Ledwo co na miejscówkę przyjechałem, rozstawiłem sprzęt i się zaczęło. Najpierw kontrolnie przebiegł ok 50m ode mnie z przeraźliwym diabolicznym krzykiem, a teraz się gdzieś schował i warczy już od 30 minut 😕
Jak na mnie szarżowały to ten dźwięk był jeszcze bardziej diaboliczny. Ale nie dziwię się że są wkur****ne jak rolnicy odgrodzili swoje pola przewodami pod napięciem. Ciągle słyszałem jak się odbijały od tych płotów i warczały.. 😁
Miałem jeszcze taką sytuację, że jakieś kotowate włochate coś podeszło prawie pod moje nogi. No jak gdzieś w ciemności to zobaczyłem to myślałem, że na zawał zejdę. Po tamtej akcji to już sobie postojowe włączyłem w samochodzie
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.