Skocz do zawartości

Artur Wrembel

Społeczność Astropolis
  • Postów

    202
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Artur Wrembel

  1. Panowie Tiamat, lemarc i TUR właściwie zgadzam się z każdym z was.

    Kiedy ja zaczynałem to była zupełnie inna epoka. Samo zdobycie Zenita to cała historia. Efekt końcowy był bardziej nieprzewidywalny. Montaż z części ze złomu, filmy też się różniły nawet partie tego samego filmu. Wywołanie miało duże znaczenie, następnie składanie negatywów potem prośby w laboratorium o kadrowanie i kolory. Jak przychodziłem do Kodaka w Bydgoszczy to mieli mnie dosyć (zawsze byłem niezadowolony) i to była pasja. Pamiętam wiele razy jak po całym dniu pracy byłem zmęczony, ale kiedy się wypogadzało pakowałem sprzęt i jechałem 25km, zmęczenie zupełnie mijało.

    Tego"talentu" jednak trochę też musi być. Zawsze podziwiałem Lemarca potrafił ze sprzętu wyciągnąć max. Pamiętam jego M42 w "Vademecum" 40 lub 50 minut przez MTO. Trudno było mi zrobić coś lepszego przez mojego Intesa.

    Tiamat wszystko zależy jak rozumieć talent. Ja mam zawód artystyczny i właściwie stykam się tylko z biegłymi rzemieślnikami. Myślę, że czasami grajek na ulicy może mieć więcej talentu.

    Gratulacje M 51 bardzo ładna.

  2. W tym wypadku możesz mieć rację kaluzny_m są obszary, w których klisza może mieć przewagę (właśnie tę naturalność). Tutaj jednak przegrała. Na usprawiedliwienie jednak dodam,że na kliszy wyszły błędy prowadzenia bo była dłużej naświetlana ( gwiazdy powiększyły się) i w ogóla na kliszy gwiazdy bardziej się "rozlewają". Szkoda,że nie zrobiłem kilku krótkich ekspozycji takich jak przy Canonie . Zrobiłem kilka, ale 4 minutowych, na których gwiazdy są już takie jak na tej 8 minutowej i po złożeniu nic lepiej nie było.

    Przewaga cyfry jest jednak zbyt duża, żeby obronić kliszę.

  3. Zdjęcia robiłem kilka dni temu w bardzo podobnych warunkach tym samym teleskopem Mak 150/1800 z soczewką(obiektyw od niwelatora) skracającą ogniskową do 1000 mm na montażu widocznym obok

    Pierwsze zdjęcie na slajdzie Fujichrome Provia 400 F czas 8 min.

    Drugie zdjęcie z kolegą M.Grzybowskim na jego Canonie 300 D. 6 x 1 min.

    Oczywiście traktuje to tylko jako test. Po tym co ostatnio wyprawiają koledzy Emde, Waldek ,Heniek itd. nie ma zabardzo czym się chwalić, ale widzę, że z tego zestawu możnaby coś wyciągnąć. Najsłabszy punkt to montaż, który prowadził z Canonem poprawnie tylko 60s.

    M27_Fujichrome_400.jpg

    1.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.