Witam
Michał,jak byłem 2 lata temu w lipcu na Babiej mialem warunki coś w rodzaju inwersji,w dole utrzymywało się mętne powietrze,dopiero tak powyzej 1500 m było czysto i wyraźnie ,mozna było podziwiać wierzchołki przekraczajace tą wysokość.Za to plaga much bardzo dokuczała w całym masywie Babiej.
Co do masztu to niespecjalnie teraz wygląda,może jutro przed robotą uda mi się zrobić foto.
musieli użyć smigłowca do ściągnięcia tej bialo czerwonej osłony,widzialem kiedys w tv jak podobną oslonę nadajnika zdejmowano z innego masztu.Byłem zdziwiony że to nie rura,po zdjęciu zachowywała się niczym "skarpeta"na wietrze.
Pamiętam jak maszt w Kosztowch kończył się na szczycie tą ostatnią kwadratową platformą ,bodajże był rok 88 lub 89 jak dołożono ten nadajnik z osłoną.,zyskał przez to kilkanaście metrów.
Była wtedy o tym wzmianka w katowickich Aktualnościach.
Zrobiłem symulację jak maszt wyglądał przed dobudowaniem.
Pozdrawiam