Skocz do zawartości

gbk777

Społeczność Astropolis
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

375 wyświetleń profilu

Osiągnięcia gbk777

5

Reputacja

  1. Dziękuję Behlur_Olderys'owi za czas poświęcony na przygotowanie rysunków, które pomogły mi zauważyć błąd mojego rozumowania. Dziękuję wszystkim, którzy starali się zrozumieć na czym polegał postawiony przeze mnie problem i pomagali na swój sposób. Przepraszam każdego, kto poczuł się dotknięty czy obrażony - nawet nie pomyślałem, że można było tak zrozumieć moje wpisy. Współczuję tym, którzy widzieli we mnie tylko trola/głupca/prowokatora/matoła... krowopodobnego typa co go nic nie przekona. Nie zamierzałem wywołać zamieszania - prosiłem, przeważnie uprzejmie, o pomoc w wyjaśnieniu dziwnego dla mnie zjawiska, tłumaczyłem wielokrotnie i różnymi sposobami mój pomocniczy model i sposób rozumowania - przeważnie nieskutecznie. Jeśli mogę prosić jeszcze o wskazówki czy definicję jak "profesjonalnie się zachowywał w dyskusji" - to też będę wdzięczny. Z szacunkiem dla wszystkich Grzegorz Książczak
  2. Proszę nie nazywać ostrym trolowaniem rzeczowej argumentacji i prośby o klarowne wykazanie błędu w moim rozumowaniu/wyobraźni. Łatwiej jest napisać, że coś jest oczywiście błędne niż błąd udowodnić... Trudno jest przyznać się do błędu po raz drugi - łatwiej zarzucić mi ostre trolowanie. Przepraszam wszystkich, którzy poczuli się urażeni. Żeby uniknąć ostrych zarzutów i urazy Szanownych Użytkowników powstrzymam się od kolejnych pytań i komentarzy. Wszystkim dobrze życzę, także owocnego poszukiwania prawdy bez pójścia na łatwiznę samozadowolenia - jakoby się już prawdę poznało - biorę to oczywiście także do siebie.
  3. Chyba nam się zerwała nić porozumienia... "Dla miejsc leżących na tym samym południku będzie to o tej samej porze: na biegunie, w Polsce i na równiku." Czyli w polską zimę na biegunie północnym, tak samo jak i na równiku Słońce będzie tak samo wschodzić i zachodzić? Dzień i noc polarna zostały anulowane... takoż zwrotniki raka i koziorożca, oś obrotu Ziemi prostopadła do ekliptyki... sporo nowych odkryć... Zamiast obalić moje rozumowanie piszemy swoje, z którego by wynikało, że terminator na Ziemi pokrywa się z południkiem - istna rewelacja... Łatwiej jest napisać, że coś jest oczywiście błędne niż błąd udowodnić... //Moderator: zmieniłem formatowanie Twojego wpisu - nie ma potrzeby pisać ogromną czcionką i innym kolorem tekstu, poza tym prośba o dokładniejsze cytowanie (nie pisanie w cytatach).
  4. My ją obserwujemy z płaszczyzny "horyzontu", przez co widzimy ją w perspektywie i względem horyzontu jest ona w miejscu gdzie przecina Księżyc nachylona pod pewnym kątem. Piszę Ci to nie pierwszy raz (tym razem trochę innymi słowami). Powiedz, co tu jest nie tak? Czego nie rozumiesz? Nie rozumiem uporu, z jakim jest mi tłumaczona perspektywa - całkiem dla mnie zrozumiała. Spójrzmy na tę płaszczyznę - połowiącą Księżyc i przechodzącą jeszcze przez duże Słońce, NIE Z PŁASZCZYZNY HORYZONTU aby ulegać złudzeniom ale z przestworzy. Spójrzmy z jednej i drugiej strony tej płaszczyzny i użyjmy wyobraźni zamiast ulegać złudzeniom. Dlaczego górna powierzchnia tej płaszczyzny miałaby być oświetlona bardziej niż dolna, ta od strony Ziemi?
  5. Podziękowałem za rozważenie pierwszego kroku z mojego modelu i poprosiłem o następne. Zamiast tego pojawił się autorski model. Rozmiary i odległości Ziemi i Księżyca są skrajnie pozbawione proporcji co ułatwia złudzenia i utrudnia prawidłowe rozumienie sytuacji. Pojawia się satelita, i orbita niczego do mojego modelu nie wnosząc - za to zaciemniając go dość skutecznie. Niejasne są powody takiego "rozbudowania" prostego modelu. Nie ułatwia mi to wykrycia błędu mojego rozumowania czy wyobraźni. Nie wiem co widzimy stojąc wtedy na biegunie - nie wiem więc czy mogę się z tym zgodzić. Uważam, że zobaczyłbym raczej od dołu po prawej stronie bardziej oświetlony Księżyc, bo idąc na północ zostawiam Słońce coraz głębiej za horyzontem około SWW - trzymając się modelu Autora, Podobnie z równikiem. Idąc na południe Słońce widzę coraz wyżej nad horyzontem, co utrudnia wyznaczenie terminatora...Czyli mam wątpliwości, bo obrazki księżyca B O M nie zostały utworzone konstrukcyjnie tylko wymyślone przez Autora bez podania toku rozumowania, co ja czynię za każdym razem tak dokładnie jak potrafię. Wróćmy więc do mojego prostego modelu i obejrzyjmy uważnie płaszczyznę połowiącą Księżyc, przechodzącą przez Słońce. W jaki sposób górna strona tej płaszczyzny i górna część Księżyca miałyby być oświetlone bardziej?
  6. Podziękowałem za rozważenie pierwszego kroku z mojego modelu i poprosiłem o następne. Zamiast tego pojawił się autorski model. Rozmiary i odległości Ziemi i Księżyca są skrajnie pozbawione proporcji co ułatwia złudzenia i utrudnia prawidłowe rozumienie sytuacji. Pojawia się satelita, i orbita niczego do mojego modelu nie wnosząc - za to zaciemniając go dość skutecznie. Niejasne są powody takiego "rozbudowania" prostego modelu. Nie ułatwia mi to wykrycia błędu mojego rozumowania czy wyobraźni. Nie wiem co widzimy stojąc wtedy na biegunie - nie wiem więc czy mogę się z tym zgodzić. Uważam, że zobaczyłbym raczej od dołu po prawej stronie bardziej oświetlony Księżyc, bo idąc na północ zostawiam Słońce coraz głębiej za horyzontem około SWW - trzymając się modelu Autora, Podobnie z równikiem. Idąc na południe Słońce widzę coraz wyżej nad horyzontem, co utrudnia wyznaczenie terminatora...Czyli mam wątpliwości, bo obrazki księżyca B O M nie zostały utworzone konstrukcyjnie tylko wymyślone przez Autora bez podania toku rozumowania, co ja czynię za każdym razem tak dokładnie jak potrafię. Wróćmy więc do mojego prostego modelu i obejrzyjmy uważnie płaszczyznę połowiącą Księżyc, przechodzącą przez Słońce. W jaki sposób górna strona tej płaszczyzny i górna część Księżyca miałyby być oświetlone bardziej?
  7. I ja się cieszę. Mnie też zdarzają się pomyłki. Jestem każdemu wdzięczny za ich wykazanie, bo przez to "jestem mądrzejszy o jeden błąd mniej" - niby niewiele ale dobre i to . Rysunek od strony Słońca tak z grubsza wygląda. Nie widzę tylko potrzeby wprowadzania płaszczyzny orbity - nic nie wnosi do tego modelu. Dalej nie widzimy tego co widzi Obserwator z Ziemi na Księżycu (według tego modelu) - bo co faktycznie widzi - pokazuje kontrowersyjne zdjęcie
  8. Nie widzę potrzeby formułowania kategorycznych ale fałszywych twierdzeń (każdy się zgodzi) a potem wykręcaniu się tym, że są mało istotne. Powtórzę za Einsteinem "sprawy należy upraszczać tak bardzo jak się da ale nie bardziej". Nie widzę potrzeby minimalizowania rozmiarów Słońca, gdy jest znacznie większe niż dystans na Księżyc, chociaż jest bardzo daleko. Przesuwanie płaszczyzny jest niewielkie wobec rozmiarów Słońca. Na mój model ma to wpływ znaczny o tyle, że Słońce zredukowane do punktu nie oświetliłoby wcale górnej powierzchni tej płaszczyzny.
  9. Dziękuję za pierwszy krok w rozważeniu mojego modelu. O ile 2D potrafi odwzorować 3D, to jest podobnie jak na tym obrazku - ale istoty rzeczy jednak nie pokazuje - okręgu wyznaczonego na Księżycu przez płaszczyznę - widzianego przez Obserwatora na Ziemi. Podnosimy o odległość Ziemia-Księżyc pomnożoną przez o sinus kąta pomiędzy płaszczyzną gdy była na Ziemi a prostą Księżyc-Obserwator. Nie każdy zgodzi się, bo ja się nie zgodzę, że "na tej płaszczyźnie nie ma ani Słońca, ani Ziemi". Ziemi nie ma bo jest pod tą płaszczyzną ale średnica Słońca jest wg wiki kilkakrotnie większa niż odległość Ziemia-Księżyc, więc ta płaszczyzna przesunęła się od środka Słońca ale pozostała w przestrzeni/objętości Słońca. Proszę o rozważenie kolejnych kroków mojego modelu i pokazanie gdzie tkwi błąd.
  10. Doświadczenie z rękami zakłada, że wiem co Autor miał na myśli - a nie wiem. Translacja odbywa się wzdłuż prostej Obserwator-środek Ziemi a nie środek Ziemi-Księżyc to są inne proste - proszę czytać ze zrozumieniem bez przekręcania mojego opisu. Z pozostałych postów widać, że prawda została przegłosowana na moją niekorzyść. Wypada przeprosić za zamieszanie.
  11. Ja swój model opisałem bardzo dokładnie - uściślę jeszcze bardziej jeśli będzie wyrażona taka potrzeba. Nie mam zamiaru odnosić się do argumentów, które zakładają złudzenia - np perspektywa, czy doświadczenie z rękami. Na każdy w miarę rzeczowy post staram się odpowiadać tak poważnie jak potrafię. Przepraszam wszystkich, których uraziłem formą. Proszę więcej uwaga zwracać na treść. Dziękuję za zadany sobie trud w przygotowanie animacji. Nie potrafię odpowiedzieć na tak sformułowane pytanie, bo dla mnie Księżyc nie wskazuje żadnych kierunków. Odbija światło słoneczne i ukazuje się w różnych postaciach w różnym czasie i miejscu. Ja proszę o wyjaśnienie WYGLĄDU KSIĘŻYCA W JEDNEJ KONKRETNEJ KONFIGURACJI.
  12. Ja swój model opisałem bardzo dokładnie - uściślę jeszcze bardziej jeśli będzie wyrażona taka potrzeba. Nie mam zamiaru odnosić się do argumentów, które zakładają złudzenia - np perspektywa, czy doświadczenie z rękami. Na każdy w miarę rzeczowy post staram się odpowiadać tak poważnie jak potrafię. Przepraszam wszystkich, których uraziłem formą. Proszę więcej uwagi zwracać na treść.
  13. Tego szczegółu nie brakuje w moim modelu. Brakuje zrozumienia ze strony moich adwersarzy, chociaż model jest prosty. Płaszczyzna styczna do Ziemi w punkcie gdzie stoi obserwator Księżyca przy zachodzącym Słońcu niech przechodzi przez środek Słońca - Księżyc jest ponad tą płaszczyzną. Czu MateuszW wyobraża to sobie? Tę płaszczyznę (tylko wyobrażoną na potrzeby modelu) podnosimy pionowo, czyli wzdłuż prostej środek Ziemi-Obserwator do wysokości środka Księżyca. Czy jest to do wyobrażenia gdzieś z przestworzy? Myślę, że bez szczególnego wysiłku, bo nie chodzi o to jak ta płaszczyzna wygląda - jest to tylko pomoc w moim modelu. Podczas podnoszenia obserwujemy tę płaszczyznę z obu stron - ja/Obserwator od dołu a MateuszW z drugiej strony gdzieś z przestworzy. Czy na początku płaszczyzna przechodząca wzdłuż promienia światła przez środek Słońca (przepołowiająca Słońce) może być oświetlona w różnym stopniu po każdej ze stron? Uważam że nie! Jest oświetlona w równym stopniu. Jeśli się mylę, to proszę to wykazać. Płaszczyzna ta, podniesiona pionowo (definicja wyżej) do wysokości środka Księżyca, nie jest już styczna do Ziemi i przesunęła się w Słońcu o np. 250 000 km (0-380 000). Czy tak przesunięta płaszczyzna jest bardziej oświetlona od góry? Na pewno nie. Raczej bardziej od dołu, bo więcej objętości Słońca jest po dolnej stronie płaszczyzny, która przepołowiła Księżyc. Czy nie nadwyrężam wyobraźni MateuszaW? Skoro płaszczyzna jest nieco więcej oświetlona od dołu to i dolna połowa Księżyca jest więcej oświetlona, bo więcej promieni słonecznych tam dociera. A na zdjęciu widzimy więcej oświetloną górną część/połowę Księżyca. Gdzie tkwi błąd? Gdy nie ma potrzeby posługiwania się ekliptyką, geometrią sferyczną, czy złudzeniami optycznymi, to pomińmy to! Promienie rozchodzą się po prostych, płaszczyzna jest płaska, Ziemia kulista... to możemy założyć, prawda? A więcej nie potrzebujemy. Będąc w przestworzach możemy wyznaczyć linię prostą nie dociekając koniecznie jak ona wygląda z różnych punktów w przestrzeni.
  14. Nikogo nie zamierzałem obrażać, zwłaszcza tych 90% - stąd znaczek włączający poczucie humoru na końcu krótkiego zdania. Poważne podejście do mojej prośby/pytania nie polega na wmawianiu mi, że nie mam racji. Polega na przeczytaniu ze zrozumieniem (o ile to możliwe) i rzeczowej, klarownej, logicznej odpowiedzi - choćby podważenia mojej argumentacji a nie w kółko powtarzania argumentacji swojej i reszty, co polega na udowadnianiu mi tego czego nie kwestionuję: złudzeń optycznych, zjawiska perspektywy czy istnienia geometrii sferycznej. Żeby sobie wyobrazić trzy ciała niebieskie w tej konkretnej konfiguracji nie potrzeba nadzwyczajnej wyobraźni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.