-
Postów
1 346 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez sawes1
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 54
-
-
Ja ze starczkiem też się meldujemy. To będzie mój 10 zimowy zlot.
-
2
-
-
Star Trek: Discovery. Sympatyczny serial, który oglądam bez emocji. Ot, jeden z wielu. Jedyna wkurzająca rzecz, to sceny z Klingonami. Treści ich rozmów można się tylko domyślać, gdyż nie są tłumaczone.
-
Staję się chyba złym duchem astrozlotów... I naprawdę, nie opowiadałem porno-sucharów. No może jeden...
-
Ja również dotarłem. Adamowi już nie dziękuję, bo to nudne w kółko powtarzać to samo (dobra organizacja, miejsce i takie tam ble ble ble
), za to "serdecznie" dziękuję tym, którzy wywalali mnie z Astromafii. "Nie ma na kogo głosować? Głosujemy na sawesa".
"Koło Fortuny" czy "Astrorebusy" były po prostu rewelacyjne.
Ogólnie świetnie się bawiłem, wielu nowych i ciekawych rzeczy się dowiedziałem, a do tego utwierdziłem się, iż astronomia łączy ludzi bez względu na wiek, wiedzę czy posiadany sprzęt. I za to wszystko razem razem chciałem Wam podziękować.
PS. Najlepszy według większości rebus wymyślony przez wimmera, wyglądał tak:R B
Ci, co wiedzą, niech nie mówią.
-
2
-
-
30 osób na jesienny zlot??? To chyba skutki coraz powszechniejszego astrofoto, gdzie wymagania co do LP nie są tak rygorystyczne jak do wizuala. Szkoda...
-
Fajnie wyszło.I to bez pysznych kanapek Martki.
-
No dobra... Wszyscy foty, foty, to ja się podzielę tym, co widziałem w okularze. Poza klasykami typu M13 czy Triplet Lwa w swojej dwunastce udało mi się ustrzelić kolidujące NGC 3226 i 3227. Jeden mały kłaczek, który widzieliśmy z Markiem. Potwierdziliśmy iż "dyć łun" przez dwadzieścia cali Mirka. Tam już było nawet kropeczki jąder widać. Obie oczywiście lekko odseparowane. Udało się też zobaczyć wszystkie dwie
galaktyki z gromady czterech o nazwie Hickson 44. Świet(L)ne warunki tylko na tyle pozwoliły. I pomyśleć, że w Roztokach widziałem całą tę grupę.
Marne to były obserwacje, gdyż człowiek miotał się pomiędzy okularem i znajomymi, z którymi widuje się czasem i raz do roku. Ciężki wybór, który jakoś dało się pogodzić.
Oby następny zlot był pod mniejszym LP, ale w tak samo świetnym towarzystwie.
PS. Co do tajemniczej energii, to Winter ma rację. Jej oddziaływanie nie pozwoliło mu wyjść z naszego domku do rana. Jest moc!!!
-
4
-
-
Ja tez dotarłem do domu i na szczęście na dwie raty bo przespałem sie u rodziców w połowie drogi.
Dziękuje za tak liczne przybycie. Miło było Was zobaczyć. Dzięki wszystkim pomagającym za pomoc.
Rozmawiałem dziś z Panią dyrektor tak na gorąco i wyglada to następująco:
1 jeśli chcemy mieć ośrodek na wyłączność w weekend w maju następnego roku to musimy przyjechać w min 200 osób.
2 jeśli bedzie nas mniej i w ośrodku bedą inne grupy to nie ma możliwości wyłączenia swiareł ! - względy bezpieczeństwa.
3 organizacja zlotu od niedzieli do środy lub czwartku czyli w tygodniu. W tym przypadku mamy ośrodek na wyłączność bez względu na ilość i tu jest największe pole manewru jeśli chodzi o ceny.
Ośrodek zdecydował sie na rewitalizację domków i podniesienie standartu.
Do końca przyszłego tygodnia będę miał kalkulacje nowych cen i wówczas zobaczymy jaka bedzie różnica.
Sawes ma racje ale kij ma dwa końce. Jeśli ktoś z gości wracających z dziupli złamie nogę to ośrodek odpowiada itd.
Myśle ze może trzeba założyć jakis nowy wątek i podyskutować na ten temat.
Ad.1. Zlotowicze, wróciliście do domów pełni energii, to brać sprawy we własne ręce. Za rok będzie nas dwustu.
Ad. 2 Masz rację. Dbają przede wszystkim o swój interes, co wcale mnie nie dziwi i absolutnie tego nie potępiam. Żal mi tylko było tych niewielu nocy z dala od Warszawy, które właściwie od tych w stolicy wcale się nie różniły.
Ad. 3. Z tym może być największy problem. Cztery dni wolnego w tygodniu nie każdy może wziąć, więc raczej zlot będzie mniej niż bardziej liczny.
PS. Adamo, jeśli założysz nowy wątek, to ten post przerzuć do niego.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Organizacja zlotu jak zwykle super. O Adamo nie będę pisał, bo byłaby to kalka z poprzednich lat, Uli jak najbardziej należał się "złoty identyfikator", a Agatkowi podziękowania za zajefajną zabawę w Astromafię. O ile ze strony organizatorów wszystko było w najlepszym porządku, o tyle właściciele ośrodka przegięli. Rozumiem, że biznes itd..., ale lampy zmieniły to miejsce w Las Vegas. Dosłownie.
Astrofoto dawało jakoś radę, lecz wizual to była totalna porażka. Do tego goście z innych grup z lubością napierdzielający po oczach tysiącwatowymi halogenami, "bo coś się dzieje i trzeba zobaczyć co". Chyba naprawdę trzeba będzie kupić działkę.
PS. Zasłyszane podczas wędrówki od teleskopu do teleskopu. Jakaś pani do pana (inni goście): "-Szkoda, że nie ma Księżyca, można by były popatrzeć, no i łatwiej do ośrodka wrócić". Nosz motyla noga!!! Może jeszcze frytki do tego????
-
14
-
Koło naszego domku?
Piwopój przy domku trolli w Stężnicy??? Dwa nieba w zasięgu ręki... Wrócę do domu spełniony.
-
Można iść po taniości. Zbudować sławojkę, woda do mycia ze strumienia lub studni, śmieci zabieramy ze sobą. I nadzorca niepotrzebny. Jedyny problem to prąd. No, ale kto się zdecyduje tam pojechać, będzie świadomy kłopotów. I jeszcze jedna sprawa. Zwierzęta. Trzeba by namioty jakimś ogrodzeniem otoczyć. Kiedyś wracając z Roztok drogę przebiegł nam niespiesznie wilk.
-
Kusisz... pytanie ile za podciągnięcie mediów.
Przy takiej ilości ludzi można samemu zrobić. Wykopać dół, wrzucić do niego kable, rury z wodą, oraz zrobić szambo Zwłaszcza, że każda społeczność ma w swoich szeregach znających się na tym i owym. Jeden robi projekt, inny organizuje pracę, pozostali wykonują zgodnie ze wskazówkami. I włala...
Gdyby ktoś postawił budynek socjalny (na stawianiu za bardzo się nie znam), to ja mógłbym go zrobić w środku. Jakieś glazury, elektryki, hydrauliki, bo na tym się znam. Nawet ci, którzy są kompletnymi laikami budowlanymi, mogliby coś robić. Kopać dół pod kabel, dowozić i donosić towar, niwelować teren pod obserwacje i parking czy wręcz zająć się szykowaniem posiłków dla pracujących przy budowie.
PS. U mnie na działce za podciągnięcie wody do domku (jakieś 50 metrów) zażyczyli sobie 2000. Całość. Wykop, położenie rury i podłączenie do wodociągu. Z prądem prościej,
PS 2. Jedyny mankament, to stałe opłaty. Prąd woda, podatki itp. Ale to też dałoby się rozwiązać. Na przykład: Chcesz pojechać na tydzień? Wpłacasz np. 500zł i stawiasz namiot. Kwota oczywiście do ustalenia. W zamian korzystasz z mediów i nieba.
PS 3 Już kiedyś o tym myślałem i gdybym wygrał kumulację w Lotto, nie nie pisałbym tych pierduł tutaj, tylko jeździł po Bieszczadach w poszukiwaniu odpowiedniej działki.
-
O dotacji UE nie zapomnij
PS. Jakby się społeczność Astropolis po stówce zrzuciła, to bez problemu by się działeczkę z rezydencją zorganizowało.
http://dom.gratka.pl/tresc/407-64210194-podkarpackie-jureczkowa.html
-
Coś mi się zdaje, że trzeba będzie ogłosić startupa i kupić kawałek ziemi w Bieszczadach. Tylko dla nas.
-
W całej tej medialnej zadymie wokół smogu najmniej chodzi o jakość powietrza. O co zatem chodzi? A tego to chyba dorosłym ludziom tłumaczyć nie trzeba.
W mojej gminie właśnie rusza program dotacji na wymianę kotłów C.O. Brawo, wspaniale! - chciało by się krzyczeć. A niekoniecznie. Program dotyczy kotłów na pellet. Oczywiście tylko wybrane modele wybranej firmy. Cena na dzień dobry kilka tysięcy wyższa niż w detalu. No tak, ktoś powie przecież wkład własny to tylko określony procent tej kwoty, a resztę pokryje dotacja. Tylko, że dotacja nie obejmuje kosztu montażu, a ten ma być wykonany przez wskazaną firmę oczywiście po kosztach odpowiednio skalkulowanych. Do tego obowiązkowy pięcioletni płatny serwis. W sumie po skalkulowaniu wszystkich kosztów wychodzi tak jakby dotacji nie było. Do tego koszt ogrzewania pelletem to około 150% kosztów opalania węglem, czyli zbliżamy się do kosztu gazu, który jest czystszy i mniej kłopotliwy w użyciu. W dodatku cała gmina jest zgazyfikowana, ale dotacja nie obejmuje kotłów gazowych. O co więc chodzi? O ekologię, o walkę ze smogiem? Chyba nie bardzo.
Nie tylko w piecach tak to funkcjonuje. Parę lat temu kolega opowiadał, jak jego znajomy chciał założyć panele fotowoltaiczne. Dokładnie to samo. Wyznaczona marka, firma do ich montażu itp. Gdy skalkulował, to wyszło mu - dosłownie!!! - taniej bez dotacji niż z nimi.
- Eeeee...!!! Stara!!! Dorzuć no kalosze do pieca, bo spada stężenie benzopirenu...
-
1
-
-
Ha ha.
Ciekawe co na to wizualowcy.
Aby to zobaczyć, to trzeba przynajmniej 24- calowej rury. Może wtedy kolor pokaże. W mniejszych będzie czarno - białe. Pablito coś tam dłubie w tym rozmiarze, może panasmaras, jak już jedzie, to weźmie do pociągu?
-
1
-
-
Siedem godzin i czterdzieści minut do pobudki...
TO JUŻ JUTRO!!!!!!!!!
-
Opony zimowe są przereklamowane. Moja cztery lata temu, w czasie tej śnieżnej zimy pojechała na letniakach do Zieleńca na narty. Po powrocie musiałem znosić jej focha, bo narzekała, że się ślizgała i nie mogła podjechać pod górę, na co ja - przecież pojechałaś i wróciłaś, więc o co ci chodzi? W sumie to do dziś nie wiem...
@roberciu
Pytania są tendencyjne
-
"Pasażerowie". Dramat w scenografii SF. Szczerze mówiąc nie obejrzałbym drugi raz. Było milion filmów o tej treści. On ją kocha, ona jego, wypływa na powierzchnię mroczny sekret, kłótnia, i jak to bywa w tego typu filmach - hepiend.
No może nie do końca hepi.
-
Po ostatnich wyczynach Pawła może kazać wyłączyć ogrzewanie w ośrodku ,żeby nie było mu za gorąco.
Będzie spał na śniegu tylko w czapce, bo jak powszechnie wiadomo, przez głowę ucieka najwięcej ciepła.
-
Samochody powinny być wyrzucone z środków miast (są taksówki, MPK a niekiedy metro).
Tak samo piece CO powinny być zakazane, jest MPEC ew. kotłownie osiedlowe.
To jest moje radykalne stanowisko, które jest mi łatwo przyjąć, bo nie mam samochodu a ogrzewanie mam z MPEC
Wystarczyłoby wyciąć z dróg samochody z wyciętymi
katalizatorami i DPF. Nie rozwiąże to całkowicie problemu, ale z pewnością przyczyni się do poprawy jakości powietrza.
-
1
-
-
Olek, pamiętaj, nie jedz żółtego śniegu.
Barszczu, już udowodniłeś, że się zimy nie boisz.
-
A gdzie jest baza faszystów?
-
No to na dziesiąty, jubileuszowy chyba Wilczą Jamę zaklepiecie.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 54
X Zimowy Zlot Miłośników Astronomii - Lipowiec 2018
w Spotkania, zloty, wyjazdy i imprezy
Opublikowano
Spoko. Wezmę najlepszą szminkę jaką mam.