Cześć!
Próbując wybrać swój pierwszy teleskop, od około miesiąca przeglądam forum, czytam wątki dot. sprzętu i rozmawiam ze sprzedawcami. Udało się zawęzić poszukiwania, ale finalna decyzja jeszcze nie zapadła, dlatego mocno liczę na Waszą pomoc! Do rzeczy:
- mieszkanie na obrzeżach miasta - sąsiadujące budynki i 1. piętro uniemożliwia obserwacje, więc teleskop będzie użytkowany zawsze na 'wyprawie' - i to jest kluczowy czynnik przy wyborze. W zasadzie używany będzie: 5 minut od domu jest całkiem duże pole i park ze wzniesieniem, tu wykorzystywany będzie najczęściej; wypady do rodziców, gdzie taras i podwórko jest duże a ciemną nocą widać Drogę Mleczną; wypady w góry - głównie Karkonosze, ale z żoną i psami. Generalnie musi się zmieścić do auta razem z resztą rodziny i bagaży, dlatego dobson odpada.
- zależy mi na DSach, planety i księżyc mile widzane głównie na początek
- wyłącznie visual, nie planuję żadnego astrofoto
- chciałbym uniknąć abberacji - nie jestem purystą, ale jednak chciałbym ujrzeć księżyc bez kolorowych cieni
- montaż paralaktyczny, bez obserwacji krajobrazu
- nie mam doświadczenia - poza lornetką nie oglądałem nieba, jedyne porównanie oferowanych przez teleskopy obrazów biorę z YouTube :/
- prostota obsługi również ma znaczenie, dopóki nie znajdę 'mentora' w okolicy nawet sprawdzenie, czy kolimacja jest jak należy w nowym teleskopie będzie wyzwaniem
Zgodnie z zasadą 'trafiony sprzęt to taki, którego się używa, a nie który się kurzy', zaczynałem od bliższego poznawania tych trzech: Mak 127 Bressera, SCT 6 Celestrona, ED 80/100 SkyWatchera. Im dalej w las, czytanie, dowiadywanie się, tym trudniej wybrać... Mak 127 wydaje się optymalny na start, pozwala ogólnie pooglądać i pomóc zdecydować o kolejnym, już bardziej docelowym teleskopie za jakiś czas; o SCT naczytałem się sporo dobrego, ale ma też swoich przeciwników (głównie cena, choć w moim przypadku SCT 8 wchodzi w górnej granicy), ED 100/120 wydaje się najlepszy, ale też najdroższy i gabarytami największy.
Więc pytanie brzmi - wybrać coś uniwersalnego i tańszego, czy jednak mając budżet pozwalający na większy wybór, warto zaszaleć i pójść po SCT / ED? A może coś w połowie, np. MAK 150?