Witam!
Jak w temacie. O ile większość osób tu publikujących woli technikę cyfrową, ja pozwolę sobie wepchnąć trochę staroświeckiego analogu....
Sam nie wiem, jak to się stało, że wstałem o tej porze, bo kompletnie zapomniałem o zjawisku. Miałem przed sobą jeszcze godzinę snu (wstaję ok. 5), a tu nagle się zerwałem i podszedłem do okna (moja Druga Połowa twierdzi, że muszę sprawdzić, czy podczas mojego snu nie nastąpił koniec świata albo Wielki Kolaps - cos w tym jest). Ujrzałem, zdziwiłem się, porwałem mój sprzęt - Zenita 122, konwerter x2 i obiektyw Jupiter 21 200/f4. No i jest....
Pozdrawiam i mam nadzieję, że teraz juz nie będzie problemów.