszechświata??

    Po pierwsze: Ty chyba nie wiesz na czym polega istota forum. Po drugie jezli mi tak wrózysz, to czym ja sie tu narazam? Obrazoburstwem? Krytka mitów naukowych? Czyms innym? Czy ja sugeruje powyzsze dzialania? Uwazam tylko, ze mitologie z nauki trzeba usunac, nie jest to temat tabu i ze kazdy ma prawo do krytyki hipotez i teorii .

    Ja się wycofuje. Nie mam wystarczającej wielkości młotka, aby pomóc Tobie w zrozumieniu całego XX wieku w nauce. Może dlatego, że już XXI wiek? :P

    Uwazaj zebys sam sie tym mlotkiem nie trafil. I nie chodzi tu o zrozumienie calego wieku, tylko o napietnowanie tego co w XX wieku w nauce - i po dzis dzien - bylo/jest chore.

  16. Niebieski Hippopotamie, mi się nie chce tracić czasu na Twoją ignorancję.

     

    Już raz przez kilka tygodni próbowaliśmy. Podawaliśmy dowody, jak choćby będące w codziennym użytku satelity GPS. Po prostu nie chciałeś tego przyjąć do wiadomości. Wszystko uznawałeś za bzdurę i pomimo wystarczającej ilości dowodów Ty i tak wiedziałeś lepiej dzięki swym teoriom, których nigdy nie sprawdziłeś (pamiętasz moje pytanie o akcelerator? napisałeś, że Tobie tego nie potrzeba), bo Ty wiesz lepiej od pokoleń fizyków i od razu, bez obliczeń wiesz (a raczej czujesz) co jest prawdziwe a co nonsensem.

     

    Wniosek - masz duże problemy ze zrozumieniem całej nauki XX wieku. Nie martw się - takich jak Ty jest dużo, dla których otaczający nas Wszechświat (z dużej literki się pisze!) to magia i sfera uczuć.

     

    Wystarczy. Wróżę Tobie krótką karierę na tym forum. Ale próbuj próbuj - kto wie? Może rzeczywiście powinniśmy wyburzyć wszystkie gmachy instytutów, rozstrzelać naukowców, zestrzelić satelity, zaprzestać komunikacji radiowej, wymazać równania, uznać wyniki badań astronomicznych, np dżetów galaktyk czy akceleratorów za błędne i przede wszystkim spalić książki? Może tak naprawdę Twoje uczucia są ważniejsze dla Wszechświata??

     

    Ja się wycofuje. Nie mam wystarczającej wielkości młotka, aby pomóc Tobie w zrozumieniu całego XX wieku w nauce. Może dlatego, że już XXI wiek? :P

  17. Skrzydlaty hipopotamie, masz tendencję do zaprzeczania samemu sobie :ha:

    Poprosze o przyklady.

     

    Proponuję nie odpowiadać w tym wątku. Jak ktoś ma swoją teorię spiskową, to nie da się go na zdrowy rozsądek przekonać, bo powie, że to jest kłamstwem, że naukowcy już dawno nawiązali kontakt z Obcymi, że prezydent USA wie, że w 2012 będzie koniec świata i nikomu o tym nie mów i inne brednie. Jeżeli "nasz" hipopotam będzie nam zaśmiecał forum, to wiemy do czego służy ten czerwony guziczek :szczerbaty:

     

    Jaka teoria spiskowa ((?)) Czy Ty aby masz swiadomosc co mi zarzucasz? Ja sie nie moge doprosic o podanie wlasnymi (albo naukowymi) slowami rozumienia pojecia czasu. Nikt mi laski nie robi i kazdy moze zrezygnowac z dyskusji, której nota bene nie rozpoczalem. Wiec prosze mnie nie straszyc guziczkami. Jezeli nie bedzie pytan, to i nie bedzie odpowiedzi z mojej strony. Czy reguly forum sa jasne?

  18. Z trudem przebrnąłem przez to "dzieło", jestem w szoku. Literacko - bez wyobraźni (s-f) i polotu.

    Ja nie jestem literatem. A co szokujacego znalazles? Dla mnie s-f (i to raczej bez tego s) jest np. dylatacja czasu .

    Naukowo - trudno ocenić, poziom wiedzy z którego to wieku pne, czy ne.? Moim zdaniem to nie na tym forum ta dyskusja powinna się toczyć, są fora poświęcone podobnym wywodom "naukowym". Szkoda czasu.

    Hmmm. Na pewno nie jest to sprzed wieku. A tak na marginesie, nie ja te dyskusje wywolalem. Pytany - odpowiadam, bo to nalezy do dobrego tonu.

  19. No to beda konkrety.

    Wszystko po kolei, wiec moze mi to zajac kilka postow za co wszystkich serdecznie przepraszam.

     

    I. Czas

    Hipotezy przedstawione jako falszywe sa w wiekszosci prawdziwe z wyjatkiem tych bez sensu.

    Np. Dylatacja czasu jest udowodniona eksperymentalnie, czegoz mozna chciec wiecej.

    Musze Cie rozczarowac. Nie istnieje taki eksperyment. Bo jest to niemozliwe. Czas, to nie zegarek. Spróbuj na poczatek opisac jakos czas. Czym on wedlug Ciebie jest. Skoro moze rzekomo dylatowac, to musi byc cialem. Czy sa to zatem jakies male kuleczki? Czy moze cos innego? Jakies pojecie o czasie zatem musisz (musi nauka miec), czyz nie? Bo bez uswiadomienia sobie czym czas jest, wszelkie doswiadczenia traca sens. Slucham zatem czym jest czas. Bo od tego fundamentu zalezy trwalosc konstrukcji hipotez i teorii. Jasli to pominiemy, dalsza dyskusja jest bez sensu. Ja wykazalem, ze czas (czegos) jest tozsamy z ruchem (czegos). Jezeli uwazasz, ze jest to cos innego, prosze usilnie o wyjawienie co to jest czas. Wykazujac tylko to, ze czas jest tozsamy z ruchem, wszelkie hipotezy i teorie z tym zwiazane a w dalszej kolejnosci wnioski, GPS-y i inne sypia sie w gruzy, zgodnie z zasada, ze jesli jeden element hipotezy/teorii jest falszywy, to hipoteza/teoria jest falszywa. Co Ty na to?

     

    No wlasnie i tu sie pojawia relatywistyka. Czas mierzony na ciele(1) poruszajacym sie wzgledem drugiego(2) ciala jest taki sam, poniewaz patrzac odwrotnie widzimy, ze to cialo (2) porusza sie wzgledem (1). Jednak kiedy wprowadzimy trzecie cialo to na nim czas bedzie plynal inaczej wzgledem (1) i (2).

    Niezupelnie. Po pierwsze czas nie plynie, bo to nie jest nic materialnego. To "wzgledem czegokolwiek" tylko dlatego jest dodane, bo ruch czegos ma zawsze jakies "cokolwiek". A ruch czegos zawsze bedzie rzeczywisty, a nie taki jakim sie komus wydaje.

     

    Temperatura to nie temperatura tylko zgromadzona ilosc energii, a cisnienie to nie cisnienie tylko ilosc czastek w obietosci...

    Powiedz zatem, do czego porównujesz temeratury i cisnienia?

    Ruch mierzymy czasem, ale czasu nie mierzymy ruchem, bo minute temu siedzialem i pisalem tego posta, i teraz tez siedze i pisze, a sie nigdzie nie ruszylem.

    Po pierwsze: zeby zmierzyc czas czegos, to chronometr musi byc w ruchu. Chyba, ze potrafisz jakos inaczej. No to w jaki sposób to bedzie?

    Po drugie: Pisales i piszesz - widzisz róznice? Czy da sie mierzyc czas pisania posta ruchem (wskazówek zegarka, piasku w klepsydrze itd)? Oczywiscie. A czy ruch pisania (przy rzekomym nieruchomym siedzeniu) mozemy mierzyc czasem? I tu tez odpowiem - oczywiscie. A rzekoma nieruchomosc nie istnieje, bo poruszasz sie razem np. z Ziemia i US.

    W zasadzie to racja ale jakbysmy nie mogli zmierzyc odleglosci to znaczy, ze jej nie ma. De facto, brak czasu = brak wszechswiata.

    Oczywiscie, bo to byl taki nierealny eksperyment myslowy. One sie bardzo przydaja. A poza tym Wszechswiatmial swój bezczasowy zyciorys. A bylo to wtedy, kiedy nie bylo materii.

    Gratuluje, wlasnie sam sobie udowodniles wlasna niewiedze. W dylatacji wlasnie chodzi o ta ,,lokalnosc czasu", na ktora sie powolujesz.

     

    Jeszcze raz powtarzam - dylatacja czasu jest nie mozliwa, bo ruchu nie da sie spowolnic (t = s/v). Natomiast predkosc czegos (v), owszem . Zas czas/ruch czegos jest dlatego sprawa lokalna, bo jaki cel bedzie mialo mierzenie go wzgledem planet, Slonca, Ksiezyca, US, gdy intersuje nas jedynie rzeczywista predkosc czegos.

     

    Jak milo, znowu sobie sam potwierdzasz.

     

    Mówisz serio? Proponuje Ci przeprowadzic nastepujace eksperymenty:

    1. Wlóz zegarek do pieca hutniczego. Co sie stanie? Idac Twoim torem rozumowania, roztopisz czas.

    2. Wlóz zegarek do cieklego azotu i stuknij mlotkiem po wyciagnieciu. Co sie stanie? Przyjmujac Twoje rozumowanie, roztluczesz czas.

     

    Nie tylko twoja definicja, bo jak nie ma ukladu odniesiania to nie ma ruchu.

    Po pierwsze: zaluzmy hipotetycznie, ze nie ma ukladuu odniesienia, to czy ruch wokól wlasnej osi nie móglby istniec?

    Po drugie nie ma we wszechswiecie takiej sytuacji aby byl brak ukladu odniesienia.

     

    Nie chce mi sie tego komentowac wiec odwolam sie do kazdego podrecznika akademickiego traktujacego o teorii wzglednosci.

    Wiadomo, ze z punktu widzenia mechaniki Newtona, do ktorej sie odwolujesz, dylatacja nie wystapuje.

    Chcialbym zauwazyc, ze fizyka jest jedna. Trzeba tylko odrzucic mity naukowe, a przede wszystkim kanon relatywistyki, którym jest rzekoma, tzw. dylatacja czasu, czyli nonsens nad nonsensami.

     

    Specjalnie wytluscilem zdanie nie majace czysto logicznego sensu. Z fizycznego sensu wynika odwrotnosc. To podroz bez czasu nie jest mozliwa.

    Alez czas jest "produktem" (konsekwencja) predkosci. Zgodzisz sie z tym, czy nie?

     

     

    Mozna by przeczytac co to jest strzalka czasu zanim sie zacznie o niej pisac.

    Czy sadzisz ze o niej nie czytalem. To czysty nonsens. Owszem, mozemy mówic o strzalce czasu/ruchu ale tylko i wylacznie w odniesieniu do konkretnego przypadku, a nie jakiegos ogólnego, blizej nie sprecyzowanego.

     

    No ba jak sie wychodzi z blednego zalozenia to z gory wiadomo, ze twierdzenie bedzie bledne.

    Jak zatem wyobrazasz sobie fuzje czasu (ruchu samego w sobie) z przestrzenia. Czy ma to jakis sens? Jest to oczywisty absurd.

     

    Pora spac, nad reszta poznecam sie rano.

     

    Zeby chociaz z tego znecania sie cos pozytecznego sie urodzilo, to warto pocierpiec.

     

    Dzisiaj juz nie dam rady poodpowiadac wszystkim, ale wczesniej czy pózniej na pewno odpowiem.

     

    -------------------------------------------------------------------------------

  20. to raczej my powinniśmy sie spytać o konkrety - trudno je znaleźć na twojej stronie :)

    Widac nic z tego nie zrozumiales.

     

    ...no tak, to proste, wystarczy odrzucić fałszywe teorie i pozostanie tylko moja, dobra teoria. no super. a jakieś konkrety, proszę?

    A konkretnie do w jakim ustepie?

    Bo ja podaje tylko konkrety.

    a przy okazji, kanarkus, no wiesz co... może kolega hipopotam nie zamierzał prowadzić tu żadnych wrogich działań a ty już go prowokujesz! nieładnie! powinieneś dostać jakieś ostrzeżenie albo bana! ;)

    E, tam. Jakiego bana? Zadnych wrogich dzialan nie podejmuje. Jestem otwarty na dyskusje. Ale... Trza leciec w kimono. Bede osiagalny dopiero jutro mniej wiecej o tej porze.

     

    --------------------------------------------------------------

    Szczęść borze

  21. Ooooo Niebieskie Ucho! Nasz dawny dobry "przyjaciel" z sąsiedniego forum! A już myślałem, że słuch po Tobie zaginął!

    Skad takie przypuszczenie?

    Jaki jest powód twej infekcji tego forum*?

    Czy znów będziesz atakować to, czego nigdy nie będziesz chciał się nauczyć, czy też rzeczywiście masz ochotę zapoznać się z koleżanką fizyką?

    Ja chetnie zapoznaje sie z wiedza, ale nie z NONSENSAMI! Jesli masz ochote na dyskusje, to chetnie moge ja kontynuowac.

    Jeśli to pierwsze - to ja idę po pas i wybieram się do Dymchurch!

    Pielgrzymka dobrze Ci zrobi, ale juz zmienilem miejsce zamieszkania

    Dla zainteresowanych link z dawnych czasów:

    http://astro4u.net/yabbse/index.php?topic=11889.0

    Szkoda ze wykasowales moje dwa watki. A byloby z czego porechotac. A tak, cenzorska metoda zostawiles sobie ostatnie slowo. Oj, nie ladnie.

    Drugi wątek po debacie pomiędzy moheratorami na sąsiednim forum pozwoliliśmy sobie wykopsać poza orbitę - ponieważ znacząco obniżał poziom działu.

    Plec pleciugo, byle nie za dlugo (zanotowalem sobie liczbe przeczytan watków do momentu wykasowania).

    Jak by ktoś jeszcze wątpił - to niech przeczyta korespondencję do szanownego Uszka, która to została umieszczona na jego szanownej stronce:

    http://www.andreaquarius.org/index.php?opt...mp;limitstart=2

    Ubaw po pachi!

    Kanareczku zólciutki - dla kogo ubaw, dla tego ubaw. Dla mnie zenada.

    Pozdrawiam

    Szczerze oddany

    kanarkusobrzydliwus

     

    PS. Jak tam Twoja książka - broszurka, która w 50 stronach zawiera wszystko potrzebne do opisu Wszechświata (bez ani jednego równania o ile się nie mylę)?

    Mozna ja dostac na calym swiecie. Daje wlasciwe rozumienie wszechswiata. Do tego równan nie potrzeba. Podalem promien wszechswiata.

    * Tak nazwaliśmy po pewnym czasie zarejestrowanie się tego Pana. Mam nadzieję, że na tym forum zostanie oszczędzone to, co tam się działo...

    Az tak dalem wam sie we znaki? He, he, he

     

    Pozdrowiska

    skrzydlaty hipopotam; niebieskieucho; al.1; winged hippopotamus

     

    ------------------------------------------------------------

    I like Smirnoff but prefer Smirnin

  22. Ale jazda.

    Wlasnie przeczytalem ten stek bzdur. I widze, ze jednak moje fantastyczne teorie dotyczace wszechswiata zaczynaja byc bardzo sensowne z fizycznego punktu widzenia.

    Przeciez autor tego ,,manifestu" nie ma najmiejszego pojecia o definicji takich podstaw jak cisnienie czy temperatura a bierze sie za opis wszechswiata. Zaskoczylo mnie, ze w podsumowaniu nie bylo, ze Ziemia jest plaska, bo przeciez nie widac, ze jest okragla. LOL

    Podoba mi sie przedstawianie niektorych faktow. Wyjasnienie, ze sa bez sensu. Po czym przedstawienie dowodu na to, ze nie ma racji i jednoczesne twierdzenie, ze ja ma.

    Konkrety. Konrety prosze. Masz cisnienie w normie?

     

    ---------------------------------------------------------------

    Z kaktusów najbardziej lubię tequilę

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.