6 marzec - warunki się pogorszyły. Dramatycznie. Mgła, i dym. I mało czasu. Powtórzone prawie wszystkie obiekty z poprzedniego dnia, teraz już nie wiem które dokładnie. Następnego dnia rodzinka do pracy, więc trzeba szybciej skończyć. Skończyłam więc szybciej, po tych niezbyt udanych warunkach, i przeniosłam teleskop na Wschód, by może tym razem udało się zapolować na Saturna. Udało się Była to raczej namiastka, bo po obserwacjach teleskop nie do końca się ugrzał, poza tym od tamtej strony są lampy, no i patrzyłam przez szybę.... Wyraźnego kształtu nie było. Raczej malutkie, niewyraźne żółtawe jajko Ale nie szkodzi - widziałam Saturna po raz pierwszy przez teleskop Saturna i ogrom jego księżyców. Więc jest super Po weekendzie pełnym astronomicznych wrażeń, można było wracać do Szczecina.
A dziś (19.03) znów malutkie obserwacje. Malutkie, bo choć chmur nie było, to niebo jaśniejsze niż w wakacje :/ Nie dość, że pełnia, to jeszcze Księżyc tak blisko.... Taki wielki i jasny. Fantastyczny widok. Ogromna tarcza. Więc z obserwacji tylko mały look na M42(szkoda gadać), Plejady (ledwo widoczne gołym okiem, i to tylko zerkaniem), Chichoty, i M36, M37, M38 - ale nie wiem kiedy na co patrzałam, bo przeszukiwałam niebo z okiem w okularze. W szukaczu NIC nie było widać. Tragedia. Ale nie narzekajmy. Tak duży Księżyc szybko się nie powtórzy, a za dwa tygodnie też jest weekend
- Czytaj więcej..
- 0 komentarzy
- 2 655 wyświetleń