Skocz do zawartości

Radek P

Społeczność Astropolis
  • Postów

    334
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Radek P

  1. Niby dlaczego organizmy z kosmosu mają być podobne do Ziemskich? Twoje twierdzenie można nazwać Kosmicznym Szowinizmem.

     

    A może chodzi Ci o antropocentryzm, a nie szowinizm?

     

    Ten artykuł jest oparty na wielu książkach napisanych przez wielu uczonych, podobne treści są na angielskiej Wikipedia.

     

    No to faktycznie masz argumenty, których nie można pobić. Wiele książek, wielu uczonych i to wszystko zmieściło się w paru tysiącach znaków. Jeszcze Wikipedia. I to angielska. Tu mnie zatkało. Jeśli na angielskiej Wikipedii jest tak napisane, to powinienem chyba usunąć wszystkie swoje posty z forum i jeszcze złożyć datek w wysokości 1% wartości całego internetu na rzecz OPP Wikimedia.

  2. Przeczytaj sobie choćby ten artykuł:

     

    Z niego wynika że wystarczy jakakolwiek ciecz w której co się może rozpuścić,na przykład na tytanie życie może rozwijać się w zbiornikach ciekłego metanu, a na Jowiszu (Tak nawet tam) mogą powstać organizmy żywe żyjące w oceanie wodoru.

    :helo:

     

    To, że w na tej stronie tak jest napisane, to nie znaczy, że tak jest w rzeczywistości. Życie jakie znamy na Ziemi opiera się na wodzie, ale bardzo często wykorzystuje związek CO2, który na całe szczęście jest gazem. Jakoś tak jest, że SiO2 ma tysiące różnych postaci, ale zawsze jest ciałem stałym. Może zamiast zamieniać wodę na amoniak podajcie od razu parę związków chemicznych analogiczną do wody i dwutlenku węgla (mogących spełniać te same funkcje).

  3. Gdzieś to widziałem już, ale to npardwe łtawo się cyzta :)

     

    Zauważ, że w tamtym tekście można poprzestawiać litery w każdym wyrazie tak, by był on poprawnie napisany. O powyższym tego powiedzieć nie można. Nie wiem czemu, ale ten i konkurencyjny wątek o tym modelu chyba biją rekordy pod względem ilości błędów językowych i trudności w zrozumieniu postów.

  4. Jest dobra wiadomość!

     

    Załóżmy że tylko połowa gwiazd w naszej częsci Galaktyki nie jest ściśle skorelowana swym ruchem

    ze Słońcem(a druga połowa niestety utrzymuje ściśle tę samą odległość od Słońca).

     

    Przyznam szczerze, że już tu wymiękam. Założenie, że duża grupa gwiazd z Galaktyki jest jednakowo odległych od Słońca jest mało sensowne. Nie znalazłem też miejsca, gdzie byłoby wykorzystywane. Nie bardzo też rozumiem poco jest mowa o "ścisłym skorelowaniu" skoro potem prowadzony jest wywód statystyczny.

  5. Cyrqlarz nr 197 jest już dostępny za darmo na stronie PKiM. Tym razem zmienił się kolor okładek ;). W środku są dwa artykuły w dziale Nowości, artykuł o gwiazdach nowych, podsumowanie Kwadrantydów 2010 w danych radiowych oraz dane do obserwacji wizualnych. Druga strona okładki zawiera fotoreportaż z ostatniego seminarium PKiM.

  6. Coś tu jest nie tak! Machdal powinien protestować i wyzywać większość osób od głupków. W ankiecie ponad 70% odpowiedziało, że uważa, że zbieranie modelu się nie opłaca. Machdal, atakuj ich tak, jak wcześniej tutaj ("Jesteś głupi, że nie zbierasz tego modelu") i rozważ, czy powinna być możliwość głosowania w ankiecie na "nie", wszak to jest forum, dla tych, którzy zbierają model.

     

    Tak przy okazji. Machdal, płacą Ci, że każdy numer ogłaszasz? Przyznaj szczerze - płacą, czy chcesz mieć więcej postów w liczniku? Zawsze możesz oddzielnie zachwalać część modelu i oddzielnie dołączoną gazetę :)

  7. To było większe, nie miało wogóle blasku i tej końcówki takiej jasnej ciągnącej się za bolidem.

     

    Przyznam, że nie rozumiem. Czy "większe" = "jaśniejsze"? A co znaczy, że "nie miało blasku" - jak nie świeci, to nie widać. Tzw. ślad nie musi występować zawsze.

  8. Dobra, jeśli czajnik wyłączany jest w momencie, gdy bimetal osiągnie odpowiednią temperaturę, to daje to ograniczenie na zakres stosowalności czajnika. Jeśli temperatura bimetalu, która wyłącza czajnik jest wyższa od temperatury wrzenia wody, to czajnik się sam nie wyłączy. Czy ktoś wie, na jakiej wysokości nad poziom morza można używać zwykłego czajnika elektrycznego?

  9. Dzięki szuu. Masz rację. Już teraz wiem, czemu kiedyś czajnik później się wyłączał, gdy wyjąłem sitko. Zrobiła się większa dziura i wzrost ciśnienia musiał być większy, by czujnik zadziałał.

     

    Gdy tylko przeczytałem Twój post to od razu pomyślałem o czajnikach, które napełnia się bez otwierania - mają dużą kratkę u góry, przez którą wlewa się wodę. Widać konstrukotrzy tak dobierają wielkość kratki, by nie powodowała ona znacznego spadku ciśnienia wewnątrz czajnika.

     

    Z tego co pamiętam, to tempartura wrzenia wody spada w tempie ok. 0.5 st/ 100m. Na najwyższych szczytach Ziemi woda wrze w temp. ok. 60 stopni. Ciężko tam o dobrą herbatę :)

  10. Zastanawiałem się o tym od dawna. Czajniki elektryczne gotują wodę niezależnie od miejsca ich użycia. Wyłączają się kiedy woda się gotuje, ale temperatura w jakiej gotuje się woda zmienia się stosunkowo mocno wraz z wysokością nad poziom morza. Nie ma czajników oddzielnie do gór i oddzielnie do nizin.

     

    Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to wykrywanie momentu, w którym temperatura wody przestaje roznąć. To teraz pytanie jaki układ elektroniczny to wykrywam. Mniemam, że jest stosunkowo prosty. Ktoś wie dokładnie jak to jest zrobione?

  11. paskud z ciebie Radku,delykatnie trzeba,bez bybulke

     

    oblicznia,nikt niebyl tak "obliczany" jak Einstein,puzniej sie wstydzono ...

     

    Przyznam szczerze, że masz racją - facjatę mam poniżej średniej krajowej. Od piątego słowa Twojej wypowiedzi już niewiele rozumiem, a pisownia niektórych słów (np. "puzniej") mnie zadziwia. Nie bardzo wiem, jakie masz zarzuty wobec mnie, albo mojego toku rozumowania. Jeśli masz coś przeciwko obliczeniom, to powinieneś zauważyć, że to jacek zaczął je stosować. Nieudolnie, o czym napisałem w poprzednim poście, ale jak widzę, to ja Ci się nie podobam.

  12. Ponieważ jestem inżynierem chciałem zwrócić uwagę na niewielki fakt, który jest notorycznie pomijany w opowieściach o przebiegunowaniu ziemi a mianowicie, że ziemia działa jak żyroskop. Biorąc więc pod uwagę jej budowę samoistne przebiegunowanie ziemi bez ingerencji z zewnątrz jest niemożliwe. Jako dowód przedstawię kilka obliczeń, które potrafił by wykonać uczeń szkoły podstawowej. Siła odśrodkowa ziemi F=35 328 040km3 x (0,46km/s)2 / 6 378km = 1 190,4[km3 x (km/s)2/km] Czapy lodowe na biegunach, które mogły by to przesunąć mają zaledwie siłę odśrodkową F= 56 520 000km3 x (0,00009km/s)2 / 6378km = 0,000085[km3 x (km/s)2/km]. Jedyną siłą przy bardzo sprzyjających warunkach, która pozwoliła by na przebiegunowanie ziemi to uderzenie asteroidy o min. średnicy 25km, która biegnąc z prędkością powyżej 70 000km/h dała by siłę odśrodkową F= 4km3 x (20)2 / 6378km = 1000[km3 x (km/s)2/km].

     

    Przebiegunowienie, o którym się mówi to zamiana biegunów magnetycznych, a nie geograficznych. Nie wiem, co ma pole magnetyczne do tych "sił odśrodkowych", o których wspomina przedmówca. Co do samych sił i "prostych obliczeń", to przyznam, że takich dziwolągów, to dawno nie widziałem. Siłę wyraża się w niutonach, czyli kg*m/s^2, a u inżyniera Jacka mamy jakieś km3 x (km/s)2/km. Dodatkowo same przekształcenia są jakieś dziwne np. "4km3 x (20)2 / 6378km = 1000[km3 x (km/s)2/km]". Lewa strona tej równości to 4*400/6378 km3/km = 0.25 km3/km, co nijak ma się do tego, co znajduje się po stronie prawej.

     

    Może i uczeń szkoły podstawowej może tak liczyć, ale do gimnazjum, to chyba nie zda.

  13. no napisałem że miałem z tym problem na str.6 było, ale przepraszam za moje "niezrozumiałe posty" postaram się pisać dokładniej. O ile jesteś starszy ode mnie? Ja mam tylko 14 lat i zdarza mi się tak pisać

     

    Użytkownik PierreDeSalve edytował ten post dziś, 09:50

    Użytkownik PierreDeSalve edytował ten post dziś, 09:51

     

    Najpierw zastosowałeś argumenty ad personam, a potem wyedytowałeś parę swoich postów. Za niezrozumiałe posty przeprosiłeś, ale za atak personalny już nie. Niby Twoja odpowiedź była negtywna, ale posty jednak pozmieniałeś.

  14. co mnie obchodzi wasze zdanie?! Poloniści się znaleźli? Czy ty aby nie odnosisz się głównie do moich wypowiedzi? A ty Radek P raz na miesiąc tu zajrzysz i teraz się znalazłeś akurat? Bez urazy husak27, chodziło mi o negatywną odpowiedź.

     

    Jak nie chcesz, żeby inni rozumieli to, co piszesz, to po co tworzysz kolejne posty? Wcześniej toba94 Ciebie nie rozumiał, więc nie tylko ja mam z tym problemy.

    Niech Cię głowa o to nie boli jak często tu zaglądam i piszę.

     

    oczywiście mi mialem z tym problem str. 6

     

    Możesz wytłumaczyć, o co chodzi w tej wypowiedzi?

  15. Odświeżam temat.

     

    Ostatnio dowiedziałem się o nowych redukcjach danych Hipparcosa. Porównanie formalnych niepewności pokazane jest na rys. 12. Nowe są dużo bardziej miarodajne od starych i usunięto całą masę korelacji w danych. Zwróć uwagę Pawle, czy ludzie zajmujący się zakryciami wiedzą o tym katalogu.

     

    Zmieniam temat.

     

    Na seminarium PKiM mówiłeś, że profil Księżyca jest już znany na tyle dokładnie, że z obserwacji brzegówek można wyznaczać kąty pozycyjne układów podwójnych. Nie zdążyłem o to zapytać - co można zrobić z tymi danymi? Z pojedynczej brzegówki masz wyznaczoną wartość kąta pozycyjnego na daną epokę. By mieć jakieś informacje o orbicie układu podwójnego potrzebnych by było takich pomiarów pewnie kilkanaście, a ich zebranie może zająć sporo czasu. Popraw mnie jeśli się mylę.

  16. No i tu macie całą esencje w jednym poście.

     

    Esencja esencją, ale dokładna odległość nie została podana, a byłaby kwintesencją postu. Jest ona szczególnie ważna w przypadku porównywania rozmiarów kątowych kraterów na Księżycu i okien w samolocie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.