dobry wieczor,
jak juz tu i owdzie wspomnialem (http://astropolis.pl/topic/38683-czy-moja-lornetka-20x60-jest-zepsuta/) nie poradzilem sobie ostatnio z lorneta pentaxa 20x60 i dla porownania zamowilem nikona action ex 10x50. uwaga, zawodowcy prosze dalej nie czytac, tekst jest przeznaczony dla takich zoltodziobow jak ja :-)
otoz mysle, ze poczatkujacy sa z reguly zafascynowani duzym powiekszeniem, ja tez - bylem -, i mysla o zakupie, od razu na poczatek, czegos "mocnego". poniewaz mialem juz wczesniej malego nikona travellera o powiekszeniu 12x, sprobowalem dokupic cos jeszcze mocniejszego - rzeczonego pentaxa mianowicie. cel: 80 % zwykle obserwacje naziemne, 20% astro. no, to teraz wylicze moje rozczarowania w punktach, niby teoretycznie to wszystko wiedzialem wczesniej, ale nie ma to jak sie przekonac naocznie:
- do wygodnego noszenia na codzien, w gory, do parku, itp pentax jest jednak przed wszystkim zbyt duzy i raczej zbyt ciezki;
- male pole widzenia polaczone z duzym powiekszeniem sprawia, ze obserwacje dzienne sa w praktyce nudne: np. gdzies tam daleko majaczy jakis budynek, celuje w niego pentaxem, faktycznie idealnie widac budynek stojacy na koncu swiata, ale nic ponadto. male pole widzenia nie pozwala dostrzec co jest tuz obok, widzi sie tylko wyrwane z tla detale. no sorry, ale jak wieza koscielna, budynek, samochod itd itp wygladaja to jednak sie wie dokladnie: tak samo z odleglosci 20m golym okiem albo z odleglosci 2km z pomoca pentaxa. wedrowanie okiem przez krajobraz - wykluczone.
- tego nie wiedzialem: 20x powiekszenie jest do obserwacji ziemskich po prostu za mocne, prady konwekcyjne cieplego powietrza tak zniekszatalcaja obraz, ze juz przy srednio oddalonych obiektach (ponizej 1km) praktycznie nic sie nie da zobaczyc ostro. do tego dochodzi jeszcze tzw. perspektywa powietrzna, czyli po prostu wilgoc w powietrzu: co z tego, ze moge sobie przyblizyc wierzcholek oddalonej o 20km gory, skoro jest on i tak spowity niebieska mgielka i wyglada jak kontur ukryty za przezroczystym papierem, o zadnych szczegolach mowy byc nie moze;
- tutaj moze sie tragicznie myle, ale ten pentax to moim zdaniem jedna wielka pomylka. nawet jesli moj egzemplarz byl nie calkiem ok, czego nie wiem na pewno - to mysle, ze z drugiej strony nie byl tez calkiem nie ok. mam nadzieje, ze to zdanie ma sens. :-) o ile nie ustawi sie oka idealnie, ale to naprawde idealnie, na osi optycznej okularu, obraz ciagle wydaje sie nieostry, z aberracja chrom., i bez przerwy pojawiaja sie zaciemnienia w okularach (blackouts, kidney beans). o wygodnej obserwacji moim zdaniem nie ma mowy, caly czas sprawdza sie ustawienia lornetki na zasadzie "czy tak jest juz teraz dobrze, czy jednak jeszcze nie". z mojego punktu widzenia - totalne nieporozumienie lub rzecz dla wyjatkowo cierpliwych. kompletnie nie rozumiem, jakim cudem ta lornetka zbiera gdzieniegdzie tak dobre recenzje.
okej, skoro sie juz wyzalilem na pentaxa, to teraz troche pozytywow, dalej rzecz bedzie o nikonie action ex 10x50 cf.
- lornetka jest nadal duza, ale tak, ze nie jest to wielkosc zaporowa (zgadza sie, to jest subiektywne);
- lornetka jest tania. tak, oczywiscie, 500zl piechota nie chodzi i nie jestesmy krezusami, ale, 500zl to jest okolo 100eur. tyle kosztuje para troche lepszych markowych spodni;
- dogodny stosunek powiekszenia do srednicy obiektywu sprawia, ze obrazy sa duzo jasniejsze niz w pentaxie. ponadto, subiektywnie kontrast jest wyzszy, a co za tym idzie i wrazenie ostrosci lepsze;
- bardzo malo wzglednie brak tych tak uprzykrzajacych zycie blackouts;
- duze pole widzenia sprawia, ze dalekie panoramy naprawde zasulguja na to miano, jednoczesnie duzy kontrast i dobra rozdzielczosc pozwalaja na wyraznie wylowienie okiem detali, ktore nas interesuja;
- powtorze: lornetka daje subiektywnie bardzo ostre i kontrastowe obrazy;
- duze pole widzenia, a zatem o wiele szybciej mozna sie zorientowac na nocnym niebie, choc to akurat pewnie starych wyjadaczy nie dotyczy;
- male powiekszenie to zaleta! tak, tak, przy obserwacji obiektow deep sky (no, w miare mozliwosci tego sprzetu :-) nie ma absolutnie wiekszego znaczenia, czy powiekszamy je 10x czy 20x. mala szara plamka bedzie przy powiekszeniu 20x zaledwie troche wieksza mala szara plamka niz przy powiekszeniu 10x. ale przy 20x powiekszeniu bez statywu juz sie absolutnie nie obejdzie, zas przy 10x wystarczy wygodny lezak, kocyk, materac, czy co kto tam ma pod reka (czytaj: bez statywu mozna spokojnie dac sobie rade, sekunda - i obiekt juz znaleziony, no bo duze pole widzenia :-) latwosc i szybkosc obserwacji jest nieporownywalnie wieksza niz przy powiekszeniu 20x!!
na koniec, zeby nie bylo, ze wszystko jest takie piekne, nikon tez nie jest bez wad: przed wszystkim wymienilbym tu bardzo widoczna dystorsje, ktora jednak na obiektach oddalonych o wiecej niz ok. 200m, staje sie praktycznie niewidoczna. ostrosc, a raczej nieostrosc brzegowa jest tez bardzo znaczna, mysle, ze moze nawet wiecej niz 40% pola widzenia (liczac od brzegu) jest juz wyraznie nieostre. ale znowu: o ile sie specjalnie nie zwraca na nia uwagi, to ta nieostrosc w praktyce nie rzuca sie w oczy :-). a przy obserwacjach nocnych, o dziwo, mniej przeszkadza niz przy dziennych. aberracja chromatyczna jest, ale raczej mala, na pewno mniejsza niz w pentaxie.
reasumujac: za ta cene i czegos rownie uniwersalnego, przy jednoczesnie dobrej jakosci optycznej - nie ma na rynku. howgh :-). dachowki o podobnych parametrach i porownywalnej cenie daja np. wyraznie ciemniejszy obraz (nikon sporter). omawiany nikon nie jest bez wad, ale te wady sa takie, ze z latwoscia daja sie zaakceptowac. przy moich skromnych doswiadczeniach, i gdyby fundusze nie graly roli, w nastepnej kolejnosci chcialbym sie dokladnie przyjzec nikonowi 10x70 IF SP WP, mimo jego wagi. nikon se 10x42 cf, lornetka podobno wybitna, mniejsza i lzejsza, lecz 8x drozsza, bedzie raczej dawala ciemniejszy obraz. fujinony i ich chinskie kopie sa dla mnie chyba za ciezkie, a z pewnoscia za drogie...
czytajac niniejsze forum, duzo rzeczy sie dowiedzialem - wielkie dzieki. moze tych kilka moich uwag tez sie komus przyda!
marwroc
p.s. sorry za brak polskich znakow...