Skocz do zawartości

angelscorpion

Społeczność Astropolis
  • Postów

    792
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez angelscorpion

  1. Tranzyt Merkurego 9 V 2016r. zaliczony, mimo początkowo niesprzyjających warunków zaliczony.

     

    Ale mimo wszystko mamy tranzyt uwieczniony na zdjęciach :) Fajne kolorki dawał Twój filtr, Don Pedro :)

    Wrzucę kilka fotek robionych dzięki uprzejmości Sz. Kolegów: Don Pedro, Kshyvego oraz Łukasza P. :)

     

    IMG_5291.JPG

    IMG_5315.JPG

    IMG_5418.JPG

    IMG_5448.JPG

    IMG_5449.JPG

    IMG_5509.JPG

    IMG_5540.JPG

    WP_20160509_16_22_39_Pro.jpg

    WP_20160509_16_34_20_Pro.jpg

    • Lubię 5
  2. Witajcie!

    W związku ze zbliżającym się wydarzeniem, jakim jest tranzyt Merkurego wzywam Podkarpacką Brać do licznego zgromadzenia się 9 maja na wspólnych obserwacjach :gathering: Miejsce do obgadania, najlepiej, żeby każdemu było niezbyt daleko.

    I, w żadnym wypadku, nie Dylągówka :kwasny: Tam, na górzystej, wyboistej drodze, w przeddzień Sylwestra, po obserwacjach, w oleistej kałuży zostało w przeliczeniu jakieś 14 cali, Żona mnie po tamtym wydarzeniu nieomal nie :whip:

    Ale lornetka jest, chęci jeszcze większe, w związku z tym dawajcie znać, kto jest chętny :astro:

     

    Przypominam:

    - pierwszy kontakt: 13:11,

    - 2-gi kontakt: 13:14,

    - maximum: 16:55,

    - zachód Słońca: 20:32

     

    Kolejne takie wydarzenie 11 listopada 2019, ale znając naszą kapryśną pogodę, możemy nie mieć szans na obserwacje w tym miesiącu.

    Dodam, iż dwa następne tranzyty będą również listopadowe (13.11.2032 oraz 7.11.2039), tak więc realna szansa na spotkanie się na majowym tranzycie Merkurego nastąpi za 33 lata: 7 maja 2049!

    Ale nie martwcie się, już 21 czerwca 2020 będziemy mieli okazję spotkać się przy częściowym zaćmieniu Słońca ;)

    O zaćmieniu Księżyca nie wspomnę, bo będziemy mogli się spotkać 16 września 2016! Czy znajda się Odważni? Pozdrawiam :Astrobrać:

    P.S. Tak dla przypomnienia 6.06.2012 http://astropolis.pl/topic/9294-rzeszw/page-90;)

    • Lubię 2
  3. Nie wiem czy piszę w dobrym temacie. Proszę o poprawę jeżeli jest to konieczne.

    Mieszkam w Humniskach na podkarpaciu. Chciałbym uzyskać małą pomoc od formuowiczów z podkarpacia.

    Posiadam teleskop Mak 127 i używam go głównie do obserwacji samolotów na wysokości przelotowej. interesowałem się zakupem binokularu lecz mi odradzono. Chciałbym jednak sprawdzić jak to jest z tym bino w rzeczywistości.

    Z tego powodu kieruję pytanie i prośbę do formuowiczów z podkarpacia posiadających Binokular 1,25", chwilę czasu oraz chęci aby spotkać się i sprawdzić jak będzie funkcjonowała bino z moim teleskopem przy obserwacjach samolotów na wysokości przelotowe.

    drugie pytanie: Czy na podkarpaciu znajduje się jakiś sklep astronomiczny ?? Poszukując na internecie najbliższy w Krakowie. ;/

    Co do bino, to muszą się koledzy wypowiedzieć, jesli chodzi o sklep, to w Tarnobrzegu, jeśli się nie mylę.

  4. Nurtowało mnie, czy moja pamięć spłatałami mi figla, jednak wygląda to na błąd w tłumaczeniu, w wersji z napisami, na której byłem w kinie. Poszukałem trochę i znalazłem: Słowa w oryginale brzmią "the only galctic system that match, is so far from the Earth..." a napisy brzmią: "Jedyna galaktyka, która pasuje, jest tak daleko od Ziemi..." Już nie wspomnę, że znaleźli ten system za pomocą dalekosiężnych skanerów :) W wersji z lektorem brzmi to: "A jedyny układ galaktyczny, jaki je przypomina..." (mowa tutaj o piktogramach).

     

  5. Mnie się "rzuciło w uszy" stwierdzenie z Prometeusza (raz oglądałem, być może to błąd tłumacza), iż po rozszyfrowaniu rysunków naskalnych polecieli do odległej galaktyki, o ile dobrze pamiętam. Dla mnie to trochę przegięcie, zwłaszcza, że jeśli uznamy, że jest to prequel "Ósmego pasażera Nostromo" i dzieje się to w tej samej rzeczywistości, to wożenie surowców z odległej galaktyki jest dla mnie nie teges :uhm: No chyba, że obce statki mają tendencję do rozbijania się w naszej galaktyce. Ale pewnie określenie "odległa galaktyka" jest bardziej przemawiające do mas :g:

  6. Pozwolę posłużyć się moim przykładem: 3 lata temu, w wyniku zawirowań życiowych musiałem pozbyć się teleskopu ze sprzętem. Dodatkowo, po urodzeniu się córy, moje życie zostało wywrócone do góry nogami, i czas, jaki mogłem poświęcić na cokolwiek, spadł poniżej zera ;) Jednak nie oznacza to, że przestałem się interesować astronomią: czytam forum, odwiedzam czasem hubblesite.org, staram się z 2 razy w roku spotkać z chłopakami z naszej grupy na jakimś ważnym wydarzeniu (np. zaćmienie). Posiadanie hobby astronomicznego nie ogranicza się tylko do obserwacji lub focenia! Staram się czytać czasopisma, książki, artykuły o treści astronomicznej, ale nie wynika to z musu, ale potrzeby :) Dodatkowo, dzień przed sylwestrem, podczas wypadu na obserwacje (chyba pierwszy raz od 3 lat byłem na obserwacjach DS z kolegami, co było dla mnie olbrzymią frajdą, wyczekiwaną od wielu, wielu miesięcy) - uszkodziłem miskę olejową i niestety, musiałem wymienić silnik w samochodzie! Kosztowało mnie to niezłe "bebechy", ale nadal czuję zapał do astronomii, pomimo tego, iż podejrzewam, że Małżonka na kolejne obserwy wyśle mnie co najwyżej na rowerze :) Dobrze, że czujesz chęć spróbowania czegoś troszkę innego, związanego z hobby, może nawet powinieneś sobie dać czas - jeśli nie będzie Cię ciągło do astro - to znaczy, że to nie Twój konik. Pozdro

  7. Witajcie!

    Podczas wczorajszego "zakupowania" w Auchan w Krasnem k. Rzeszowa natrafiłem na interesującą książkę. Mianowicie, przeglądając stoiska z "tanią książką", które zostały ustawione tutaj całkiem niedawno, prawdopodobnie w związku ze styczniowymi obniżkami znalazłem tytuł "Księżyc w nauce i kulturze Zachodu", autorstwa Jarosława Włodarczyka. Było ich tutaj kilka, w różnym stanie, przeważnie z lekko zagiętą okładką, bądź małymi rysami. Autora nie znam, jednak nie posiadając żadnego większego opracowania nt. naszego Satelity, pokusiłem się o jej zakup. Nie ukrywam, iż cena była również zachęcająca: tytuł przeceniono z niecałych 70 złotych na 16. Objętość, to prawie 500 stron, wzbogaconych grafikami i fotografiami. Wg mnie ciekawa pozycja za niewygórowaną cenę. Teraz tylko znaleźć czas na czytanie! :read:

    IMG_4346.JPG

    IMG_4347.JPG

    IMG_4348.JPG

    IMG_4349.JPG

    IMG_4350.JPG

    IMG_4351.JPG

    IMG_4352.JPG

    • Lubię 8
  8. W 2010 kupiłem Syntę 10 - wszystko przebiegło bez problemu. 2 lata później kupowałem akcesoria na tranzyt Wenus (6.6.2012) - powołałem się na poprzednie zakupy i dostałem zniżkę, więc negocjować można i trzeba. Reklamowałem również filtr Księżycowy, w którym gwint nie "łapał" okularu i filtr nie trzymał - tutaj również bez problemu wymienili. Z moich doświadczeń - polecam.

  9. Po wczorajszych doświadczeniach:

    1. Nie będę jeździł po drogach rozjeżdżonych przez traktory - rozwaliłem miskę olejową. Szczęście w nieszczęściu miałem towarzystwo bardzo miłych panów, którzy mnie wyratowali z opresji (czyt. wehikuł Don Pedro + linka do holowania). Po drodze padł akumulator.

    2. Wyjeżdżał na obserwy bez kaleson - po niecałych 2 godzinach tańczyliśmy break dance z chłopakami w szczerym polu, żeby się rozgrzać.

    • Lubię 1
  10. Wrzucam poglądowe fotki Astrokalendarza. Format 90x60. Koszt 54 PLN (odbiór osobisty). Zapakowany w solidną (pancerną) tubę - w ręku nie do zgięcia. Dla porównania wielkości, wrzuciłem zdjęcie wraz z Pocketem, Niebem przez Lornetkę oraz Wielkim Atlasem Kosmosu. Generalnie, wielkość mi odpowiada, ale jeśli chodzi o mapki nieba, można by spokojnie dać większy format ;) Kolorystyka, jak wspomniał Peather, na sobotach i niedzielach kolory niezbyt się różnią (niezbyt mocno) od pozostałych dni tygodnia, ale dla mnie to nie wada. Podczas składania zamówienia była opcja "korekcji kolorów" ale nie byłem pewien, z czy się to je, więc nie wybierałem. Dodatkowo Rozeta ma bardzo intensywny niebieski kolor. Dla mnie to nie wada, dla niektórych może to być powód do "rzygania tęczą" ;) I wszystko byłoby cud miód, gdyby nie... ścierająca się farba! Pierwsze pomyślałem, że zostawiłem palcami jakieś mazaki, ale gdy je spróbowałem usunąć, farba się rozmazała jeszcze bardziej i pozostała na palcach. Żona, chcąc mi zrobić niespodziankę i powiesić plakat również myślała, że jest jakiś kurz i w dolnej części plakatu pozostawiła kilka mazaczków ściereczką... Ale summa summarum złożyłem reklamację i w ciągu jednego dnia otrzymałem maila z informacją o nowym zamówieniu w kwocie "0" (zero) złotych i wysyłce zero PLN . Załączam zdjęcia mazaków. Jak dostanę nowy plakat, to podzielę się informacjami. Ewentualnie, gdyby był ktoś chętny, to odstąpię wadliwą sztukę (z mazakami) po kosztach wysyłki.

    IMG_4207.JPG

    IMG_4229.JPG

    IMG_4237.JPG

    IMG_4254.JPG

    • Lubię 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.