Witam !
jakieś 2 tygodnie temu zmajstrowałem sobie lunetę. Oto opis: obiektyw nie wiem jaki (kumpel dał mi kiedyś) ale średnicy 70mm i ogniskowej około 430mm, powlekany warstwą przeciwodblaskową, klejony. Umieściłem go w pancernej rurze papierowej, jako regulację ostrości wykorzystałem obiektyw foto po wymontowaniu soczewek. Jako okular użyłem gotowca z lornetki Bushnell 12/25, kompletny moduł z pryzmatami dachówkowymi (ponoć tak się to nazywa), bo oprócz patrzenia w górę, chcę ją wykorzystać do obserwcji naziemnych. Wnętrze wyłożone czarnym bristolem, wykonanie moim zdaniem wystarczająco precyzyjna.
Widać ładnie kratry księżyca, Wenus i dziś jeszcze zaobserwowałem Jowisza i jego 2 księżyce (tyle widziałem )
Niby wszystko cacy, ale jest problem. Obraz ma mizerny kontrast i wokół obiektów robi się świetlne halo. Więc pytanie brzmi: jak to poprawić. Wiem, że daje się przesłony, ale ile, w jakich odległościach, jak wyliczyć średnicę ich otworów. Będę bardzo wdzięczny za konkretne rady, bo obirktyw wydaje się być O.K. Zero aberracji chromatycznej i całkiem niezła ostrość, tylko ten kontrast....