Dzięki za radę. Rzeczywiście szukam czegoś taniego, maksymalnie 300 zł. Astronomią interesuję się od dawna, ale jak dotychczas zupełnie ignorowałem samodzielne obserwacje nieba, choć teleskop marzy mi się niemal od dzieciństwa.
Nie chcę jednak zaczynać astroobserwacji od teleskopu, nie wiem czy mnie to wciągnie, a jednocześnie nie chciałbym kupować jakiegoś bubla - dlatego zdecydowałem się na lornetkę lub niewielką lunetę. Pewnie byłoby mnie stać w tej chwili na wydanie 500 zł na lornetkę, ale jeśli pomyślę, ze za 300 zł więcej mógłbym mieć Syntę na Dobsonie, to taki pomysł staje się bezsensowny.
A więc szukam czegoś taniego (do 300 zł), coś, co nie będzie szmelcem, ale pozwoli zobaczyć więcej niż gołym okiem, będzie wstępem do poważniejszych obserwacji.
Co byłoby zatem najlepszym wyborem (lornetka do 300 zł)?