a ja jeszcze o Perseidach, choć lypa była:
Nawet obserwowałam. Mimo, ze mam zakaz obserwacji:((bo noce są
od spania...) udało mi się przekonac mame i pozwoliła mi na jedną
obserwacje, więc wybrałam najbliższą wtedy noc (11/12) i wyciągnęłam kolege gitarzyste, ale niestety tylko do
2:00 mogałam obserwować. Odnotowałam 25 zjawisk, w tym 8 Perseid, a reszty nie wiem. No ale żeby nie przegapić przypadkiem maximum, wybrałam się do koleżanki (10km na nogach:))-niby tak po prostu mnie zaprosiła:)). No i obserwowałysmy 12/13 i 13/14, ale cirrus był bardzo niemiłosierny, choć zenit pozostawał o dziwo prawie cały czas względnie(!) czysty, a ok.2;00 nawet sie rozpogadzało, ale nic rewelacyjnego i tak nie zobaczyłyśmy. Nawet nad ranem lypa...