Skocz do zawartości

wiatr

Społeczność Astropolis
  • Postów

    572
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez wiatr

  1. kurde przypomniało mi się coś z zamierzchłej przeszłości, w ramach studiowania na chemii miało się zajęcia także na pracowni fizycznej u fizyków. Było tam też kila ćwiczeń z elektryczności - prowadzący krążyli tam czujni jak ważki ale ręce w kieszeniach fartucha i dystans traktowany poważnie ( nie jak teraz). Dowiedziałem się dlaczego - krążyła tam przekazywana z pokolenia na pokolenie mądrość ludowa że jak chemiki zaczynają coś podłączać to trzeba mieć oczy z tyłu głowy i zawsze wiedzieć którędy uciekać :D

    • Haha 1
  2. 5 godzin temu, Patryk Sokol napisał:

    A masz jakieś fajne materiały o szlifowaniu soczewek i obliczeniach przy takich zabawach?

    Bo sam mam na koncie tylko sferycznego Newtona 15 lat temu, ale tam obliczenia robi się na kartce (głębokość szlifowania i wielkość lustra wtórnego - wsio :D )

     

     

    Nie mów tego głośno, tu się ludzie na ofsecie doktoryzowali :D

     

     

    @Mnich85 a bierz i działaj ( to nie jest szydera), mnie kiedyś korciło szarpnięcie się na bardziej złożony teleskop ale odpuściłem bo szkło dostępne słabo albo cena absurdalna, bo potrzeba by było jakichś warstw które nie wiadomo gdzie, bo mechanikę też trzeba by zlecić komuś ogarniętemu, bo jak dodałem "ułamki" to wyszła spora kwota którą trzeba by wyłożyć na ryzykowną imprezę. Ja odpuściłem, ale jak Ty masz czas chęci i środki to działaj będę kibicował:)

  3. @Izonix policz sobie powiedzmy dla 10 calowego lustra f/5 jakie masz odchyłki od sfery i jak to się przekłada na położenie noża dla tych docelowych lambda/50. Kilka pomiarów jednej strefy i średnia - oczywiście, tylko zrób to ze trzy razy dla porządku w jakichś sensownych odstępach czasu a  potem jeszcze raz na strefach przesuniętych tak żeby środek nowych był tam gdzie  krawędź starych. To wszystko nie jest żadna magia i jest do ogarnięcia ale w zamierzchłych czasach jak ludzie się jeszcze bawili w skrobanie w szkle było tu i na maniaku trochę wątków z postępów takich prac i trochę problemów z tym jest - ten przydługi wywód jest po to żeby uświadomić tym którzy się w to nie bawili że wartościowe pomiary lustra to nie jest zajęcie na pół godzinki. Tego się trzeba najpierw nauczyć, jeszcze w przypadku sprawdzania dla samego sprawdzania to w sumie cokolwiek wyjdzie niewielkie ma znaczenie, ale jak  trzeba na podstawie wyników wyciągnąć wnioski jak ustawić maszynkę żeby skorygować w jednej sferze i  nie dotykać innej to bywa zabawnie. Tak czy inaczej wszystkim kontynuatorom tego procederu życzę powodzenia na nowej drodze życia:D

    ps.

    Ja to przerabiałem - obrazek z efektem moich działań zaraz po tym jak szczęśliwie powróciło z "napylania" ( to jest dopiero stres powierzenie szkiełka poczcie:D )

    f5ecdb4b0f823134.jpg

    • Lubię 1
  4. Jakościowy "pomiar" sfery na nożu jest banalny do zrobienia, ale pomiary strefowe już takie nie są. Mnie sporo czasu zajęło dopracowanie metody na tyle żeby otrzymać powtarzalne wyniki, a zaprzestałem miziania szkiełka jak najgorszy wynik który otrzymywałem oscylował nieco ponad λ/11 ale czy to faktycznie tyle jest to głowy bym nie dał  bez potwierdzenia inną metodą, interferometrią czy kontrastem fazowym. Na prawdę chciałbym zobaczyć takiego fakira przy pracy jak uzyskuje wyniki typu λ/50. Nie neguję ale dla mnie to jakaś abstrakcja:)

     

    ps. no i pamiętać trzeba że teleskop to nie tylko główne lustro, ceny dobrych wtórnych też są zabawne dość a tego już nożem nie zmierzymy

    • Lubię 1
  5. atemy jak za starych "dobrych" czasów, aż wziąłem i zważyłem mojego antycznego niutonka który oczywiście w pomarańczowej kanalizie od niepamiętnych siedzi - 5,1 kg  ( 120/1150 czy jakoś tak ) jakoś nie widzę opcji żeby zmieścić w 6 kg z czymś o połowę dłuższym. Pamiętam też te dysputy na temat sztywności tych rur z dawnych czasów i zdaje się że te kilkanaście lat temu były na rynku różne rodzaje, moja która nie wykazywała tendencji do deformacji jest trójwarstwowa (w przekroju widać białą środkową warstwę ścianki między dwoma pomarańczowymi). U mnie się sprawdzało ale to w newtonie i do tego sferycznym a ten kolimację to ma w głębokim poważaniu. Ale z ciężką soczewą na jednym końcu wyciągami i diagonalami  na drugim niemal dwumetrowego dyszla z pcv do tego składanego  to powiem tylko jedno - chcę to zobaczyć:D 

  6. 2 godziny temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    No ja sobie właśnie niedawno sprawiłem Photona Mono, ale w tej biedniejszej wersji, bez filtrów itp. - które są moim zdaniem zbędnym bajerem (no chyba, że chcesz sobie drukarkę trzymać w pokoju).

     

    Na pewno jakość druku jest nieporównywalna z FDM, myślę, że spokojnie można by drukować np. gwinty; dokładność na poziomie 0,05mm nie będzie żadnym problemem. Ale za to więcej jest zabawy już po wydrukowaniu, bo trzeba to jeszcze umyć i utwardzić (i do tego celu też sobie kupiłem stosowną maszynkę). A, no i złączek itp. raczej nie ma co drukować z tej zwykłej żywicy, bo ona ma dość małą wytrzymałość mechaniczną, trzeba by zainwestować w jakąś mocniejszą - są takie (i nie tylko, bo są też np. takie sprytne gumiane), tylko niestety sporo droższe.

    mam takie pytanie nie dotyczące drukowania a tylko żywic tego typu, masz może jakiś link który mógłby mnie naprowadzić na specyfikację techniczną najlepiej od producenta?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.