Skocz do zawartości

avar

Społeczność Astropolis
  • Postów

    83
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez avar

  1. Zbliża się kolejny start wahadłowca. Według planów 31 maja startuje misja STS-124. Celem jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Misja ma na celu zamontowanie kolejnych części japońskiego laboratorium Kibo oraz oraz manipulatora JEMRMS.

     

    Garść danych:

     

    Orbiter: Discovery

    Numer misji: STS-124

    Platforma startowa: LC-39A

    Czas trwania: 14 dni

    Lądowanie: Kennedy Space Center

    Inklinacja orbity: 51,6 stopnia

    Wysokość: 225 km

    Załoga: 7

    Dowódca misji: Mark E. Kelly

    Skład załogi: Gregory E. Chamitoff, Michael E. Fossum, Kenneth T. Ham, Mark E. Kelly, Karen L. Nyberg, Ronald J. Garan, Akihiko Hoshide.

     

    sts124crewzr0.th.jpg

     

    Logo misji STS-124:

     

    sts124patchhb8.th.jpg

     

    Prom Discovery na platformie startowej, przygotowywany do startu:

     

    226160main08pd1109fulluq2.th.jpg

  2. Stosowanie napędu jonowego czy tam atomowego faktycznie jak napisał Kuba ma sens tylko w przypadku latania dookoła komina czyli Układ Słoneczny i okolice. Nawet przy założeniu, iż uda się kiedyś osiągnąć powiedzmy te 0,99C, to i tak jest to hmm... bardzo mało. Przecież nawet z taką prędkością lot na Proxime zajmie sporo ponad cztery lata [trzeba jeszcze brać pod uwagę czas potrzebny na rozpędzenie i wyhamowanie pojazdu, bo nie można tego zrobić zbyt szybko]. Jeżeli mamy lecieć dalej, to faktycznie najlepszy sposób to zagięcie czasoprzestrzeni. No ale to jest już zupełne Science-Fiction.

     

    A co do przeciążeń. Fakt, człowiek może znieść nawet 12G z tego co pamiętam, ale nie wydaje mi sie żeby mógł wytrzymać tak przez powiedzmy rok czy dwa. Przez tak długi czas i 3G może okazać się szkodliwe. A maszyny? Może i nawet na dzień dzisiejszy mogłyby to znieść.

     

    Mysle ze dla czlowieka na przestrzeni 1000-2000 lat osiagalna bedzie kolonizacja naszego ukladu - mamy tu duzo miejsca, duzo budulca.

    Patrząc na tempo rozwoju nauki i techniki wydaje mi się, że nie będzie nam potrzebne aż tyle czasu. Powiedziałbym że nasz układ skolonizujemy za 500 lat. I to w najgorszym wypadku według mnie.

  3. takie detonowanie głowic zrobiłoby z załogi napromieniowaną marmoladę ze względu na przeciążenia.

     

    Myślę, że sprawa promieniowania jest do rozwiązania bez większych trudności. Chyba gorzej z przeciążeniami. Tu faktycznie mogą być problemy. Może dla załogi nie skończyło by się marmoladą;) Ale nawet jeżeli udałoby się zainstalować jakiegoś typu amortyzator, i ograniczyć przeciążenie do powiedzmy tych 3G jak to jest opisane, to i tak, te 3G mogłyby poważnie zaszkodzić i załodze statku kosmicznego i jego konstrukcji. Trzeba pamiętać, iż czas jakiegokolwiek dłuższego lotu liczony będzie w latach. Jeżeli nawet udałoby się opracować system redukujący przeciążenia odczuwane przez załogę do minimum, które zapewniłoby możliwość lotu, to pozostaje problem konstrukcji samego okrętu. Fakt, przeciążenia powstałe podczas pracy silnika nie zginą. Będą musiały zostać zaabsorbowane przez odpowiednie mechanizmy. Problem w tym ile ciągłej pracy pod ogromnymi przeciążeniami taki system zniesie...

     

    Ale według mnie, chyba dałoby się coś takiego zbudować.

     

    A przy okazji, według mnie samoloty z reaktorem na pokładzie to był całkiem niezły pomysł, tylko źle się za niego zabrali. Ale to już materiały i dyskusja na nowy temat;)

  4. Dzisiaj przeglądając Wikipedię, trafiłem na ciekawy artykuł właśnie o programie Orion. Nie będę go tutaj opisywał bo oczywiście wszystko jest na Wiki, więc podam tylko adres:

     

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Program_Orion

     

    A co mnie najbardziej zaciekawiło, i dlaczego postanowiłem o tym napisać? Proszę:

     

    Ostatnio jednak pojawiają się spekulacje, że ze względu na prostotę i niezwykłą atrakcyjność projektu (pozwala na ekonomiczną eksploatację zasobów układu słonecznego), jest tylko kwestią czasu kiedy zrealizuje go jakieś państwo/państwa posiadające broń jądrową, które nie podpisały ww. traktatu (Chiny; Indie; Pakistan).

     

    I faktycznie po przeczytaniu całego artykułu, doszedłem do wniosku, iż pomysł jest wcale niegłupi, i w sumie możliwy do zrealizowania przy obecnym stanie nauki i techniki. Wiadomo coś nowych podejściach do tej koncepcji? No i co Wy o tym myślicie? Czy warto w coś takiego zainwestować i pieniądze i czas?

  5. Mysle ze te 7,6 mld lat wystarczy ludzkości na opracowanie wystarczająco zaawansowanej technologii lotów kosmicznych, i wszyscy nasi potomkowie będą gdzieś daleko stąd... Więc zbytnio bym się tym nie martwił;)

     

    Nowa symulacja uwzględniła jednak.... TARCIE Ziemi poruszającej się w środowisku bardo niskiej gęstości gazów słonecznych. Rozdmuchiwana atmosfera słoneczna w postaci potężnego wiatru słonecznego rozciąga się bardzo daleko, i powoduje hamowanie Ziemi w jej ruchu orbitalnym.

     

    Dziwne, że nie uwzględnili tego wcześniej. Właściwie wydaje się to oczywiste.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.